Rzadko kiedy jakieś zdjęcie mnie tak porusza, jak właśnie to. W sumie niby nic szczególnego. Ot, jakiś gabinet w Białym Domu, w którym grupa ludzi obserwuje za pomocą transmisji satelitarnej wydarzenia po drugiej stronie kuli ziemskiej.
A jednak to nie jest zwykłe zdjęcie, gdyż są to ludzie kierujący największym mocarstwem na świecie. Jest w tym zdjęciu jakiś niesłychane urok i napięcie. Oto i ono:
/i jeszcze w wersji przedrukowanej przez Newsweek/
Ci pierwsze rzuca się w oczy? Chyba gest Hilary Clinton, która w przerażeniu zasłoniła twarz ręką. To gest lęku i jednocześnie niedowierzania wobec tego, co widzi na ekranie. W oficjalnym komunikacie na stronach Białego Domu jest informacja, że na ekranie monitora można było widzieć to, co rejestruje kamera zawieszona na hełmie jednego z komandosów, który uczestniczył w akcji zabicia lidera Al Kaidy. Być może zdjęcie zostało wykonane akurat w chwili, kiedy strzał oddany z bliskiej odległości rozłupał mu czaszkę… Tego nie dowiemy się nigdy. Ale na tym zdjęciu dzieje się tyle rzeczy.
Oto kolejna postać, czyli wiceprezydent Joe Biden, który siedzi trochę z boku, bez krawata i na luzie, ale z jego twarzy można odczytać, że ma poczucie „historyczności tej chwili”. Wreszcie sam prezydent Barack Obama. Także bez krawata, w jakieś kurtce, w ręku jogurt, który z przerażeniem wpatruje się w obraz na monitorze.
Jego twarz mówi więcej niż nawet najdłuższy opis tej sceny. Widać na niej napięcie, grozę, wręcz fizycznie czuć ogromną odpowiedzialność, którą na siebie wziął narażając życie żołnierzy uczestniczących w tej operacji. Ale jednocześnie widzimy prezydenta Obamę trochę jak chłopaka z liceum, który ogląda coś, co napawa go przerażeniem.
Na zdjęciu możemy dostrzec tysiąc szczegółów, które tworzą poruszający obraz. Przykład? A choćby ten plastikowy kubek na kawę z emblematem „Białego Domu”. Człowiek by myślał, że tam muszą mieć najdroższe filiżanki z najlepszej porcelany, a tu proszę… plastikowy kubek jak we wszystkich innych biurach, I jeszcze te kable dochodzące do zwykłych laptopów, na jednym z nich jest jakaś pstrokata nalepka. Bardzo ciekawe są także pozostałe postacie na zdjęciu.
Warto wspomnieć o mężczyźnie w wojskowym mundurze, który pochyla się nad laptopem i pewnie coś tam ustawia w transmisji z Pakistanu. Jako jedyny patrzy na ekran laptopa przed sobą i jest skupiony na swojej pracy, ale także jakoś emanuje z niego przekaz, że nie jest to „zwykła praca” i „zwykły moment”. Jakieś papiery na laptopach, niedbale rzucone okulary, na kolanach Hilary Clinton teczka na dokumenty, w ręku jakiś tani długopis… Niesłychane zdjęcie.
Mam kilka informacji dla wszystkich, którzy odwiedzają portal Nautilus. Po pierwsze na pewno zauważyliście Państwo zmiany w systemie, które są powoli wprowadzane. Jeszcze wszystko nie działa tak, jak powinno, ale… postęp jest. Polecam uwadze możliwość zachowywania tekstów w katalogu „artykuły, które mnie zainteresowały”. To wyjście naprzeciw prośbom wielu internautów.
Także wreszcie uporaliśmy się z systemem wiadomości wewnętrznych. Dla wszystkich zarejestrowanych w bazie danych będziemy mogli wysyłać wiadomości zbiorcze, a także jest możliwość komunikacji między sobą poszczególnych załogantów. Ten system będzie jeszcze znacznie rozbudowywany, ale już teraz można go uznać za „dobrze rokujący”.
Cieszę się, że przyjęła się nowa pozycja w portalu czyli „Zdjęcie dnia” czy informacje o akcjach specjalnych, jak „Projekt Messing”. Ten projekt chyba najbardziej mnie cieszy, bo sam jestem ciekaw, jak grupa polskich najlepszych mediów czy jasnowidzów poradzi sobie z zadaniami, które im przedstawimy.
Działają wreszcie porządnie nasze serwisy na portalach społecznościowych, jak Twitter czy Facebook, a także coraz więcej będzie na stronach wykorzystywane forum FN czyli Hydepark, gdyż daje on ogromne możliwości na lepszy kontakt z czytelnikami i ową interaktywność, na której bardzo mi zależy.
Już minęły ponad dwa tygodnie od momentu startu serwisu
Emilcin.com (
jak ten czas leci). Jest on skierowany do ludzi interesujących się UFO i prawdę mówiąc polecam wszystkim obserwowanie tego, co się na tej witrynie będzie działo. Warto pamiętać, że istnieje tam ikonka z nazwą NEWS, w której naprawdę będą wszystkie najciekawsze informacje o UFO, które trafiają na pokład Nautilusa.
Pod względem ilości informacji o Niezidentyfikowanych Obiektach Latających z czasem ta strona będzie bezkonkurencyjna w naszej części Europy (warto odwiedzić kilka serwisów w krajach ościennych... bardzo budujące zajęcie). Wymaga to jednak dobrego zgrania zespołu ludzi z kilku krajów i… czasu. Ważne jednak, że mamy jakąś wizję tego serwisu i plan.