Dziś jest:
Czwartek, 7 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Ludzie najpierw tracą zdrowie aby zyskać pieniądze, a potem tracą pieniądze próbując odzyskać zdrowie – ile razy mogłem się przekonać o tej smutnej prawdzie o naszym świecie. Zdobycie pieniędzy ma być ich kluczem do szczęścia. To one mają im dać „lepszego partnera:, bardziej atrakcyjnego i bardzo często młodszego. Mam okazję obserwować prawdziwy dramat wielu rodzin, w którym jeden z małżonków w poszukiwaniu nowych wrażeń i oczywiście przygody zmienia swojego partnera nie bacząc na to, ile bólu sprawia przecież cały czas bliskim sobie osobom. Zachęca go do tego moda „na seksualną przygodę”, którą z zaciekłością przerażającego upiora lansują media, twórcy reklam, a nawet autorzy piosenek czy filmów. Wiemy przecież, że życie bez emocji i nowych seksualnych podniet jest nudne. A skoro tak, to czy naprawdę mamy się dziwić temu, jak zachowują się ludzie? Wszystko to oczywiście ma jedną przyczynę: brak wiedzy duchowej. Gdyby ci ludzie mieli świadomość, że nie ma czegoś takiego jak porzucenie kogoś w cierpieniu i bólu, gdyż ta sytuacja powróci do każdego ze zdwojoną siłą. I on lub ona na własnej skórze „przerobi” lekcję bólu i cierpienia, które przez nasz czyn odczuli inni.
Ale powróćmy do owych przedmiotów. Przykład pierwszy z brzegu – samochód. Moje życie tak się szczęśliwie ułożyło (codziennie za to dziękuję Bogu wielokrotnie w ciągu dnia!), że stać mnie na zakup praktycznie dowolnego nowego samochodu z tzw. średniej klasy. Z wyższą byłby już problem, ale te ze środkowej półki – dałbym radę. Jeżdżę jednak SAAB-em 900 SE z 1997 roku, którego kupiłem za kilka tysięcy złotych. Miał być samochodem przejściowym na rok, ale został u mnie, podbił me serce i stał się moim wiernym i sprawdzonym kompanem. Zawsze, kiedy do niego wsiadam, czerpię ogromną radość z tego, że jest to tak cudowny i wielce komfortowy samochód. Dowiezie mnie wszędzie gdzie chcę, mogę w trakcie jazdy słuchać sobie ulubionych płyt, ciekawego audiobooka. Nie kapie mi na głowę, a nawet – choć czasami sam nie mogę uwierzyć, jak to ludzie wszystko skonstruowali – mam automatycznie opuszczane szyby! Nauczyłem się cieszyć z takich drobiazgów, których inni ludzie nawet nie zauważają.
Czasami spotykam zdumione spojrzenia moich znajomych, którzy nie rozumieją ludzi jeżdżących starymi samochodami. Oni „zmieniają je co najmniej raz na dwa lata”. Zawsze musi być nowy, zawsze mocniejszy niż ten poprzedni. Czy są przez to szczęśliwi? Otóż zapewniam, że absolutnie nie. Powód jest prosty – zawsze są samochody droższe, mocniejsze i bardziej efektowne, na które ich nie stać, a inni owszem – kupują je aż furczy!
„Ach, gdybym wygrał w Lotto… wtedy bym dopiero kupił furę!” – ileż razy słyszałem te słowa. Ale ja znam ludzi, którzy są miliarderami i proszę mi wierzyć – ich stać na zakup każdego samochodu świata, ale i tak w ich oczach czuję strach i niepokój, bo przecież kiedyś to wszystko trzeba będzie zostawić. Co, że są dzieci i one to wezmą w swoje posiadanie? Takie założenie także tych ludzi nie uspokaja, gdyż znając swoje dzieci doskonale wiedzą, co one zrobią z majątkiem zgromadzonym przez ojca. I tak to pasmo zamartwiania się z powodu zgromadzonego majątku nigdy się nie kończy. Ratunkiem jest tylko wiedza duchowa, gdyż tylko ona jest w stanie dać spokój i uśmiech.
Ludzkość jest na etapie barbarzyństwa, gdyż ludzie traktują zwierzęta jako „żywe przedmioty”. Można je zabijać, kroić, wykorzystywać do kremów i past. Rzeźnie są jedynie częścią „przemysłu mięsnego”. W tym upiornym określeniu nie ma lęku przed śmiercią, nie ma cierpienia, nie ma łez, które bardzo często płyną z oczu krów prowadzonych na śmierć. Kiedyś będziemy mieli moment, kiedy ludzkość dostrzeże w zwierzętach „naszych młodszych braci”, ale to i tak będzie jedynie pierwszy etap wielkiej zmiany. Kolejnym będzie nabranie szacunku także do przedmiotów czyli świata materii. Nie wierzycie mi? No cóż, macie prawo, ale ja jestem tego pewien. Nie będzie żadnego niszczenia przyrody, wycinania lasów, równania z ziemią puszczy i wydobywania szaleńczego surowców naturalnych. Znikną także śmietniki, gdyż ludzkość będzie miała tylko tyle przedmiotów, ile im naprawdę potrzeba – te ogromne Himalaje śmieci istniejące w każdym kraju będą tylko symbolem strasznych czasów, w którym kiedyś żyła ludzkość na etapie barbarzyństwa. Będzie wtedy tak, jak jest na innych planetach, które stoją w rozwoju wyżej od nas o lata świetlne.
W serwisie ukazał się ostatnio tekst o tym, że każdy przedmiot posiadany przez nas zawiera w sobie „energię osoby, która go posiadała”. Można wykorzystując ślad tej energii dotrzeć do umysłu takiego człowieka, a nawet odtworzyć dowolne wydarzenie z jego życia. To także powinno nas nauczyć tego, aby obchodzić się z przedmiotami bardzo ostrożnie i dziesięć razy się zastanowić, zanim wyrzucimy coś na śmietnik, gdyż tak naprawdę wyrzucamy tam także cząstkę naszej energii…
Moim celem jest kiedyś doprowadzenie do sytuacji, kiedy cały mój świat i wszystkie przedmioty będę mógł zapakować do jednej, małej walizki. Pozbędę się rzeczy, rozdam je potrzebującym, kilka najcenniejszym spalę w piecu (poszukam ekologicznego, aby nie było żadnego skażenia – słyszałem, że są takie!). Stawię się z nią do hali odlotów, którą w dzisiejszych czasach są szpitale lub hospicja i spokojnie zaczekam w poczekalni na mój „samolot”. Nie będę narzekał na los, nie będę płakał z tego powodu, że „coś tam zostawiam” i „że tak bardzo żal”. Wszystko najważniejsze i najcenniejsze i tak będę miał w mojej duszy i sercu i tego nie zabierze mi nikt. Ktoś zapyta: a twoja walizka?! A ja się tylko wtedy z rozbawieniem i lekką zadumą uśmiechnę, po czym go serdecznie wyściskam i poproszę o życzenie mi "udanej podróży"! Powiem także "do zobaczenia", gdyż wcześniej czy później spotkamy się znowu.
Baza FN, 19 grudnia 2017
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie