Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "Pytania do FN": pytania@nautilus.org.pl
Wśród wielu pytań przychodzących do Fundacji Nautilus i dotyczących zjawiska reinkarnacji z ostatnich tygodni zwróciło naszą uwagę niezwykle ciekawe pytanie dotyczące migracji dusz pomiędzy światem zwierząt i ludzi.
[...]
Witam ulubiony okręt! Jestem bardzo ciekawa wszystkich waszych odpowiedzi na pytania i bardzo uważnie śledzę dział „Pytania do FN”. Przekonaliście mnie już dawno do reinkarnacji, ale bardzo intryguje mnie pytanie, czy dusze zwierząt i ludzi to te same dusze i czy są przypadki, że dusza człowieka wcieliła się w ciało zwierzęcia. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam Załogę! [dane do wiad. FN]
Bardzo dziękujemy za przysłane pytanie i oczywiście z przyjemnością na nie odpowiadamy. Dusze ludzi i zwierząt nie różnią się niczym poza stopniem rozwoju duchowego! Nasi „młodsi bracia” potrafią przeżywać całą barwę uczuć nam znanym i nie mają tylko jeden rzeczy: naszej świadomości pozwalającej patrzeć na swoje życie z boku – one wszystko przeżywają zawsze naprawdę i do końca. I dlatego ich cierpienie jest zawsze prawdziwe, a w naszym świecie zwierzęta cierpią okrutnie (to tak naprawdę jest znak rozpoznawczy Ziemi dla obcych cywilizacji – nie piramidy w Gizie czy nawet najbardziej widowiskowe miejsca czy budowle, ale właśnie jesteśmy „planetą cierpienia zwierząt”. Ale to na marginesie.
W naszych wieloletnich poszukiwaniach spraw związanych z reinkarnacją wielokrotnie natrafialiśmy na historie będące absolutnymi dowodami na to, że dusze ze świata zwierząt „wchodzą” w ciała ludzi. Niektóre z posiadanych przez Fundację Nautilus historii dosłownie obezwładnia!
Jesteśmy przekonani ponad wszelką wątpliwość, że zwłaszcza nasi mniejsi bracia w „drodze przez ten świat” czyli pieski i kotki w zasadzie mają ogromne szanse po bliskich relacjach z ludźmi mieć kolejne wcielenie w „świecie ludzi”. Tu jedna uwaga – wiele osób zadaje sobie pytanie: jeśli jest reinkarnacja, to skąd się biorą te wszystkie miliardy dusz ludzkich, które muszą „zasilić” rzesze nowych istot poruszających się na dwóch nogach, które powstają w ramach światowej eksplozji demograficznej? Otóż one są „podciągane” właśnie ze świata zwierząt! Tylko zatrzymanie przeludnienia i pozwolenie stałej ilości dusz ludzkich na „kolejne wcielenia w ramach tej samej wspólnoty” pozwoli na wejście istot ludzkich na wyższy poziom. W tym sensie powstrzymanie przeludnienia jest kluczem do zwiększenia wibracji całej Ziemi, gdyż reguluje także kwestie związane z prawem kreacji i regułami „wędrówki dusz”.
Wracając jednak do pytania naszej czytelniczki – o ile mamy w Archiwum FN historie, które są dowodami na to, że dusza zwierzęcia wcieliła się w człowieka (od razu uprzedzamy pytanie – to są normalni ludzie, co pokazuje, jak niewiele nasze dusze różnią się od dusz naszych „młodszych braci”), to nie mamy żadnego konkretnego przykładu ruchu w drugą stronę (czyli z człowieka w zwierzę), ale…
FN ma także swoich „mistrzów duchowych”, których wymieniać nie musimy, ale których odpowiedzi na wiele pytań dotyczących duchowości uznaliśmy za "trafione w dziesiątkę". Ich zdanie uważamy za decydujące w wielu istotnych kwestiach związanych z zagadnieniami celu życia czy prawa kreacji. Oni twierdzą, że takie przejścia ze „świata do ludzi do świata zwierząt” absolutnie się zdarzają. Jeśli człowiek dopuścił się wyjątkowego okrucieństwa wobec bezbronnych istot ze „świata zwierząt” może liczyć na „piekło” (w tym sensie biblia ma rację!) i przekonanie się na własnej skórze, co to znaczy ból, cierpienie i bezradność, kiedy jest się „biologiczną chodzącą zabawką”, którą można zabić, pastwić się nad nią, a wreszcie zjeść – a tak na Ziemi są traktowane zwierzęta.
Jeden z naszych nieżyjących mistrzów z Indii powiedział kiedyś dziwne słowa, że nigdy nie ma przypadku nawet w najdrobniejszych rzeczach związanych z ciałami istot żywych. Każda najmniejsza nawet blizna czy choroba (także wydarzenia w życiu) ma swoje źródło w tym, co było wcześniej. Każda! Co to oznacza? Każdy skutek ma przyczynę – tu Prawo Kreacji działa niczym najbardziej precyzyjny mechanizm. Podczas jednego ze swoich wykładów dla uczniów ten niezwykły człowiek został zapytany o to, czy wokół nas są zwierzęta z duszami ludzkimi. Odpowiedział, że trzeba nauczyć się czytać znaki wysyłane przez energię źródła, która odpowiada za wszystkie żywe istoty. Dodał także coś takiego, że „zwierzęta z duszami ludzkimi mogą mieć cechy, które zachowały z poprzedniego wcielenia, na przykład… mogą zachowywać się podobnie jak ludzie, a w niektórych wyjątkowych przypadkach nawet… chodzić tak jak ludzie”.
Były te słowa trochę niezrozumiałe. Chodzić tak jak ludzie?! W Indiach jak pewnie wszyscy wiecie krowy traktowane są szczególnie, chodzą praktycznie wszędzie i nawet przepisy zabraniają ich zabijania (świecka konstytucja Indii zawiera zapisy zobowiązujące władze do ochrony krów, jednakże w większości stanów obowiązują miejscowe przepisy i wyjątki od nich, które dopuszczają m.in. zabijanie starych i chorych krów).
Hindusi wierzą, że ludzkie dusze mogą wcielić się w ciało zwierzęcia i oczywiście mają w tym punkcie rację. Ostatnio dostaliśmy na pokład okrętu Nautilus informacje o bardzo osobliwym wydarzeniu z Indonezji. Tam urodziła się krowa z defektem genetycznym, na skutek którego nie ma przednich kończyn. Skutek tego, jest taki, że chodzi… na dwóch nogach.
Widok jest poruszający pod każdym względem choć oczywiście jest jasne, że spowodował go defekt w genach tego biednego zwierzęcia. Jako osoby od lat nazywające te istoty „naszymi młodszymi braćmi” patrzymy na ten niezwykły przypadek jak na niezwykłą manifestację tego, że podróżujące przez materialne ciała światło czasami wysyła ludzkości znaki: jestem tym samym wszędzie TAKŻE POPRZEZ COŚ, CO NAUKA AKADEMICKA NAZYWA PRZYPADKOWYM UŁOŻENIEM GENÓW, ALE NIE JEST TO OCZYWIŚCIE PRZYPADEK. W was, w nich – to to samo światło. Mamy nadzieję, że rozumiecie to, jak my odczytujemy ten niezwykły przypadek. Przypomniały nam się także słowa tego starego, od wielu lat nieżyjącego mistrza.
/poniżej film z naszego archiwum FN/
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie