Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
Na orbicie są tysiące aktywnych satelitów i kilkadziesiąt tysięcy dużych obiektów będących śmieciami. Są one niebezpieczne, ponieważ mogą wchodzić w kolizję z nowymi urządzeniami. W ten sposób generuje się gigantyczne koszty i ... pozostawia więcej odpadków. Obecnie każdy obiekt większy od 10 cm jest stale monitorowany. Czynne satelity mogą dzięki temu wykonać manewry unikowe, jednak ich obsługa jest bardzo kosztowna.
Stuart Grey, badacz z University College London stworzył mapę wszystkich śmieci, które krążą wokół naszej planety. Poniższe wideo uwzględnia "zaledwie" 20 tys. odpadów o wielkości piłki tenisowej. W rzeczywistości śmieci jest jeszcze więcej. Nawet te najmniejsze, pędzące z ogromną prędkością mogą spowodować uszkodzenie m.in. Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Na początku ery lotów w kosmos niewiele myślano o kosmicznych śmieciach pozostawionych na orbicie. Liczba odpadków rosła, najpierw stopniowo, a następnie bardzo szybko. Kosmiczny złom na orbicie powoduje poważne niebezpieczeństwo dla sztucznych satelitów.
Kosmiczny śmieć to każdy wykonany przez człowieka obiekt pozostający na orbicie, który nie jest już użyteczny. Do tej kategorii zaliczane są m.in. martwe satelity, części rakiet, śruby i inne przedmioty pozostałe po umieszczeniu obiektów badawczych w przestrzeni kosmicznej. Śmieciem kosmicznym była też rosyjska sonda Fobos-Grunt, która spadła dziś na Ziemię.
Wzrost odpadów kosmicznych stał się problemem ze względu na zagrożenie dla satelitów i statków kosmicznych. Bardzo duża prędkość obiektów na orbicieoznacza, że nawet bardzo małe odłamki, nawet wielkości jednego centymetra, mogą poważnie uszkodzić lub zniszczyćsatelity.
Odpadki bardziej niebezpieczne od awarii
Jak się szacuje, ryzyko kolizji dużych obiektów na niskiejorbicie ziemskiej, czyli tej poniżej 2000 km wysokości,podwoiło się w ciągu ostatnich pięciu lat. Prawdopodobieństwo, że satelita pracujący na wysokościach od 800 do 900 km zostanie uderzony przez duży kawałek kosmicznego złomu, jest już rzędu kilku procent.
Kosmiczne śmieci stały się już równie poważnym zagrożeniem, jak awarie, jakim ulegają obiekty w przestrzeni kosmicznej. Te ostatnie łatwiej jest zminimalizować, bo technologia jest coraz bardziej nowoczesna i niezawodna. Dużo trudniej jest usunąć z orbity kosmiczne śmieci.
Orbita gęsta od śmieci
Badania przeprowadzone przez NASA wykazują, że ilość kosmicznego gruzu na niskiej orbicie Ziemi przekroczyła stankrytyczny. Oznacza to, że śmieci przybywa na niej szybciej, niż w naturalny sposób ich stamtąd ubywa (większość śmieci w końcu wpada w gęstsze warstwy atmosfery i tam płonie).
Ten kosmiczny śmietnik próbują uporządkować eksperci z centrów kosmicznych. Powstają też międzynarodowe Kosmiczne Komitety Koordynacyjne np. IADC powstały w 1990 r., które podejmują kroki prowadzące do zmniejszenia ilościzanieczyszczeń w przestrzeni kosmicznej. Jednym z wprowadzonych w życie pomysłów jest usuwanie z satelitówpozostałego paliwa, które mogłoby eksplodować, zwiększając ilość śmieci w kosmosie.
Celowo śmiecą
Wysiłki te w ostatnich latach poszły na marne. W 2007 i 2009 roku skokowo wzrosła ilość śmieci na orbicie. Najpierw za sprawą celowych działań chińskiej agencji kosmicznej, która na jednym ze swoich satelitów pogodwych, wówczas już nieaktywnym, przetestowała pocisk przystosowany do niszczenia satelitów.
W 2009 roku na orbicie przypadkowo zderzyły się amerykański i rosyjski satelita.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie