Dziś jest:
Niedziela, 24 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
W programie "The Bottom Line" legendarny inwestor Jim Rogers rozmawiał z szefem amerykańskiej redakcji Business Insider Henry’m Blodgetem. Rogers prognozuje, że w ciągu kilku lat na rynku nastąpi kryzys, który jeszcze nie miał sobie równych. Co go wywoła?
Jim Rogers to znany i ceniony w Stanach Zjednoczonych inwestor, który do swojego majątku doszedł dzięki inwestycjom w surowce. Poważany za oceanem, w Polsce jest głównie znany dzięki swoim książkom ekonomicznym. Jak będą wyglądały globalne rynki w kolejnych miesiącach? Dlaczego czeka nas wielki kryzys, jakiego jeszcze nie widzieliśmy? Prezentujemy transkrypcję rozmowy szefa amerykańskiego Business Insidera, Henry'ego Blodgeta, oraz Jimego Rogersa.
Henry Blodget, szef Business Insider: Jedną z twoich cech jako inwestora, którą zawsze podziwiałem, jest to, że nigdy nie mówisz, co powinno być. Wyobrażasz sobie, co się stanie, a potem w odpowiedni sposób postępujesz. Co się zatem będzie działo z rynkiem giełdowym w najbliższej przyszłości?
Jim Rogers: Na samym początku mojej kariery inwestora nauczyłem się jednego - lepiej nie inwestować w to, w co się chce, ale lepiej obstawić to, co się dzieje. W przeciwnym razie dawno bym zbankrutował. A co się stanie? Będzie się działo to, co się dzieje teraz. Niektóre amerykański akcje zmienią się w bańki. Bo bańki pojawią się na pewno. Potem bańki pękną i tego musimy się obawiać. Bardzo. Ale, Henry, dla ciebie to dobrą wiadomość. Bo ktoś będzie musiał o tym mówić i pisać, więc masz pewną robotę. Szczęściarz z ciebie.
No tak, w czasie kryzysów oglądalność rośnie, ale spada, kiedy wszyscy wymazują je z pamięci, więc w sumie nikt tego nie chce. No więc kiedy to się stanie?
Pod koniec tego roku albo w przyszłym.
A co będzie zapalnikiem?
No cóż, to bardzo ciekawe, ponieważ takie rzeczy zawsze zaczynają się w miejscach, na które akurat nie patrzymy. W 2007 roku zbankrutowała Islandia. Ludzie mówili: "Islandia? To kraj? Oni mają rynek?". I nagle Islandia zbankrutowała. A potem Bear Stearns zbankrutował. I Lehman Brothers. Runęły kostki domina. Zawsze zaczyna się w miejscu, na które nikt nie patrzy.
O jakiej skali kryzysu rozmawiamy?
To będzie największy kryzys za naszego życia.
Przeżyłem już parę potężnych kryzysów.
Ale ten będzie największy, a jestem od ciebie starszy. To naprawdę będzie poważna sprawa. W Stanach miewamy problemy finansowe średnio co cztery do siedmiu lat, licząc od powstania republiki. A od ostatniego kryzysu minęło ponad osiem lat. To najdłuższy lub drugi pod względem długości okres spokoju, więc kryzys nadchodzi. Jak wiesz, w 2008 roku mieliśmy problem z powodu zadłużenia. Ale w porównaniu z obecnym tamte zadłużenie to była pestka.
W 2008 roku Chińczycy mieli bardzo dużo oszczędności na czarną godzinę. No i ta czarna godzina nastąpiła. Zaczęli te pieniądze wydawać. Teraz nawet Chińczycy są zadłużeni i ten dług jest dużo większy. Biuro Rezerwy Federalnej, czyli amerykański bank centralny, ma sumę bilansową pięciokrotnie wyższą niż w roku 2008. To będzie najgorszy kryzys w twoim życiu – i w moim także. Lepiej zacząć się bać.
Boję się.
To dobrze.
Czy ktoś może nas uratować?
Będą próbować. Najpierw podniosą stopy procentowe. A jak sprawy zaczną wyglądać naprawdę źle, to ludzie zaczną krzyczeć: "Musicie mnie uratować. To zachodnia cywilizacja. I zaraz upadnie." A Fed, który składa się z urzędników i polityków, powie: "No dobra, trzeba coś zrobić." Spróbują, ale to nie zadziała. Zaczną się zamieszki, ale na to też nic nie poradzą.
Jesteśmy w sytuacji, kiedy zachodnia cywilizacja już zdaje się być na skraju przepaści, mimo wzrostów na rynkach. Bardzo często niepokoje na rynkach finansowych pociągają za sobą niepokoje polityczne.
Jak będzie tym razem?
I dlatego właśnie przeniosłem się do Azji. Dlatego moje dzieci mówią po mandaryńsku. Upadną rządy. Tym razem upadną też kraje. Ostatnim razem upadła Islandia. Upadną i inni. Takich przypadków zobaczymy więcej. Rozpadną się partie. Znikną organizacje, które istniały od bardzo dawna – na przykład bank Lehman Brothers istniał ponad 150 lat, czyli od zawsze. Takich sytuacji zobaczymy dużo więcej – od muzeów i szpitali po uniwersytety i firmy finansowe.
**********
Fragmenty rozmowy można zobaczyć poniżej:
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie