Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
Żona byłego premiera Japonii, pani Miyuki Hatoyama, została porwana w UFO o trójkątnym kształcie na planetę Wenus w latach 70-tych – tak z przekonaniem opowiada ona sama. – To było piękne miejsce, bardzo zielone - przekazała. Jej mąż Yukio Hatoyama został powołany na urząd premiera Japonii 16 września 2008 roku.
O niezwykłej pani premier pisał swego czasu m.in. londyński Times. Miyuki Hatoyama ma 77 lat, grała wcześniej w musicalach, pisała książki kucharskie, projektowała ubrania, występowała w telewizji. Twierdzi, że została porwana przez UFO na Wenus, a także, iż znała Toma Cruise’a w poprzednim wcieleniu, kiedy ten był Japończykiem.
Wszystko to opisała w jednej ze swoich książek. Sam były premier nie czuje się w najmniejszym stopniu skrępowany kontrowersyjnymi wypowiedziami żony – zauważa „The Times” dodając, że tę tolerancję należy poczytać mu za zasługę. Członkowie jego partii także nie uważają ekstrawagancji pani Miyuki za problem.
Pani Miyuki zalicza się w Japonii do kategorii ludzi określanej jako tarento („talent”) – to osoby ekscentryczne, barwne, wyraziste, artyści czy osobowości telewizyjne. Uznaje się, że ich zachowanie jest bardziej nieprzewidywalne niż innych. Głośny w Japonii mezalians Pani Hatoyama zaczynała karierę w rewii Takarazuka, grupie piosenkarek i tancerek, które występują dla japońskich kobiet w średnim wieku.
Razem z mężem restauratorem przeniosła się do Kalifornii. Tam poznała pana Hatoyamę – który pobierał nauki na uniwersytecie Stanforda. Wtedy rozwiodła się z mężem, żeby go poślubić. Małżeństwo określono jako mezalians – Hatoyama to ród z szacownymi politycznymi tradycjami w Japonii. – Większość mężczyzn ogranicza się i wybiera żonę tylko spośród wolnych kobiet. Ja wybrałem z całego rodzaju kobiecego – mówił wtedy dumny pan Hatoyama.
Tę historię przypomniał w e-mailu do nas jeden z czytelników. Warto tutaj powiedzieć, że jej opowieść była oczywiście wyśmiana za "Wenus", bo na Wenus przecież nie ma życia... Ale dobrze to wyjaśnia Marc Davenport w swoim wykładzie "UFO - Pojazdy spoza czasu", że być może nie chodziło o tę Wenus znaną nam z obrazów wysłanych przez sondy kosmiczne, ale inną, które jest w świecie równoległym do naszego.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie