Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

FN 24
WIADOMOŚCI OD NASZYCH CZYTELNIKÓW
Wyślij do nas wiadomość - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





KORONAWIRUS 2.0 - MAMY JUŻ DO CZYNIENIA Z BARDZIEJ AGRESYWNĄ ODMIANĄ WIRUSA NIŻ TEN Z WUHAN
Sob, 2 gru 2023 23:03 | komentarze: brak czytany: 3649x

Nowy koronawirus ma w sobie wpisany mechanizm samodoskonalenia i wyraźnie zmutował, stąd jest o wiele bardziej skuteczny w atakowania człowieka niż ta wersja, którą poznaliśmy w Wuhan w grudniu 2019. Udoskonalił metody przyłączania się do komórek i "usypiania" czujności układu immunologicznego. Mimo wielu podobieństw do znanych nam wcześniej koronawirusów, wydaje się być ich doskonalszą wersją.

Na łamach "The Conversation" amerykański biolog Benjamin Neuman podsumowuje dotychczasową wiedzę na temat tego, w jaki sposób nowy koronawirus tak skutecznie atakuje ludzkie ciało.




Nowy koronawirus, nazwany SARS-CoV-2, jest w zasadzie pod względem genetycznym bardzo podobny do innych znanych nam już groźnych wirusów z tej rodziny, takich jak SARS-CoV lub MERS-CoV (CoV to skrót od słowa coronavirus). Dlaczego jednak tak łatwo i ciężko zakaża ludzi, zataczając znacznie szersze kręgi niż tamte patogeny? Po dwóch latach ataków SARS w końcu zaniknął wśród ludzi. MERS co prawda nadal stanowi problem, ale nie przenosi się tak łatwo i szybko jak nowy koronawirus. Jego zasięg ogranicza się w zasadzie do Bliskiego Wschodu i kilku niewielkich rejonów w Azji.




Uważne obserwacje genetyków pokazują, że nowy koronawirus jest niemal doskonałe przystosowany do atakowania ludzkich komórek. W wyniku wielu mutacji udało mu się dokonać tego, czego nie osiągnęły tamte koronawirusy. Zyskał bowiem inny zestaw genów, zwanych akcesoriami, które stanowią o jego przewadze w strategicznych miejscach.

W jaki sposób nowy koronawirus zakaża komórkę?

Najpierw cząsteczka, zawierająca materiał genetyczny w postaci RNA, szuka odpowiedniego miejsca, gdzie mogłaby się zadokować. Koronawirus upodobał sobie receptory ludzkie określane nazwą ACE2. Ten receptor zbudowany jest z białka, zaangażowanego w procesy regulacji ciśnienia krwi.




Koronawirus, wyglądający jak mała niemal idealna kuleczka z wystającymi kolcami, zbliża się zatem do receptorowego białka i kieruje w jego stronę koniec tego kolca, uzbrojony w białko S. To białko występuje  w dwóch tzw. podjednostkach, określanych jako S1 i S2, które wyróżnione zostały ze względu na pełnione funkcje.

Infekcja rozpoczyna się w momencie, gdy białko S zaczepi się o białko receptora ACE2. W tym momencie na koniuszku kolca następują pewne zmiany. Kolec rozkłada się, a potem ponownie składa, w czym pomaga mu specyficzna budowa białka S, przypominająca sprężynę. Dzięki tym przekształceniom kolec może się uczepić receptora, a następnie utworzyć kanał, łączący wirusa i komórkę. Przez ten kanał do wnętrza komórki przedostaje się materiał genetyczny koronawirusa. Gdy to już się stanie, zaczyna się proces namnażania wirusa, czyli reprodukcji materiału genetycznego.

Jak rozwija się choroba COVID-19?

Nowy koronawirus osiedla się w komórkach płucnych typu II. To te komórki, który wydzielają specjalny śluz, ułatwiający wślizgnięcie się powietrza do płuc. Szkody, jakie COVID-19 wyrządza w organizmie, tak naprawdę spowodowane są przez układ odpornościowy, który prowadzi "politykę spalonej ziemi", aby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa - pisze Benjamin Neuman.

Tak wyglądają płuca osoby, którą zainfekował koronawirus.




Wygląda to tak, że miliony komórek układu odpornościowego atakują zainfekowaną tkankę płucną i powodują ogromne zniszczenia podczas procesu oczyszczania z wirusa. Ta walka, manifestująca się wzmożonym procesem zapalnym, powoduje zmiany w płucach różnej wielkości, od niewielkich (wielkości winogrona) do dużych (wielkości grapefruita). I to jest wyzwanie dla lekarzy, którzy muszą utrzymać odpowiedni poziom dotlenienia krwi, podczas gdy uszkodzone płuca naprawiają szkody. W takiej sytuacji podłącza się pacjentów do urządzeń wspomagających oddychanie, czyli do respiratora lub - w skrajnym przypadku - do tzw. płucoserca.

Wydaje się, że to dlatego COVID-19 w tak różnym stopniu dotyka chorych, że młode organizmy - po prostu - lepiej sobie radzą z usuwaniem wirusa. Ponadto, jeżeli po infekcji większość białka ACE2 jest nieczynna, wzrastają problemy u osób z wysokim ciśnieniem krwi -  pisze autor artykułu.

Przebieg COVID-19 dlatego też jest cięższy niż np. sezonowa grypa, ponieważ nowy koronawirus potrafi na wiele sposobów powstrzymać układ odpornościowy od interwencji zaraz na początku infekcji, w momencie gdy dopiero zaczyna atakować komórkę. Gdy organizm próbuje zaalarmować układ odpornościowy za pomocą białka o nazwie interferon, koronawirus blokuje ten alarm, odcinając substancje białkowe, niosące ostrzeżenie, a ostatecznie niszcząc wszelkie instrukcje antywirusowe. W rezultacie koronawirus może się zagnieździć w organizmie nawet na miesiąc, podczas gdy zwykła grypa mija po tygodniu. Dlatego szybkość transmisji koronawirusa jest nieco wyższa niż wirusa grypy H1N1 w 2009 roku, a przy tym SARS-CoV-2 jest 10 razy bardziej zabójczy - podsumowuje autor.

Czego nadal nie wiemy o SARS-CoV-2

Nie potrafimy jeszcze w szczegółach powiedzieć, w jaki sposób dochodzi do rozwoju choroby, nie wiadomo też, jakie interakcje zachodzą pomiędzy białkami wewnątrz komórki, jaka jest struktura białek wytwarzanych przez zreplikowane wirusy i jak pracuje "maszyna" do kopiowania wirusów.

Ponadto nadal nie wiemy, jak koronawirus zareaguje na zmiany pór roku. Jak wiadomo, grypa woli raczej zimną porę roku, niektóre ludzkie wirusy są aktywne przez cały rok. Ale nikt tak naprawdę nie wie, dlaczego.

Autorem artykułu, opublikowanego na łamach The Conversation, jest Benjamin Neuman, profesor biologii w Texas A&M University-Texarkana.

Źródła: ScienceAlert.com, The Conversation  ViralZone, The Lancet, gazeta.pl




Brytyjski premier Boris Johnson został przeniesiony na szpitalny oddział intensywnej terapii po tym, jak z powodu zakażenia koronawirusem w poniedziałek wieczorem raptownie pogorszył się stan jego zdrowia. Na prośbę Johnsona obowiązki szefa rządu przejął tymczasowo minister spraw zagranicznych Dominic Raab. Brytyjskie media spekulują, że być może przeniesienie premiera na OIOM oznacza to, że jego oddychanie wspomaga respirator.


Brytyjski premier na początku wybuchu pandemii zasłynął tym, że wyśmiewał zagrożenie koronawirusem uznając koronawirus za "zwykłą grypę, której nie powinno się poświęcać zbyt wiele czasu". W jednej z cytowanych przez tabloidy wypowiedzi zasugerował, że cyt. "lepiej ze śmiechem pójść do pubu i nie przejmować się bzdurami i medialnymi bajdurzeniami fantastów, którzy tylko chcą szerzyć niepotrzebną panikę, która dumnym Brytyjczykom naprawdę nie jest potrzebna".

Informację o przeniesieniu 55-letniego Borisa Johnsona na oddział intensywnej terapii przekazało w poniedziałek wieczorem biuro brytyjskiego premiera na Downing Street. Dodano, że Johnson poprosił ministra spraw zagranicznych Dominica Raaba o tymczasowe przejęcie jego obowiązków.




* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.