Jeśli sięgniecie do największych przepowiedni czy proroctw dotyczących słynnej "Trzeciej Wojny Światowej", od razu uderzy was jedno  - wszystkie one mówią o zbliżających się wydarzeniach w bardzo podobny sposób. Oczywiście różne są szczegóły, inaczej opisuje to jeden wizjoner, a inaczej drugi, ale przebieg tego konfliktu widzą w zasadzie tak samo - potężne hordy bojowników walczących w imię Allaha rzucą się z furią na zachodni świat. Ich celem będzie nawet nie tyle nawrócenie niewiernych (bo w to raczej mało który z nich wierzy), ale po prostu fizyczna eliminacja milionów ludzi, czyli Chrześcijan.

Atak będzie przebiegał w bardzo niezwykły sposób, gdyż nie będzie jakiegoś przekroczenia granic jak to ma miejsce w klasycznej wojnie, ale bojownicy Trzeciego Dżihadu mają zaatakować państwa niewiernych "od środka". Nostradamus wprost napisał to w jednej z centurii, że na przykład Paryż zostanie spalony przez jego mieszkańców. Jeszcze kilka lat temu wydawało się to niedorzecznością, ale dzisiaj władze dużych europejskich miast zastanawiają się, jak powstrzymać lawinowy napływ islamskich uchodźców, którzy mają przeważnie zadziwiającą zdolność do powiększania swojej populacji w tempie rodzin królików.

O ile przeciętna rodowita angielska rodzina w Londynie ma średnio niewiele ponad jedno dziecko, to taka sama rodzina muzułmańska ma tych dzieci co najmniej 5, a rodziny posiadające 15 dziećmi i więcej nie należą do rzadkości. Przy takiej dzietności w ciągu najbliższych 25-30 lat większość miast europejskich będzie kalifatami, czyli większość mieszkańców będzie muzułmanami. Są to społeczności, które się nie asymilują, nie starają się nawet w najmniejszym stopniu integrować z państwem, w którym przyszło im mieszkać i pobierać hojne zasiłki socjalne fundowane przez zachodnie rządy, które w islamskich imigrantach upatrują swoich potencjalnych wyborców. Nie trzeba być ani wybitnym prorokiem, ani obdarzonym nieziemską mocą jasnowidzem, aby przewidzieć, że to zakończy się gigantyczną katastrofą… Poprzeczka została postawiona jednak znacznie wyżej, kiedy powstało tzw. Państwo Islamskie. Teraz ten cały agresywny świat zyskał ziemię, wreszcie ma punkt centralny, który daje możliwość bezpośredniego uderzenia na Europę.

Ostatnie wypowiedzi liderów państw zachodnich pokazują ich krańcowe zdenerwowanie. Oni na pewno wiedzą znacznie więcej, niż zwykli czytelnicy ogólnodostępnych mediów. Sprawa jest naprawdę poważna i myślę, że w ciągu 1-2 lat wszyscy zobaczymy pierwsze oznaki zbliżającego się Armagedonu. Słynny 11 września 2001 był jedynie niewinną igraszką wobec tego, co czeka ludzkość w najbliższych latach…

Przygotowuję powoli moją prezentację multimedialną o UFO, którą już za kilka tygodni wygłoszę w Hong Kongu. Ciężko mi idzie, bo ze względu na obowiązki zawodowe ledwo udaje mi znaleźć trochę czasu, aby przejrzeć materiały, wybrać właściwe zdjęcia, filmy i historie. Zawsze w takich momentach wręcz przytłacza mnie ilość zebranych przez nas materiałów. Czy to się kiedykolwiek komuś się przyda? Czy te materiały zostaną kiedyś przeanalizowane przez jakieś ośrodki naukowe? Czy ktoś kiedyś zrozumie, że mówią one o jednej z największych tajemnic naszego świata? To naprawdę jest tak fantastyczne, że ludzie w to absolutnie nie wierzą myśląc naiwnie, że opowieści o UFO są wyssanymi z palca fantazjami… naprawdę - zachwycające.

Te słowa do 'Dziennika Pokładowego' piszę korzystając z chwilowego dostępu do sieci. Jesteśmy na pokładzie potężnego polskiego żaglowca, który do Gdyni dopłynie dopiero w sobotę wieczór. Dopiero po powrocie zaczniemy nadrabiać zaległości ostatnich tygodni… jest tego sporo, ale niestety nie udało się tego uniknąć.