Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Kiedy człowieka dopada choroba, wtedy chcąc nie chcąc może obejrzeć rzeczy, których normalnie nawet nie tknie, gdyż a to czasu brakuje, a to zawsze jest coś bardziej pilnego. Przez wiele miesięcy odkładałem sobie właśnie na taki moment materiały wideo, przeróżne filmy dokumentalne czy fragmenty programów telewizyjnych, które dotyczą zjawiska tyleż fascynującego, co przerażającego, czyli tzw. Państwa Islamskiego, czyli ISIS.
W piątek po pracy wróciłem do domu i jedyne, co przez trzy dni z rzędu mogłem robić w silnej niedyspozycji mojego organizmu, to oglądać po kolei wszystkie materiały. Przyznam szczerze, że do 2001 roku dość umiarkowanie interesowałem się Islamem. Poza kilkoma podstawowymi informacjami na temat Mahometa i jego przekazów nie miałem pojęcia, że to nie jest tylko religia, ale coś znacznie większego – to żelazne zasady organizacji świata. Islam jest niczym najbardziej bezwzględna armia wojowników, którą można pokonać w pojedynczych bitwach, ale wojna zostanie przez nią wcześniej czy później wygrana.
Armia ta bowiem rozrasta się w tempie logarytmicznym i żadne supernowoczesne samoloty, drony i pociski w dłuższym okresie czasu niczego nie zmienią. Tempo namnażania się populacji ludności islamskiej w Europie jest rzeczywiście nawet nie imponujące, ale dosłownie zapierające dech w piersiach…
Z faktami się nie dyskutuje. Zasady demografii są bezlitosne i precyzyjne jak równania matematyczne. Wystarczy spojrzeć na Europę. Biorąc pod uwagę obecną obezwładniającą wysoką dzietność ludności islamskiej i dramatycznie niską ludności nieislamskiej można policzyć z dokładnością do kilku lat, kiedy większość mieszkańców danego kraju będzie uważała Mahometa za najdoskonalszego ze wszystkich żyjących ludzi w historii naszej planety (tak mówią islamscy Mułłowie). Jeśli 90% społeczeństwa ma przyrost naturalny na poziomie 1,4 dziecka rocznie, a pozostałe 10% ma tempo przyrostu naturalnego na poziomie 3,8 dziecka rocznie, to jest oczywiste, że kiedyś owa mniejszość stanie się większością. Kiedy tak się stanie? Moim zdaniem we Francji do 2050 roku, a w całej Europie do 2100 roku.
Islam jest religią, którą nie ulega wpływom, nie zmienia się. Dosłownie i w przenośni.
Kiedy porównamy zdjęcia typowego kraju islamskiego sprzed stu lat i z dzisiaj, jeśli tylko ze współczesnych zdjęć czy filmów usuniemy samochody i nieliczne reklam natychmiast zauważymy, że w zasadzie nic się nie zmieniło – po prostu islam zatrzymuje wszelkie zmiany wokół, swoją filozofią wpływa na wszystko praktycznie betonując rzeczywistość na etapie Średniowiecza. Te kraje się nie zmieniają tak samo jak język arabski – musi być dokładnie tak jak ten, w którym napisano Koran. I nie ma sensu przywoływać w dyskusji o współczesnym Islamie tzw. raje petrodolarowe, gdyż pieniądze uzyskane ze sprzedaży ropy bezkarnie zasilają światowy dżihad – to fakt powszechnie znany.
Puśćmy wodze fantazji. Co nas może czekać za 30, 50 lat? Islamska Europa zlikwiduje wolność słowa i demokratycznie (w zwykłych referendach bez trudu wygranych przez islamską większość) wprowadzi prawo szariatu. Zamiast krajów będziemy mieli kalifaty – francuski, niemiecki, brytyjski, hiszpański. Afryka, Indonezja, Azja – od dawna na mapie świata będą w kolorze zielonym. Na tych obszarach zatrzyma się wszelki postęp naukowy, gdyż w krajach islamskich jest sens jedynie pogłębiać wiedzę o Islamie – reszta jest zbędna.
Na kuli ziemskiej mogą pozostać jedynie małe wyspy, na których pozostanie kultura zachodnia resztkami sił broniąca się przed zalewem islamskiej ideologii, która niczym kolejne fale tsunami będzie próbowała zmyć z powierzchni ziemi „państwa niewiernych”…
Myślę, że taką wyspą może okazać się Australia, a także być może we fragmentach także Ameryka Północna. Aż dziwne, że do tej pory w Holywood nikt nie nakręcił filmu, w którym zostałaby przedstawiona wizja przyszłości nie wydumana i udziwniona jak w filmach„Armagedon” czy „2012”, ale taka, którą popiera historia, statystyka i demografia – prawie całkowite zwycięstwo Islamu na Trzeciej Planecie od Słońca!
Zauważyłem, że w tej chwili hasłem najczęściej widywanym na transparentach podczas demonstracji zwolenników dżihadu jest zdanie „Islam will dominate the world” (Islam zdominuje świat).
Nie „zawojuje”, ale „zdominuje” – uważam, że nie jest to przypadek. I absolutnie podzielam opinię dżihadystów, gdyż obecne wydarzenia na świecie w pełni potwierdzają tę tezę.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie