Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
Proxima Centauri ma planetę podobną do Ziemi. To spełnienie marzeń wielu autorów science-fiction i potencjalny cel pierwszej podróży międzygwiezdnej. To tylko 4,25 lat świetlnych stąd! Alfa Centauri jest najbliższym nam układem gwiazd. To jeden z najjaśniejszych punktów na niebie półkuli południowej. Tworzą go trzy związane ze sobą gwiazdy. Dwie z nich - oznaczone jako A i B - są podobne do Słońca i położone dość blisko siebie, dzieli je mniej więcej odległość równa tej między Słońcem a Uranem. Trzecia - Proxima - świeci tak słabo, że gołym okiem jej nie widać, krąży znacznie dalej i jest małym czerwonym karłem. To ona z tej trójki jest najbliżej Ziemi.
W październiku 2012 r. astronomowie z Europejskiego Obserwatorium Południowego poinformowali, że odkryli przy Alfa Centauri B planetę wielkości Ziemi, która obiega tę gwiazdę po wyjątkowo ciasnej orbicie. Z powodu bliskości gwiazdy ta planeta na pewno nie przypomina Ziemi - na jej powierzchni panuje mordercza temperatura, którą astronomowie oszacowali na ponad 1200 st. C. Życie, takie jakie znamy, jest tam raczej wykluczone.
Ale astronomowie już wtedy podejrzewali, iż ta planeta nie jest jedyną w układzie Alfa Centauri. - Być może jakaś bardziej odległa planeta znajduje się w ekosferze [strefie życia] - komentował dla "Wyborczej" Aleksander Wolszczan, odkrywca pierwszych planet poza Układem Słonecznym. Ekosferą nazywa się taki obszar wokół gwiazdy, w którym temperatura sprzyja pozostawaniu wody w stanie ciekłym. To podstawowy warunek dla istnienia życia w takiej formie, jaką znamy.
Proxima, czyli najbliższa
W jednym z ubiegłorocznych wydań "Nature" grupa astronomów donosi, że wokół Proximy krąży bliźniaczka Ziemi - nieco tylko masywniejszy skalisty glob położony w gwiezdnej strefie życia. Odkryli go za pomocą teleskopów Europejskiego Obserwatorium Południowego.
Proxima jest mniejsza i chłodniejsza od Słońca, to tzw. czerwony karzeł, który oświetla swą planetę czerwonym lub ciemno pomarańczowym blaskiem (prawdopodobnie przypominającym nasze zachody Słońca). Obiega dwie inne gwiazdy tego układu (Alfa Centauri A i B) w dość sporej odległości. Gwiazdy A i B tego układu dzieli od Ziemi odległość 4,36 roku świetlnego, czyli 41 bln km. Proxima jest 1,5 bln km bliżej nas. To na tyle blisko, że jest w zasięgu naszych możliwości. I to nie tylko obserwacyjnych - istnieją już techniczne możliwości, by tam dotrzeć za życia jednego pokolenia.
- Poszukiwanie życia właśnie się rozpoczęło - mówi Guillem Anglada-Escudé, astronom z Queen Mary University of London, lider zespołu, który dokonał odkrycia.
Planeta - na razie ma tylko zwyczajową nazwę Proxima b (litera "a" jest zarezerwowana dla gwiazdy) - ma masę około 30 proc. większą niż Ziemia i znajduje się w odległości 7,5 mln km od swej gwiazdy. Obiega ją w ciągu nieco ponad 11 dni. Otrzymuje od niej około dwóch trzecich promieniowania, jakie Ziemia dostaje ze Słońca, a naukowcy przewidują, że na jej powierzchni temperatura wynosi ok. -30 st. C. Dość zimno, ale te wyliczenia nie uwzględniają efektu cieplarnianego, który zależy od grubości i typu atmosfery. Gdyby nie poduszka gazów cieplarnianych, na Ziemi także nie byłoby dużo cieplej - ledwie -20 st. C.
Czy Proxima b ma atmosferę? Powinniśmy dowiedzieć się tego już niedługo, gdy zacznie działać teleskop Jamesa Webba. Ten następca teleskopu Keplera, który pozwoli na obserwacje atmosfer pozaziemskich planet, ma wystartować z francuskiej Gujany w 2018 r.
Jest jednak spory problem. Gwiazdy typu Proximy Centauri są bardzo aktywne. Emitują kilkaset razy więcej promieniowania rentgenowskiego niż Słońce i znacznie częściej niż ono wysyłają w przestrzeń kosmiczną potężne rozbłyski. Obydwa zjawiska mogą pozbawić planetę jej atmosfery, a jeśli zaczyna się tam tworzyć życie - po prostu je unicestwić. To bardzo zmniejsza szanse na to, że jakiekolwiek formy życia tam powstały.
Z drugiej strony gwiazdy tego typu żyją wielokrotnie dłużej niż typu naszego Słońca. Ewentualne życie będzie mieć (a może miało?) bardzo dużo czasu, żeby się tam rozwinąć.
Jak odkryto Proximę b?
Przy 3,6-metrowym teleskopie w La Silli w Chile należącym do Europejskiego Obserwatorium Południowego niedawno zainstalowano bardzo czuły spektrograf HARPS. Potrafi on mierzyć bardzo niewielkie zmiany prędkości gwiazdy. Dzięki temu astronomowie są w stanie wykrywać oscylacje w ruchu gwiazdy spowodowane grawitacyjnym przyciąganiem bardzo małych, a więc skalistych planet.
Ta technika wymaga jednak nieustannych obserwacji i wyrafinowanej analizy statystycznej, żeby z danych pomiarowych wyłowić sygnał planety i oddzielić go od różnych szumów. Wyniki muszą przejść dokładną weryfikację i zwykle astronomowie wstrzymują się z ogłoszeniem odkrycia do chwili, gdy będą mieli pewność, a praca zostanie przyjęta do druku w recenzowanym piśmie. Stało się to dopiero po dziesięciu latach dokładnych obserwacji i obliczeń.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie