Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Pokład okrętu Nautilus jest na poziomie optymalnym, jeśli chodzi o logistykę całego systemu. Możemy w każdej chwili dotrzeć do 10 tysięcy osób! Jeśli wydarzy się coś naprawdę ważnego, to w ciągu kilku godzin będzie wiedziała o tym cała Polska.
Nie doceniałem siły mediów społecznościowych typu facebook czy twitter! Co prawda do dziś nie mam tam własnych profili, ale oczywiście są serwisy Fundacji Nautilus. Zauważyłem, że na facebook`u przekroczyliśmy właśnie liczbę 10 tysięcy osób „śledzących podawane tam informacje”! To więcej, niż się spodziewałem i znacznie więcej, niż potrzebujemy. Taka liczba jest bowiem wystarczająca, aby w wypadku jakiegoś ważnego wydarzenia być w stanie zawiadomić praktycznie całą Polskę. System wysyłania sobie informacji na zasadzie „podaj dalej” oznacza bowiem, że taka wiadomość jak fala uderzeniowa obiegnie wszystko wokół. I dokładnie o to chodzi!
Zawsze powtarzam, że Fundacja Nautilus i jej serwisy przypominają potężna maszynę, która "jest pod parą"i ma „silniki utrzymywane w gotowości”, ale jest celowo trochę w uśpieniu. Jeśli jednak zdarzy się „to coś”, wtedy będziemy przygotowani i wtedy silniki Nautilusa ruszą.
Coś wam zdradzę. Otóż mam absolutne przeczucie, że będzie kiedyś taka informacja, którą przekażemy światu. I naprawdę obiegnie cały świat - dosłownie, nie w przenośni. Czy będzie związana z UFO? Może, ale niekoniecznie.
W każdym razie będzie to coś, co sprawi, że przekażę zagranicznej prasie jakiś ważny komunikat, a potem będzie to rozpowszechniane na całym świecie we wszystkich mediach. Ciekawe mam przeczucia dotyczące przyszłości, prawda? ;) A ja naprawdę mam intuicję, o czym wiedzą moim bliscy przyjaciele z pokładu okrętu Nautilus.
Nasz serwis doszedł do bardzo ciekawego punktu, który nazwałbym „optymalnym”. Mamy dokładnie tylu czytelników, ilu zawsze chciałem mieć w serwisie tematycznym. Oceniam, że stale śledzi wydarzenia na pokładzie okrętu Nautilus ok. trzystu osób, a sporadycznie odwiedza nas ok. tysiąca. Czy to jest dużo? Serwisy sportowe czy poświęcone grom komputerowym mają nawet po kilka milionów ludzi codziennie wchodzących na stronę i z zapartym tchem śledzącym informacje, które z mojego punktu widzenia są warte – jak to kiedyś zaśpiewał zespół Lady Punk do znakomitego tekstu Andrzeja Mogielnickiego – „mniej niż zero”.
Ktoś powie - czyta was zaledwie 300 osób?! 20 lat funkcjonowanie w polskiej sieci www, wiele informacji w mediach, akcje specjalne i udało wam się zainteresować tą tematyką z 38 milionów ludzi zaledwie... 300?! ;) Tyle na kolejną wiadomość o Robercie Lewandowskim w popularnym portalu wchodzi w ciągu sekundy, a nawet i to nie - w ciągu 1/100 sekundy. Inny stwierdzi - „skromnie”, jeśli popatrzeć na to, że działacie w sieci od 20 lat i sporo ludzi chcąc nie chcąc słyszało o was! ;) Ale jednocześnie ja odpowiem, że jest to absolutnie wystarczająco i nie potrzeba więcej. Ten serwis i tak uważam za jeden z najciekawszych w sieci (z punktu widzenia ilości informacji, ich różnorodności, oskryptowania na absolutnie światowym top-poziomie itp.), ale jednocześnie więcej osób oznaczałaby więcej informacji, które musielibyśmy przetwarzać. A to oznaczałoby jeszcze mniej czasu na życie prywatne, na co ja się po prostu nie zgadzam. I to jest powód tego, że jestem tak zadowolony z obecnego poziomu okrętu Nautilus.
W Polsce ludzie po prostu nie interesują się takimi sprawami, nie ma to przełożenia na ich stan finansów, ani na rzeczy, które oni uważają za ważne dla siebie czy dla swojej rodziny (poza oczywiście bioenergoterapią i ratowaniem zdrowia, a także tematyka spiskowa bo nasz naród na zabój jest zakochany nawet w najbardziej zidiociałych spiskach - ale to inna historia) - tę zaskakującą prawdę zrozumiałem już wiele lat temu i dlatego postawiłem sobie cel - kierujemy przekaz do bardzo małej grupy nie starając się pozyskać więcej niż 100-200 osób w całej Polsce, bo nigdy więcej nie będzie. To znacznie ułatwiło mi ustalenie strategii i sprawiło, że uniknąłem czegoś, co można by nazwać rozczarowaniem.
Ponieważ nie mamy żadnych reklam, nie mamy „ogłoszeń”, nie kupczymy niczym i niczego nie sprzedajemy jak czynią to tysiące serwisów zajmujących się podobną jak my tematyką, aby „utrzymać serwisy”, nie musimy liczyć także na przychylność nikogo i nie patrzymy na to, że „klikalność serwisu spadła lub wzrosła”. Nie wyobrażacie sobie, jak bardzo komfortowa, wręcz luksusowa jest to sytuacja!
A kończąc ten temat mała refleksja. Tematyka związana z sensem życia, jego celem, ludzką duszą i jej nieśmiertelnością, prawami Kreacji, obecnością obcych cywilizacji na Ziemi i tak dalej – to wszystko jest traktowane jako rzecz „marginalna, nieciekawa, mało fajna”. Stąd nasz serwis jest niesłychanie niszowy, o praktycznie zerowym zasięgu z punktu widzenia populacji całej Polski. Ale siłę daje logistyka działania mediów społecznościowych, a dokładnie to, że wiadomość „można podać dalej”. IZaufajcie mojemu przeczuciu, które dojrzewa we mnie od wielu lat – będzie kiedyś taka wiadomość, która przez ludzi zostanie „podana dalej”. Będzie moment, kiedy okaże się to kluczowe!
Czy ktoś pamięta nasz pierwszy serwis, który ruszył w 1996 roku?! Łezka się w oku kręci, ale on wyglądał tak...
Moim zdaniem przez te wszystkie lata zrobiliśmy znaczący postęp. ;)
Jakże inaczej wygląda sytuacja w Chinach! Tam serwisy zajmujące się UFO mają po kilkadziesiąt milionów (!) odsłon dziennie. Chińczycy oczywiście zajmują się zarabianiem pieniędzy, ale także interesują się czymś, co ja nazywam „sprawami podstawowymi”. Właśnie uczestniczę w projekcie produkcji filmu o UFO w Chinach i mając okazję obserwowania skali tego przedsięwzięcia uważam, że ten kraj w tematyce „badania nieznanego” wkrótce wyprzedzi inną światową potęgę, czyli USA. I już na koniec – w tym roku nasza ekipa wraca do Strefy 51 i pustyni w stanie Nevada (USA). Nie mogę się już doczekać tego wyjazdu, a to jeszcze kilka miesięcy.
/takie widoki nas czekają w drodze na miejsce operacji "Otwarte Niebo"!/
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie