Dziś jest:
Wtorek, 5 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
czytaj dalej
„Gołym okiem wyglądał jak czarny okrągły kamień, ale po zbliżeniu zobaczyłem, że ma mniej więcej kształt trójkąta” – powiedział Arslan Warraich. Tajemnicze „trójkątne UFO” zauważone nad Islamabadem poruszało się w sposób wykluczający, że mamy do czynienia z balonem.
Tajemniczy obiekt na niebie nad Pakistanem miał wyraźnie metaliczną powłokę, gdyż widać odbicie światła słonecznego. Arslan Warraich mówi, że podczas lądowania drona zauważył niezidentyfikowany obiekt latający nad Islamabadem. Natychmiast komórką sfilmował UFO i udało mu się nagrać 13 minut materiału.
Warraich spędził dwie godziny obserwując „dziwny trójkąt”, gdy unosił się nad dzielnicą DHA 1 Islamabadu. Autorem nagrania jest 33-letni biznesmen, który jest Brytyjczykiem i pochodzi z Birmingham.
„Kręciłem go przez ponad 12 minut, zrobiłem dziesiątki zdjęć i obserwowałem go przez prawie dwie godziny” – powiedział dla brytyjskiej prasy. „Wciąż nie wiem, co to było”.
„Gołym okiem wyglądał jak czarny okrągły kamień, ale po zbliżeniu zobaczyłem, że ma mniej więcej kształt trójkąta z wyraźnym wybrzuszeniem na górze ” – powiedział Warraich, opisując tajemniczy obiekt.
czytaj dalej
Niezwykły obiekt został zarejestrowany przez kamerę umieszczoną przy dzwonku do drzwi domu Alicii Stoddart, mieszkanki Hemel Hempstead (Wielka Brytania). Gdy kobieta była poza domem, system bezpieczeństwa zaalarmował ją o ruchu przed kamerą. Kiedy sprawdziła swój telefon, ujrzała zdjęcie z czymś, co lokalne media nazwały "lecącą wróżką".
Poniżej film.
czytaj dalej
W Meksyku zarejestrowano niezwykłe zjawisko - stado ptaków nagle uderza o ziemię. Mieszkańcy miasta Cuauhtémoc zauważyli martwe zwierzęta leżące na ziemi.
Przerażające zjawisko zarejestrowały kamery monitoringu w mieście Cuauhtémoc w Meksyku. Nagrania postanowiono sprawdzić po tym, jak mieszkańcy pewnego poranka znaleźli setki martwych ptaków przed swoimi domami.
Na nagraniu widać jak lecąca chmara ptaków z impetem uderza o chodniki i jezdnię na ulicach Álvaro Obregón Sectional. Część ptaków odlatuje, część pada martwych. Według weterynarzy, którzy badali martwe ptaki, mogły one zatruć się tlenkiem węgla wydobywającym się z nieszczelnych pieców w domach lub usiąść na przeciążonej linii energetycznej.
Władzy zapowiedziały, że zostanie przeprowadzona sekcja ptaków, która ma wyjaśnić zagadkę nagłej śmierci żółtogłowców i tajemniczego nagrania.
From: [...]
Sent: Tuesday, February 15, 2022 3:24 PM
To: FN
Subject: Spadające ptaki
Witam załogę.
Przesyłam link do filmu dotyczący incydentu spadających ptaków. Film nagrany w Meksyku. Jest to "świerza" sprawa. Informacje na ten temat znajdują się już na portalach informacyjnych w tym Polsat News Pozdrawiam.
czytaj dalej
Czteroletnia dziewczynka znalazła ślad dinozaura, który pochodzi sprzed 220 mln lat. Lily Wilder dokonała odkrycia 23 stycznia podczas spaceru po plaży w Południowej Walii wraz z ojcem i psem. Rodzina była w drodze do supermarketu, kiedy Wilder zobaczyła odciśnięte stopy na skale.
„Leżał nisko, na wysokości ramion Lily, ona właśnie go zauważyła i powiedziała: +Patrz, tato+” – powiedziała NBC News jej matka, Sally Wilder. „Jest naprawdę podekscytowana, ale nie do końca rozumie, jakie to niesamowite” – dodała.
Początkowo rodzina myślała, że odcisk, który ma nieco ponad 10 cm, został wydrapany na skale przez artystę. Jednak matka dziewczynki wiedziała, że podobne odcinki palców znajdywano na wybrzeżu już wcześniej, więc opublikowała zdjęcie kamienia na portalach społecznościowych.
„Umieściłam zdjęcie skamieniałości na Facebooku i ludzie absolutnie oszaleli” – informuje Wales Online.
Wkrótce potem Narodowe Muzeum Walii skontaktowało się z rodziną Wilderów, uzyskali wydruk i umieścili go w muzeum.
Eksperci twierdzą, że ślad został najprawdopodobniej pozostawiony przez dinozaura, który miał około 75 centymetrów wysokości i 2,5 metra długości oraz chodził na dwóch tylnych łapach. Niemożliwe jest okresie, jaki rodzaj dinozaura go pozostawił, chociaż eksperci twierdzą, że odcisk należy do Grallatora.
Jak informuje Wales Online, walijscy naukowcy nazywają odkrycie dziewczynki najlepiej zachowanym odciskiem dinozaura sprzed 215 milionów lat znalezionym w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej dekady.
Rodzina twierdzi, że zainteresowanie ich córki dinozaurami rozpaliło się od czasu jej odkrycia – bawi się kolekcją modeli dinozaurów. Muzeum Narodowe w Cardiff, które jest obecnie zamknięte z powodu pandemii COVID-19, poinformowało, że Lily i jej koledzy z klasy zostaną wkrótce zaproszeni na wystawę po ustabilizowaniu sytuacji epidemiologicznej.
„Niesamowite jest to, że jeśli jej nazwisko pojawi się jako znalazczyni w muzeum, może to być wizyta jej wnuków pewnego dnia w muzeum przez lata, lata i pokolenia, co jest niesamowite” – powiedziała matka Sally.
Źródło: Business Insider
czytaj dalej
Krąży wokół naszej planety już około trzech lat, ale dopiero niedawno udało się go uchwycić. Polsko-amerykański duet naukowców z Uniwersytetu Arizony odkrył obiekt, który został "wciągnięty" na orbitę przez ziemską grawitację. Badacze określają asteroidę 2020 CD3 jako tymczasowy miniksiężyc.
Asteroidę, nazwaną 2020 CD3, odkryli Polak Kacper Wierzchoś i Amerykanin Theodore Pruyne, naukowcy z Catalina Sky Survey, pracujący w laboratorium księżycowym Uniwersytetu Arizony. Na swoim Twitterze Wierzchoś poinformował, że obiekt ma od 1,9 do 3,5 metra średnicy. To prawdopodobnie mały kawałek skały węglowej. Patrząc po jego trajektorii, obiekt został wciągnięty na ziemską orbitę trzy lata temu.
Odkrycie zostało ogłoszone we wtorek przez Centrum Małych Planet (MPC) instytutu badawczego Smithsonian Astrophysical Observatory. "Ilustracje orbitalne wskazują, że obiekt jest tymczasowo związany z Ziemią. Nie znaleziono żadnego związku ze znanym sztucznym obiektem" - podano w komunikacie.
czytaj dalej
Wielu świadków twierdzi, że 28 stycznia 2020 widziało UFO w pobliżu Penticton (Kanada). Obiekt powrócił po kilku dniach – potrafił znikać i pojawiać się w innym rejonie nieba w ułamku sekundy.
UFO błyskało światłem i poruszało się w sposób zupełnie inny niż np. drony. Świadkowie są pewni, że obiekt był dziełem obcej technologii. UFO zostało zauważone przez wielu świadków znajdujących się w pobliżu Penticton (miasto w Kanadzie, w prowincji Kolumbia Brytyjska, w dystrykcie regionalnym Okanagan-Similkameen. Leży nad jeziorami Okanagan i Skaha)
Błyskający jasnym światłem niezidentyfikowany obiekt latający poruszał się nad jeziorem Okanagan.
Obiekt miał bardzo ciekawą cechę: potrafił zniknąć i pojawić się w innym miejscu dosłownie w ułamku sekundy. Był całkowicie bezgłośny.
Do kolejnej obserwacji tego samego obiektu doszło w czwartek, 13 lutego 2020 około 18:00. Ian Preston i jego żona jechali do domu z pracy, gdy zauważyli coś niezwykłego na niebie nad jeziorem Okanagan.
Preston natychmiast zatrzymał się w pobliżu Johnson Rd. i wysiadł z samochodu, by dokładnie obejrzeć UFO. Na szczęście posiadał bardzo wysokiej klasy lornetkę.
Miejsce, gdzie miała miejsce obserwacja. (Mapy Google).
46-latek był w stanie obserwować UFO przez ponad dziesięć minut. Powiedział, że obiekt pozostawał w tym samym miejscu przez cały czas – zmieniał barwy i emitował silne błyskające światło. W pewnym momencie zniknął i pojawił się znowu.
Poniżej film z obserwacji.
czytaj dalej
W pobliżu bazy wojskowej w Nevadzie (USA) świadkowie zauważyli dziwną chmurę przypominającą pojazd UFO. Film pokazujący ten niezwykły fenomen został zamieszczony w serwisie youutube.
Stan Nevada jest znany z tego, że często jest tam obserwowane UFO. Tym razem niezwykłe zjawisko zostało zauważone na niebie w pobliżu słynnej Strefy 51 i bazy lotniczej „Nellis”. Chmura wygląda jak latający „spodek” o idealnych kształtach. Widać dysk, a pod nim jaśnieniejszy element typowy dla pewnego typu latających spodków.
Pasjonat UFO Scott Waring oceniając przybliżony rozmiar nieznanego obiektu porównał go z wymiarami skał. Według obliczeń eksperta szerokość chmury jest mniejsza niż jeden kilometr.
Poniżej film z niezwykłym zjawiskiem.
czytaj dalej
Miniony miesiąc był najcieplejszym styczniem w historii. Choć rok 2020 dopiero się zaczął, już zanotowaliśmy kolejne rekordy ciepła na całym świecie.
W ubiegłym miesiącu temperatura na świecie była wyższa niż kiedykolwiek wcześniej w styczniu. W Europie termometry wskazywały średnio o 3°C więcej niż przeciętnie w styczniu w latach 1981–2010. W północnej części naszego kontynentu - od Norwegii po Rosję - temperatury wzrosły nawet o 6°C. Średnio jest to o 0,2°C więcej niż w przypadku poprzedniego rekordzisty, czyli stycznia 2007 roku - wynika z danych Programu ds. zmian klimatu Copernicus (C3S), wdrożonego przez Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych działające przy Unii Europejskiej.
W efekcie wiele tras narciarski w Europie Północnej zostało zamkniętych. W wiosce Sunndalsora w zachodniej Norwegii 2 stycznia 2020 roku słupki rtęci wskazywały 19°C, czyli ponad 25°C więcej niż przeciętnie w tym miesiącu. W szwedzkim mieście Orebro 9 stycznia zanotowało najcieplejszy styczniowy dzień od 1858 r., czyli od czasu rozpoczęcia pomiarów.
Wyjątkowo wysokie temperatury obserwowano też na terenie całej Rosji, większości Stanów Zjednoczonych, wschodniej Kanady, Japonii i wschodniej części Chin. Temperatury były wyższe również w Nowej Południowej Walii w Australii, którą trawiły na początku roku ogromne pożary lasów.
Anomalia temperatury powietrza w styczniu 2020 r. w stosunku do średniej w styczniu w latach 1981-2010. Źródło danych: ERA5. Udostępnione przez: Copernicus Climate Change Service (C3S) / ECMWF
- Globalna temperatura w styczniu 2020 była wyższa niż kiedykolwiek w styczniu, ale tylko nieznacznie (o 0,03°C) niż w przypadku w 2016 r.
- W Europie temperatura była wyższa o około 0,2ºC niż w dotychczasowym, rekordowym styczniu w 2007 roku i o 3,1°C przekraczała średni poziom w styczniu w latach 1981-2010.
- Średnie temperatury były szczególnie wysokie w dużych częściach północno-wschodniej Europy, na niektórych obszarach wyniosły o ponad 6°C powyżej średniej ze stycznia 1981-2010.
Rok 2019 - drugi najcieplejszy rok w historii - był tylko minimalnie chłodniejszy niż najcieplejszy dotychczas 2016 r., gdy na temperatury oddziaływały siły potężnego El Niño - okresowego zjawiska pogodowego nad Oceanem Spokojnym powodującego wahania temperaturowe na całym świecie. Wiele wskazuje na to, że trwający rok może przynieść kolejne niechlubne rekordy.
Tak wysokie temperatury są skutkiem zmian klimatu, spowodowanych głównie spalaniem paliw kopalnych. Stężenie CO2 w atmosferze jest obecnie na najwyższym poziomie od co najmniej 800 000 lat - podaje portal sciencealert.com.
Zgodnie z wytycznymi Organizacji Narodów Zjednoczonych emisja gazów cieplarnianych produkowanych przez człowieka musi zostać ograniczona tak, by co roku w ciągu najbliższej dekady spadała o 7,6 proc. Ma to pomóc w ograniczeniu globalnego ocieplenia do 1,5°C powyżej poziomu sprzed rewolucji przemysłowej. To ambitny cel wyznaczony podczas przełomowego Porozumienia paryskiego (konferencja klimatyczna w Paryżu w grudniu 2015).
czytaj dalej
Przelot meteoru i jego prawdopodobne spalenie się w atmosferze zarejestrowano na niebie nad regionami Swierdłowsk, Tiumeń, Omsk, Czelabińsk i Kurgan (ROSJA).
W nocy 30 stycznia br. o godz. 03:31 jasny meteor rozświetlił niebo na Uralu i Syberii. Ilja Jankowski zajmujący się astronomią w mieści Irbit w obwodzie swerdłowskim nagrał całe zjawisko - była to bardzo jasna ognista kula lecącą nisko nad Ziemią.
Niezwykły obiekt pojawił się wcześnie rano ok. 03:31. Światło z jego przelotu oświetliło teren na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów i było widoczne w rejonie Swierdłowska, Czelabińska, Kurganu, Tiumenu i Omska, donosi RIA URA.Ru.
Podejrzewa się, że pozostałości z bolidu mogły spaść na ziemię.
Trwają poszukiwania.
„Wydarzyło się to na północ od kolei transsyberyjskiej, między linią kolejową a rzeką Tawda. Teren jest trudno dostępny, a obszar poszukiwań jest bardzo duży ”- powiedział Wiktor Grochowski, profesor na Wydziale Metod Fizycznych i Instrumentów Kontroli Jakości UrFU.
czytaj dalej
O zabawnym wydarzeniu zawiadomił nas czytelnik serwisu, który przebywa w Chinach. W sieci pokazały się zdjęcia zamieszczone przez mieszkankę Tajwanu, która miała lecieć do Wuhan w Chinach, w której rozpoczęła się epidemia koronawirusa. Było to jeszcze przed pojawieniem się informacji o wirusie.
Pies tuż przed wyjazdem do Wuhan pies podarł na strzępy paszport i tym samym pokrzyżował plany wyjazdu. „To być może uratowało mi życie” – opowiada kobieta.
From: […]
Sent: Saturday, February 1, 2020 8:44 AM
To: Fundacja NAUTILUS
Subject: Wuhan - pies anulował trip
https://m.9gag.com/gag/aXjK6d2
Niesamowita historia
czytaj dalej
Dziwny krater powstał w pobliżu niemieckiego miasta Limberg. Do incydentu doszło dokładnie na polu w Ahlbach, na północ od Frankfurtu. Mieszkańcy miasta donieśli, że słyszeli i poczuli silną eksplozję we wczesnych godzinach porannych. Na polu znaleziono krater o szerokości 10 metrów i głębokości 4,5 metra w środku pola jęczmienia.
Saperzy są przekonani, że wybuchła bomba lotnicza o wadze 250 kg zrzucona przez aliantów podczas Drugiej Wojny Światowej.
...film z miejsca zdarzenia poniżej.
czytaj dalej
[e-mail do FN z dnia 22.06.2019] Witam szanownych Państwa, Z wielką uwagą śledzę Wasz portal gdyż interesuję się prezentowaną w nim tematyką. Do Waszej kolekcji przesyłam kilka linków z google maps oraz tym co znajduje się na niebie. Otóż kilka tygodni temu przeglądałem drogę dojazdową do lotniska we Wrocławiu (zawsze mam taki zwyczaj) przed podróżą.
Myślę, że kilka z nich zasługuje na uwagę. Zdjęcia to okolice lotniska - drogi dojazdowej, która obecnie już powstała i nie przypomina placu budowy.
/poniżej linki przesłane przez czytelnika serwisu/
https://www.google.com/maps/@51.1264172,16.8800805,3a,75y,51.97h,104.18t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxbt_TYSOp3ynNsHTxM4atw!2e0!7i16384!8i8192
https://www.google.com/maps/@51.1237897,16.8798154,3a,75y,169.27h,103.15t/data=!3m6!1e1!3m4!1so8OHMoiQ9SC1mbY6elb0ew!2e0!7i16384!8i8192
https://www.google.com/maps/@51.1227358,16.8797562,3a,75y,168.64h,108.93t/data=!3m6!1e1!3m4!1sEUZJUgDBwx3Yi7bzgjs5ZQ!2e0!7i16384!8i8192
https://www.google.com/maps/@51.1225613,16.8797428,3a,90y,164.64h,115.58t/data=!3m6!1e1!3m4!1sglDL6zn_03OUC2F5oI3tiQ!2e0!7i16384!8i8192
https://www.google.com/maps/@51.1244249,16.8798695,3a,90y,112.31h,109.97t/data=!3m6!1e1!3m4!1s5tYU9jP0SckuAPDU_EWvqA!2e0!7i16384!8i8192
https://www.google.com/maps/@51.1244249,16.8798695,3a,90y,184.81h,114.72t/data=!3m6!1e1!3m4!1s5tYU9jP0SckuAPDU_EWvqA!2e0!7i16384!8i8192
https://www.google.com/maps/@51.1237897,16.8798154,3a,75y,167.38h,112.96t/data=!3m6!1e1!3m4!1so8OHMoiQ9SC1mbY6elb0ew!2e0!7i16384!8i8192
Myślę, że bez trudu odnajdziecie to co Was interesuje. Z brak czasu nie zaznaczam zdjęć dodatkową grafiką np. strzałkami itp.
Pozdrawiam
Czytelnik
[...]
Poniżej kilka przykładowych screenów, które zrobiliśmy po kliknięciu na te linki.
czytaj dalej
To egzoplanety, czyli planety spoza Układu Słonecznego, orbitujące wokół Gwiazdy Teegardena. Na trop planet wpadli naukowcy z niemieckiego Uniwersytetu w Getyndze, pracujący w Obserwatorium Calar Alto w Almerii. Wraz z hiszpańskimi kolegami, z którymi tworzą zajmujący się poszukiwaniem planet pozasłonecznych projekt CARMENES, przyglądali się Gwieździe Teegardena. To ciało niebieskie, które znajduje się zaledwie około 12 lat świetlnych od Układu Słonecznego.
Choć Gwiazda Teegardena to nasza sąsiadka, o jej istnieniu wiadomo od 2003 roku. Kiedy odnaleziono gwiazdę, zaczęto ją obserwować za pomocą spektrometrii astronomicznej. Tej techniki używa się, ponieważ planety są dużo bledsze od swoich gwiazd matek i krążą zbyt blisko nich, co uniemożliwia obserwowanie ich za pomocą teleskopu. Jednak grawitacja planet zostawia ślady w widmie gwiazd, a ślady te są wykrywalne. Bardzo szybko zauważono co najmniej dwa takie sygnały, które wykazały obecność planet orbitujących wokół Gwiazdy Teegarden. Określono je mianem Teegarden b i Teegarden c. Teegarden b ma masę podobną do Ziemi, a swoją gwiazdę okrąża w 4,9 dnia. Teegarden c zajmuje to 11,4 dnia. Tyle właśnie trwa rok na tych planetach.
- Innymi słowy, obie planety są bliżej swojej gwiazdy matki niż Ziemia Słońca - powiedział Ignasi Ribas, współautor badania. - Teegarden b otrzymuje 10 procent światła więcej niż my od Słońca, dlatego też wydaje się nam, że może być zbyt gorąca i może nie być na niej wody. To wciąż jednak tylko spekulacje, gdyż istnieją składniki klimatu tej planety, których nie znamy i które mogą sprzyjać obecności wody - zaznaczył.
Teegarden c natomiast znajduje się w środku tak zwanej ekosfery, czyli miejsca, gdzie panują dobre warunki do utrzymania się życia. Temperatura na tej planecie zamyka się w przedziale od 0 do 100 stopni Celsjusza, a to oznacza, że może być na niej woda.
Zdaniem naukowców, obie planety są doskonałymi kandydatkami do tego, by istniało na nich życie. Istnieje też możliwość, że wokół Gwiazdy Teegardena orbituje więcej takich planet.
Istnieją rozbieżności w kwestii liczby odkrytych w kosmosie egzoplanet. Do 16 czerwca 2019 Encyklopedia Pozasłonecznych Układów Planetarnych wymieniała 4082 takich obiektów, natomiast należące do NASA Archwium Egzoplanet i Ich Eksploracji informowało o 4003 planetach.
Źródło: efe.com, https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/odkryto-dwie-planety-na-ktorych-mogloby-istniec-zycie-sa-blisko-ziemi,293743,1,0.html
czytaj dalej
Czy to zjawisko jest czymś nadzwyczajnym? Trudno nam ocenić, gdyż nie śledzimy tego typu aplikacji pogodowych ani map burzowych. Nasz czytelnik zauważył jednak coś, co uznał za rzecz wyjątkowo dziwną i ciekawą. Jego e-mail poniżej.
From: [...]
Sent: Sunday, June 16, 2019 1:22 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dziwne okręgi na Gdańskiem
Witam. Używając aplikacji pogodowej "Windy" wczoraj wieczorem sprawdzając jak kierują się burzę i o której mogę się ich spodziewać w Toruniu w którym mieszkam zauważyłem coś dziwnego. Od godziny około 00.10 do godziny około 1.00. (16.06.2019) zauważyłem dziwne okręgi burzowe w okolicy Gdańska. Zdziwiło mnie to bo nigdzie indziej czegoś podobnego nie było na mapie w aktualnej chwili. W załączniku przesyłam screeny robione w przeciągu ok.45min. Najciekawsze jest to że centrum tych okręgów znajdowało się nad Portem Lotniczym w Gdańsku.
Pozdrawiam całą Fundację Nautilus
Kamil
czytaj dalej
Prezentujemy tekst współpracującego z FN od lat Andrzeja Kotowieckiego. Jest to informacja nie zawierająca opisu 'zjawisk niewyjaśnionych', ale akurat sprawy związane z naszymi stacjami badawczymi na biegunach Ziemi są po prostu bardzo ciekawe.
W dniu 23 stycznia 2019 minęła 60--ta rocznica rozpoczęcia pracy polskiej stacji badawczej na Antarktydzie. W tym dniu podniesiono biało-czerwoną flagę w stacji im. A.B. Dobrowolskiego położonej na kontynencie Antarktydy w rejonie Oazy Bungera.
Zacznijmy jednak od omówienia regionu Antarktyki.
I . Informacje wstępne.
Nazwa Antarktyka pochodzi z języka greckiego „antarktikós” i oznacza obszar „położony naprzeciw północy”. Po raz pierwszy nazwy tej użył w 1840 roku polarnik Ch. Wilkes. Przy czym kreśli się różne granice Antarktyki i tak:
astronomiczną, której granicą jest koło podbiegunowe południowe,zasięg zimowego zlodowacenia morza na podstawie zasięgu pływających gór lodowych,na podstawie linii konwergencji antarktycznej, czyli granicy pomiędzy zimnymi wodami antarktycznymi a ciepłymi wodami na północy,wreszcie granicami wynikającymi z Układu w sprawie Antarktyki podpisanego w Waszyngtonie dnia 1 grudnia 1959 roku , Artykuł VI „.....na południe od 60 równoleżnika szerokości geograficznej , włączając w to wszystkie szelfy lodowe .....”.
Mniej więcej tak pojęty obszar Antarktyki obejmuje obszar ponad 50 milionów km kwadratowych, w tym są zarówno lądy jak i obszary wodne, stanowiące polarną strefę na półkuli południowej. Centralną część Antarktyki zajmuje kontynent Antarktydy, który jest pokryty w przeważającej części lądolodem, otoczonym obszarem wodnym należącym do trzech Oceanów : Spokojnego, Atlantyckiego i Indyjskiego na których znajduje się wiele archipelagów i wysp.
Już w starożytności wierzono w istnienie stałego lądu w tym regionie Ziemi, który nazywano „Terra Australis Incognita”. Zresztą kontynent ten, co jest niezwykle zastanawiające znajduje się na kilku średniowiecznych mapach, prawdopodobnie kopiach starszych map i to bez pokrywy lodowej. Można wnioskować, że mapy oryginały mogły być zrobione ze zdjęć lotniczych lub satelitarnych sprzed co najmniej 12.000 lat. Przykładem jest słynna mapa Piri Reisa z 1513 roku i mapa Oronteusza Fineusza z 1531 roku.
Powracają jednak do czasów nowożytnych to od XVII wieku dokonywano penetracji tych obszarów, początkowo odkrywając wyspy na obrzeżach Antarktydy. W latach 1772-1775 wyprawa Jamesa Cooka dotarła najdalej na południe do 71st.10min. S, odkrywając wyspę Georgia Południowa i grupę wysp Sandwich Południowy. Zaznaczyć należy, że w tej wyprawie brał udział badacz polskiego pochodzenia J.R. Forster wraz z synem J.A. Forsterem. Odkrycia kontynentu Antarktydy dokonała jednak rosyjska ekspedycja naukowa pod dowództwem F.F. Bellingshausena i M.P. Łazariewa, która odbyła się w latach 1819 – 1821 i dotarła w roku 1820 do Wybrzeża Księżniczki Marty.
Wiek XIX przyniósł wiele odkryć, których dokonali wielorybnicy i łowcy fok. W 1 płw. XIX wieku rozwinęły się także badania naukowe nad Antarktyką, w szczególności odbyły się trzy wielkie ekspedycje a to : J.S. Dumont d`Urville`a -Francuza, Ch. Wilkesa - Amerykanina i J.C. Rossa – Anglika. Dopiero jednak wyprawa w latach 1872 – 1876 pod dowództwem G.S. Naresa potwierdziła istnienie kontynentu Antarktydy. Natomiast w latach 1897 – 1899 odbyła się słynna wyprawa statku „Belgica” pod dowództwem A. Gerlache`a de Gomery w której wzięli udział dwaj Polacy : Henryk Arctowski, który był kierownikiem naukowym wyprawy i Antoni Bolesław Dobrowolski. Wyprawa ta przezimowała na Antarktydzie. Na przełomie XIX i XX wieku dzięki ustaleniom Międzynarodowych Kongresów Geograficznych w Londynie [1895] i w Berlinie [1899] w latach 1901 – 1905 zorganizowano pięć wielkich wypraw naukowych. Wyprawy te doprowadziły do zdobycia w dniu 14 grudnia 1911 roku przez R. Amundsena i w dniu 18 stycznia 1912 roku przez R. Scotta bieguna południowego. W latach 1928 – 1947 podjęto cztery wyprawy badawcze pod kierownictwem R.E. Byrda, które doprowadziły do założenia pierwszej stałej stacji amerykańskiej w 1946 roku – Mc Murdo. Do roku 1956 powstały stacje naukowe należące do Norwegii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Argentyny, Chile, Francji i Australii. Obecnie istnieje 81 stacji w tym 40 całorocznych i 41 stacji czynnych tylko latem, a ponadto placówki dające bardziej ograniczone możliwości bytowe i mniej wygód, klasyfikowane jako obozy i schronienia należące do 28 państw (wg stanu w sezonie zimowym 2016 roku) Powróćmy do historii i tak najnowszy etap badań rozpoczął się w związku z Międzynarodowym Rokiem Geofizycznym [1957 – 1958] i powołaniem w roku 1958 Komitetu Naukowego do Badań Antarktyki [SCAR] skupiającego 12 państw w tym : Argentynę, Australię, Chile, Francję, Japonię, Nową Zelandię, Norwegię, RPA, USA, Wielką Brytanię i Rosję[d. ZSSR]. W roku 1958 wyprawa V.E. Fuchsa i E. Hillary`ego dokonała pierwszego przejścia w poprzek całego kontynentu. Wyprawa radziecka w tym samym roku osiągnęła biegun względnej niedostępności. W roku 1959 wyprawa Polskiej Akademii Nauk przejęła od ZSSR stację naukową Oasis w Oazie Bungera, która została nazwana im. Antoniego Bronisława Dobrowolskiego w której prowadziły badania w latach 1958 – 1959, 1966 – 1967 I i II Polska Wyprawa Antarktyczna, jak również w 1978 – 1979 ostatnia polska wyprawa w tej stacji. Badania Arktyki prowadzono również aktywnie w latach 1964 – 1974 w ramach Międzynarodowego Programu Biologicznego i są kontynuowane do dzisiaj w programie UNESCO „Człowiek i Biosfera”.
III. Polskie Stacje Antarktyczne i historia ich powstania.
Dzięki inicjatywie Prof S. Rakusy-Suszczewskiego w 1977 roku na Wyspie Króla Jerzego położonej na terenie archipelagu Szetlandów Południowych założono polską stację im. Henryka Arctowskiego , dzięki której Polska stała się 13-tym krajem Porozumienia Antarktycznego. Stacja ta działa stale z załogą liczącą ok. 20 do 40 osób. Odwiedzają ją liczne wycieczki organizowane przez biura podróży w USA, Kanadzie i krajów Unii Europejskiej. Wycieczki takie są dosyć kosztowne.
Powróćmy jednak do początku, otóż w listopadzie 1956 roku radzieccy polarnicy założyli w Oazie Bungera stację, którą nazwano Oazis. W przeciągu dwóch lat prowadzili w niej badania naukowe. W sierpniu 1958 roku członkowie polskiej delegacji na Naradzie Roku Geofizycznego w Moskwie, dowiedzieli się, że końcem tego roku stacja przerwie swoją działalność, wtedy też zrodziła się myśl stworzenia polskiej stacji na Antarktydzie. W dniu 4 grudnia 1958 roku rząd ZSSR przekazał nieodpłatnie Polsce stację Oazis wraz z pełnym wyposażeniem.
Jak to zdarzenie opisują świadkowie tego wydarzenia – Alina i Czesław Centkiewiczowie w swoich książkach : „Tajemnice Szóstego Kontynentu” czy też „Kierunek Antarktyda”. Dowódca trzeciej radzieckiej ekspedycji w trakcie uroczystości mówił o pierwszych niełatwych chwilach powstawania stacji, o dwóch latach pracy „Oazis”, życząc Polakom powodzenia i owocnych wyników naukowych. Flaga ZSSR zostaje opuszczona i tak to opisują Centkiewiczowie :
„Opuścić flagę Związku Radzieckiego. Płótno chlaszcze na wietrze. Zapada cisza. Głos zabiera w imieniu Prezydium Polskiej Akademii Nauk profesor Różycki. Mówi krótko, zwięźle, nie kryjąc wzruszenia. Podkreśla, że dar umożliwi Polsce, po raz pierwszy w historii , rozpoczęcie prac naukowych na niedostępnej dotychczas dla nas Antarktydzie. Na jego rozkaz na szczyt masztu zaczyna piąć się biało-czerwona flaga. Placówka badawcza pod nazwą – Stacja im. A.B. Dobrowolskiego – rozpoczyna swą pracę.”Było to 23 stycznia 1959 roku , badania podjęła 7-mio osobowa grupa PAN pod kierownictwem Wojciecha Krzemińskiego. Stacja ta była czynna okresowo. Z czego składa się stacja A.B.Dobrowolski, otóż są to dwa budynki długości jedenaście metrów, szerokości prawie trzy i wysokości dwa i pół metra. Każdy z tych budynków składa się z dwu domków typu Szaposznikow. Domki ustawiono w odległości dwóch metrów od siebie a wolną przestrzeń między nimi obudowano otrzymując pośrodku dodatkowe pomieszczenie tzw osłonkę. W pierwszym budynku mieści się : przedpokój, skład zapasowej odzieży i rozmaitego sprzętu, a dalej w izbie o wymiarach 4,6 x 2,8 m dwa dwupiętrowe łóżka metalowe. Każdy kawałek ściany i podłogi wykorzystany jest na umieszczenie potrzebnego sprzętu. Po drugiej stronie „słonki” znajduje się izba podzielona na dwie części. W pierwszej umieszczono specjalne urządzenia a w drugiej mieści się radiostacja i inne potrzebne do normalnego życia urządzenia i przybory toaletowe. Jak już wspomniałem na wstępie w roku 1977 na Wyspie Króla Jerzego założono polską stałą stację im. Henryka Arctowskiego. Informacje o tej stacji można znaleźć w Internecie . Dzięki tej stacji Polska stała się 13-tym członkiem Porozumienia Antarktycznego.
Warto podkreślić , że w roku 1995 do bieguna południowego na Antarktydzie dotarł samotnie Polak M. Kamiński, który w tym samym roku zdobył również biegun południowy. Jak również to, że badania polarne „rządowe” Polski datują się formalnie od 1931 roku, kiedy to ukazało się w Dzienniku Ustaw – Oświadczenie rządowe w sprawie przystąpienia Polski do traktatu dotyczącego Spitsbergu [Spitsbergenu], podpisanego w Paryżu dnia 9 lutego 1927 roku. W badaniach Spitsbergenu Polska posiada ogromne osiągnięcia naukowe.
Sytuacja prawna Antarktyki.
W latach 40-tych i 50-tych XX wieku organizowano wojnę przedstawiając roszczenia do terenów Antarktydy. Przy czym w tej wojnie polegającej w szczególności na czczych deklaracjach oraz na przedstawianiu na znaczkach pocztowych map z zajętymi terenami antarktycznymi prym wiodły takie kraje jak : Argentyna, Australia i Chile. Kres tym roszczeniom położył Układ w sprawie Antarktyki podpisany w Waszyngtonie dnia 1 grudnia 1958 roku [zamieszczony w Dz.U. z dnia 21 października 1961 – Nr.46 poz.237], który Polska ratyfikowała w dniu 6 kwietnia 1961 roku.
W artykule IV tegoż Układu przewidziano, że żadne postanowienia nie będą interpretowane jako :
zrzeczenie się przez jakąkolwiek z Umawiających się Stron zgłoszonych poprzednio praw lub pretensji do suwerenności terytorialnej na Antarktyce,całkowite lub częściowe zrzeczenie się przez jakąkolwiek z Umawiających się Stron jakiejkolwiek podstawy do pretensji suwerenności terytorialnej na Antarktyce, którą ta Strona może posiadać w wyniku swej działalności lub działalności swoich obywateli na Antarktyce lub na skutek innych przyczyn,narażające na szwank pozycję którejkolwiek z Umawiających się Stron odnośnie do uznawania lub nieuznawania przez nią prawa lub pretensji, lub podstawy do pretensji jakiegokolwiek innego państwa do suwerenności terytorialnej na Antarktyce,nadto w trakcie trwania Układu żadne posunięcia lub działalność nie stwarzają podstawy do zgłoszenia, podtrzymania lub negowania pretensji terytorialnej na Antarktyce,także żadnej nowej pretensji nie należy zgłaszać jak długo Układ pozostaje w mocy.Nad wszystkimi uzgodnieniami czuwa SCAR, którego Konferencje odbywają się obecnie co dwa lata [od 1958 do 1964r. co rok], przeplatane są Spotkaniami Konsultacyjnymi. Konferencje i Spotkania organizowane są w krajach które są członkami stałymi tej organizacji. Póki co Antarktyka jest nadal wykorzystywana dla celów pokojowych, niemniej jednak dzięki naszemu wysiłkowi od 1959 do chwili obecnej zajmujemy dobre miejsce w badaniach tego regionu Ziemi. Od przyszłych władz będzie zależało czy rządzą nami ludzie rozsądku dla dobra Polski i jej nauki czy też ludzie pozbawieni myślenia o naszej przyszłości. Inwestować w Antarktykę to dobry interes i zabezpieczenie bogactw naturalnych dla przyszłych pokoleń. Póki co nie ma tutaj kontroli paszportowej i celnej. Obecnie nie liczy się zysk, ale przewaga strategiczna. Nie chodzi tutaj również o kolonializm, gdyż teren ten nie jest zamieszkały. Warto tutaj przypomnieć mało znany epizod Ligi Morskiej i Kolonialnej, że mimo napięcia w Europie w 1939 roku to w marcu tegoż roku dr A,Zaychta z LMiK skierował do Ambasady w Waszyngtonie i Londynie tajne pisma z prośbą o przesłanie informacji jakie terytoria Antarktydy zostały poddane zwierzchnictwu tych krajów. Kontynuując to wstąpienie do Unii Europejskiej nie załatwi wszystkich naszych problemów i inne myślenie jest krótkowzroczne mogące pozbawić nas korzyści z których nie rezygnują inne kraje Unii takie jak : Francja, Wielka Brytania, Belgia, Norwegia czy od roku 1978 – Niemcy oraz takie kraje które od niedawna są stałymi członkami SCAR np. Szwecja od 1988 r. , Hiszpania, Holandia i Finlandia itd.
Wnioski końcowe.
Polska posiada już swoją infrastrukturę w postaci baz, sprzętu i wieloletniego doświadczenia, pozostaje to tylko utrzymać aby być aktywnym i zauważalnym. Należy przede wszystkim uruchomić ponownie stację im. A. B. Dobrowolskiego, która znajduje się na kontynencie Antarktydy gdyż stacja im. H. Arctowskiego znajduje się na peryferiach, poza kręgiem polarnym w pobliżu Argentyny i Chile tj. najbardziej spornych terenów i to na dodatek na wyspie. Jak długo Antarktyka będzie jeszcze dziewiczą krainą tego nie wiemy, ale obecnie na świecie widać coraz częściej polemikę wielkich Korporacji na temat bogactw naturalnych tego regionu, których włączenie do systemu energetycznego Ziemi już się powoli planuje. Do bogactw tych w szczególności należy zaliczyć ropę naftową, gaz ziemny, węgiel kamienny i wiele innych minerałów, na które przemysł posiada zapotrzebowanie a których ceny ciągle wzrastają. Stacja Dobrowolskiego znajduje się na brzegu Jeziora Figurowego w wolnej od lodu oazie antarktycznej, Oazie Bungera, położonej na Wybrzeżu Knoxa na Ziemi Wilkesa. Z południowego wschodu wzgórza tworzące oazę graniczą z lądolodem wnętrza kontynentu, a od północnego zachodu z Lodowcem Szelfowym Shackletona o szerokości ok. 100 km. Stacja im. Dobrowolskiego leży w odległości ok. 350 km od rosyjskiej (dawniej radzieckiej) stacji Mirnyj, z której można dotrzeć tu drogą powietrzną. Stacja została otwarta 15 października 1956 przez ZSRR i nazwana Oazis- „Oaza”. Stacja Dobrowolskiego została odwiedzona w antarktycznym lecie 1965–66 roku przez czteroosobową grupę polskich geofizyków, towarzyszących radzieckim polarnikom. W czasie tej ekspedycji został utracony samolot radzieckiego zespołu, który wylądował na lodzie zatoki Jeziora Figurowego; lód okazał się za słaby i maszyna zatonęła. Starania o wysłanie następnej grupy badawczej do stacji w sezonie 1973–74 nie doszły do skutku. Ostatnia wyprawa polska do stacji im. Dobrowolskiego miała miejsce w styczniu 1979 roku pod kierownictwem Wojciecha Krzemińskiego (który był również kierownikiem pierwszej wyprawy w 1959 roku). Prowadzono wtedy szeroki zakres badań a także wmurowano w skale piękny ryngraf z Orłem – Godłem Polski a na jego tle Matką Boską Częstochowską na pamiątkę I Rocznicy Pontyfikatu Jana Pawła II. Ten ryngraf powinien być wpisany na „Listę Pomników Historycznych”. W 2002 roku Profesor Jacek Machowski przygotował całą dokumentację na ten temat, niestety do chwili obecnej sprawa ta nie została załatwiona.
Należy podkreślić, że podpisane dodatkowe Układy powinny obowiązywać jeszcze kilkadziesiąt lat, ale czy tak będzie, czy np. taki kraj jak USA gdyby nastąpił kryzys energetyczny nie wypowie wszystkich Umów i Układów. Nawet gdyby do tego nie doszło to w przyszłości najbardziej aktywni na tych terenach i tak otrzymają je do wykorzystania i odpowiedniego zagospodarowania. Czy Polska będzie wśród tych najlepszych, czy też jak zwykle przez głupotę i prywatę straci wszystko co zostało tam zainwestowane, czy też zapewni sobie należyte miejsce na Antarktyce? Aktywności tej nie można porównywać do ambicji kolonialnych skoro tereny te nie są zamieszkałe przez ludzi , ale należy się do nich odnosić z szacunkiem i dbać o jego ekosystem. Oczywiście tereny te po odpowiednich terminach w większości winny być nadal pod ścisłą ochroną poprzez tworzenie odpowiednio dużych Parków i Rezerwatów Przyrody. Umowa z Madrytu z 1991 roku "zamroziła" nowe roszczenia do 2041 roku, ale po tym czasie takie roszczenia mogą zgłosić inni sygnatariusze Układu Antarktycznego (m.in. Rosja i USA) oraz część państw-stron układu madryckiego, wśród których jest także Polska.
Podsumowanie.
W listopadzie 2018 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ogłosiło, że przeznaczy dotację w wysokości 88 mln zł na przebudowę istniejącej infrastruktury stacji Stacji Antarktycznej im. H. Arctowskiego. Projekt obejmuje między innymi budowę nowego budynku głównego.
Natomiast w grudniu 2018 roku została podana dobra wiadomość o tym, że Polska Akademia Nauk oraz Instytut Geofizyki PAN zawarły z Geoscience Australia porozumienie dot. wspólnych badań w Antarktyce. Elementem kooperacji będzie rewitalizacja nieużywanej od ok. 40 lat polskiej stacji polarnej im. Antoniego B. Dobrowolskiego. Moim zdaniem można również starać się również o dofinansowanie ze środków unijnych i dokooptować naukowców z innych krajów Unii Europejskiej. W ostateczności można zabrać na Antarktydę jakiegoś sponsora, który sfinansował by całą lub część wyprawy za udział w wyprawie. Tak jak robią to Rosjanie sprzedając „bilety” w Kosmos. Mój artykuł niech będzie inspiracją do ratowania dorobku polskiej nauki i polskich polarników. Polska nauka była obecnie niedofinansowana. Może ktoś pomyśli o Fundacji Antarktycznej, takie powstały w kilku krajach m.in. w USA, Australii czy też Nowej Zelandii. Fundacje te wspomagają naukę a jednocześnie zabezpieczają przyszłe interesy tych krajów na Antarktydzie.
Na koniec chciałbym dodać, że dzięki Panu Prof. dr hab. Andrzejowi Maneckiemu miałem możność poznania Człowieka, który stał się dla mnie wzorem do naśladowania i który zachęcił mnie do dalszej pracy publicystycznej o tematyce polarnej – był nim Profesor Jacek Machowski (ur 20.06.1923 zm. 26,03,2004 roku), wybitny prawnik i dyplomata (w latach 1945 – 1963). Od 1946 r. nauczyciel akademicki w takich uczelniach jak:, Szkoła Główna Służby Zagranicznej, Uniwersytet Warszawski, Wyższa Szkoła Humanistyczna w Pułtusku. Prowadził szereg wykładów (public lectures) na uczelniach amerykańskich i kanadyjskich (1956 – 1962). Jako zastępca Stałego Przedstawiciela Polski przy ONZ w Nowym Jorku, był obecny przy pracach nad Traktatem Antarktycznym. Wraz z drugim radcą ambasady Marianem Dobrosielskim, podjął w czasie trwania konferencji waszyngtońskiej nieoficjalne rozmowy kuluarowe z jej uczestnikami, zmierzające do umożliwienia Polsce podpisania Traktatu Antarktycznego w charakterze sygnatariusza pierwotnego, co dałoby jej prawo do uczestnictwa w Spotkaniach Konsultacyjnych Państw - Stron Traktatu od zarania. Od samego początku (tak jak i ja) był gorącym zwolennikiem utrzymania na stałym lądzie Stacji antarktycznej PAN im. A.B. Dobrowolskiego (w 2001 roku Polska Akademia Nauk przekazała zarządzanie Stacją, Instytutowi Geofizyki PAN.) i przeciwnikiem jej likwidacji, wierząc, że dla nauki polskiej nadejdą lepsze czasy. Likwidacja tej stacji, jego zdaniem byłaby największym błędem i klęską polskich interesów w historii polskich badań Antarktyki. Pracował dosłownie do ostatnich chwil. Miałem zaszczyt być kilkakrotnie gościem Profesora i jego rodziny w jego domu w Legionowie.
Przekazał mi w trakcie naszych spotkań wiele materiałów prawniczych jak również kilka zdjęć ze Stacji Dobrowolski a także wiele materiałów na tematy polarne, dokumentów, rękopisów, notatek i prac które przekazałem w imieniu rodziny Profesora (żony Jolanty i syna Piotra} i swoim Pani Prof. Marii Olech do powstającego archiwum dokumentacji spraw polarnych. Jak zawsze Profesor podkreślał, że pod koniec swojego życia spotkał kogoś o podobnych zainteresowaniach. W jednym z listów do mnie (z 21.04.2003 r.) napisał: „...jest Pan chyba jedynym w Polsce obok mnie prawnikiem, łączącym problematykę prawa kosmicznego i prawa polarnego. Zachęcam do kontynuowania, bo z doświadczenia wiem, że to wdzięczne pole do działania”. Łączenie prawa kosmicznego i prawa polarnego - Profesor miał na myśli moje zainteresowanie prawem do znalezionych meteorytów, którym zagadnieniem się wtedy zajmowałem również na obszarach polarnych. Do ostatnich chwil również miał ze mną kontakt telefoniczny, niespełna dwa tygodnie przed swoim odejściem przekazał mi jeszcze ostatnie wskazówki do moich publikacji jak również szereg rad i doświadczeń naukowych.
Wadowice, 2019-06-04
Post Scriptum
Kilkanaście lat temu prowadziłem swoje prywatne śledztwo dot. oryginalnych dokumentów przekazania przez Rosjan Stacji Dobrowolskiego w 1959 roku, niestety gdzieś w którymś gabinecie, czy też biurku przepadły, niestety. Postanowiłem ponowić tę sprawę, może jednak ten dokument się jednak odnajdzie?????
LITERATURA
- Henryk Arctowski - „W sprawie współpracy międzynarodowej w badaniach obszarów podbiegunowych” – Nadbitka z czasopisma Kosmos , rocznik LV za rok 1930, Lwów 1931 a także „Polska a międzynarodowy rok polarny 1932-33,
- Andrzej Kotowiecki – „Pierwszy nad Arktyką” - BIULETYN POLARNY nr 11, str 61-64, wyd. przez Komisja Historii i Dokumentacji Badań Polarnych i Klub Polarny, 2003 rok,
- Andrzej Kotowiecki – „Status Prawny meteorytów znajdowanych na obszarach polarnych”” BIULETYN POLARNY , nr 11, str 76-84 wyd. przez Komisja Historii i Dokumentacji Badań Polarnych i Klub Polarny, 2006 rok
- Andrzej Kotowiecki – „Jacek Machowski” - BIULETYN POLARNY nr 12-13, str. 74-77, wyd. przez Komisja Historii i Dokumentacji Badań Polarnych i Klub Polarny, 2006 rok,
- Andrzej Kotowiecki – „International Arctic Social Sciences Association” - BIULETYN POLARNY nr 15-16, str 52-56 wyd. przez Komisja Historii i Dokumentacji Badań Polarnych i Klub Polarny, 2006 rok
- Tadeusz Białas - „Liga Morska i Kolonialna 1930-1939”, Wydawnictwo Morskie Gdańsk, 1983, str. 187, także AAN, MSZ/9735, str. 25-26, Pisma A. Zarychty do Amb. RP w Waszyngtonie i Londynie, marzec 1939 rok,
- Jacek Machowski – „Funkcjonowanie Układu w sprawie Antarktyki” – Sprawy Międzynarodowe nr 2, str. 145-158, 1980 rok,
- Jacek Machowski - „Zdobywcy Białego Lądu” - Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1959 rok, stron 494
- Andrzej Kotowiecki XXIX Międzynarodowe Sympozjum Polarne – Kraków, 19-21 września 2003, Referat „The Legal Status Meteorites Found in Polar Regions”- „ Status prawny meteorytów znajdowanych na obszarach polarnych”- Materiały konferencyjne wydane nakładem Instytutu Botaniki UJ w Krakowie 2003, str. 295-303.
- Andrzej Kotowiecki XXX Międzynarodowe Sympozjum Polarne – Gdynia, 23-25 września 2004, Referat „ Prawna kontrola ruchu osobowego na obszarze Traktatu Antarktycznego 1959” - Materiały konferencyjne wydane nakładem Akademii Morskiej w Gdyni, 2004, str. 88-90.
- Inernational Court of Justice, - Antarctica Cases, United Kingdom v. Argentina, United Kingdom v. Chile, Pleadings, Oral Arguments, Documents, Haga, str 114 plus mapa, 1956
Wojciech Krzemiński, Edward Wiśniewski. The Polish Expedition to the A. B. Dobrowolski Station on the Antarctic continent in 1978/1979. „Polish Polar Research”. 6 (3), s. 377–384, 1985. Polska Akademia Nauk
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie