Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
W USA już 3 mln przypadków zakażeń i 131 tys. ofiar. "Jesteśmy po kolana w pierwszej fali epidemii"
Amerykańskie media donoszą o kolejnym "ponurym kamieniu milowym" epidemii koronawirisa w Stanach Zjednoczonych - liczba wszystkich przypadków przekroczyła 3 miliony, a liczba ofiar śmiertelnych - 131 tysięcy osób. Szpitale w wielu miastach są przepełnione, ponownie pojawiają się obawy o niewystarczającą liczbę respiratorów. Tymczasem w Białym Domu zorganizowano spotkanie grup zadaniowych ws. przywrócenia pracy szkół od przyszłego roku szkolnego.
W Stanach Zjednoczonych przekroczono "kolejny, ponury kamień milowy epidemii" - opisuje "The Guardian". Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wzrosła do trzech milionów, a liczba ofiar śmiertelnych do 131 594. Rekord zakażeń odnotowano m.in. w Arizonie.
Liczba zakażonych w Stanach Zjednoczonych to blisko jedna czwarta wszystkich przypadków na całym świecie. W ostatnich dniach tysiące Amerykanów spędzało wolny czas m.in. na plażach i nie stosowało się do zasady dystansu społecznego. Jak informuje CNN, w tym tygodniu oddziały intensywnej terapii w szpitalach na Florydzie (m.in. w pobliżu Miami, w Orlando i na Tampie) ponownie bardzo się przepełniły. W mieście Weslaco w Teksasie chorych było tak wielu, że trzeba było rozłożyć namiot, by poradzić sobie z ich napływem. "Istnieją obawy, że szpitale się przepełnią. Brakuje respiratorów i łóżek, zasoby są niewystarczające" - podaje CNN.
W poniedziałek dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych dr Anthony Fauci powiedział, że wiedza amerykańskich władz na temat pandemii była przez długi czas "naprawdę niezbyt dobra".
- Stany Zjednoczone nadal są "po kolana" w pierwszej fali pandemii - mówił, krytykując podejście Białego Domu, który w oficjalnej komunikacji z mediami zapewnia, że epidemia jest pod kontrolą, a sytuacja się polepsza. We wtorek administracja Trumpa oficjalnie wycofała się też ze Światowej Organizacji Zdrowia.
Szereg okoliczności i luzowanie obostrzeń w różnych stanach i miastach sprawił, że mamy teraz rekordy zakażeń
- wskazywał Fauci, cytowany przez "The Guardian".
- My nie mieliśmy jeszcze spadków zakażeń. Poszliśmy w górę, a krzywa znów rośnie. To jest poważna sytuacja - dodał.
W Białym Domu zorganizowano specjalne spotkanie grup zadaniowych z departamentu edukacji - przedmiotem dyskusji było m.in. otwarcie szkół od nowego roku szkolnego. Sekretarz ds. Edukacji Betsy DeVos nalegała, by jesienią tego roku szkoły były w pełni otwarte. - Uczniowie muszą kontynuować naukę w pełnym wymiarze godzin - mówiła. Decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.
Australia. 5-milionowe Melbourne znów odcięte od świata po wzroście zakażeń. "Pierścień" wokół miasta
Pięciomilionowe australijskie miasto Melbourne w stanie Wiktoria zostało odcięte od świata na sześć tygodni. Wszystko przez epidemię koronawirusa, która ponownie dała tam o sobie znać - jednego dnia na terenie stanu odnotowano 191 nowych przypadków wirusa, co bardzo zaniepokoiło władze. Obowiązuje pełny lockdown - mieszkańcy mogą opuszać domy tylko w kilku przypadkach.
Z powodu wzrostu zakażeń koronawirusem pięć milionów mieszkańców miasta Melbourne w Australii będzie miało zakaz opuszczania domów na sześć tygodni, poza ważnymi wyjątkami - podaje BBC. O wprowadzeniu ponownego lockdownu zdecydował premier stanu Wiktoria, Daniel Andrews po tym, jak na terenie stanu odnotowano w poniedziałek 191 nowych przypadków koronawirusa (w całej Australii liczba odnotowanych tego dnia przypadków wynosiła 199).
Melbourne z ponownym lockdownem. Policja: "zakładamy pierścień wokół miasta"
Od środy w nocy mieszkańcy Melbourne będą musieli pozostać w domach poza kilkoma wyjątkami. Nadal będzie można wyjść do pracy, do sklepu spożywczego oraz do lekarza. Zamknięte na sześć tygodni zostaną wszystkie restauracje i puby, siłownie oraz zakłady fryzjerskie.
Premier stanu Wiktoria podkreślił, że 191 nowych zakażeń jednego dnia to powód do niepokoju i "najwyższy dzienny poziom nowych przypadków od początku epidemii". Jak podano, w środę liczba ta spadła do 134 - to nadal znacznie wyżej, niż w pozostałych częściach kraju. Łącznie od początku epidemii w Australii odnotowano niecałe 9 tysięcy przypadków koronawirusa i 106 zgonów.
Jak relacjonuje BBC, australijska policja poinformowała, że "zakłada pierścień wokół miasta" i ustanawia punkty kontrolne, w których mieszkańcy będą mogli być sprawdzani "w dowolnym miejscu i czasie". Na międzystanową granicę między Nową Południową Walią i Wiktorią wysłano kilkuset policjantów i żołnierzy, którzy będą jej pilnować. Za złamanie obostrzeń grożą wysokie grzywny, a nawet kara więzienia.
Po tym, jak zapowiedziano, że Melbourne zostanie ponownie zamknięte, tłumy mieszkańców ruszyły do sklepów po najpotrzebniejsze produkty. Niektórzy protestują, domagając się od władz wycofania decyzji o lockdownie.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie