Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
#Dzień 66: Dla tych, którzy ciągle jej szukają
Wystarczy włączyć telewizję i zacząć oglądać popularny serial, albo dowolne radio i wsłuchać się w teksty popularnych piosenek. Wszędzie pojawia się słowo „miłość”. Jak to słowo jest rozumiane? Oczywiście w tylko jeden sposób – to uczucie, jakie czują do siebie istoty prawie zawsze o różnej płci, które bardzo często jest mylone ze zwykłym pożądaniem. Używane jest często, hołubione, o nim śnią nastolatki myśląc, że to jest ich klucz do szczęścia. Kiedy wreszcie przychodzi kręcąc nosem, że „to chyba nie to” i że „nie tak to miało wyglądać”. Potem rozczarowanie goni rozczarowanie. Depresja, czasami leki, ciągły smutek. Miała być wspaniała jak w filmie, a ciągle jej nie ma. Wszyscy o niej piszą, śpiewają, przekonują o tym, jak jest ważna, a mnie „omija”. Z czasem idziemy na kompromis porzucają marzenia, a i tak szczęście nie przychodzi. To nie tak – kluczem jest zrozumienie jej istoty. Wynika ona z samego aktu stworzenia.
Świat i życie jest oparte właśnie na miłości – mówią o tym wielkie światowe religie i mają w tym punkcie rację. Potęga, która stworzyła świat, wyraźnie chce jej nauczyć także istoty, które stworzyła. Stąd są dwie płcie, bo tylko w ten sposób można nauczyć tego uczucia - poprzez jednostkowy przykład. Kiedy kochamy drugiego człowieka, kochamy nawet psa, który szczeka przed domem, w którym ta istota mieszka. I drzewo. I trawnik. Cały świat.
To nie jest przypadek, gdyż taki był cel stworzenia – nauczenia się tego uczucia, na którym został zbudowany świat. Nie można się tego nauczyć w inny sposób niż poprzez właśnie podział ludzi na dwie płcie. Myślicie, że istnienie dwóch płci to przypadek? W wyższych światach płcie znikają, gdyż ich istnienie nie ma już takiego znaczenia. Inna sprawa, że nie są to istoty fizyczne jak my, ale pół-fizyczne, pół-duchowe. Na końcu tej drogi są już tylko istoty duchowe. Tam jest już tylko jedność.
Na koniec scena z małej miejscowości, do której często przyjeżdżamy. Jeden z mieszkańców chce pokazać nam swoją „rodzicielską miłość” i „cudowną dobroć” cały czas nosi swoją 6-letnią córkę na rękach uśmiechając się szeroko. Dziecko jest już całkiem duże i wyraźnie się tym męczy, ale on cały czas je nosi na rękach – dla niego w ten sposób wysyła sygnał o swojej rzekomej „miłości” do nas, do wszystkich, którzy go obserwują.
Przy jego domu na podłym łańcuchu jest uwiązany pies. Umęczony, zrezygnowany, zapomniany przez swojego właściciela poza tym, że dostaje wodę i miskę bylejakiego jedzenia, która pozwala mu przeżyć i pilnować domu szczekając.
Ten człowiek jeszcze niczego nie zrozumiał.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie