Dziś jest:
Wtorek, 15 kwietnia 2025
Jedność myśli, słowa i czynu. To jedyna droga do szczęścia.
Sathya Sai Baba
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie.
Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
Asteroida oznaczona jako 2017 AG13 została odkryta w sobotę 7 stycznia przez astronomów biorących udział w projekcie Catalina Sky Survey (CSS). Jest to amerykański program badawczy, w ramach którego są poszukiwane komety i planetoidy bliskie Ziemi, stanowiące dla niej potencjalne zagrożenie. Program działa pod opieką Obserwatorium Stewarda Uniwersytetu Arizony.
Asteroida o średnicy między 15-34 m, przemieszczająca się z prędkością 16 km/s minęła Ziemię w odległości ok. połowę mniejszej niż dystans między naszą planetą a Księżycem. 2017 AG13 to asteroida wielkości meteorytu czelabińskiego, który eksplodował nad Rosją w 2013 r. i doprowadził do licznych uszkodzeń budynków.
- Asteroida porusza się bardzo szybko i jest bardzo blisko nas. Rzeczywiście przecina orbity dwóch planet - Wenus i Ziemi - powiedział Eric Feldman, jeden z astronomów, którzy dokonali odkrycia asteroidy, podczas jej przelotu blisko naszej planety 9 stycznia br.
Co by się stało, gdyby asteroida weszła w ziemską atmosferę? Według symulatora nazwanego "Impact Earth!" stworzonego przez uczonych z Uniwersytetu Purdue, 2017 AG13 nie wywołałaby poważnych szkód. Symulator wykazał, że gdyby asteroida weszła w ziemską atmosferę pod kątem 45o, eksplodowałaby przy pierwszym kontakcie z powietrzem. Eksplozja wyzwoliłaby energię rzędu 700 kiloton, kilkadziesiąt razy więcej niż bomba atomowa zdetonowana nad Hiroszimą. Ale ponieważ to zdarzenie miałoby miejsce na wysokości ponad 16 km, prawdopodobnie nie wpłynęłoby w żadnym stopniu na nasze życie.
Near Earth Object Program, prowadzony przez NASA system monitoringu bliskich obiektów mogących wejść w ziemską atmosferę, donosi, że w samym tylko styczniu będzie 38 "znacznie bliższych" minięć naszej planety przez asteroidy podobne do 2017 AG3.
- Tego typu zdarzenia nie są tak rzadkie, co sprawia, że są niezwykle interesujące. NEOCam mógłby wykryć wiele z tych planetoid, ale te najmniejsze musiałyby być bliżej, by je namierzyć - powiedział Mark Sykes, CEO Planetary Science Institute.
NEOCam (Near Earth Objects Camera) to budowany kosmiczny teleskop, polujący na wszelkie zagubione skały, które mogą przecinać ziemską orbitę. Urządzenie będzie w stanie wykryć obiekty o rozmiarach przekraczających średnicę 140 metrów. Takie asteroidy będące na kursie kolizyjnym z Ziemią, mogą stanowić zagrożenie dla ludzkości. Uruchomienie NEOCam jest planowane na 2021 r. Nie wiadomo jednak czy uda się dotrzymać tego terminu, gdyż NASA niedawno ogłosiła swoje nowe misje - Lucy i Psyche, które nijak się mają do ochrony naszej planety przed kosmicznym zagrożeniem.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
Teleskop Webba sfotografował UFO?
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie