Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
#Dzień 80: Dzieci i dorośli.
Współczesny zachodni świat - jak wszyscy wiemy – nie wierzy w reinkarnację. Dominują dwa poglądy – ateistyczny i chrześcijański. Pierwszy zakłada, że nie ma żadnej duszy, Boga czy życia po śmierci. Drugi mówi: owszem, życie po śmierci fizycznej jest i dusza także, ale gra toczy się tylko raz i nie ma żadnych powtórek. Byłeś dobry? Twój kierunek to niebo. Zły? Maszerujesz do piekła. I dobry i zły? Twoje miejsce to czyściec, a potem dopiero ewentualnie niebo.
Oba światopoglądy różni bardzo wiele, ale łączy jedno: postrzeganie dzieci. Ich pojawienie się w rodzinach i ateizm i chrześcijaństwo uznają za akt równy stworzeniu wszechświata: nigdy go nie było, a wreszcie się pojawił z nicości. Każde dziecko ma czystą kartę, każde dopiero rozpoczyna swoją grę zwaną życiem. Oczywiście tu pojawia się pytanie o to, że warunki startu są nierówne. Jedne dzieci są piękne i zdrowe, a drugie chore i daleko im do ideałów dzieci z reklam telewizyjnych batoników… Dlaczego tak jest? Ateiści uśmiechają się i tłumaczą: miały szczęście! Ot, życiowa ruletka była dla nich łaskawa i zgarnęli dzięki szczęściu od razu pokaźną pulę żetonów. Brawo oni!
Zwolennicy układu „jedno życie – potem niebo, piekło albo czyściec” mają z tym problem, kluczą, komplikują, tworzą wielopiętrowe uzasadnienia i tłumaczą, o co Bogu-Stwórcy chodziło, a o co mu nie chodziło. Czasami tego typu łamańce prowadzą do absurdalnych tez, że śmiertelna choroba małych dzieci jest „łaską”, której takie dzieci dostępują, a ich cierpienie prowadzące do przedwczesnej śmierci „uszlachetnia, uwzniośla i w sumie jest darem, za który powinni być Bogu wdzięczni”. Zawsze powtarzamy i powtarzać będziemy – to równanie bez wprowadzenia do niego „elementu wędrówki dusz” nigdy się nie będzie zgadzać i zawsze będzie z punktu widzenia teologii chrześcijańskiej nierozwiązywalne, a raczej wręcz prowadzące do ściany, której przebić się nie da.
Ale brak wiary w reinkarnację prowadzi także do bardzo dziwnych relacji „rodzice-dzieci”, gdyż pomijana jest często zasadnicza kwestia wzajemnego szacunku. Na czym ona polega?
Dorośli powinni pamiętać, że nie wiedzą, co za dusza znajduje się przed nimi w dziecięcym ciele. Może to być dusza świętego albo wielkiego mistrza.
Dzieci oczywiście powinny traktować dorosłych „z założenia” jako mądrych nauczycieli którzy wiedzą więcej o życiu na Ziemi, ale dorośli muszą także szanować dzieci jako dojrzewające dusze, które dopiero co przyszły ze „świata Boga” i jeszcze silnie emanują jego energią.
Ten wzajemny „respekt i szacunek” jest konieczny, aby uzdrowić współczesną rodzinę.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie