Dziś jest:
Czwartek, 26 grudnia 2024
Twierdzenie, że Ziemia to jedyny zaludniony świat w nieskończonej przestrzeni jest równie absurdalne jak przekonanie, iż na całym polu prosa wyrośnie tylko jedno ziarenko.
/Metrodor, filozof grecki z IV wieku p.n.e./
Blade Runner 2049
9 października 2017 ekipa FN obejrzała w kinie ciąg dalszy legendarnego „Łowcy Androidów” czyli Bladerunner`a, który tym razem ma tytuł „Blade Runner 2049”. Akcja filmu dzieje się właśnie w 2049 roku, kiedy to świat jest po wielkim zaciemnieniu (można się domyślać, że chodzi o przebiegunowanie Ziemi, które zniszczyło wszystkie nośniki danych) i wszędzie są androidy. Jest ich kilka wersji, w tym praktycznie identyczni jak ludzie, ale także bardzo popularne wersje „wirtualne”, które są codziennym towarzyszem życia. To bardzo ciekawy pomysł, który niewątpliwie trzeba uznać za silny plus dla scenarzysty. Film zachwyca obrazem i kolorami. Puste przestrzenie z przepięknym światłem – to prawdziwe dzieło sztuki filmowej.
Podobnie jak w pierwszym filmie „Bladerunner” pada ciągle deszcz, a nad miastem poruszają się pojazdy radzące sobie z antrygrawitacją.
Pierwszy film „Łowca androidów” (1982 rok) miał nam pokazywać rzeczywistość na Ziemi w roku 2019. Już wiadomo, że scenarzyści Hampton Fancher i Dawib Webb popełnili błąd zakładając, że świat tak bardzo się zmieni. Okazało się, że miasta w 1982 i w 2017 wyglądają praktycznie tak samo poza „linią samochodów i torebek noszonych przez kobiety”. Tym razem umieszczenie akcji w roku 2049 także prawdopodobnie przyniesie wielkie rozczarowanie fanów futuryzmu.
Film opiera się na bardzo ciekawym pomyśle – najwyższa istota daje androidom prawo, które kiedyś było przypisane tylko ludziom... Pomysł intrygujący i niewątpliwie to kolejny plus filmu.
„Blade Runner 2049” trwa 2 godz. 43 min. i wydaje się, że pewne sceny są wydłużone ponad wszelką miarę (na przykład topienie złego androida w finale), ale oczywiście fanom Bladerunner`a to nie przeszkodzi w żaden sposób. Na koniec ważna rzecz: jak ocenić ten film z punktu widzenia FN? Jedna rzecz nie ulega dla nas wątpliwości: założenie, że maszyny (czyli tak naprawdę programy komputerowe hulające na szybkich maszynach z dużymi pamięciami) zyskają osobowość bez „umieszczenia w nich duszy” jest absurdem. Nigdy nie będzie „przeżywających miłość androidów”, gdyż uczucia należą wyłącznie do niezwykłego światła wypełniającego istoty żywe, które stworzył stwórca wszechświata i które umieścił w żywych istotach. To światło nazywamy „duszą” i nie będzie go w stanie nigdy wytworzyć żaden układ nawet najbardziej pomysłowych i zmyślnych mikroprocesorów i linijek programów. ;)
poniżej zwiastun filmu:
Wejście na pokład
Informacje dodatkowe
reżyseria: | |
---|---|
scenariusz: | |
gatunek: | |
produkcja: | |
premiera: | 1 grudnia 1990 (Polska) 25 czerwca 1982 (świat) |
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
DRONY NAD USA
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie