Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
Przyspiesza topnienie lodu na Antarktydzie - alarmuje NASA. Rocznie setki metrów lodowców zsuwają się do oceanu.
Badania NASA oparte na innowacyjnej technice analizy danych satelitarnych pokazują dokładniej zmiany w pokrywie lodowej. Jak wynika z komunikatu agencji kosmicznej, badania potwierdzają przyspieszone zmniejszanie się pokrywy na Antarktydzie Zachodniej. Co zaskoczyło naukowców, stabilniej jest na wschodniej części kontynentu.
- Wchodzimy w nową epokę - mówi Alex Gardner z NASA. - Kiedy zacząłem pracować nad tym projektem trzy lata temu, mieliśmy do dyspozycji jedną mapę, która pokazywała dane zebrane w ciągu 10 lat. Teraz możemy badać pokrywę lodową co roku - dodaje. Analiza pomoże naukowcom m.in. w prognozie wzrostu poziomu oceanów.
Z badania wynika, że lodowce znajdujące się w rejonie Zatoki Małgorzaty zsuwają się od oceanu z prędkością ok. 400-800 metrów na rok. Ubywa również lodowców Thwaites i Pine Island, chociaż wzrost tego tempa stopniowo maleje.
Naukowcy wykazali, że na Antarktydzie w samym 2015 r. 1929 gigaton lodu trafiło do oceanu, co oznacza wzrost średniej rocznej o ok. 15-36 gigaton od 2008 r.
Globalne ocieplenie dotyka Antarktydę
W marcu ub.r. NASA informowała o najniższej od lat powierzchni lodu morskiego na Antarktydzie. Było to o tyle zaskakujące, że poprzednie badania wskazywały na tendencję wzrostową.
Naukowcy przyznali, że najprawdopodobniej po latach globalne ocieplenie ostatecznie zaczęło dotykać Antarktydę. Zastrzegli jednak, że to zjawisko powinno być badane dokładniej, by móc to stwierdzić z całą pewnością.
Lód morski w lutym 2017 r. na Arktyce i Antarktydzie osiągnął najniższy poziom od 1979 roku. Obejmował swoją powierzchnią 16,21 milionów kilometrów kwadratowych, co oznaczało spadek o 2 miliony kilometrów kwadratowych od średniej w latach 1981-2010.
Jak może wygląda świat przyszłości, w którym zanieczyszczona woda oceanów zacznie powodować zalewanie kontynentów, a jednocześnie będzie dramatycznie brakować... wody słodkiej?
Zapraszamy do zalogowania się w systemie naszego serwisu i odwiedzenia "Kajuty Załogi" - tam do obejrzenia nieprawdopodobne grafiki Joela Krebsa.
https://www.nautilus.org.pl/kajuta.html
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie