Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "Pytania do FN": pytania@nautilus.org.pl
Witam FN, Bardzo lubię Wasz serwis i czytam wszystko, co się ukazuje. Od okrętu Nautilus zaczynam także każdy poranek i odpalenie kompa. Szanuję Was za chłodną ocenę wielu rzeczy, ale dziwię się, że jesteście jedyni, którzy nie emocjonują się teoriami spiskowymi. Gdybyście postawili na teorie spiskowe, to mielibyście większą oglądalność. Kto wie, może i dwa razy większą? Z wyrazami szacunku [dane do wiad. FN]
Dziękujemy za pytanie i od razu wyjaśniamy, że mocno się Pan pomylił. Nie mielibyśmy dwa razy większej oglądalności, ale co najmniej sto razy większą, jeśli nie jeszcze więcej. Ssanie na teorie tłumaczące wszystko wokół „złymi sukinsynami, co to dla kasy i władzy ciągną wszystkie nitki” w Polsce jest tak gigantyczne, że nawet najbardziej zakłamana, idiotyczna, wręcz rodem z Wariatkowa teoria spiskowa ma takie „ssanie”, że natychmiast każda strona publikująca treści na temat tej teorii zdobywa dosłownie zapierającą dech w piersiach popularność… Muszą być źli (Żydzi, bogaci jak Elon Musk czy Bill Gates, kosmiczne jaszczury w ludzkich ciałach itp.), którzy swoimi brudnymi od nękania milionów paluchami spowodowali, że czytający idiotyzmy spiskowe poczuje, że jego sytuacja nie jest winą jego czy jego współziomków, ale właśnie tych ociekającą czarną śliną sukinkotów.
O tym, jak bardzo dziecinne jest to widzenie świata (wbrew temu oczywiście, o czym są przekonani miłośnicy tych teorii) napiszemy innym razem. Skok w wariactwo spiskowe jest bardzo prosty – wystarczy dawać linki do przeróżnych „polskich Januszy” zakochanych na zabój w światowych wariatach spiskowych, a natychmiast licznik klikalności rozgrzeje się do czerwoności, a nastoletni eksperci od wszystkiego będą przysyłali pochwalne e-maile w stylu „Nareszcie przejrzeliście na oczy!” czy „Brawo!”. Tymczasem wariactwo spiskowe jest przekleństwem środowiska ezoterycznego, które właśnie przez chłeptanie wszelkich bzdur spiskowych jest powszechnie postrzegane jako „stado niegroźnych wariatów”.
To kwestia 30 lat doświadczenia i proszę nam wierzyć – trzeba ogromnej odwagi, żeby napisać o jakieś teorii spiskowej, że jest rodem z korytarzy psychiatryka, gdyż natychmiast wylewa się na nas dosłownie betoniarka najgorszych wyzwisk i wulgaryzmów, które piszą często autorzy, którzy mają nierzadko 12-15 lat! Tymczasem naszym zdaniem o wiele większą wiarygodnością powinien cieszyć się serwis, który ma odwagę napisać coś przeciwko opinii większości, a takiej odwagi trzeba pisząc krytycznie o czymś, co można nazwać „wariactwem spiskowym”. Jeśli w sposób jednoznaczny mówi się o tym, że na Ziemię przylatują obce cywilizacje, istnieje reinkarnacja, a wokół nas są niewidzialnym gołym okiem byty obdarzone inteligencją, to w sposób oczywisty można uznać ukrywanie wiedzy na ten temat jako spisku. Nieważne, czy ten spisek jest czy go nie ma, ale powiedzmy mieści się to w kategoriach spisku (choć wynika to raczej z tego, że prowadzący dziennikarze ogólnopolskie media po prostu w te zjawiska nie wierzą). W tym sensie serwis FN także nie wyklucza spisku. Ale to nie to samo, co nurzanie się w ocenie paranoicznych wizji spiskowych sprzecznych ze wszystkim, co wiemy i co widzimy wokół. Ale o sprawie szkodliwości mega-super-hiper w Polsce popularnych „wariackich teorii spiskowych” napiszemy oddzielny tekst.
Co sądzicie o „Tyfusowej Marii”? Czy w ogóle słyszeliście o niej? Pozdrawiam. […]
Oczywiście – to bardzo ciekawa postać, a jej działalność nawiązuje trochę do tego, co teraz zdobywa popularność na świecie. Kim była „Tyfusowa Maria”?
Mary Mallon podczas pierwszej hospitalizacji (pierwsza z lewej)
Tyfusowa Maria, czyli Mary Mallon (1869-1938), pacjentka niewątpliwie bezobjawowa, mogła przyczynić się do śmierci nawet kilku tysięcy osób. Do końca życia nie uwierzyła jednak „w cały ten tyfus”, którego miała być nosicielką, a przede wszystkim w swoje sprawstwo zakażeń, chociaż wszędzie, gdzie podejmowała pracę jako kucharka, wkrótce umierali ludzie.
- Skoro czuła się dobrze, niby jak mogła być chora? – powtarzała do swojej śmierci w 1938.
Profilaktyczny plakat ostrzegający przed przypadkami „Tyfusowej Mary”
Więcej na jej temat można przeczytać w Wikipedii:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mary_Mallon
From: […]
Sent: Friday, September 25, 2020 8:29 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Lech Chaciński
Szanowni,
czy zwróciliście uwagę na to, że istota, które narysował Lech Chaciński mają na sobie tablicę z kolorowymi punktami? Jest to bardzo podobne do tablicy wysadzanej dwunastoma kamieniami szlachetnymi (mogly to być jakieś diody) jaką na piersi miał nosić arcykapłan Aaron - brat Mojżesza. Z tego co kiedyś czytałem ta tablica mogła nie tylko oznaczać 12 plemion Izraela, ale miała ścisły związek z Arką Przymierza i pomagała w komunikacji między "Bogiem" a Aaronem w Miejscu Świętym Świętych.
W załączniku przedstawienie Aarona z tą tablicą.
Pzdr
[…]
/poniżej załączone do e-maila zdjęcie/
...i rysunek istoty z UFO, którą opisywał Lech Chaciński.
OD FN
Bardzo ciekawa uwaga – dziękujemy. Bardzo możliwe, że starożytni wiele „boskich elementów” zaczerpnęli z Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia, które przecież były na Ziemi od tysięcy lat.
From: […]
Sent: Saturday, September 26, 2020 7:36 AM
To: Fundacja NAUTILUS <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: Cały świat jest sceną
Szanowny Panie,
Właśnie przeczytałem ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym. Także wielokrotnie doświadczyłem podobnych "zbiegów okoliczności", i tak samo jestem pod ogromnym wrażeniem w jak nieprawdopodobny sposób potrafią układać się zdarzenia i jaki mieć wpływ na życie. Zdania o życiu jako grze przypomniały mi słowa z komedii Szekspira "Jak wam się podoba", które - szczególnie pierwsze wersy - wpisują się w treść artykułu i koła życia:
All the world's a stage,
And all the men and women merely players;
They have their exits and their entrances,
And one man in his time plays many parts,
His acts being seven ages. At first, the infant,
Mewling and puking in the nurse's arms.
Then the whining schoolboy, with his satchel
And shining morning face, creeping like snail
Unwillingly to school. And then the lover,
Sighing like furnace, with a woeful ballad
Made to his mistress' eyebrow. Then a soldier,
Full of strange oaths and bearded like the pard,
Jealous in honour, sudden and quick in quarrel,
Seeking the bubble reputation
Even in the cannon's mouth. And then the justice,
In fair round belly with good capon lined,
With eyes severe and beard of formal cut,
Full of wise saws and modern instances;
And so he plays his part. The sixth age shifts
Into the lean and slippered pantaloon,
With spectacles on nose and pouch on side;
His youthful hose, well saved, a world too wide
For his shrunk shank, and his big manly voice,
Turning again toward childish treble, pipes
And whistles in his sound. Last scene of all,
That ends this strange eventful history,
Is second childishness and mere oblivion,
Sans teeth, sans eyes, sans taste, sans everything.
Pozdrawiam
Załogant […]
Bardzo dziękujemy za e-mail i fragment pięknego tekstu Szekspira. To oczywiście fragment z sielankowej komedii “Tak jak wam się podoba”.
Przekład (fragment)
Cały świat to scena,
A wszyscy mężczyźni i kobiety to po prostu komedianci;
Którzy znikają ze sceny i się na niej pojawiają,
I każdy człowiek za swego żywota odgrywa różne role,
Akty te rozgrywają się na siedmiu etapach życia.
[…]
Nie ma wątpliwości, że Wiliam Szekspir pisał dokładnie o tym, o czym jest w ostatnim wpisie w DZIENNIKU POKŁADOWYM i na pewno był świadomy istnienia wędrówki dusz. Jesteśmy aktorami, którzy odgrywają role Polaków, Żydów i wszystkich innych barwnych lub mniej barwnych postaci, a potem schodzimy ze sceny do krainy światła, gdzie analizujemy nasze błędy i słuszne decyzje. Dokładnie tak jest.
Witam
chciałabym podzielić się z Wami myślą która nie daje mi spokoju od kiedy wyszła wiadomość, że COVID-19 powoduje trwałe zmiany w mózgu i sercu. Wiemy ze Matka Ziemia przechodzi do piątego wymiaru może te zmiany otwierają zamknięte czakry lub nie aktywne rejony mózgu wciąż nie wiemy jakie to są zmiany a może nigdy się nie dowiemy bo nie będzie to w interesie sfer rządzących. Co WY o tym sądzicie?
Pozdrawiam
[…]
Dziękujemy za pytanie. Bardzo ciekawa uwaga, choć nasze życiowe doświadczenie mówi nam wyraźnie: nie ma takiej tajemnicy, którą uda się ukryć i zataić. Wszelkie bajdurzenia o tym, że grupę wielu osób „udało się zastraszyć” to dziecinne postrzeganie świata, bez wiedzy o tym, że z dwóch osób zawsze znajdzie się taka, która wbrew najgorszym groźbom wyłamie się i wysypie wszystko…
W amerykańskiej mafii ten fenomen zweryfikowany życiowo także przez nas został sformułowany w o wiele bardziej dosadny sposób:
ABY TRZECH LUDZI DOCHOWAŁO TAJEMNICY
DWÓCH Z NICH MUSI BYĆ MARTWYCH.
Ten tekst pada zresztą w ostatnim filmie Martina Scorsese „Irlandczyk” i jest jednym z żelaznych prawideł działania mafii. I faktycznie dotyka bardzo ważnej kwestii związanej ze szkodliwym mitem „jak się dobrze zastraszy, to setki, tysiące czy miliony będą trzymały gębę na kłódkę”. Ale tak nie jest… ;)
Sama teoria o czakrach ma oczywiście sens, ale prawdziwy wymiar pandemii koronawirusa i oddziaływania tego świństwa na osobę, która go przeszła nawet całkowicie bezobjawowo, poznamy za 2-3 lata.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie