Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Kiedy czytam relacje dzieci pamiętających swoje wcześniejsze życie, naprawdę zdarza mi się poczuć na plecach „zimny powiew kosmosu”. W głowę zachodzę, jak można traktować te relacje jako jedynie jeden z wielu ciekawych aspektów zjawisk niewyjaśnionych, na równi z Człowiekiem Śniegu czy UFO. Rzeczy, o których mówią te dzieci… przy tym zjawisko Niezidentyfikowanych Obiektów Latających jest zupełnie nieistotnym banałem.
Od zawsze chciałem się dowiedzieć, jakie są „reguły gry”, które Stwórca Wszechświata ustalił dla istot żyjących. Bo to, że istnieje WIELKA MOC która stworzyła człowieka, było dla mnie jasne już od samego początku. Czułem, że gdzieś jest ta wielka Biblioteka, gdzie znajdują się o tym książki, ale drzwi do niej są ukryte przed ludzkim wzrokiem. Wszelkie relacje duchów czy mediów – to wszystko zawsze obarczone jest ryzykiem błędu. Mogą to być bowiem prawdziwe przekazy channelingowe, a mogą być jedynie brednie szaleńca. Tymczasem w przypadku dzieci przekaz jest czysty jak kryształ górski – ma jasny ton, bez żadnych szmerów czy zakłóceń, gdyż dwu czy trzyletnie dzieci są jeszcze nieskażone mediami czy tym całym szumem naszego świata (to jeden z powodów, dla których je tak kochamy).
Jaki wyłania się obraz z ich relacji o tamtym świecie? Mówiąc jednym słowem: fantastyczny! Absolutnie jest Bóg, który jest nieskończoną dobrocią, ale jednocześnie także „osobą”, a nie żadną magmowatą energią. Człowiek schodzi na Ziemię i wciela się w ciało fizyczne po to, aby się doskonalić. Jak mówił jeden z nagrywanych przeze mnie chłopców – „zrozumieć lekcję, którą daje nam Bóg i być doskonalszy”. Naprawdę, dzieci potrafią w cudowny sposób streszczać przesłania wielkich mistrzów jak Budda, Jezus czy Kriszna.
Z nieba dyskretnie obserwują swoich rodziców wiedząc, że przyjdą właśnie do nich. Nie chcę pisać o szczegółach bo ten wpis w Dzienniku Pokładowym liczyłby tysiąc stron, ale proszę mi wierzyć – nawet ja kilka razy musiałem wstać i trzymając się za głowę zrobić kilka okrążeń po moim mieszkaniu, bo są to rzeczy dosłownie ZAPIERAJĄCE DECH W PIERSIACH…
Dlaczego tym nie zajmują się ludzie? Dlaczego nie ma o tym w gazetach, mediach, wieczornych programach informacyjnych?! Przecież to jest o miliard razy ważniejsze niż wyniki skoków narciarskich, okrzyki związkowych watażków czy nawet nagrody Oskara… Chodzi przecież o ustalenie tego, jaki jest cel życia każdego z nas, jakie są reguły gry, aby znaleźć odpowiedzi na pytania podstawowe. Naprawdę, dziwny jest ten świat – miał rację Czesław Niemen!
Jako mieszkaniec wspaniałego miasta Warszawa z przerażeniem obserwuje to, co stało się przez pożar Mostu Łazienkowskiego... czeka nas prawdziwy Armagedon! Każdego dnia kilka razy pokonywałem ten most moim samochodem i teraz w głowę zachodzę, jak to będzie, kiedy będzie zamknięty… Jeśli miałbym jakąś prośbę do obcych cywilizacji przybywających na Ziemię, to oprócz oczywiście lekarstwa na kilka chorób dziesiątkujących ludzkość poprosiłbym o… szczegóły napędu antygrawitacyjnego. Już czas skończyć z tą epoką „kół obleczonych gumą, dróg oblanych rozmazaną ropą (asfalt) i mostów, które potrafią spłonąć”.
Warszawa, 15 lutego 2015
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie