Dziś jest:
Niedziela, 24 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Muszę napisać o wydarzeniu, które miało miejsce 24 lutego 2022. Ma ono związek z moim przyjacielem, znanym jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim. I jest naprawdę niebywałe!
Ten wpis w Dzienniku Pokładowym piszę trochę „na gorąco”, bo to wszystko przecież wydarzyło się wczoraj, ale także chcę zapamiętać ten niezwykły moment. Pamięć ludzka jest zawodna i dlatego warto takie rzeczy po prostu zapisywać, choćby na własny użytek. I tak dokładnie robię, kiedy spotka mnie coś ciekawego z Sai Babą, projektem KONTAKT czy właśnie z Krzysztofem Jackowskim. Postaram się to w miarę dokładnie zrelacjonować. A więc było to tak:
24 lutego 2022 był niezwykły dzień, kiedy Rosja napadła na Ukrainę. Ja mam ostatnio taką sytuację zawodową, że oprócz występów w telewizji pisuje także do jednego z dużych portali internetowych. I właśnie postanowiłem napisać taki tekst do tego portalu, w którym przedstawił bym ciekawy temat „jasnowidze o Trzeciej Wojnie Światowej”. Czasu nie miałem zbyt dużo, więc wybrałem jedynie trzech: Ojca Pio, Aloisa Irlmaiera i naszego Krzysztofa Jackowskiego. Dlaczego akurat tę trójkę? Bo każdy z nich mówił o wielkiej, światowej wojnie, a także „trzech dniach ciemności”. Jackowski może nie tak dosłownie, bo jedynie wspominał o tym, że będzie ciemno w miastach przez brak prądu, ale powiedzmy można tę jego wizję uznać za „dni ciemności”, które czekają mieszkańców Europy.
Alois Irlmaier za swojego życia przewidywał także atak na Europę tajemniczym „żółtym proszkiem”, co ma wywołać powszechną śmierć i panikę. Nikt nie wie, czym ma być owa dziwna „tajemnicza, żółta kreska”, która będzie przemieszczała się i kto ją przekroczy – umrze.
Być może nie wiecie o tym, że jasnowidz Krzysztof Jackowski także miał intrygującą wizję, w której zobaczył „żółty proszek”, który będzie spadał z nieba i przez niego ludzie będą uciekać, a Polska w niektórych rejonach wręcz się wyludni! To przerażająca wizja, o której raczej nawet nie wspominaliśmy w serwisie FN. Ale teraz najlepsze – piszę wczoraj ten tekst na komputerze, w sumie drobiazg – ok. 3 tysięcy znaków. Opisałem Ojca Klimuszkę, opisałem Aloisa Irlmaiera i zacząłem pisać o jasnowidzu Krzysztofie Jackowskim. Piszę słowa w programie Word i dochodzę do zdania, że „Jackowski także miał wizję o żółtym proszku”. Nie zdążyłem nacisnąć na klawiaturze litery „ż” ze słowa „żółty”, kiedy zadzwoniła moja komórka. Patrzę – dzwoni Krzysztof Jackowski. Odbieram, a w słuchawce jasnowidz bez przywitania mówi następujące słowa:
- Robert, jestem teraz w takim miejscu… wiesz, myślę, o tej mojej wizji z żółtym proszkiem i tym, że Polska się wyludni…
Nie dziwicie się chyba, że aż wbiło mnie w ziemię z wrażenia!
- Krzysiek! – wręcz zacząłem krzyczeć do słuchawki – Rany Boskie… ja właśnie piszę o tobie i o tym cholernym żółtym proszku, nie zdążyłem napisać słowa „żółty”, a ty dzwonisz i zaczynasz zdanie od żółtego proszku… a ja miałem właśnie to napisać na komputerze! To jest rekord świata!
Jackowskiego też początkowo zatkało, bo sytuacja była naprawdę osobliwa. Po chwili jednak odezwał się i powiedział ciekawe słowa, które cytuję z pamięci.
- A niech to szlag… niebywały numer Robert! Ale wiesz – tak działa telepatia. Po prostu ściągnąłeś mnie myślami. I wiesz, co ci powiem? Ta sytuacja jest tak niebywała, że nie jest przypadkiem. Coś nam w ten sposób chciało pokazać, że ta informacja o żółtym proszku jest bardzo ważna… to jest z jakiegoś powodu ważne! Musimy zapamiętać ten moment, to jest jakaś wiadomość ważna dla ciebie i dla mnie… ten cholerny żółty proszek i te dni ciemności, które nadejdą… to jest z jakiegoś powodu ważne. Coś nam dało w ten sposób ważny znak Robert… czuje niepokój, kiedy myślę o tym żółtym proszku…
Natychmiast zrobiłem moim aparatem zdjęcie ekranu komputera, na którym pisałem ten tekst, aby mieć jakiś ślad po tym wydarzeniu. Przesłałem to zdjęcie natychmiast na telefon komórkowy Krzysztofa Jackowskiego, ale pokazuje je także poniżej we wpisie w Dzienniku Pokładowym.
Spieszę się za chwilę na dyżur do mojej pracy, więc tylko krótko skomentuję jeszcze dwa e-maile, które przyszły na skrzynkę e-mailową FN.
Od: Mihavilus
Szanowna Redakcjo
Po dzisiejszych doniesieniach o Ukrainie i rozwoju sytuacji w ciągu dnia naszły mnie następujące przemyślenia:
Wszystko wskazuje na to, co Krzysztof Jackowski widział w ciągu ostatnich ok. 2 lat spełnia się na naszych oczach. Wojna, którą ciągle widział w swoich wizjach nadeszła, na co mamy namacalny dowód za naszą wschodnią granicą. Do tego dzisiaj Rosja zaatakowała obszar Czarnobyla i to może być kolejna z wizji którą miał p. Jackowski (chemikalia w kontenerach, ludzie będą bali się oddychać).
Pozdrawiam
Mihavilus
Ciekawa koncepcja z tym Czarnobylem, ale ja mam podejrzenia, że ten „żółty proszek” będzie czymś znacznie gorszym, niż opad radioaktywny. Mam pewne hipotezy, ale lepiej zachowam je dla siebie, żeby nie prowokować myślami takich wydarzeń.
Dzień dobry, chodź to nie jest dobry dzień ;-(
Piszę z prośbą aby Pan jako dziennikarz i jako osoba która na pewno wie cokolwiek więcej jak my zwykli obywatele odnośnie sytuacji która dzieje się na naszych oczach....Krzysztof Jackowski przepowiadał, że wojna nie będzie na Ukrainie a na Bliskim Wschodzie czyli bardziej rejon Syrii, Izraela Iranu itd... Pan natomiast wskazywał, że się myli bo początek III wojny rozpocznie się od ataku Chin na Tajwan... PROSZĘ O INFORMACJĘ JAK PAN TERAZ OCENIA AKTUALNĄ SYTUACJĘ. Ja jestem z Zamościa a więc do granicy z Ukrainą mamy naprawdę blisko.... Dzisiaj zastały mnie kilometrowe korki bo tysiąc samochodów chciało się dostać do Orlenu i innych stacji... Nigdy czegoś takiego nie widziałem... Proszę o jakąś świeżą ocenę sytuacji oraz o jakiś art na stronie FN czy jakąkolwiek przepowiednia faktycznie wspomniała i tym co się teraz dzieje.
Pozdrawiam serdecznie
Ostatni materiał Pana na YouTube to coś na co czekają tysiące Polaków.
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa o moim powrocie na ekran „yotube”, który nawet zaczął mnie bawić, a to dobrze rokuje na przyszłość (tak ze mną jest). W kwestii poważniejszej, czyli obecnych wydarzeń. No cóż… cały czas uważam, że zachowanie komunistycznego reżimu z Chin może być kluczem do Trzeciej Wojny Światowej. Obawiam się, że wykorzystując zamieszanie z Ukrainą chińscy towarzysze postanowią zrobić raz na zawsze porządek ze znienawidzonym Tajwanem. A tu USA nie będzie miało wyjścia i po prostu zbrojnie pomoże Tajwanowi, gdyż do tego Stany Zjednoczone zobowiązały się w traktatach z Tajwanem. I tak będzie mieli ciekawą sytuację: totalną wojnę państw NATO z dwoma mocarstwami bandyckimi – Rosją i Chinami. Jeśli do tego dojdzie, to niech dobry Bóg ma nas w swojej opiece.
Baza FN, 25 lutego 2022
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie