Jest takie piękne powiedzenie znane na wschodzie „Karma obdarza ślepego światłem”. Jak je rozumieć? Wystarczy rozejrzeć się wokół. Karma (czyli przeznaczenie, które budujemy sobie poprzez kolejne żywoty i kolejne decyzje w następujących po sobie żywotach) jest najlepszą lekcją tylko wtedy, kiedy realizuje się poprzez osobiste doświadczenie. Wyobraźmy sobie nikczemnego człowieka, który po trupach idzie do celu, osiąga coraz więcej pieniędzy kosztem słabych i chorych żerując na ich bezsilności i nieszczęściu. Znacie takie osoby? Znacie na pewno! Kolejne życie w ciele dziecka dotkniętego ciężką chorobą i zmuszonego błagać o pomoc u obcych ludzi będzie dla niego lekcją, która na trwale zmieni jego podejście do nieszczęścia i cierpienia.

Warto zapamiętać bardzo ważne zdanie pokazujące sens kolejnych wcieleń i nauki z nich płynącej. Kiedyś pięć wieków przed naszą erą przypadkiem odkrył je Konfucjusz i trafił w samo sedno. Przedstawił prosty klucz do zdobywania wiedzy i umiejętności, ale jednocześnie odkrył jedną z najważniejszych kart związanych z prawem „przyczyny i skutku”, a także wędrówki dusz.

Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.