Dziś jest:
Sobota, 21 grudnia 2024

Twierdzenie, że Ziemia to jedyny zaludniony świat w nieskończonej przestrzeni jest równie absurdalne jak przekonanie, iż na całym polu prosa wyrośnie tylko jedno ziarenko.
/Metrodor, filozof grecki z IV wieku p.n.e./

Pytania do FN
ODPOWIEDZI NA PYTANIA NASZYCH CZYTELNIKÓW
Wyślij do nas swoje pytanie - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "Pytania do FN": pytania@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





O CO CHODZI TEMU BOGU? DLACZEGO WYCIĄŁ TEN NUMER Z KORONAWIRUSEM TAKŻE NAM,  A NIE TYLKO TYM... [...]?
Czw, 7 gru 2023 23:46 komentarze: brak czytany: 3234x

Witam FN! Mam takie pytanie związane z tym, co się teraz dzieje na świecie z koronawirusem. Jestem akurat bardzo dotknięty tą całą sprawą, gdyż w październiku ub. roku przez tę chorobę z diabła rodem zmarła moja babcia, a także jej siostra. Ale mam pytanie w sprawie tego, co na ten temat mówią księża i w ogóle szerzej kościół. Przy okazji śmierci i pogrzebu babci moja mama rozmawiała z księdzem i zapytała go, dlaczego Bóg pokarał ludzkość. Bardzo zaskoczyła mnie jego odpowiedź, bo on powiedział, że Bóg zesłał tę chorobę na tych ludzi, którzy plugawią jego imię. A przecież jest to bzdura, bo moja Ś.P. babcia była osobą niezwykle wierzącą i praktykującą, co tydzień chodziła do kościoła, a nawet dała jakieś potężne pieniądze na Rydzyka, przez co dwa lata temu była ogromna awantura z jej dziećmi, ale to inna sprawa. Co o tym myślicie? Czy rozmawialiście z księżmi o tym, jak oni to wszystko widzą? Bo coś mi się wydaje, że mają z tym problem.
Pozdrawiam pokład okrętu, trzymajcie dalej ten kurs!
[dane do wiad. FN]







Bardzo ciekawe pytanie. Kościół faktycznie nijak sobie nie radzi z wyjaśnieniem tego, co się wiąże z pandemią koronawirusa. O ile AIDS był prosty do wytłumaczenia wiernym, bo była to „kara boża za grzech homoseksualizmu”, to koronawirus trudno już tak tłumaczyć, gdyż dotyka on bynajmniej nie jedną, znienawidzoną grupę, ale idzie szerzej – po wszystkich, w tym po wiernych w kościołach.

- O co temu Bogu chodzi? Dlaczego nie karze tylko tych, których my od lat wskazujemy jako grzeszników, a uderza także w nas jakąś zarazą? – takie pytanie często zadają wierni i nie bardzo rozumieją, dlaczego Najwyższy nie docenia ich wysiłków i zamiast karać całą pozostałą część ludzkości, którzy nie wyznają jedynej i prawdziwej wiary, to on spuścił ze smyczy bestię, która kąsa wszystkich jak leci…

Słuchanie księży wyjaśniającym wiernym, dlaczego to wszystko jest tak, jak jest – to bardzo ciekawe doświadczenie i niezwykle pouczające. Oczywiście nikt z nich nawet nie dopuszcza do myśli, że jest reinkarnacja, karma zbiorowości, karma całej planety jako jednej duchowej istoty itp. Oni żyją raz, potem umierają i mają wieczną labę w niebie jako nagrodę za to, co robili tutaj. Nie bardzo rozumieją, dlaczego ten okres pobytu na Ziemi ktoś im zepsuł, skoro tylu ludziom udało się go przeżyć wesoło, przyjemnie i jak gdyby nigdy nic umarli przed pandemią i spokojnie pomaszerowali do nieba. Ci także oczywiście wierzą, że tam natychmiast trafią, ale dlaczego Bóg tamtym wcześniejszym dał spokój, a teraz popsuł zabawę jakimś wirusem?! To są niesamowicie ciekawe „wygibasy tłumaczeniowe”, aby wyjaśnić, o co Bogu chodziło, że jednym odpuścił i dał luz, a innych teraz przydusza i psuje fajną zabawę… Oczywiście bez idei wędrówki dusz i wielokrotnego pobytu na Ziemi tego wytłumaczyć się nijak nie da, ale próbują. Dzięki temu można mieć trochę radości z obserwowania, jak próbują sobie poradzić z rozwiązaniem równania, które bez jednego elementu jest nierozwiązywalne. Tym elementem jest oczywiście reinkarnacja.




From: […]
Sent: Monday, January 18, 2021 3:13 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Koronawirus a karma i sprawiedliwość

Witam

To wszystko co raz na jakiś czas piszecie odnośnie koronawirusa jest bardzo ciekawe (m.in. wpis z 14-10-2020 w Dzienniku Pokładowym), ale niestety nie zgadza się jedna podstawowa kwestia. Otóż, gdyby rzeczywiście ten wirus pojawił się po to, żeby położyć kres drapieżnej eksploatacji naturalnych zasobów Ziemi, ludzkiej chciwości, bezduszności i egoizmowi to zgodnie z prawem przyczyny i skutku (karmy) zagrażałby realnie wyłącznie tym osobom, które sobie na to bezdyskusyjnie zasłużyły. Mam tu na myśli osoby drwiące z potrzeby segregowania śmieci, ludzi bezmyślnie zmieniających co chwilę smartfony czy samochody pod dyktando mody, myśliwych polujących na niewinne zwierzęta dla zaspokojenia swoich chorych zachcianek, czy chociażby przeciętnych ludzi jedzących regularnie mięso bo "oni tak lubią i nikt im nie będzie zabraniał". Tymczasem podejrzewam, że koronawirus dokładnie tak samo jak wyżej wymienionych osobników atakuje również wegetarian (sam od dawna nim jestem), obrońców praw zwierząt (bardzo je kocham), miłośników przyrody (od zawsze ją szanuję i podziwiam jej piękno) itp. Co to ma wspólnego ze sprawiedliwością, karmą, prawem przyczyny i skutku? Moim zdaniem nic, bo w atakach koronawirusa nie widać żadnej selektywności, która mogłaby wskazywać na wyraźnie powiązanie przyczynowo-skutkowe. Nawet w ludzkich, niedoskonałych systemach wymiaru sprawiedliwości nie wsadza się do więzienia całej ludzkości tylko dlatego, że pewna jej część to mordercy i zwyrodnialcy. Wsadza się tych, którzy ewidentnie na to zasłużyli. Czy według doskonałej boskiej sprawiedliwości, dokonującej się za pomocą prawa przyczyny i skutku w myśl zasady "co zasiejesz, to zbierzesz" nie powinno być tak, że koronawirus atakowałby selektywnie jedynie te organizmy ludzkie, w których wnętrzu napotkałby jakieś ślady po spożywanym w ciągu ostatnich kilkunastu godzin mięsie? Tymczasem działa on według absurdalnego zamysłu, według którego skoro niektórzy jedzą mięso i niszczą przyrodę to dla uproszczenia można wybijać wszystkich jak leci a prawo karmy odłożyć na bok i udawać, że go w ogóle nie ma.

Pozdrawiam
[…]



Jednym z najpopularniejszych sposobów na pozorne „miażdżenie” doktryny reinkarnacji i karmy jest przykład autobusu prowadzonego przez osobę nikczemną i pijaną, który na skutek nieuwagi kierowcy spada w przepaść i ginie 50 osób, czyli wszyscy. Wśród tej grupy są bandyci, ale giną także ludzie przyzwoici.
- Jaki to ma sens? Gdzie tu jest ta wasza karma, skoro jeden dureń pociągnął w ramiona śmierci niewinne dzieci? – pytają ludzie próbujący negować reinkarnację przywołując ten przykład tragicznego wypadku.
Ale prawda o mechanizmach duchowych rządzących ludzkim losem jest bardziej złożona. Zło wpływa nie tylko na los jednego człowieka, ale także na los zbiorowości wokół. Dlatego jest tak groźne, wręcz niszczycielskie. Błąd takiego rozumowania jednak jest gdzie indziej. Trzeba bowiem założyć, że ludzkie życie jest gigantyczną wstęgą złożoną z dziesiątków tysięcy ogniw tę wstęgę tworzących. Nasze obecne życie jako np. „Jan Kowalski” jest jedynie jednym z elementów tej gigantycznej wstęgi. Jeśli spojrzymy na jedno jej ogniwo – faktycznie wszystko wydaje się niesprawiedliwie. Nawet, jeśli weźmiemy pod uwagę ledwie kilka ogniw, to także wydaje się to sprzeczne z rozsądkiem i sprawiedliwością. Ale z punktu widzenia tysięcy ogniw wstęgi widać, że mimo chwilowych upadków wstęga pięknie idzie do góry. Stąd ocena zła musi być jednoznaczna, ale wynik końcowy pozornych „błędów zdarzeń uznawanych za niesprawiedliwe” staje się nieistotny patrząc na wszystkie życia z perspektywy. Takie spojrzenie mogą mieć jedynie istoty bardzo rozwinięte duchowo, potężne na tyle, że widząc człowieka (lub inną żywą istotę) widzą jej wszystkie poprzednie życia, a także następne.






* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Piątek, 20 grudnia 2024 | Drony nad USA? Takiego numeru jeszcze świat nie widział!

czytaj dalej

FILM FN

DRONY NAD USA

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.