Dziś jest:
Czwartek, 31 października 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Naszym dzisiejszym "zdjęciem dnia" jest fotografia wykonana przez naszego dobrego znajomego, który był w Egipcie.
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Monday, April 14, 2014 4:24 PM
To:
Subject: co o tym powiesz?
Zrobione w Egipcie, w podziemiach jednej ze świątyń.
Z pozdrowieniami
TB
Od wielu lat sprawą znaków pozostawionych przez obcych w starożytności zajmuje się nasz kolega, stały bywalec pokładu Nautilusa - Igor Witkowski. W naszej Bazie FN mamy słynny model samolotu "starożytnych cywilizacji", o którym często pisał Erich von Daniken, a także Igor Witkowski.
Faktem jest, że w dwóch różnych miejscach zbudowanej przez Ptolemeuszy świątyni Hathor w Denderze (południowy Egipt) znaleziono interesujące ryciny na ścianach. Z wyjaśnieniem znaczenia tych rycin mają kłopoty nawet znawcy kultury starożytnego Egiptu, ale nieoczekiwanie znacznie więcej do powiedzenia na ich temat mają… elektrycy.
Ryciny przedstawiają egipskich kapłanów, trzymających w rękach podłużne, najwyraźniej przeźroczyste tuby. W każdej z tych tub znajduje się pręt, przypominający swym wyglądem węża który rozciąga się wzdłuż całej tuby. Patrząc na te ryciny, nieoczekiwanie zdajemy sobie sprawę, że kapłani w swych dłoniach trzymają nic innego jak… starożytną żarówkę!
Narzucające się podobieństwo do współczesnej żarówki skłoniło wielu egiptologów do weryfikacji tej teorii. Dr. John Harris z Oxfordu uznał, że hieroglify pod rycinami to nic innego jak informacje o tym, w jaki sposób stworzyć i wykorzystać energię elektryczną. Poparł go w tym austriacki inżynier Walter Gam, który w wizerunku węża wewnątrz tuby widział po prostu łuk elektryczny. Jeden z hieroglifów oznaczający takiego węża, w bezpośrednim tłumaczeniu oznaczał poświatę. Świecące się tuby mogły być więc wykorzystywane w ceremoniach religijnych. Elektryczny wąż, wijący się w takiej tubie niewątpliwie robił wielkie wrażenie na wyznawcach i potwierdzał niezwykłą wiedzę i potęgę kapłanów. Wg. niemieckiego profesora Rainiera Ose, energia potrzebna do zapalenia takich żarówek była magazynowana w kondensatorach po to, by można ją było użyć w dowolnym momencie.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie