Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
#Dzień 90: Przypowieść o rybie
Dzisiaj piękna historia z naszego "Archiwum Opowieści uczących Duchowości". Cytujemy ją w całości za "starym mistrzem", który nam ją przekazał.
Był sobie raz człowiek, który lubił łowić ryby w wolnym czasie i nie interesował się specjalnie zależnościami występującymi w życiu. Dlatego nie przejmował się również tym, że dla jego rozrywki ryby musiały umierać.
Pewnego dnia - zgodnie z regułą znaną z wielu bajek - złowił dużą rybę. Ryba powiedziała do niego: „Jeśli darujesz mi życie, spełnię twoje najskrytsze pragnienie!”
„Chciałbym być bezgranicznie bogaty” odpowiedział natychmiast ów człowiek. „Dobrze, twoje pragnienie spełniło się” odrzekła ryba, „w twoim domu stoi stół. Jeśli otworzysz trzykrotnie jego szufladę, będzie ona po trzecim razie wypełniona złotem. Jednakże spełnienie twojego życzenia uzależniam od dwóch warunków: 1. Nie zapominaj o mnie i 2. Ustal, kim jestem!” Ryba zniknęła, a rybak pijany ze szczęścia poszedł do domu. Znalazł stół, otworzył trzykrotnie szufladę i za trzecim razem ujrzał ją po brzegi wypełnioną złotem.
Stał się zatem bogatym człowiekiem. Nakupował sobie domów i dóbr ziemskich. Zatrudnił wielu ludzi. Ożenił się i miał dzieci.
Z upływem czasu i wzrostem bogactwa zapominał jednak coraz bardziej o rybie i o pytaniu, kim ona jest.
Początkowo obydwa warunki ryby krążyły mu jeszcze po głowie. Później, myśląc o rybie wpadał w prawdziwy gniew. Wydawała mu się ona zarozumiała i bezkrytyczna wobec siebie samej. „W gruncie rzeczy to niesłychane, czego ta ryba ode mnie oczekiwała”, myślał ów człowiek.
Czas płynął, a on potrzebował coraz więcej złota, aby móc opłacić wszystkie swoje pragnienia. Był przecież bardzo bogatym człowiekiem z odpowiednimi do swojej pozycji zobowiązaniami.
Pewnego dnia nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i zniszczyło cały jego majątek. Zniknął również zaczarowany stół. pozostało mu tylko nagie życie.
Zrozpaczony błądził po spustoszonych posiadłościach, aż wyczerpany osunął się na ziemię i zasnął.
We śnie ukazała mu się ryba, która powiedziała: „Zapomniałeś całkowicie o Mnie i o Moich warunkach. Żyłeś tylko własnymi interesami, a Mnie uważałeś za samolubną, bo postawiłam ci warunek, abyś o Mnie myślał. Ty głupcze. Dałam ci te warunki jako kolejne dary. Gdybyś o Mnie myślał, byłbyś bezpieczny. A gdybyś sprawę zbadał, stwierdziłbyś, że mogę być tylko twoim stwórcą, który ci wszystko dał i daje.
Teraz straciłeś wszystko. Poszedłeś okrężną drogą. Okrężne drogi mogą jednak okazać się skrótami, gdy dzięki nim się uczysz. Jeśli będę widział twoje cierpienie i twoje staranie, będę pełen łaski dla ciebie...”.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie