Nic cię tak nie osłabia jak niewiedza, a raczej "brak wiedzy". Zawał serca, rak, albo utrata jednej nogi, wszystkie razem wzięte nie są tak straszne, jak niewiedza. Jest ona niebezpieczna, jak głodny krokodyl w klatce, do której właśnie ktoś wszedł! Jeśli się w ogóle nią nie przejmujesz i nie robisz wszystkiego, aby ją ze swojego życia usunąć, wcześniej czy później zrujnuje cię.

Wszelkie cierpienie, wszystkie rozczarowania, cały ból musisz zapisać na konto tego strasznego wroga.

Żaden wróg zewnętrzny nie może być dla ciebie tak niebezpieczny, jak niewiedza, której - właśnie z niewiedzy! - jeszcze dajesz nad sobą władzę. Dajesz jej władzę wmawiając sobie, że jesteś mądry, wręcz wszechwiedzący, potężny i górujący nad wszystkimi.

Przy pomocy tej iluzji niewiedza uskutecznia sobie swoją straszną grę z tobą i doprowadza cię zawsze do upadku.

Niewiedza i katastrofy idą zawsze w parze, jak woda i wilgoć, ogień i ciepło. Nie ma tu wyjątku.

Strzeż się niewiedzy. Wiedza, o której mówimy na pokładzie okrętu Nautilus, jest odpowiedzią na pytanie, kim jesteś, skąd przychodzisz i dokąd idziesz.

Jeśli znalazłeś odpowiedź na te pytania i połączyłeś je naprawdę ze swoją duszą, jesteś wolny. Niewiedza nie może mieć już do ciebie dostępu - nigdy więcej. Taki jest cel okrętu Nautilus - zapalamy latarnię na naszej "Tajemniczej Wyspie" specjalnie dla Ciebie, abyś znalazł drogę, a także spokój ducha.