Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Moi przyjaciele i bliscy wiedzą o mojej upiornie czasochłonnej pasji. Od lat w sposób niesłychanie intensywny zbieram materiały dotyczące II Wojny Światowej. Jest to moja prawdziwa przygoda czytelnicza, która pochłonęła mnie całkowicie, lecz dzięki temu dowiedziałem się bardzo dużo o ludziach, ludzkim okrucieństwie i bestialstwie, a także heroiczności i braterstwie.
W moim domu jest – tak myślę – naprawdę imponująca biblioteka filmów, książek, przeróżnych wydawnictw i publikacji właśnie o tym ciemnym okresie w dziejach ludzkości. Mam swoje ukochane książki historyczne napisane przez świadków tamtych wydarzeń, które potrafię czytać wiele razy i prawie znam je na pamięć, choć… staram się z tym walczyć, gdyż jest to w pewnym sensie strata czasu, gdyż przecież w kolejce czeka kolejnych kilkadziesiąt książek, które zakupiłem, a jeszcze nawet nie przeczytałem strony. Wiele razy zastanawiałem się, dlaczego akurat ten okres tak bardzo zawładnął mą duszą.
Myślę, że... historia Drugiej Wojny Światowej pozwala poznać prawdziwą naturę człowieka, absolutnego zła i absolutnego dobra, ludzkich zachowań w obliczu śmierci i bezgranicznego „piekła na ziemi”. Uważam bowiem, że tylko wtedy widzimy człowieka prawdziwego, odartego z tego lukru, którym pokryty jest w czasach „pokoju”. Jaki potrafi być człowiek? Jakie są w ogóle naprawdę istoty ludzkie? Po lekturze wspomnień ludzi, którzy przeżyli obozy koncentracyjne wiem tysiąc razy więcej o ludzkiej naturze, niż po przeczytaniu nawet najlepszych książek psychologicznych. Napiszę o tym kiedyś więcej. Po śmierci Bin Ladena dostałem e-maile pełne radości od moich znajomych z USA, których poznałem przygotowując książkę o świadkach wydarzeń z 11 września. Poruszające jest to, że wiele osób do dziś jest w żałobie po stracie bliskich, którzy zginęli na przykład na pokładzie samolotu, który uderzył w WTC. Wiele szczątków tych ofiar przylepionych do fragmentów foteli lotniczych było znajdowanych przez policję i strażaków pod płonącymi wieżami WTC, jeszcze przed ich zawaleniem. Historia tych „ludzkich szczątków pasażerów samolotów” jest naprawdę niezwykła i szkoda, że akurat ten wątek wydarzeń z 11 września 2001 roku jest tak rzadko podejmowany. W każdym razie dla rodzin ofiar śmierć Bin Ladena jest czymś więcej, niż tylko satysfakcją. Już nawet z telefonicznych rozmów z nimi widzę, że dla nich przywódca Al. Kaidy był symbolem nie tyle operacji terrorystycznej, co tragedii, która zabrała im bliskich i zniszczyła życie.
Zupełnie podobnie moja rodzina po wojnie odebrała śmierć wyjątkowo paskudnego faszysty, Hansa Franka., który obsesyjnie nienawidził Polaków. Wiem, że nie wolno się cieszyć ze śmierci żadnego człowieka, że ludzkie życie jest „wartością absolutną”, że poszanowanie dla życia i tak dalej, ale… w pełni rozumiem radość moich przyjaciół z USA, tak samo jak rozumiem radość mojej rodziny, kiedy Hans Frank zadyndał na sznurze w sali egzekucji sądu w Norymberdze.
Przygotowujemy się teraz do wyjechania w Polskę do miejsca, które jest na podium na miejscu „medalowym” jeśli chodzi o polskie historie związane z UFO. Mam wrażenie, że zjawisko UFO jest tak powszechne, że gazety powinny prześcigać się w tym, aby publikować kolejne „doniesienia i informacje”. Tymczasem polskie gazety milczą, a takie wiadomości przebijają się do mediów tylko wtedy, kiedy napiszą o nich wielkie światowe agencje, jak np. Reuters. W pracy mam dostęp do kilku najważniejszych agencji informacyjnych, bardzo często je przeglądam i – nie ukrywam – wstukuję w wyszukiwarkę hasło „UFO”. Wbrew pozorom na świecie informacje o tym fascynującym zjawisku pojawiają się dość często, ale mamy nowe centrum światowych badań nad zjawiskiem UFO, czyli… Chiny. Stamtąd właśnie powrócił mój serdeczny przyjaciel, który będąc pod wrażeniem tego co zobaczył zadzwonił do mnie i powiedział: "...słuchaj, tam niestety jest centrum świata!" Ostatnio planując kolejne podróże po świecie szlakiem historii ufologicznych coraz częściej zastanawiam się, czy zamiast do Meksyku nie powinniśmy polecieć do „Państwa Środka”…
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie