Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
Na początku tego roku w „Nature” pojawiło się zaskakujące doniesienie – astrofizycy przeczesujący kosmos za pomocą radioteleskopu Chime w Kanadzie, zarejestrowali dziwne „błyski” fal radiowych – FRB, z ang. fast radio bursts. To ultrakrótkie, trwające zaledwie kilka milisekund impulsy promieniowania radiowego o bardzo niskiej częstotliwości. Błyski zostały zarejestrowane latem ubiegłego roku – w ciągu trzech tygodni pojawiło się ich 13. Skąd pochodzą? Nie wiadomo. Na pewno z odległego kosmosu, najpewniej spoza naszej galaktyki, ale jakie zjawisko mogłoby odpowiadać za wygenerowanie takiego pulsowania, astronomowie nie mają pojęcia.
Nic więc dziwnego, że pojawiły się też hipotezy mówiące, że są one sygnałem od jakiejś niezwykle zaawansowanej cywilizacji pozaziemskiej, która dysponowała odpowiednimi urządzeniami czy technologiami dla wygenerowania tak olbrzymiej energii. Co więcej, podobne serie sygnałów radiowych z kosmosu zarejestrowały w 2015 roku radioteleskopy w Arecibo, a po raz pierwszy ultraszybki radiowy błysk astronomowie z tego obserwatorium zarejestrowali w 2007 roku. Nie ma więc mowy o tym, że to błąd sprzętu czy pomiarów. Dr Cherry Ng, astrofizyk z University of Toronto sądzi, że mogą one być wysyłane przez odległe czarne dziury czy supernowe. Problem tylko w tym, że znane obiekty tego typu nie emitują FRB. Czy to możliwe, że wysyłane są przez kosmitów? Jak uważa prof. Avi Loeb z Harvard – Smithsonian Observatory, mogą to być swoiste przecieki z nadajników obcych cywilizacji albo z ich hiperzaawansowanych napędów statków kosmicznych.
Zdaniem prof. Loeba, to nie jedyny ślad aktywności kosmitów w ostatnim czasie. W 2017 roku astronomowie wyśledzili w Układzie Słonecznym tajemniczego gościa z dalekiego kosmosu – asteroidę nazwaną Oumuamua (w języku hawajskim oznacza to podróżnika, posłańca). I rzeczywiście, asteroida z pewnością dotarła do nas z przestrzeni międzygwiezdnej, a uwagę astronomów wzbudził od razu jej bardzo nietypowy kształt.
Oumuamua wygląda jak wąskie cygaro i porusza się bardzo powoli. Jak określają naukowcy, jest w stanie spoczynku względem prędkości okolicznych gwiazd. Jednak kiedy znalazła się w Układzie Słonecznym, nieznacznie przyspieszyła. Zdaniem prof. Loeba, który był bliskim znajomym i współpracownikiem prof. Stephena Hawkinga, nie da się tego wytłumaczyć tylko przyciąganiem słonecznym. Może to więc statek zwiadowczy Obcych, napędzany światłem słonecznym. – To tak zwany żagiel słoneczny, napędzany ciśnieniem wiatru słonecznego – twierdzi prof. Loeb w swoim artykule w „Scientific American”.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie