Dziś jest:
Niedziela, 3 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
czytaj dalej
Zmumifikowane 'zwłoki kosmitów' mają być pojedynczymi szkieletami i nie zostały 'złożone' z innych części - tak uważają eksperci z Meksyku.
Pierwsze badania rzekomych ciał dwóch kosmitów zaprezentowanych w meksykańskim parlamencie dowodzą, że badacze UFO mają rację. To były żywe istoty o budowie humanoidalnej, a nie oszukańcze modele zrobione przez ludzi. Jedna z obcych istot mogła być w ciąży.
Takiego zwrotu w sprawie rzekomych "kosmitów z Meksyku" nikt się nie spodziewał. Po prezentacji dwóch humanoidalnych istot w parlamencie w Meksyku na organizatora tego pokazu ufologa Jaime Maussana spadła fala krytyki. Zarzucano mu, że nie przedstawił żadnych wyników badań czy innych dowodów świadczących o tym, że nie jest to sprytna mistyfikacja.
Jaime Maussan zapewnił, że przedstawi w tej sprawie dowody, lecz mało kto mu wierzył. Sytuacja zupełnie się zmieniła, kiedy zwłoki rzekomego kosmity trafiły do jednego z najlepszych laboratoriów w Meksyku należącego do Marynarki Wojennej. We wtorek 19 września poddano je bardzo szczegółowej analizie, w tym prześwietlono promieniami rentgena, a także wykonano bardzo szczegółową tomografię komputerową humanodia.
Dziennikarze nie mogli uwierzyć w to, co usłyszeli na konferencji prasowej. Po zakończeniu badań naukowcy z pełną powagą oświadczyli, że zmumifikowane zwłoki zaprezentowane w meksykańskim parlamencie nie zostały przez nikogo sztucznie wyprodukowane i - o zgrozo - nie są mistyfikacją. Jose de Jesus Zalce Benitez, dyrektor Naukowego Instytutu Zdrowia Marynarki Wojennej Meksyku powiedział wprost, że zmumifikowane szczątki "mogą być prawdziwe" i nie ma najmniejszych dowodów na manipulacje ze strony autorów prezentacji rzekomych kosmitów w meksykańskim parlamencie.
Badany przez nasze laboratorium skamieniały humanoid posiada szkielet, którego kości nie są ludzkie czy zwierzęce
Jose de Jesus Zalce Benitez, dyrektor Naukowego Instytutu Zdrowia Marynarki Wojennej Meksyku
Istota z kosmosu była w ciąży?
Ale prawdziwą sensacją było odkrycie, że badana w wojskowym laboratorium istota mogła być w ciąży. Naukowcy ze zdumieniem odkryli, że wewnątrz ciała humanoida znajduje się coś, co może być na to dowodem.
Nasz zespół ustalił, że badany przez nas humanoid kiedyś żył, był istotą biologiczną i mógł być w ciąży. Świadczyć mogą o tym duże guzy w brzuchu rzekomego kosmity, które mogły być jajami.
Jose de Jesus Zalce Benitez, dyrektor Naukowego Instytutu Zdrowia Marynarki Wojennej Meksyku
W serwisie YouTube opublikowano film pokazujący, jak wyglądało badanie rzekomego kosmity w wojskowym laboratorium Marynarki Wojennej Meksyku.
Meksykański entuzjasta UFO Jaime Maussan nie krył radości po prezentacji wyników badań wojskowego laboratorium. Dziennikarz nie ma wątpliwości, że kolejne badania naukowców jedynie potwierdzą głoszoną przez niego tezę, że ciała istot pochodzą spoza Ziemi.
Społeczność naukowa jest w tej sprawie nadal podzielona. Kilku meksykańskich ekspertów od kryminalistyki oświadczyło, że ciała rzekomych kosmitów to "oczywista mistyfikacja". Na poparcie tej tezy nie przedstawili jednak żadnych dowodów.
Brytyjski profesor fizyki Brian Cox w odpowiedzi na doniesienia z Meksyku zaapelował o to, aby ciała rzekomych kosmitów trafiły do niezależnej firmy, która specjalizuje się w wykonywaniu testów szczątków biologicznych.
Jest bardzo mało prawdopodobne, aby inteligentny gatunek, który wyewoluował na innej planecie, wyglądał tak jak my
Brytyjski profesor fizyki Brian Cox w wywiadzie dla SkyNews
Istoty zaprezentowane w meksykańskim parlamencie mają wiele cech, które czynią je podobnymi do ludzi: dwoje oczu, usta, dwie ręce czy dwie nogi. Mierzące ok. 60 cm humanoidy posiadają wydłużone czaszki i po trzy palce u rąk. Meksykański dziennikarz Jaime Maussan zapewniał, że skamieniałe ciała dziwnych istot znaleziono około 2017 roku w Peru w jednej ze starych kopalni. Miała się ona znajdować w pobliżu słynnego płaskowyżu Nazca.
Władze Peru wystosowały oficjalny protest po prezentacji ciał rzekomych kosmitów w meksykańskim parlamencie. Peruwiański rząd chce wyjaśnić okoliczności wywiezienia humanoidów z Peru do Meksyku i w tej sprawie prokuratura wszczęła dochodzenie. 70-letni Jaime Maussan zapewnia, że jest niewinny, a wszystko wyjaśni się "w swoim czasie".
Nasz znajomy z Czech Wacław Urban przesłał zdjęcia figurek dokładnie wyglądających tak, jak ciała obcych zaprezentowane w Meksyku.
czytaj dalej
Liczba osób zgłaszających się z opowieściami o spotkaniach z cywilizacją pozaziemską będzie spadać — mówi "Newsweekowi" Sean Kirkpatrick, były szef specjalnej jednostki śledczej Departamentu Obrony USA.
Termin UFO, czyli niezidentyfikowane obiekty latające, został porzucony w żargonie rządowym na rzecz UAP, czyli niezidentyfikowane zjawiska anomalne. W lipcu 2022 r. Pentagon utworzył Biuro ds. Rozwiązywania Anomalii we Wszystkich Dziedzinach (AARO), kierowane przez Kirkpatricka do grudnia 2023 r.
Kirkpatrick powiedział "Newsweekowi", że całkowita liczba UAP zgłaszanych przez amerykańskie wojsko, urzędników wywiadu i członków społeczeństwa zmniejszy się, ponieważ personel wojskowy i społeczeństwo lepiej rozumieją technologie opracowywane na całym świecie.
źródło: Newsweek
czytaj dalej
Film przedstawia niezidentyfikowany obiekt latający o intrygującym kształcie. Według wielu badaczy UFO przypomina meduzę lub inne morskie stworzenie. Obiekt unosił się nad dachem amerykańskiej bazy wojskowej w Iraku, po czym w pewnym momencie ruszył do lotu tuż nad dachami budynków.
Film został nagrany przez amerykański dron zwiadowczy.
Nagranie pierwotnie udostępnił dziennikarz Jeremy Corbell. Według niego nagranie UFO meduzy pojawiło się w październiku 2018 roku.
czytaj dalej
Fotografia została wykonana 8 stycznia 2023 ok. 7:52 wczesnym rankiem w Meksyku przez kobietę, która robiła zdjęcia wulkanowi Popocatepetl w okolicy miejscowości Atlixco w Meksyku. Kiedy robiła fotografię nie widziała tego obiektu. Zauważyła go dopiero wtedy, kiedy wróciła do domu i obejrzała zdjęcia na ekranie komputera. Na jednym z nich zauważyła dyskoidalny obiekt unoszący się tuż nad wulkanem.
Fotografię natychmiast zamieściła w mediach społecznościowych.
W pobliżu wulkanów bardzo często są widywane obiekty UFO, które potrafią zawisać tuż nad kraterem czynnego wulkanu. Te obiekty najczęściej stosują pola maskujące. Sprawiają one, że takiego obiektu nie widać gołym okiem.
Poniżej jeszcze ciekawostka z "poczty do FN".
Witam, taka ciekawostka, chyba fejk, ale nigdy nic nie wiadomo,
pozdrawiam serdecznie
[...]
https://allegro.pl/oferta/metal-z-rozbitego-ufo-z-pustyni-nevada-wykopki-13098323055
czytaj dalej
„Gołym okiem wyglądał jak czarny okrągły kamień, ale po zbliżeniu zobaczyłem, że ma mniej więcej kształt trójkąta” – powiedział Arslan Warraich. Tajemnicze „trójkątne UFO” zauważone nad Islamabadem poruszało się w sposób wykluczający, że mamy do czynienia z balonem.
Tajemniczy obiekt na niebie nad Pakistanem miał wyraźnie metaliczną powłokę, gdyż widać odbicie światła słonecznego. Arslan Warraich mówi, że podczas lądowania drona zauważył niezidentyfikowany obiekt latający nad Islamabadem. Natychmiast komórką sfilmował UFO i udało mu się nagrać 13 minut materiału.
Warraich spędził dwie godziny obserwując „dziwny trójkąt”, gdy unosił się nad dzielnicą DHA 1 Islamabadu. Autorem nagrania jest 33-letni biznesmen, który jest Brytyjczykiem i pochodzi z Birmingham.
„Kręciłem go przez ponad 12 minut, zrobiłem dziesiątki zdjęć i obserwowałem go przez prawie dwie godziny” – powiedział dla brytyjskiej prasy. „Wciąż nie wiem, co to było”.
„Gołym okiem wyglądał jak czarny okrągły kamień, ale po zbliżeniu zobaczyłem, że ma mniej więcej kształt trójkąta z wyraźnym wybrzuszeniem na górze ” – powiedział Warraich, opisując tajemniczy obiekt.
czytaj dalej
Niezwykły obiekt został zarejestrowany przez kamerę umieszczoną przy dzwonku do drzwi domu Alicii Stoddart, mieszkanki Hemel Hempstead (Wielka Brytania). Gdy kobieta była poza domem, system bezpieczeństwa zaalarmował ją o ruchu przed kamerą. Kiedy sprawdziła swój telefon, ujrzała zdjęcie z czymś, co lokalne media nazwały "lecącą wróżką".
Poniżej film.
czytaj dalej
W Meksyku zarejestrowano niezwykłe zjawisko - stado ptaków nagle uderza o ziemię. Mieszkańcy miasta Cuauhtémoc zauważyli martwe zwierzęta leżące na ziemi.
Przerażające zjawisko zarejestrowały kamery monitoringu w mieście Cuauhtémoc w Meksyku. Nagrania postanowiono sprawdzić po tym, jak mieszkańcy pewnego poranka znaleźli setki martwych ptaków przed swoimi domami.
Na nagraniu widać jak lecąca chmara ptaków z impetem uderza o chodniki i jezdnię na ulicach Álvaro Obregón Sectional. Część ptaków odlatuje, część pada martwych. Według weterynarzy, którzy badali martwe ptaki, mogły one zatruć się tlenkiem węgla wydobywającym się z nieszczelnych pieców w domach lub usiąść na przeciążonej linii energetycznej.
Władzy zapowiedziały, że zostanie przeprowadzona sekcja ptaków, która ma wyjaśnić zagadkę nagłej śmierci żółtogłowców i tajemniczego nagrania.
From: [...]
Sent: Tuesday, February 15, 2022 3:24 PM
To: FN
Subject: Spadające ptaki
Witam załogę.
Przesyłam link do filmu dotyczący incydentu spadających ptaków. Film nagrany w Meksyku. Jest to "świerza" sprawa. Informacje na ten temat znajdują się już na portalach informacyjnych w tym Polsat News Pozdrawiam.
czytaj dalej
Obiekt został zaobserwowany nad Carson (Kalifornia, USA) 14 stycznia 2022 około 17.00. Był widoczny przez około 2-3 minuty, jak majestatycznie przemieszczał się na dużej wysokości w ierunku C-Hill. Świadek obserwacji Jayson Hadwick wykonał zdjęcia i film, na którym widać UFO.
Oto fragment jego relacji:
- Wyszedłem ze sklepu i intuicyjnie spojrzałem w górę. UFO zauważyłem prawie natychmiast myśląc, że to samolot, ale ruchy były super dziwne i mogłem zobaczyć coś w rodzaju świetlnego halo wokół niego. Od razu wyciągnąłem mój telefon i zacząłem robić zdjęcia, także nagrałem film. To było w przybliżeniu nad C-Hill. Obiekt zawisł nieruchomo przez około 3-5 minut, a następnie poszybował dalej i zniknął".
Poniżej film nagrany przez świadka.
czytaj dalej
Do wybrzeży Japonii dotarło tsunami po erupcji podwodnego wulkanu na Pacyfiku w pobliżu Tonga. Fale mogą osiągnąć do 3 metrów wysokości. Władze wydały komunikaty, w których ostrzegają mieszkańców, by nie zbliżali się do wybrzeża. Nie ma informacji o poszkodowanych.
Tuż przed północą czasu miejscowego w nocy z soboty na niedzielę fale o wysokości 1,2 metra dotarły do wyspy Amami Oshima na południu kraju. Tsunami zostało wywołane przez wybuch podwodnego wulkanu w pobliżu archipelagu wysp Tonga na południowym Pacyfiku (archipelag należy do tzw. pierścienia ognia, czyli otaczającej Ocean Spokojny strefy ciągłych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych). Eksplozja była tak potężna, że słyszano ją nawet w Nowej Zelandii, oddalonej od Tonga o ponad 2000 km. Wybuch można zobaczyć poniżej:
Tsunami w Japonii
Fale mierzące niecały metr notowano także w kilku innych miejscach w kraju. Państwowa agencja meteorologiczna zaapelowała do mieszkańców o pozostanie z dala od wybrzeża pacyficznego do czasu zniesienia ostrzeżenia przed tsunami. Nie ma dotąd informacji o poszkodowanych lub zniszczeniach.
Wcześniej ostrzeżenia przed tsunami wydano też dla części wybrzeża USA (Kalifornii, Oregonu, Waszyngtonu i Alaski) oraz Nowej Zelandii.
Co najmniej 210 tysięcy mieszkańców Japonii otrzymało od władz lokalnych nakaz ewakuacji z powodu zagrożenia tsunami - poinformowała w niedzielę agencja informacyjna Kyodo. W USA władze ostrzegły natomiast mieszkańców Kalifornii.
czytaj dalej
Czteroletnia dziewczynka znalazła ślad dinozaura, który pochodzi sprzed 220 mln lat. Lily Wilder dokonała odkrycia 23 stycznia podczas spaceru po plaży w Południowej Walii wraz z ojcem i psem. Rodzina była w drodze do supermarketu, kiedy Wilder zobaczyła odciśnięte stopy na skale.
„Leżał nisko, na wysokości ramion Lily, ona właśnie go zauważyła i powiedziała: +Patrz, tato+” – powiedziała NBC News jej matka, Sally Wilder. „Jest naprawdę podekscytowana, ale nie do końca rozumie, jakie to niesamowite” – dodała.
Początkowo rodzina myślała, że odcisk, który ma nieco ponad 10 cm, został wydrapany na skale przez artystę. Jednak matka dziewczynki wiedziała, że podobne odcinki palców znajdywano na wybrzeżu już wcześniej, więc opublikowała zdjęcie kamienia na portalach społecznościowych.
„Umieściłam zdjęcie skamieniałości na Facebooku i ludzie absolutnie oszaleli” – informuje Wales Online.
Wkrótce potem Narodowe Muzeum Walii skontaktowało się z rodziną Wilderów, uzyskali wydruk i umieścili go w muzeum.
Eksperci twierdzą, że ślad został najprawdopodobniej pozostawiony przez dinozaura, który miał około 75 centymetrów wysokości i 2,5 metra długości oraz chodził na dwóch tylnych łapach. Niemożliwe jest okresie, jaki rodzaj dinozaura go pozostawił, chociaż eksperci twierdzą, że odcisk należy do Grallatora.
Jak informuje Wales Online, walijscy naukowcy nazywają odkrycie dziewczynki najlepiej zachowanym odciskiem dinozaura sprzed 215 milionów lat znalezionym w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej dekady.
Rodzina twierdzi, że zainteresowanie ich córki dinozaurami rozpaliło się od czasu jej odkrycia – bawi się kolekcją modeli dinozaurów. Muzeum Narodowe w Cardiff, które jest obecnie zamknięte z powodu pandemii COVID-19, poinformowało, że Lily i jej koledzy z klasy zostaną wkrótce zaproszeni na wystawę po ustabilizowaniu sytuacji epidemiologicznej.
„Niesamowite jest to, że jeśli jej nazwisko pojawi się jako znalazczyni w muzeum, może to być wizyta jej wnuków pewnego dnia w muzeum przez lata, lata i pokolenia, co jest niesamowite” – powiedziała matka Sally.
Źródło: Business Insider
czytaj dalej
Krąży wokół naszej planety już około trzech lat, ale dopiero niedawno udało się go uchwycić. Polsko-amerykański duet naukowców z Uniwersytetu Arizony odkrył obiekt, który został "wciągnięty" na orbitę przez ziemską grawitację. Badacze określają asteroidę 2020 CD3 jako tymczasowy miniksiężyc.
Asteroidę, nazwaną 2020 CD3, odkryli Polak Kacper Wierzchoś i Amerykanin Theodore Pruyne, naukowcy z Catalina Sky Survey, pracujący w laboratorium księżycowym Uniwersytetu Arizony. Na swoim Twitterze Wierzchoś poinformował, że obiekt ma od 1,9 do 3,5 metra średnicy. To prawdopodobnie mały kawałek skały węglowej. Patrząc po jego trajektorii, obiekt został wciągnięty na ziemską orbitę trzy lata temu.
Odkrycie zostało ogłoszone we wtorek przez Centrum Małych Planet (MPC) instytutu badawczego Smithsonian Astrophysical Observatory. "Ilustracje orbitalne wskazują, że obiekt jest tymczasowo związany z Ziemią. Nie znaleziono żadnego związku ze znanym sztucznym obiektem" - podano w komunikacie.
czytaj dalej
Wielu świadków twierdzi, że 28 stycznia 2020 widziało UFO w pobliżu Penticton (Kanada). Obiekt powrócił po kilku dniach – potrafił znikać i pojawiać się w innym rejonie nieba w ułamku sekundy.
UFO błyskało światłem i poruszało się w sposób zupełnie inny niż np. drony. Świadkowie są pewni, że obiekt był dziełem obcej technologii. UFO zostało zauważone przez wielu świadków znajdujących się w pobliżu Penticton (miasto w Kanadzie, w prowincji Kolumbia Brytyjska, w dystrykcie regionalnym Okanagan-Similkameen. Leży nad jeziorami Okanagan i Skaha)
Błyskający jasnym światłem niezidentyfikowany obiekt latający poruszał się nad jeziorem Okanagan.
Obiekt miał bardzo ciekawą cechę: potrafił zniknąć i pojawić się w innym miejscu dosłownie w ułamku sekundy. Był całkowicie bezgłośny.
Do kolejnej obserwacji tego samego obiektu doszło w czwartek, 13 lutego 2020 około 18:00. Ian Preston i jego żona jechali do domu z pracy, gdy zauważyli coś niezwykłego na niebie nad jeziorem Okanagan.
Preston natychmiast zatrzymał się w pobliżu Johnson Rd. i wysiadł z samochodu, by dokładnie obejrzeć UFO. Na szczęście posiadał bardzo wysokiej klasy lornetkę.
Miejsce, gdzie miała miejsce obserwacja. (Mapy Google).
46-latek był w stanie obserwować UFO przez ponad dziesięć minut. Powiedział, że obiekt pozostawał w tym samym miejscu przez cały czas – zmieniał barwy i emitował silne błyskające światło. W pewnym momencie zniknął i pojawił się znowu.
Poniżej film z obserwacji.
czytaj dalej
W pobliżu bazy wojskowej w Nevadzie (USA) świadkowie zauważyli dziwną chmurę przypominającą pojazd UFO. Film pokazujący ten niezwykły fenomen został zamieszczony w serwisie youutube.
Stan Nevada jest znany z tego, że często jest tam obserwowane UFO. Tym razem niezwykłe zjawisko zostało zauważone na niebie w pobliżu słynnej Strefy 51 i bazy lotniczej „Nellis”. Chmura wygląda jak latający „spodek” o idealnych kształtach. Widać dysk, a pod nim jaśnieniejszy element typowy dla pewnego typu latających spodków.
Pasjonat UFO Scott Waring oceniając przybliżony rozmiar nieznanego obiektu porównał go z wymiarami skał. Według obliczeń eksperta szerokość chmury jest mniejsza niż jeden kilometr.
Poniżej film z niezwykłym zjawiskiem.
czytaj dalej
Miniony miesiąc był najcieplejszym styczniem w historii. Choć rok 2020 dopiero się zaczął, już zanotowaliśmy kolejne rekordy ciepła na całym świecie.
W ubiegłym miesiącu temperatura na świecie była wyższa niż kiedykolwiek wcześniej w styczniu. W Europie termometry wskazywały średnio o 3°C więcej niż przeciętnie w styczniu w latach 1981–2010. W północnej części naszego kontynentu - od Norwegii po Rosję - temperatury wzrosły nawet o 6°C. Średnio jest to o 0,2°C więcej niż w przypadku poprzedniego rekordzisty, czyli stycznia 2007 roku - wynika z danych Programu ds. zmian klimatu Copernicus (C3S), wdrożonego przez Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych działające przy Unii Europejskiej.
W efekcie wiele tras narciarski w Europie Północnej zostało zamkniętych. W wiosce Sunndalsora w zachodniej Norwegii 2 stycznia 2020 roku słupki rtęci wskazywały 19°C, czyli ponad 25°C więcej niż przeciętnie w tym miesiącu. W szwedzkim mieście Orebro 9 stycznia zanotowało najcieplejszy styczniowy dzień od 1858 r., czyli od czasu rozpoczęcia pomiarów.
Wyjątkowo wysokie temperatury obserwowano też na terenie całej Rosji, większości Stanów Zjednoczonych, wschodniej Kanady, Japonii i wschodniej części Chin. Temperatury były wyższe również w Nowej Południowej Walii w Australii, którą trawiły na początku roku ogromne pożary lasów.
Anomalia temperatury powietrza w styczniu 2020 r. w stosunku do średniej w styczniu w latach 1981-2010. Źródło danych: ERA5. Udostępnione przez: Copernicus Climate Change Service (C3S) / ECMWF
- Globalna temperatura w styczniu 2020 była wyższa niż kiedykolwiek w styczniu, ale tylko nieznacznie (o 0,03°C) niż w przypadku w 2016 r.
- W Europie temperatura była wyższa o około 0,2ºC niż w dotychczasowym, rekordowym styczniu w 2007 roku i o 3,1°C przekraczała średni poziom w styczniu w latach 1981-2010.
- Średnie temperatury były szczególnie wysokie w dużych częściach północno-wschodniej Europy, na niektórych obszarach wyniosły o ponad 6°C powyżej średniej ze stycznia 1981-2010.
Rok 2019 - drugi najcieplejszy rok w historii - był tylko minimalnie chłodniejszy niż najcieplejszy dotychczas 2016 r., gdy na temperatury oddziaływały siły potężnego El Niño - okresowego zjawiska pogodowego nad Oceanem Spokojnym powodującego wahania temperaturowe na całym świecie. Wiele wskazuje na to, że trwający rok może przynieść kolejne niechlubne rekordy.
Tak wysokie temperatury są skutkiem zmian klimatu, spowodowanych głównie spalaniem paliw kopalnych. Stężenie CO2 w atmosferze jest obecnie na najwyższym poziomie od co najmniej 800 000 lat - podaje portal sciencealert.com.
Zgodnie z wytycznymi Organizacji Narodów Zjednoczonych emisja gazów cieplarnianych produkowanych przez człowieka musi zostać ograniczona tak, by co roku w ciągu najbliższej dekady spadała o 7,6 proc. Ma to pomóc w ograniczeniu globalnego ocieplenia do 1,5°C powyżej poziomu sprzed rewolucji przemysłowej. To ambitny cel wyznaczony podczas przełomowego Porozumienia paryskiego (konferencja klimatyczna w Paryżu w grudniu 2015).
czytaj dalej
Przelot meteoru i jego prawdopodobne spalenie się w atmosferze zarejestrowano na niebie nad regionami Swierdłowsk, Tiumeń, Omsk, Czelabińsk i Kurgan (ROSJA).
W nocy 30 stycznia br. o godz. 03:31 jasny meteor rozświetlił niebo na Uralu i Syberii. Ilja Jankowski zajmujący się astronomią w mieści Irbit w obwodzie swerdłowskim nagrał całe zjawisko - była to bardzo jasna ognista kula lecącą nisko nad Ziemią.
Niezwykły obiekt pojawił się wcześnie rano ok. 03:31. Światło z jego przelotu oświetliło teren na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów i było widoczne w rejonie Swierdłowska, Czelabińska, Kurganu, Tiumenu i Omska, donosi RIA URA.Ru.
Podejrzewa się, że pozostałości z bolidu mogły spaść na ziemię.
Trwają poszukiwania.
„Wydarzyło się to na północ od kolei transsyberyjskiej, między linią kolejową a rzeką Tawda. Teren jest trudno dostępny, a obszar poszukiwań jest bardzo duży ”- powiedział Wiktor Grochowski, profesor na Wydziale Metod Fizycznych i Instrumentów Kontroli Jakości UrFU.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie