Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
Wągrodno. Marta B. zaginęła 10 lipca (Policja) i nikt nie był w stanie jej znaleźć. Wszystko zmieniło się, kiedy do gry wkroczył jasnowidz.
Zakopane ciało Marty B. znalezione pod Warszawą. Dramatyczne szczegóły śmierci staruszki z Wągrodna
71-letnia Marta B. z Wągrodna wyszła z domu i ślad po niej zaginął. Staruszki szukali wszyscy. Nikt nie przypuszczał, że finał poszukiwań będzie tak dramatyczny. Jej ciało leżało kilka metrów od domu przysypane 20-centymetrową warstwą ziemi. Miejsce wskazał jasnowidz, a w sprawę zamieszany jest syn.
W Wągrodnie koło Nowego Dworu Mazowieckiego w końcu znaleziono zwłoki starszej kobiety. Policja potwierdziła, że należą do 71-letniej Marty B. Szczegóły jej zagadkowego zniknięcia i śmierci są zaskakujące.
Marta B. wyszła z domu w Wągrodnie 10 lipca około godziny 22. staruszka zawsze wybierała się na wieczorny spacer, żeby przejść się po okolicy i zaczerpnąć świeżego powietrza przed snem. Od tego momentu nikt jej nie widział. Rodzina zaalarmowała policję, uruchomiono grupę poszukiwawczą. W końcu wezwano jasnowidza, który wskazał miejsce.
"Jasnowidz przyjechał i stwierdził, że pani Marta nie żyje i leży gdzieś, gdzie jest błoto. Domyśliłem się, że chodzi o tę ziemię obok jej domu, którą w dniu zaginięcia zwożono z budowy pobliskiej drogi, a syn pani Marty rozsypywał ją koparką" - powiedział "Faktowi" sąsiad pani Marty.
Policja szybko podjęła trop. Miejsce zrzutki ziemi przeszukiwano centymetr po centymetrze wbijając metalowe pręty. Nagle jeden ze strażaków zauważył dziwne wybrzuszenie, które wyglądało na niedawno zasypany. Podejrzenia potwierdziły się. Pod 20-centymetrową warstwą leżało ciało kobiety.
Najprawdopodobniej Marta B. zasłabła i upadła do rowu. Jej syn, który pracował przy budowie, nie zauważył jej i przysypał ziemią.
Podkomisarz Szymon Koźniewski, rzecznik prasowy KPP w Nowym Dworze Mazowieckim, potwierdził, że zwłoki należą do zaginionej. Wyjaśnił, że mógł to być nieszczęśliwy wypadek, ale policja nie wyklucza żadnej możliwości. Możliwe, że kobieta została potrącona przez samochód i przez to jej ciało leżało w rowie.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Pułtusku. Niedługo poznamy wyniki sekcji zwłok kobiety.
Skontaktował się z nami po tej publikacji Krzysztof Jackowski. Powiedział ważną rzecz - on nigdy nie był na miejscu tego zdarzenia, a o hipotetycznym miejscu położenia zwłok opowiedział rodzinie przez telefon z Człuchowa. I dokładnie jego wersja wydarzeń się potwierdziła.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie