Dziś jest:
Wtorek, 3 grudnia 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
#Dzień 255: Jest taki amerykański serial dokumental...
Jest taki amerykański serial dokumentalny emitowany w kilku polskich kanałach tematycznych „Wojny Magazynowe”. W USA jest przyjęte, że ludzie rzeczy niemieszczące się w domu przechowują w płatnych magazynach. Kiedy tylko przestają płacić, wtedy cały magazyn jest licytowany i sprzedawany na aukcji. Ten świetnie zrealizowany program telewizyjny pokazuje właśnie takie sytuacje, kiedy zawartość tych nieopłaconych magazynów jest sprzedawana. Jest oczywiste, że w 90 procentach takich sytuacji właściciel magazynu po prostu nie żyje, gdyż rzeczy w tych magazynach są bardzo często zbyt cenne, aby je tak po prostu porzucić. To bardzo mądry program, który powinien dla nas wszystkich być ważną lekcją.
Ludzie żyją tak, jakby mieli żyć wiecznie. Zbierają setki, a raczej tysiące niepotrzebnych przedmiotów, za które płacą pieniądze ciężko zarobione kosztem własnego zdrowia i bezcennego czasu, aby w momencie nadejścia nieuchronnej chwili opuszczenia ciała fizycznego zostawić wszystko na pastwę handlarzy starzyzną. Kiedy ktoś taki jak my delikatnie im sugeruje, że materia o którą tak się zabijają jest tylko złudzeniem, ową słynną „mają” czyli ułudą, wtedy obrażają się i mówią, że oni to lubią i nic komu do tego, czemu poświęcają własne życie. A potem ich cały magazyn rzeczy zgromadzony z takim wysiłkiem przez całe życie trafia na aukcję, choć akurat w Polsce najczęściej na śmietnik. Jak często po śmierci samotnych ludzi (a tylko tacy są wśród tych naprawdę sędziwych) rodziny wynoszą wszystko do osiedlowego śmietnika, a przecież są to rzeczy, które stanowiły najcenniejszy skarb dla osoby, która jest już „w krainie światła”.
Zawsze powtarzamy na pokładzie okrętu Nautilus: idź przez życie z małym bagażem! Kiedy go stracisz, nie będziesz się martwić, bo strata niewielka. Mały bagaż mniej męczy, mniej stresuje. Łatwiej go przenosić, a poza tym nie musisz wynajmować magazynów na przedmioty, które i tak wcześniej czy później zostaną sprzedane obcym ludziom lub wyrzucone na śmietnik. Kiedy zbliży się moment wyruszenia w kolejny etap podróży, wtedy także będzie łatwiej się rozstać z małym bagażem niż z dużym.
I jeszcze jedno: każdy przedmiot należący do ciebie zabiera odrobinę twojej energii. Jeśli w swoim życiu otoczysz się milionami przedmiotów, wtedy te przedmioty niczym złodzieje zabiorą twoją energię, która tak bardzo jest potrzebna, aby przygoda (a tak trochę traktuj życie…) była przyjemna, a nie była powodem wiecznego smutku i troski. W jednej z amerykańskich powieści bohater mówi takie zdanie:
„Wygrywa ten, który schodząc z huśtawki ma najwięcej zabawek”. Ale to jest kłamstwo. Jest dokładnie odwrotnie. ;)
Nasze wpisy w „Szalupie Ratunkowej” dla wielu czytelników są czymś bardzo ważnym. Dostajemy wiele sygnałów, że te teksty sprawiły, że wielu z was zmieniło swoje życie na lepsze - jeśli jest tylko jedna taka osoba to znaczy, że nasze działania mają sens. Bardzo dziękujemy za śledzenie tego działu serwisu FN, a także za wszystkie ciepłe słowa. Poniżej e-mail z ostatnich godzin.
From: […]
Sent: Friday, October 16, 2020 8:35 AM
To: Fundacja NAUTILUS
Subject: szalupa ratuje
Szanowna Fundacjo,
Wasz szalupa ratuje dusze.
Ostatnia krótka refleksja o czasie – krótka refleksja o Bogu.
Pan Bóg (Kreacja jak mówicie na pokładzie Nautilusa) stworzył czas, umieścił w nim człowieka pewnie po to by i tak gubiący się mocno żywot ludzki miał jakikolwiek punkt odniesienia. Żeby jakoś funkcjonował, bo schemat i rutyna pomagają porządkować codzienność.
Lubię to „bądź tu i teraz”. Pielęgnuj ten moment, który jest punktem wieczności.
A tak na marginesie - co do pomagania - pomagając innym, dajemy sobie dużo miłości i uwagi. Warto jednak pamiętać że do pomagania, do służenia pomocną dłonią, też trzeba dojrzeć jako człowiek. Robić to umiejętnie i z głową bo łatwo upokorzyć pragnąc na siłę kogoś uszczęśliwić. I nie każdy tej pomocy chce, nawet jak nam się wydaje że „powinien”. To też trzeba uszanować. I nie oceniać.
Może warto jeszcze przypomnieć sobie i uświadomić, że szczęście to nie zera na koncie i nowy samochód, tylko to co możemy ofiarować drugiemu człowiekowi. Właśnie ów czas i uwagę.
Dobrego dnia Fundacjo:)
[dane do wiad. FN]
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie