Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
[...]Witam wspaniałą Załogę, Mieszkam na spokojnej mazurskiej wsi, jestem Waszą czytelniczką już od lat, strona Nautilusa jest w moim codziennym harmonogramie odwiedzanych stron. Chcę się z Wami podzielić tym co ostatnio mnie spotkało. 9 września, czyli kilka dni temu wracałam z wizyty rodzinnej. Odwoził mnie mój brat. Do domu miałam zaledwie 2 km. W połowie drogi nagle mój brat zaczął krzyczeć: patrz, widzisz to!
Początkowo nie wiedziałam o co mu chodzi, po chwili zobaczyłam na niebie pędzącą intensywnie seledynową, świetlistą kulę. Działo się to po godz 20 więc kula była bardzo widoczna na ciemniejącym już niebie. Wielkością przypominała księżyc, który był widoczny w porze późniejszej. Kula rozwijała bardzo dużą prędkość. Na niebie była jakby cieniutka mgława zasłona więc krawędzie kuli były lekko rozmyte. Może pomyślałabym, że to jakiś spadający z nieba "okruch kosmiczny" ale kula pędziła poziomo, cały czas na tej samej wysokości. Po jakiś kilkunastu sekundach nagle zniknęła.
Nigdy nie widziałam czegoś takiego i pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy że to nic innego tylko UFO.
Jak myślicie, co to mogło być?
Pozdrawiam ciepło
[...]
Dziękujemy za relację. Ze swej strony możemy dodać, że nasza załoga widziała przelot czerwonej kuli nad Warszawą ok. 21.30 - było to 11 września 2019. Obiekt poruszał się zygzakami, nie byliśmy w stanie sięgnąć po kamerę czy telefon komórkowy, bo to wszystko było tak nagle... Zjawisko było poruszające i wykluczamy drony czy np. spadające gwiazdy.
Poniżej jeszcze jeden opis obserwacji, który dostaliśmy na pokład okrętu Nautilus.
From: [...]
Sent: Tuesday, September 10, 2019 10:16 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Spotkanie z 2009 r - kontynuacja
Nawiązując do wcześniejszej wiadomości,chcę uściślić pewne fakty. Obiekt wlatujący w atmosferę na godz.11:00 na początku miał jaskrawo czerwony kolor i stopniowo jak wyhamowywał zmieniał barwy na opalizujący pomarańcz aż osiągnął kształt kulisty i barwę jasnożółtą. W takim kształcie (żółta kula światła) leciał wzdłuż drogi (po lewej jej stronie) do momentu kiedy podjęłam decyzję o zatrzymaniu samochodu i ewentualnym wycofaniu.
Wszystko działo się w ciszy, ponieważ obok mnie na przednim siedzeniu spał bardzo zmęczony mój mąż. Panika zaczęła się dopiero w momencie reakcji obiektu na moje wycofanie.
W jednym momencie zbliżył się tak,że widziałam dwa niezależnie od siebie obracające się pierścienie (każdy w inną stronę) i prawdopodobnie znaki (jeden zapamiętałam-taka kanciata omega).Wszystko działo się tak szybko i oczywiście z wołaniem do Boga o pomoc!
Mój mąż przebudzony gwałtownie również krzyczał że to widzi.Ten obraz po zbliżeniu obiektu
był już po prawej mojej stronie.W momencie kiedy zobaczyłam w lusterku światła drugiego samochodu obiekt natychmiast zniknął (wessało go w chmury). Mimo że bardzo bałam się
po tym spotkaniu wychodzić wieczorem na dwór. Mój dzień był przepełniony atmosferą tajemniczości,dużo mówiłam o Bogu a szczególnie do męża i naszych znajomych, miałam poczucie błogości w moim sercu,komórka reagowała na każdą taką wypowiedź jakby chciał się
ktoś połączyć (są świadkowie).Ogarniał mnie wtedy pokój serca i przeświadczenie o ogromie Absolutu i małości , kruchości w nim ,człowieka. Komórkę wymieniłam; wisiorek z kamieniami
odłożyłam do nienoszenia (po historii z tym wisiorkiem,której nie chcę tutaj opisywać) jeszcze szybciutko pojechaliśmy z mężem zobaczyć miejsce spotkania w dzień. Cóż więcej trzeba!
Ogromne pola zbożowe a nad nimi duże linie przesyłające prąd elektryczny. Potem śniło
mi się parę razy jak chowam się przed obiektem, który skanuje mnie z góry. Napisałam wtedy do Nautiliusa, żeby wytłumaczył mi co widziałam (widzieliśmy).Odpisali mi ,że było to spotkanie
któregoś stopnia.Ale czy to nasza nieznana technologia czy to wręcz obca.W głowie to się nie mieści!Opowiadałam to dużej ilości ludzi i spotykałam się z różnymi reakcjami i na początku robiłam to bardzo spontanicznie (bo to przeżyłam),ale później już coraz ostrożniej.
Ale nadal chcę dzielić się tymi przeżyciami i poznać całą prawdę!
Czy będzie mi to dane?
Następnym razem opiszę co widziałam parę lat wcześniej kiedy moje dzieci były jeszcze małe i wracaliśmy samochodem z wakacji nad morzem.
Do zobaczenia!
[dane do wiad. FN]
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie