Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
We wcześniejszych publikacjach w dziale FN24 sygnalizowaliśmy, że koronawirus nie jest "zwykłą grypą", bo ma bardzo ciekawy pakiet dodatkowy. W odróżnieniu od grypy jest nie tylko kilkaset razy bardziej agresywny w atakowaniu nowych ofiar i przenoszeniu się na kolejne osoby, ale także nawet w stanie najbardziej łagodnej zaczyna zwłókniać płuca.
Szpital w Waszyngtonie opublikował nagranie pokazujące w technologii 3D, jak wyglądają płuca pacjenta zakażonego koronawirusem. Widać na nim, że u mężczyzny, który wcześniej był leczony na nadciśnienie, wystąpiły duże uszkodzenia.
Skany płuc pacjenta zakażonego koronawirusem. Żółty kolor pokazuje obszar płuc zajęty infekcją.
fot. youtube.com/George Washington University Hospital.
Ordynator chirurgii w szpitalu uniwersyteckim George'a Washingtona w Stanach Zjednoczonych dr Keith Mortman w rozmowie z CNN powiedział, że kilka dni wcześniej 59-letni pacjent nie miał żadnych objawów choroby. Teraz jego wyniki potwierdziły zakażenie koronawirusem. Przebieg infekcji jest tak szybki, że płuca pacjenta przestały prawidłowo funkcjonować. Wcześniej mężczyzna leczony był tylko na nadciśnienie. Obecnie jego stan jest krytyczny, musiał też zostać podłączony do respiratora.
- To nie jest 70-letni czy 80-letni pacjent z cukrzycą, czy chorobą autoimmunologiczną, gdzie można byłoby się spodziewać takich wyników. Poza wysokim ciśnieniem krwi pacjent nie miał żadnych istotnych problemów medycznych. Za tydzień te wyniki mogą być jeszcze gorsze, a proces zapalny może postępować dalej - powiedział doktor Mortman. Ordynator wyjaśnił też, co widać na nagraniu udostępnionym przez szpital.
Koronawirus. "Chcemy, żeby ludzie zobaczyli i zrozumieli, z czym mają do czynienia"
Obszary w płucach zaznaczone na żółto to zainfekowane regiony, które dotknięte są także stanem zapalnym. Ze skanów wynika, że obszar zaatakowany przez wirusa, a więc regiony, w których pojawiły się uszkodzenia, są zlokalizowane w dużych obszarach płuc. To pokazuje, że infekcja szybko i agresywnie atakuje organizm nawet zdrowych pacjentów. - U pacjentów zaczyna dochodzić do postępującej niewydolności oddechowej. Jak pokazujemy na nagraniu, uszkodzenie płuc jest szybkie i dotyka ogromnego obszaru. Niestety po zainfekowaniu takiego obszaru płuc pacjentowi zajmuje bardzo dużo czasu, by całkowicie wyzdrowieć. U około 2-4 proc. pacjentów zakażonych COVID-19 uszkodzenia będą nieodwracalne - mówi dalej lekarz.
- Wirus dostaje się do błon śluzowych organizmu, a następnie trafia do płuc. Organizm próbuje się bronić przed zakażeniem, co objawia się stanem zapalnym. Żółty obszar na nagraniu oznacza zarówno obszary zainfekowane koronawirusem, jak i objęte stanem zapalnym. To z kolei objawia się dusznościami i niedotlenieniem krwi. Pacjenci często opisują to jako problem ze złapaniem oddechu lub poczuciem, że nie oddychają pełną piersią - wyjaśnia dalej dr Mortman.
- Chcemy, żeby ludzie zobaczyli i zrozumieli, z czym mają do czynienia. Ludzie muszą brać tę sytuację na poważnie - mówi dalej lekarz, apelując, by stosować się do zaleceń dotyczących izolacji i zachowania dystansu społecznego. Nagranie powstało dzięki technice obrazowania CT (z wykorzystaniem tomografii komputerowej). Powstały w ten sposób modele 3D wykorzystywane są przez lekarzy do planowania operacji czy też w diagnostyce chorób nowotworowych. Wcześniej skany płuc młodych ludzi zakażonych koronawirusem opublikował szpital w Belgii.
Film poniżej.
Od wielu tygodni powtarzamy, że koronawirus to nie jest żadna "zwykła grypa". O tym, aby się o tym przekonać, należy odwiedzić jeden ze szpitali, gdzie przebywają osoby zakażone. Ta choroba naprawdę uszkadza płuca, także młodych osób. Ważne są przykłady pojedyńczych osób - właśnie ukazały się informacje o tym, że w ciężkim stanie jej córka znanej piosenkarki, która uczy się w Wielkiej Brytanii.
Córka Kasi Kowalskiej przez koronawirusa trafiła do szpitala w Anglii. Jej stan jest poważny. Niezbędna jest intubacja. Jej stan jest związany z pandemią koronawirusa.
Kasia Kowalska o dramatycznej historii opowiedziała w specjalnym nagraniu na Facebooku.
Witam serdecznie, dzisiaj dostałam telefon z Anglii, z jednego ze szpitali, w którym leży moja córka. Spytali się mnie, czy zgadzam się na jej intubację. Chciałabym tym filmikiem sprowokować was do myślenia, czy rzeczywiście musicie wychodzić z domu i czy naprawdę jest to konieczne.
Do nagłośnienia tej smutnej historii poprosił piosenkarkę znajomy lekarz.
Zainspirował mnie do nagrania tego filmiku jeden z lekarzy, z którym rozmawiałam. Powiedział, niech pani przemówi do rozumu młodym ludziom, bo oni nie zdają sobie sprawy z tego, co się dzieje, więc.... Nie potrafię płakać, a dzisiaj wiele godzin wypłakałam, Kochani, jeśli nie musicie wychodzić, zostańcie w domu - mówiła zapłakana wokalistka.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie