Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "Pytania do FN": pytania@nautilus.org.pl
E-MAIL dostaliśmy 11 grudnia 2018
[...] Witam! Piszę na gorąco pełna emocji... Z piątku na sobotę zmarła moja cioteczna siostra... Nasze ostatnie spotkania miało miejsce pod koniec sierpnia Już wtedy pomimo.że.czekała na diagnozę wiedziała że długo nie.będzie żyła Pocieszalam.ją jak umiałam.ale.. w Jej oczach widziałam przegraną i brak nadziei Tak.było z.moim nieżyjącym tatą pomimo nagłej śmierci
dużo wcześniej pożegnał się z bliskimi
Pamiętam jak zawołał. mnie już z korytarza.aby ostatni
raz.mnie.przytulić.....jak to możliwe że niektórzy wiedzą
o swoim rychłym odejściu?
Na chwilę przed momentem tzw. śmieci, czyli odłączenia się duszy od ciała materialnego rośnie wibracja człowieka. To powód, dla którego wiele osób czuje, że zbliża się ich koniec. Dotyczy to jednak wybranych ludzi, którzy mają większą tzw. wrażliwość i uzdolnienia (często nieświadome) do bycia medium.
I jeszcze jeden list do FN.
[...] Witam,
Jestem Waszą stałą czytelniczką i od pewnego czasu nurtuje mnie jedna rzecz - reinkarnacja. Dlatego w tym mailu chciałabym podzielić się moimi refleksjami na ten temat.
Ale zacznijmy od początku. Jestem osobą wierzącą, wychowaną w wierze katolickiej. Jednak od dobrych paru lat (m.in. dzięki Nautilusowi) staram się nie przyjmować niczego za pewnik, oceniać rzeczy własnymi oczyma i z każdej z nich czerpać co według mnie jest najlepsze (np wspomagam się medytacją w moim rozwoju duchowym).
Lecz reinkarnacja nadal pozostaje dla mnie wielką zagadką. Z jednej strony skłaniałabym się bardziej ku pamięci genetycznej (czyli zakodowanej w nas pamięci naszych przodków), ale z drugiej Wasza Fundacja zebrała sporo dowodów, które obalają tą tezę. Jednak nadal coś mi tutaj nie pasuje, bo jeśli życie po śmierci to reinkarnacja, to czy nie jest to z jakiejś strony smutne?
"Nasza" dusza nadal istnieje - fakt, ale czy "My" istniejemy nadal? Wspomnienia - jedyna rzecz, która czyniła nas "Nami" - zostają utracone. Niektórzy oczywiście pamiętają swoje poprzednie wcielenia, część wspomnień można wywołać poprzez np hipnozę....ale to już nie jesteśmy "My", to życie kogoś innego, innej osoby.
Właśnie dlatego ja bardziej od śmierci boję się tego, że stracę po niej wspomnienia...po prostu zniknę. Nie chodzi tu o przywiązanie do materialnych rzeczy, chodzi o wszystkie doświadczenia, przeżycia, które sprawiły, że jestem właśnie w tym miejscu w moim życiu. O bliskich i przyjaciołach już nie wspominając. Dlatego jeśli przyjąć by reinkarnację za pewnik, "moja" dusza wydaje mi się czymś obcym. Ona się rozwija, ale "ja" znikam na zawsze. Wychodzi również na to, że nasi zmarli bliscy to też była właśnie taka cząstka świadomości stworzona w ciele na potrzeby rozwoju duszy. Więc radość właśnie z takiego życia po śmierci wydaje mi się nieuzasadniona....
Dziękuję za przeczytanie moich przemyśleń i będę wdzięczna za odpowiedź jeśli otrzymaliście kiedyś podobne wiadomości. Chciałabym się po prostu dowiedzieć czy jest jeszcze ktoś, kto myśli podobnie.
Serdecznie pozdrawiam,
Joanna M.
Pani Joanno,
Dziękujemy za e-mail. I przemyślenia.
Musimy Pani coś wyjasnić. Fundacja Nautilus to szczególna instytucja, która od wielu lat – wbrew przekonaniu wielu ludzi związanych z Kościołem Katolickim – broni Kościoła. Uważamy bowiem, ze Kościół ma rację, Jezus był Synem Bożym, a jego przekaz jest czysty jak kryształ. Poza tym uważamy, że jest wiele ścieżek dojścia do źródła i każda ścieżka jest dobra. Ścieżka Chrześcijaństwa jest dobrą ścieżką, mówi ludziom, jak być człowiekiem dobrym, mówi, co jest grzechem, a co nie. Mówi prawdę!
To ponadczasowa, absolutna prawda. Będziemy tego bronić, poza tym wśród nas są i Katolicy, i Buddyści, i Żydzi, lecz... nie ma ludzi niewierzących. To znaczy można być kim się chce, ale mając dostęp do naszej wiedzy bycie niewierzącym byłoby głupotą. Uznajemy bowiem istnienie Boga za fakt, a nie akt wiary. Wszystkie religie mówią o tym samym Bogu, mówią o tych samych rzeczach. Jest wiele ścieżek, ale jedno źródło – mamy nadzieję, że nas Pani rozumie. Nigdy nie będziemy namawiać do porzucenia „wiary lub kościoła”, gdyż jest to dobra ścieżka.
Pozostaje sprawa reinkarnacji. Istotnie, jest ona faktem. Po prostu.
Jest dla nas zagadką, ze ta sprawa gdzieś „umknęła” Chrześcijaństwu. Jak to jest możliwe, że nie mówi on niej wprost Biblia?! Dobre pytanie.
Naszym zdaniem Jezus mówił o reinkarnacji wiele razy (a nawet więcej – musiał o niej mówić!), ale jego słowa albo nie zostały dobrze zrozumiane, albo usunięte z tekstu Ewangelii. Nie dojdziemy prawdy, choć staramy się.
W każdym razie nie mamy czasu dłużej Pani odpowiadać na to pytanie – przesyłamy tekst książki, którą powinna Pani przeczytać. Uznanie reinkarnacji niepotrzebnie przez Watykan jest uznawane za odstąpienia od dogmatów wiary. Kiedyś to się będzie musiało zmienić, Kościół będzie się musiał z tym zmierzyć.
No cóż, proszę wybaczyć, że już musimy kończyć.
Miłej lektury i pozdrawiamy Panią serdecznie
Fundacja NAUTILUS
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie