Dziś jest:
Niedziela, 24 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
Na wywiad z tym człowiekiem zwrócił nam uwagę czytelnik serwisu FN. Ueli Steck to szwajcarski alpinista. Wsławił się w 2004 r., zdobywając szczyt Excalibur w Szwajcarii bez asekuracji.
Ueli Steck (na powyższym zdjęciu w akcji, w czerwonym kasku) jest mistrzem świata wspinaczki bez asekuracji
Najbardziej zaciekawił nas poniższy fragment publikacji na jego temat:
„Widzę siebie wspinającego się po ścianie, jakbym patrzył z helikoptera”
Ueli Steck opowiada, że podczas swoich samotnych wspinaczek jest tak bardzo skoncentrowany, że świadomość opuszcza jego ciało. Sam siebie widzi na ścianie, jakby się obserwował z helikoptera, w odległości wielu metrów.
To w niepokojący sposób przypomina „doświadczenia śmierci klinicznej”, w których pacjenci obserwują chirurgów skupionych nad ich własnym ciałem w stanie śmierci mózgu.
„Temu zawdzięczam bardzo silne poczucie bezpieczeństwa” tłumaczy Ueli Steck. „Moje wspinające się ja działa pod mniejszą presją, gdyż musi tylko stosować się do wskazówek, których udzielam mu z zewnątrz”.
Wyjaśnia on, że w dzień wspinaczki znajduje się jakby w innym świecie, w stanie takiej hiperbystrości umysłu, że poza następnym krokiem i następnym chwytem nic więcej wokół niego nie istnieje. Ten stan hiperkoncentracji pozwala mu poradzić sobie z niesłychanymi trudnościami.
Po zakończeniu wspinaczki, powoli wychodzi z tego stanu i jeszcze przez wiele dni nie jest w stanie rozmawiać z kimkolwiek, w tym nawet ze swoimi najbliższymi.
Jak się przygotowuje?
Zanim rozpocznie wspinaczkę bez asekuracji, pięć razy wspina się na daną ścianę z zabezpieczeniem w postaci liny. Dzięki temu uczy się na pamięć wszystkich chwytów, całej skomplikowanej kolejności.
Celem jest wspiąć się z absolutną pewnością, że się nie poślizgnie, także w tych miejscach, gdzie poza odepchnięciem się nogą od skały, by wspinać się wyżej, nie ma możliwości innego chwytu.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie