Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "Pytania do FN": pytania@nautilus.org.pl
czytaj dalej
Ta sprawa powraca w naszej poczcie jak bumerang z powodu bardzo prostego: ta obłąkańcza teoria „demoniczna” jest dosłownie w co drugim materiale o UFO w polskiej sieci www. Akurat w naszym kraju wszelkie nawet najbardziej idiotyczne teorie spiskowe znajdują bardzo podatne podłoże. Dlaczego akurat u nas tak jest? Długo zastanawialiśmy się i nie mamy dobrej odpowiedzi. W każdym razie na pewno znaczącą rolę w budowie tego absurdu odgrywa kościół i księża, którzy z braku lepszego pomysłu na UFO wsadzają „demona” i w ten sposób wydaje im się, że jest po sprawie.
Ostatnio dostaliśmy kilka listów i znowu prośby i pytania: czy waszym zdaniem demony stoją za obiektami UFO, bo zobaczcie to („i tu jest kilkanaście albo i więcej linków”) […]
Dostajemy nawet opracowania. Poniżej prezentujemy jeden z ciekawszych fragmentów takiego materiału.
[…] Myślę że większości przykładów co pokazuje się w USA są to obiekty demoniczne (opisują to ale tylko na YouTube ale w programach telewizji głównego nurtu tego nie ma) i zgadza się to z opisem.
Teraz zastanawiam się z kim grają Ci których strzeliła foto pułapka. O komputerze opis poniżej.
Miłej lektury
Sławik mówił, że tzw. kosmici, przybysze z innych planet, ufoludki czy jeszcze inaczej nazywani – to są po prostu demony, które znajdują się w powietrzu i kiedy zaczną często rozbijać się samoloty i helikoptery, to nie od tego, że są stare lub coś w nich się uszkodziło, a będzie to się działo tak długo, dopóki ludzie nie zdadzą sobie sprawy, że zajmowanie przez nich przestrzeni powietrznej jest niepożądane, ponieważ loty ludzi przeszkadzają UFO, czyli demonom przeprowadzać swoje czynności w powietrzu, albowiem przygotowują się oni do wojny z Bogiem i zawracają ludziom głowy, znajdując się w kontakcie z najpotężniejszymi ludźmi tego świata.
Kosmici porywają ludzi i wykorzystują ich jako niewolników, jest u nich wiele miejsc, w których w niewoli pracują „zaginieni”. Na przykład, na Ziemi jest tak zwany przez ludzi Rów Mariański, na dnie tego rowu jest gruba warstwa mułu i innych osadów wodnych, a pod nimi jest jeszcze drugie dno, dokąd zapadła się Atlantyda. Miasto jest w dobrym stanie i jest chronione przez UFO, czyli demony, aby ludzie tego miejsca nie znaleźli. Niewolnikami UFO są żywi ludzi, których oni kradną, ale sami im się nie pokazują, aby ludzie by zwariowali, ponieważ wygląd tych „przybyszów z innych planet” jest przerażający.
Gdyby Atlantyda została zbadana przez ludzi, to wyobrażenie ludzi o wszechświecie bardzo by się zmieniło. Wtedy ludzie by zrozumieli, kim są ich prawdziwi wrogowie i zaczęliby z nimi walczyć. A „im” jest to niepotrzebne. „Oni” bardzo boją się Jezusa Chrystusa i ze strachu są ograniczeni w swojej działalności, inaczej ludzi, jako takich, już dawno nie byłoby na Ziemi. Dla „nich” najważniejszym jest – aby człowiek zginął bez nawrócenia się do Boga, bez prawdziwej wiary, traktując życie i śmierć niepoważnie, jako zabawę. A po śmierci żeby stał się ich własnością, chociaż niektórzy już i przy życiu są wykorzystywani jako wykonawcy zła, ci ludzie „zabawki” w rękach demonów.
Ludzie mogliby znaleźć jeszcze jedną budowlę, która otworzyłaby im oczy na swoich wrogów, ale ona jest również ściśle strzeżona przez te same siły. Budowla ta jest typu ludzkiego umysłu – komputera, ale o wiele bardziej doskonałego, znajduje się ona w górach, w skale, w idealnym stanie, wyglądem zamaskowana pod skałę. […]
Poniżej nasza odpowiedź.
Bzdury na bzdurach bzdurami poganiają.
Zajmujemy się UFO od 30 lat i to nie metodą „z wypiekami oglądać strony w internecie o spiskach obcych ze wszystkimi złymi”, ale naprawdę w terenie, czyli zbierając dowody na całym świecie i rozmawiając ze świadkami. Nic nie potwierdza tych bredni o demonach - absolutnie nic. Jest pierdyliard linków do stron demaskujących i walących w UFO jako demonów, ale mają one się tak do prawdy o tym zjawisku jak pięść do nosa.
Pzdr
FN
I jeszcze jedna uwaga w tej sprawie. Ostatnio fenomenalnie ciekawe informacji przynosi najnowszy serial o UFO „Wojskowe Biuro Śledcze” na kanale History HD.
W zaprezentowanej rozmowie były pracownik wywiadu wojskowego i agent specjalny, Luis Elizondo, potwierdził istnienie tajnego projektu rządowego dotyczącego UFO. W sześcioodcinkowym serialu HISTORY Elizondo po raz pierwszy otwarcie rozmawia na ten temat z Tomem De Longe, współtwórcą i prezesem To The Stars Academy oraz Chrisem Mellonem, byłym zastępcą Sekretarza ds. Obrony i Wywiadu. Ujawnia istnienie licznych, niezwykłych i prowokujących pytania zdarzeń, a także rozpoczyna fascynujące śledztwo, które zaintryguje szerokie rzesze widzów żądnych nowych informacji i odpowiedzi na nurtujące ich pytania. W pewnym momencie w programie jest o zdumiewających wypowiedziach wysokich rangą pracowników Pentagonu.
Okazuje się, że nie mają oni żadnego przymusu ani „tajnej organizacji nad sobą”, ale sami z siebie zaczynają bredzić te farmazony o „demonach w UFO” z powodu… tego, że są bardzo silnie związani z kościołami protestanckimi, jak 95 procent wszystkich Amerykanów.
Pastorowie tamtejszych kościołów też nauczyli sobie radzić z problemem UFO w stary, sprawdzony sposób: wsadzają demona i… po kłopocie. Stąd postawa amerykańskiej armii, bo czegoś takiego jak byt myślący „armia USA” nie ma – są konkretni ludzie. A większość z nich to członkowie chrześcijańskich kościołów patrzących od dawna na UFO spode łba i starający się wybić wiernym nawet myślenie o UFO na zasadzie „tam siedzą demony, więc trzymajcie się od tego z daleka”. Dowody? Zero. Poszlaki? Biblia. Proszę nam wierzyć – tak ten prosty jak budowa cepa schemat działa.
O tym prostym mechanizmie mówili nam nasi koledzy zajmujący się UFO w USA.
czytaj dalej
Witam Droga Fundacjo Nautilus! W związku z ukazanym się artykułem pt. Obce istoty z UFO mówią : ,Słyszymy płacz Waszych młodszych braci, chciałbym Państwa zapytać czy w tej sprawie dokonacie radykalnych zamierzeń. Wiem, bo piszecie że jest to zadanie numer jeden dla okrętu Nautilus. Czy w związku z tym zostanie wystosowane ewentualne pismo do rządzących w naszym kraju a także do przedstawicieli Unii Europejskiej. Jak wszyscy wiemy te przypadki bestialskiego zachowania człowieka wobec zwierząt mają miejsce także na terenie Polski. Myślę, że brak reakcji na to zagadnienie jakże istotne dla dla nas wszystkich może negatywnie wpłynąć na próbę kontaktu z obcą cywilizacją w ramach prowadzonego przez Fundację Projektu KONTAKT. Jestem pewny że Wasza olbrzymia wiedza i doświadczenie jakie posiadacie pozwoli na wyhamowanie tego Płaczu Naszych Młodszych Braci na terenie Europy i może i dalszych zakątków świata.
Pozdrawiam (Orion_1957)
Pięknie dziękujemy za wiadomość. Oczywiście, że ta sprawa jest miliona razy ważniejsza niż UFO, zagadki obcych cywilizacji itp. – ratowanie tych biednych, zarzynanych miliardami przerażonych i płaczących prawdziwymi łzami (mamy relacje z miejsc uboju) istot jest zadaniem numer jeden dla okrętu Nautilus. Uwolnienie zwierząt od ludzkiego bestialstwa i zachłanności w barbarzyńskim pozbawiania życia dla zaspokojenia własnych przyjemności jest priorytetem. Ludzie uwielbiają jeść mięso naszych braci i mają w nosie, że gdzieś tam umiera życie we łzach, bólu i strachu… Oddzielną sprawą są polowania – to już jest szczyt bestialstwa i od tego zaczniemy w pierwszej kolejności. Mamy dokładnie rozpisany, bardzo precyzyjny i sprytny plam działań. Projekt ma już nazwę (nie chcemy jej jeszcze zdradzać), a w przyszłym tygodniu w piątek o 13.00 mamy pierwsze poważne spotkanie w tej sprawie.
Dobrze, że tekst w serwisie wstrząsnął tyloma ludźmi… obudził ich. Zobaczyli dzięki niemu, co się dzieje na Ziemi i jak jesteśmy postrzegani przez inne, wyżej stojące od naszej cywilizacje.
Po przyszłotygodniowym spotkaniu sprawy przyspieszą. Planujemy akcję w skali, jakiej jeszcze nigdy robiliśmy, więc wymaga to od nas działań niekonwencjonalnych, wręcz unikalnych. Bardzo będziemy prosili wszystkich czytelników serwisu o wsparcie, ale na szczegóły przyjdzie czas.
I już na koniec – ostatnio podczas narady FN w naszej bazie pojawił się temat filmu, który nie zawiera w sobie okrucieństwa wobec zwierząt w sposób bezpośredni, ale jednocześnie pokazuje upadek naszej cywilizacji. Jest tam moment, kiedy jeden z mieszkańców Teksasu mówi coś bardzo smutnego, że on z nudów codziennie zjada gigantyczne ilości mięsa, bo… lubi i już. I nikomu nic do tego!
Ta obrzydliwa, obłąkańcza ideologia zdobywa świat. Jedząc z nudów i próżności gigantyczne ilości mięsa oczywiście nikt z „pasjonatów jedzenia” nie myśli o płaczących z bólu zwierzętach, bo… mają to w nosie. Te gigantyczne potwory ważące po 200 i więcej kilogramów w Teksacie i jeżdżące na wózkach jednocześnie opychając się jedzeniem mówią więcej o stanie naszej cywilizacji niż… nawet tysiąc naszych artykułów w serwisie FN.
Ten wstrząsający i jakże smutny film poniżej.
czytaj dalej
Witam, Około kilka dni temu myślałem sporo nad pewną sprawą, teorią, na którą wpadłem po zobaczeniu pewnego kwejka (obrazka na stronie ze śmiesznymi obrazkami). Miałem pomysł aby wam o niej napisać, ale początkowo dałem sobie spokój. Jednak teraz mam ochotę napisać wam o czymś ciekawym, wiec jednak poruszę ten temat.
Jeśli możecie to opublikujcie to na stronie bo nawet jeśli moja teoria nie byłaby prawdziwa to i tak warto się nad tym zastanowić. Jak by co danych ani nicku nie musicie zakrywać.
Więc do rzeczy.
Wspomniany kwejk był o mitologii Greckiej, a konkretnie troszkę śmiał się z pewnej 'głupotki' tam. A mianowicie z mitu o narodzinach Hery, czyli córki Zeusa. Według mitologii Greckiej Hera wyskoczyła Zeusowi z głowy jako dorosła kobieta i jeszcze w pełnej zbroi.
Każdy pomyśli oczywiście, że co to za głupoty, jacy ci ludzie w starożytności durni byli, że takie pierdoły wymyślali. No przecież nawet imbecyl nie uwierzyłby w taki kit.
A co jeśli to... prawda?
Już tłumaczę jak to mogłoby być możliwe. Wystarczy połączyć kilka faktów aby stworzyć bardzo ciekawą teorię.
Jak wiadomo (no przynajmniej Nautilus wie) w Starożytności Ziemię odwiedzały istoty z innych światów (obcy, kosmici, różnie są nazywani). Prawdopodobnie to one pomogły ludziom zbudować cywilizacje.
Więc logicznym wnioskiem jest, że ludzie mogli czcić ich jako Bogów. A więc RA z mitologii Egipskiej, Zeus z mitologii Greckiej, albo Odyn z Nordyckiej mogli tak naprawdę być przybyszami z innych światów. Albo że przybysze z tych światów stali się protoplastą do stworzenia tych religii. Nawet jeśli początkowo nie byli uważani za bogów (choć pewnie byli) to z czasem przekazując kolejnym pokoleniom opowieści o nich na pewno wyrosła wokół nich cała mitologia.
Tak więc jeśli Zeus byłby tak naprawdę... obcym z wysoko rozwiniętej cywilizacji... Może nawet z... Planety Buddów (Jak wy to nazywacie) to...
Jak niedawno pisaliście przy okazji jakiegoś artykułu i z czym zresztą zgadza się niejako moja wiedza z innego niż Nautilus źródła istoty z najwyżej rozwiniętych światów potrafią tworzyć nowe istoty... siłą umysłu. Nie rozmnażają sie tak jak ludzie na Ziemi tylko tworzą nowe istoty za pomocą swego umysłu.
Więc może Zeus był taką właśnie bardzo wysoko rozwiniętą istotą z innego świata i na oczach ludzi na Ziemi stworzył nową istotę (Herę) w taki właśnie sposób.
Dla tych ludzi wyglądałoby pewnie to tak jakby ona po prostu wyskoczyła mu z głowy. No bo jeśli stworzył ją siłą umysłu to pewnie tak to mniej więcej wyglądało dla zewnętrznego obserwatora.
I wszystko nabiera sensu. Ten mit choć wielce nieprawdopodobny może być prawdziwy.
Grecy nie byli głupi. To był jeden z najwybitniejszych narodów starożytności. Ich filozofia, astronomia, matematyka stała na wysokim poziomie.
Więc dlaczego mieliby wierzyć w takie bzdury w które nawet człowiek o niskim intelekcie by nie uwierzył? Czemu jeden z najinteligentniejszych narodów starożytności miałby wierzyć w takie coś?
Może wierzyli w to dlatego, że to jednak była prawda? Moja teoria tłumaczy jakim cudem coś tak nieprawdopodobnego mogłoby być prawdą.
W kontekście tego co napisałem warto spojrzeć na starożytne mitologie i opowieści inaczej. Cześć z nich może jest prawdą, może naprawdę się coś takiego wydarzyło, tylko mieliśmy zbyt małą wiedzę aby to dostrzec.
Oczywiście mogę się też mylić, aczkolwiek ta teoria daje dużo do myślenia.
To tyle. Dodam jeszcze na koniec, tak na marginesie, że wasze wnioski dotyczące ,,Planety Buddów'' są zgodne z wiedzą którą mam... z całkowicie innego źródła, prawdopodobnie przez was nieznanego które od wielu lat uważam za prawdę tak na 99% i póki co się na tym nie zawiodłem bo zdobywam mnóstwo wiedzy i nie kłóci się ona z tym źródłem informacji, a wręcz często zgadza :)
[...]
Dziękujemy za opis i pytanie. Sprawa słynnych "Mitów Greckich" jako opisów historii ufologicznych jest od dawna podejmowana przez Ericha von Danikena i jego ludzi. Wobec naszych informacji o "Planecie Buddów" tego typu założenie jest jak najbardziej prawdopodobne. Rzeczywiście jesteśmy przekonani, że od tysięcy lat na Ziemię przybywają istoty z innych planet z górnej półki rozwoju duchowego. Możliwości ich umysłów absolutnie pasują do kategorii "Bogowie". Pisaliśmy o tym i znowu ta sprawa pojawi się w publikacjach Projektu KONTAKT.
czytaj dalej
[…] Witam szanowna fundację Nautilus. Nazywam się […], mam 38 lat. Czytam waszą stronę od dawna. Interesuje się najbardziej zagadnieniem po co tu jesteśmy po co istniejemy, po co to wszystko nasza kariera, nasze dokonania podczas tego ziemskiego życia? Jak i tak będziemy musieli go zostawić w momencie naszej śmierci. Smuci mnie fakt że życie tu jest piękne chciało by się czegoś pięknego dokonać, ale zaraz nasuwa mi się czarna myśl, w zasadzie po co mam z czegoś się cieszyć jak o tak za jakiś bliżej nie określony czas Mnie Tu nie będzie. Jeśli istnieje świat duchowy, nie ten nasz materialny, to czemu musimy tu być jakiś czas, jedni dłużej drudzy krócej, czy nie mogło by być tak że moglibyśmy żyć tylko w świecie duchowym, nie schodzić tu na ziemię? Bardzo proszę o odpowiedź, nie musicie pisać tego artykułu na waszej stronie, możecie odpisać na mój adres. Bardzo was pozdrawiam.
[…]
Odpowiadamy na to pytanie, choć można śmiało powiedzieć, że cała nasza 30-letnia działalność jest jedną wielką odpowiedzią. Naszym celem jest nauka – po to jest zejście duszy na Ziemię w ludzkim ciele materialnym, aby się uczyć. Miłości, szczęścia, nieszczęścia, cierpienia, radości itp. Każde doświadczenie nas wzbogaca, każde sprawia, że podnosi się nasz poziom duchowy. Pewien nasz mistrz powiedział:
„Byłem kamieniem i poznałem prawdę o materii. Potem byłem stworzeniem i poznałem prawdę o życiu. Teraz jestem człowiekiem i poznałem prawdę o cierpieniu. Kiedyś zostanę Bogiem i poznam prawdę o wszystkim”.
Sprawa rzeczy i przedmiotów – żaden z przedmiotów nie jest Pana! To są tylko rzeczy, które są nam pożyczone na czas krótkiej podróży zwanej życiem. Potem je wszystkie oddajemy. Wszystkie! Już tylko zrozumienie tej prostej prawdy sprawi, że ludzkość zatrzyma się w swojej drodze do samozagłady przez „wielką miłość do przedmiotów, które tak chcą posiadać ludzie, a które nie są ich, bo wszystkie oddają w momencie przejścia kolejnego etapu, który mylnie jest nazwany śmiercią. Radzimy uważnie śledzić nasz dział „Szalupa Ratunkowa”.
https://www.nautilus.org.pl/szalupa.html
I na koniec: więcej optymizmu! Prosimy pamiętać o zasadzie, którą kieruje się załoga okrętu Nautilus i którą powtarzamy sobie każdego dnia:
MY NIE MAMY PROBLEMÓW I NIE UŻYWAMY NAWET TEGO SŁOWA. MY MAMY ZADANIA I PRZYGODY! Każdy ma czasami trudną „przygodę”, ale warto popatrzeć na siebie trochę jak na aktora na scenie i zawsze pamiętać, że inni mają przygody trudniejsze od naszej…
CZY OBCY INTERESUJĄ SIĘ KRYSZTAŁAMI?
From: […]
Sent: Tuesday, October 22, 2019 1:15 PM
To: Fundacja Nautilus <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: minerały/kryształy
Witam serdecznie.
Się nieskromnie pochwalę małą cząstką mojej kryształowej kolekcji... ;)
Ale tak naprawdę, to chciałabym wiedzieć, czy Wy też się interesujecie minerałami/kryształami? Czy wierzycie w ich uzdrawiające moce? Bo ja wiem na pewno, że je mają! Sam kontakt z tymi pięknymi przedmiotami przynosi wiele korzyści i estetycznych i prozdrowotnych... (Cytryn jest wspaniały na dolegliwości brzucha!)
A co z Obcymi?? Czy Oni też się interesują kryształami? Gdzieś, chyba w pamiętnym kwartalniku "UFO" czytałam o tym, że w niektórych pojazdach system napędowy jest oparty na kryształach!... Coś Wam o tym wiadomo?
A może byście kiedyś poeksperymentowali z kryształami? Może nad szczotką kryształu górskiego lub ametystu (albo piramidką), byście zaobserwowali jakieś anomalie?... Lub przyciągnęli czyjąś uwagę?!...
A jak zareagowały by zwierzęta, ot choćby ten Wasz znajomy czarny kotek?...
Pozdrawiam Was serdecznie i zachęcam do tego rodzaju eksperymentów oraz do zainteresowania się litoterapią.
[…]
Odpowiedź jest oczywista: moc kryształów jest poza wszelką wątpliwością potężna, a obce istoty przybywające do nas na Ziemię w pojazdach UFO bardzo często pokazywali ludziom jakieś kamienie przypominające właśnie kryształy. Nie mamy teraz czasu pisać o tym długo, ale mamy takie relacje w archiwum FN (dotyczą wydarzeń za granicą).
Poniżej zdjęcia przysłane przez naszą czytelniczkę i autorkę pytania.
[...] Jakie zdanie ma fundacja à propos aborcji?
Bardzo lubię Wasz portal i choć jeszcze nigdy nie miałam okazji otrzeć się osobiscie o nieznane, to czuję sobą, że w wielu dziedzinach macie rację. Jedynie fakt, że od lat trzy źródła wzbudzały mój podziw, a teraz splatają się swoimi historiami, tj Wasza fundacja, pan Krzysztof Jackowski i gazeta Pana Rymuszki Nieznany Świat, pokazuje, że właśnie jest w tym coś niezwykłego.
Pozdrawiam serdecznie.
Wasza czytelniczka
[...]
Dziękujemy za ciepłe słowa. Rzeczywiście wszystkie trzy wymienione „źródła” w zasadzie faktycznie zgadzają się w ogromnej ilości punktów oceny naszej rzeczywistości. Rzeczy, które ostatnio mówi w swoich blogach K. Jackowski są niczym żywcem wyjęte z naszej filozofii, a on przecież doszedł do tych wniosków zupełnie inną drogą!
Sprawa aborcji – tu nie ma kompromisów. To czyste zło, jeśli traktuje się ją jako środek antykoncepcyjny (a niestety wielu zwolenników aborcji tak ją postrzega, choć do tego się nie przyznaje). Sprawy medyczne, ratowania życia kobiety itp. – to zupełnie inna historia. Ale tak naprawdę wielkim problemem naszej cywilizacji jest brak moralności. I to jest podstawowy dramat ludzkości XXI wieku – aborcja jest jedynie tego skutkiem. Bez przywrócenia moralności nie nastąpi odrodzenie duchowe cywilizacji zamieszkującej trzecią planetę od Słońca. Kiedy to nastąpi? Wkrótce, czyli za mniej więcej 300 lat proces się rozpocznie.
czytaj dalej
Zbliżają się wybory parlamentarne 2019. Zastanawia mnie to czy kiedyś nie będzie takich podziałów, że w ogóle nie będzie żadnych partii? oraz która z obecnych partii jest najbliższa prawdy... która nie zaszkodzi Polsce, światu itp...
Świat za kilkaset lat? Fascynujący temat. Kilkaset lat to z punktu widzenia ludzi wierzących w wędrówkę dusz praktycznie jutro. Ale wracając do pytania - według naszej wiedzy z Projektu MESSING partie polityczne w obecnym kształcie znikną, ale za ok. 300 lat (lub więcej). Podstawą przyszłego świata będzie kierowanie się Prawami Kreacji. W sprawie wyborów – nie ujawniamy naszych poglądów politycznych, choć oczywiście je mamy, ale czytając nasz serwis i znając wartości, które promujemy bardzo łatwo jest wskazać na naszej scenie politycznej te ugrupowania, których filozofia jest całkowitym zaprzeczeniem systemu wartości, który jest prezentowany w serwisie FN jako ten, który wynika z zebranej przez nas wiedzy. Jest to trudne, ale możliwe! ;)
Czy możecie wskazać fragmenty Pisma Świętego w których Jezus mówi o reinkarnacji?
Bezpośrednich odniesień nie ma, co naszym zdaniem jest niepojęte (biorąc pod uwagę oczywistość istnienia wędrówki dusz i jej wagę dla spraw duchowych). Najbardziej znanych fragmentem, w którym można doszukać się jakiegoś ukrytego przesłania o „wędrówce dusz”.
Mat. 17:12, 13: „[Jezus powiedział:] ‚Eliasz już przyszedł, a oni go nie rozpoznali, lecz zrobili z nim, co chcieli. Tak też Syn Człowieczy ma cierpieć z ich rąk’. Wtedy uczniowie sobie uświadomili, że mówił im o Janie Chrzcicielu”.
Co sądzicie o programie "Starożytni kosmici" oraz o wysuniętej tam teorii że być może obcy (tzw Szaraki) odwiedzający Ziemię to jesteśmy MY z przyszłości ?
Nie zgadzamy się z nią – zebrany przez nas materiał przemawia jednak za czymś innym.
Jeżeli jest reinkarnacja to czy zabijając np pająka, muchę etc. pomagamy takim stworzeniom, bo przecież zaraz odrodzą się może w innym, lepszym wcieleniu ? czy wręcz przeciwnie ? zaburzamy proces ich przemiany ? rozwoju ? jednocześnie obniżając przez ten czyn swój rozwój ? (zaznaczam że bardzo szanuję inne stworzenia i staram się świadomie nie robić nikomu krzywdy - pytanie może wywołać uśmiech albo politowanie nad tym co za głupoty wypisuje, ale jakoś tak nachodzą mnie różne pytania)
Za samo przeczytanie serdecznie dzięki :)
Liczy się intencja. Zabijanie z przyjemności samego zabijania powoduje negatywne skutki dla osoby, która zabija. Istoty pozbawiane życia przez człowieka (np. komary) prawdopodobnie – gdyż ta sprawa musiałaby być sprawdzona u naszych mistrzów – może mieć następne wcielenie „o szczebel wyżej” czyli na przykład w świecie ptaktów. Ale o tę kwestię zapytamy.
Dzien dobry,
Mam pytanie dotyczace chwili smierci. Kiedy nastepuje ten moment wedlug obcych cywilizacji? Czy jest mozliwosc, ze dusza osoby (ktorej cialo jest w stanie agoni podtrzymywane przy zyciu) jest juz poza cialem? Mam podstawy sadzic, ze w moim otoczeniu taka sytuacja miala miejsce, tzn. osoba, ktora wedlug medycyny jeszcze zyla, dawala "znaki" innym znajdujacym sie w innej lokalizacji. Oczywiscie zawsze istniejejnajprostrze i ostateczne wytlumaczenie czyli zwykly zbieg okolicznosci.
Ciekawi mnie jednak Wasze zdanie i wiedza, ktora dysponujecie w tym temacie.
Pozdrawiam.
[…]
Witamy,
Nie pamiętamy, aby obcy poruszali akurat tak szczegółowy temat. Z naszej wiedzy wynika, że dusza opuszcza ciało przez szyszynkę (Szyszynka jest małym organem usytuowanym w centrum naszego mózgu.).
Na kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin przed śmiercią w ludziach otwiera się tzw. trzecie oko, dzięki czemu bez problemu widzą duchy, niewidzialne i mogą się z nimi komunikować.
Stąd osoby rozmawiające ze zmarłymi tuż przed swoją śmiercią, o czym relacjonują bliscy lub personel szpitali.
Pozdrawiamy
FN
Ta wiadomość została wysłana przez Fundację Nautilus.
Copyright © 1999-2019 FN. Wszelkie prawa zastrzeżone.
czytaj dalej
[…] Witam, Jestem Waszym stałym czytelnikiem. Chciałem poruszyć trzy ciekawe tematy, które mogą zainteresować również inne osoby odwiedzające prowadzony przez Was portal. Są to moim zdaniem bardzo interesujące kwestie i zarazem nieco inne podejścia, mogące pomóc w ich rozwikłaniu.
Wielokrotnie wspominaliście, że współpracujecie z grupą wyselekcjonowanych przez Was jasnowidzów, mediów itp. Pisaliście, że będziecie się starali za ich pośrednictwem uzyskać odpowiedzi na różne istotne pytania odnośnie bliższej i dalszej przyszłości. Chciałem zaproponować Wam, żebyście jako jeden z problemów do rozgryzienia wzięli zagadkę pochodzenia krwi typu Rh minus. Zauważyłem, że temat ten jest coraz bardziej popularny. W internecie aż roi się od teorii zarówno naukowych jak i spiskowych, różnych artykułów, filmików itd. Nikt jednak jak dotąd nie doszedł do prawdy ani nie był w stanie przedstawić choćby drobnych, ale niepodważalnych dowodów. Czy w tej sytuacji nie wydaje się uzasadnione skorzystać z możliwości grupy, którą utworzyliście w ramach Projektu Messing? Być może dowiedzielibyście się czegoś zaskakującego, co przy okazji otworzyłoby nam oczy na wiele innych kwestii dotyczących ludzkości i naszej planety?
Dziękujemy za pomysł – zapisujemy go jako potencjalny projekt dla grupy Projektu MESSING. Na razie mamy cały zestaw tematów dla naszych jasnowidzów, a zwłaszcza jednego – naszego Teleobserwatora, którego wszyscy mieli okazję poznać przy okazji Projektu KONTAKT. Niestety więcej na razie nie możemy napisać.
Odnośnie przewidywania przyszłości najczęściej można spotkać artykuły o zbliżającym się potężnym kryzysie finansowym, przewidywanym konflikcie zbrojnym między USA a Iranem i w konsekwencji całym muzułmańskim regionem Bliskiego Wschodu, zagrożeniu ze strony Korei Północnej, zdewastowaniu krajów Europy Zachodniej wraz z Watykanem przez tzw. uchodźców, wybuchu tzw. superwulkanu znajdującego się pod jeziorem na zachodzie Niemiec lub innego, zlokalizowanego koło Neapolu we Włoszech. Te kwestie ciągle się powtarzają, jedne częściej, inne rzadziej. Niezależnie od nich kilka razy natknąłem się na przewidywania mówiące o tym, że pewnego dnia cała ludzkość zostanie zaskoczona tym, że nagle we wszystkich systemach bankowych na świecie bezpowrotnie znikną wszelkie pieniądze, zapisy księgowe itp. Nie będzie można już nigdy ustalić kto ile miał oszczędności i cała ludzkość nagle zostanie bez niczego. Ci, którzy harowali w pocie czoła i całymi latami odkładali ile mogli zostaną bezpowrotnie okradzeni ze wszystkiego, co udało im się zgromadzić dzięki ciężkiej pracy. W materiałach, z którymi miałem styczność tłumaczy się to na dwa różne sposoby: jeden mówi o olbrzymich wyładowaniach elektromagnetycznych spowodowanych wielką burzą słoneczną lub przebiegunowaniem Ziemi, ew. wybuchem tzw. superwulkanu; drugi z kolei o celowym, zaplanowanym wcześniej zabiegu zrealizowanym w odpowiednim momencie np. przez wojsko lub służby specjalne. Czy wiecie coś na ten temat? Na ile Waszym zdaniem jest to realne? Czy osoby z Projektu Messing coś o tym wspominały?
Projekt Messing jest tak naprawdę cały czas w trakcie tworzenia – znalezienie jasnowidzów do Projektu Messing to nie tylko to, że ktoś „chce i przysyła propozycję swojej osoby”, ale także my musimy go zweryfikować. A to zabiera trochę czasu, gdyż wizje takiej osoby przysyłane do naszych ludzi z projektu muszą być zweryfikowane przez czas. Pytanie dotyczy wizji przyszłości – te będziemy się starali umieszczać na bieżąco w naszej witrynie projektu, czyli www.messing.org.pl
Przykład takiej publikacji poniżej.
http://www.messing.org.pl/artykuly,2915,odpowiedz-z-projektu-messing.html
3) Jasnowidzom zazwyczaj zadaje się pytania typu: Co w najbliższym roku wydarzy się w Europie? Czy dojdzie do wojny między USA a Iranem? Czy Korea Północna zdecyduje się na jakiś tragiczny w skutkach krok? Chciałem zaproponować nieco inne podejście do tych kwestii polegające na tym, żeby spytać o najbliższe losy głównych przywódców światowych takich jak Trump, Putin, Merkel, Macron, Elżbieta II, Papież Franciszek oraz "szefów" takich krajów jak Turcja, Iran, Korea Północna i oczywiście Chiny. Chodzi o to, że pytania takie byłyby zdecydowanie bardziej konkretne, bo dotyczące każdorazowo jednej, ściśle określonej i powszechnie znanej osoby. Unika się wówczas efektu rozmycia spowodowanego burzą myśli wywołaną udziałem wielu różnych osób biorących udział w podejmowaniu najważniejszych decyzji. Mamy jedną, konkretną, wyrazistą, bardzo wpływową osobę i pytamy o jej losy na najbliższy rok czasu. Jeżeli jasnowidz zobaczy coś zaskakującego odnośnie danego prezydenta czy innego władcy, to od razu mamy ciekawy trop przydatny do dalszych dociekań. Przykładowo jasnowidz może mieć wizję, że dany prezydent zostanie ukryty przez odpowiednie służby w bunkrze albo wydarzy się zamach na jego życie. To od razu da do myślenia i będzie idealnym wstępem do podjęcia prób dowiedzenia się czegoś więcej, a więc "rozgryzienia" szerszego kontekstu takiego wydarzenia i skonfrontowania uzyskanych informacji chociażby z powszechnie znanymi przepowiedniami. Może warto spróbować takiego podejścia?
Pozdrawiam serdecznie
Marcin
Pomysł jest dobry i zgłosimy go na najbliższym spotkaniu FN w bazie Fundacji Nautilus.
[...] Trudno oczywiście odnieść się do słów ojca Gabriele Amorth`a o sile „Jana Pawła II”, ale jedno jest poza wątpliwością – egzorcyzmy Kościoła Katolickiego są potężną bronią w walce z opętaniami demonicznymi, które są faktem oczywistym dla każdego, kto choć trochę „otarł się” o taką historię. Przez wszystkie lata funkcjonowania FN mieliśmy wielokrotnie okazję przekonać się, że oficjalne egzorcyzmy Kościoła Katolickiego okazywały się „ostatnią deską ratunku” także dla ludzi, którzy wyznawali inną wiarę. To jest w ogóle ciekawy temat, że w tych łacińskich formułkach wypowiadanych przez egzorcystę i dziwnych obrzędach jest coś, czego boi się „niewidzialne zło”, którego istnienia nikt o zdrowych zmysłach, kto zetknął się z tego typu zjawiskiem, kwestionować nie może https://nautilus.org.pl/artykuly,2367.html
To są teksty z Nautilusa. Więc stawiam pytanie; jeśli to buddyzm, Zen jest taki jedyny prawdziwy, więc dlaczego to egzorcyzmy katolickie są „ostatnią deską ratunku”?
Dlaczego Jackowski dopasowuje to co słyszy do filozofii wschodu, a jednocześnie na żywo słyszy słowa, których nie rozumie; Babilon upadnie. Ściśle biblijne słowa z Apokalipsy Jana?
Jak połączyć jedno z drugim? Obcy wiele mówią o Bogu, a jednak Boga w buddyzmie nie ma. Jak się tak zagłębić w sedno największych religii świata, one wszystkiego mówią o jednym; nauczenia się bezwarunkowej miłości. Więc jeszcze raz, jak buddyzm może być najważniejszy, gdy jeśli pojawią się problemy ludzie biegną do chrześcijańskiego egzorcysty?
Nie ma w tym żadnej sprzeczności. Egzorcyzmy kościoła katolickiego są faktycznie „ostatnią deską ratunku”, ale w Polsce, gdzie tak naprawdę wokół jest tylko jedna religia czyli Katolicyzm. I jak najbardziej działają, gdyż jest za nimi energia jak najbardziej prawdziwego awatara czyli Jezusa.
Jednak w innych rejonach świata genialnie działają egzorcyści związani z innymi systemami wiary, w tym także – co może wielu dziwić - Islamem. Sztuka poskramiania niewidzialnych bytów jest niczym jedna z zaawansowanych sztuk rzemieślniczych – nie ważne, jaki strój zakłada na siebie majster w warsztacie i jaki ma kolor skóry – albo potrafi to robić, albo nie. I na zakończenie – do wszystkich nawiedzonych domów w Polsce najlepiej byłby ściągnąć z drugiego końca świata Mistrza Nekungu, którego znamy, gdyż on radzi sobie z wypędzaniem wszelkich mrocznych bytów błyskawicznie i z mocą oceanicznego tsunami, ale… jasne jest, że jego przybycie jest niemożliwe z przyczyn prozaicznych (koszty operacji, jego cenny czas itp.)
[...] I jeszcze jedno.
Ponieważ Nautilus szykuje się do kolejnego Lifestreamu może warto wziąć jeszcze pod uwagę możliwość, że rzekomy znak Zen na obiekcie z projektu Kontakt jest tylko elementem konstrukcji danego pojazdu. Coś w stylu napędu. Zdjęcie tego obiektu jest na tyle wyraźne, że moim zdaniem dokładnie widać, iż jest to integralna część całości. Takie obiekty już zostały zauważone.
Znak „zen” na niebie może znaczyć tyle co potwierdzenie, iż jesteście obserwowani i kontakt został nawiązany i nic z filozofią ani religią nie ma nic wspólnego. Jeszcze jedna opcja, którą należałoby wziąć pod uwagę.
[...]
Dziękujemy za opinię, ale w sprawie Projektu KONTAKT oprócz własnego „bo tak czuję – tak mi się wydaję” musimy brać pod uwagę także opinie naszych mediów, w tym Teleobserwatora. A tutaj odpowiedź jest jasna – to nie jest żaden element napędu, to znak Zen nakreślony pędzelkiem po kartce papieru. Ktoś się z tym nie zgadza? Ma prawo. Podobnie jak koledzy z Projektu KONTAKT mają prawo do własnych interpretacji tego, co jest związane z projektem. Ważne jest co innego – coraz więcej ludzi dostrzega, że ta historia jest w 100 procentach prawdziwa i nie jest żadnym oszustwem czy żartem. O resztę możemy się spierać.
Szanowna FN,
Czy dopuszczacie możliwość, że piktogram w pobliżu Wólki Orchowskiej był prawdziwy?
[...]
Zanim odpowiemy na to pytanie krótkie przypomnienie, jak wyglądał.
Na polu w pobliżu Wólki Orchowskiej pod Słupcą powstały w tym roku tajemnicze piktogramy. Właściciel pola twierdzi, że to nie on je wykonał. Oto wypowiedź z naszej dokumentacji dotyczącej tego piktogramu.
- To jest tak równo położone, że to chyba niemożliwe, żeby to człowiek zrobił – powiedział Marek Szalaty dziennikarzowi TVP Poznań.
Na polu pojawiły się dwa znaki – jeden przypomina chiński yin-yang- znak równowagi, a drugi idealną kulę. Piktogram powstał w ostatnich dniach czerwca.
I jeszcze zdjęcie tego piktogramu.
Jak go oceniamy? Bardzo wysoko. Precyzja zupełnie nieznana wśród naszych „crop circle makerów” czy wygniataczy polowych, a tu materiał mamy dość bogaty - mamy tysiące zdjęć kręgów, o których wiemy, że zrobili je ludzie (przykład poniżej).
20 sierpnia 2019 dostaliśmy wiadomość od osoby pracującej w TVP, że jej bliska osoba mieszka w pobliżu tej miejscowości i na kilkanaście godzin przed powstaniem piktogramu razem z rodziną widziała obiekt UFO. Czy ta manifestacja ma związek z tym piktogramem? Nie potrafimy odpowiedzieć na to pytanie. Ale wracając do oceny samego znaku w zbożu – jest kilka elementów bardzo trudnych do wykonania ręcznie i z „deską na sznurkach”. Wiemy coś na ten temat. Ale oczywiście jednoznacznej opinii w tej sprawie wydać nie sposób.
Na koniec jeszcze kilka spraw z naszej poczty.
[..] witam. przeczytałem artykuł na str WP o UFO w Emilcinie i na fotce kamienia znalazłem waszą fundację.nie wiedziałem że taka istnieje w Polsce.
w połowie lat 80tych wraz z moją żoną widzieliśmy coś ,nocą.motocyklem wybraliśmy się na nocną wycieczkę motocyklem w pola poza wieś,po zgaszeniu świateł na niebie zauważyliśmy dziwnie lśniące na niebie światło, czerwony punkt,jakby pulsujący,oglądaliśmy to zjawisko może kilka minut po czym postanowiłem skierować światło motoru w jego stronę,przechyliłem motor i imrugnąłem kilka razy dłgim światłem w jego kierunku.efekt był dla nas zaskakujący.ten pulsujący punkt, światło, UFO odleciało z prędkością niespotykaną, porównać ją mogę jedynie do prędkości pocisku armatniego wystrzelonego nocą,byliśmy w ogromnym szoku,do tej pory nikt za bardzo nie chce nam w to uwierzyć. ale teraz po tylu latach mogłem wreszcie o tym napisać. Pozdrawiam
[…]
Mamy kilka relacji, kiedy UFO zareagowało na znak wykonywany przez ludzi latarką! Napiszemy o tym tekst.
From: [...]
Sent: Saturday, October 5, 2019 7:32 PM
To: nautilus <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: Ufo
Witam FN! Czy nie myśleliście czasem że to nie Ufo się zbliża do nas tylko my (Ziemia) do nich. Jak wiadomo nasza planeta podróżuje z dużą prędkością w jakiś punkt a nawet Układ Słoneczny cały "leci".. A ci "obcy" po prostu stoją w miejscu a my do nich się zbliżamy..Taka myśl.. Pozdr..
Takie „teorie znane ze stron spiskowych” i uwielbiane przez miłośników spisków stoją w całkowitej sprzeczności ze zgromadzonym przez nas przez 30 lat materiałem na temat „skąd pochodzą obcy i jak się poruszają na tak duże odległości”.
Pozdrawiamy
FN
Ta wiadomość została wysłana przez Fundację Nautilus.
Copyright © 1999-2019 FN. Wszelkie prawa zastrzeżone.
-----Original Message-----
From: [...]
Sent: Tuesday, October 8, 2019 5:58 PM
To: Redakcja Portalu Messing
Subject: cd
Piotr z Lublina na zdjęciu piramidy opublikowanym przez FN ze względu na UFO na nim, zauważył inne sprawy, które tam faktycznie są, w załączeniu.
widzi twarz w prawym górnym rogu i białą smugę w poprzek piramidy, co widać na fotce...
Inny czytelnik przysłał powiększenie fragmentu zdjęcia. Jego zdaniem nad piramidą w chmurach znajdował się o wiele większy obiekt, którego fragment widać na zdjęciu (publikujemy je na samym końcu).
czytaj dalej
[...] Szanowna FN, Jestem z Wami już 12 lat. Od tego czasu posiwiałem, założyłem rodzinę, pożegnałem dwa ukochane psy, rozbiłem samochód itp. Wasza obecność cały czas mi towarzyszy. Chcę bardzo także z Wami przeżywać te wszystkie przygody, które tylko mogę obserwować ze zdjęć czy filmów. Czy to jest możliwe?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przesyłkę!!!!
[dane do wiad. FN]
Pytania o chęć przystąpienia do FN pojawiają się często w naszej poczcie, prawie codziennie. Proszę Państwa, Fundacja Nautilus to przygoda, która trwa nieprzerwanie od 20 lat. Z tej perspektywy wszystko wygląda inaczej.
Zauważyliśmy, że o wiele większy komfort działania mamy wtedy, kiedy ekipa osób bezpośrednio zaangażowanych w pokład Nautilusa jest ograniczona do minimum. Masowość oznacza, że wszyscy ci ludzie mają oczekiwania, przeróżne wizje „przygody”, a tymczasem my musimy skoncentrować się na 5, 6 projektach, które pochłaniają nasz czas i tak w takim stopniu, że serwis FN i jego redagowanie jest jedynie najmniejszym dodatkiem do naszej działalności. Ostatnio jeden z kolegów zauważył, że nawet jeśli zamknęlibyśmy serwis, a także wszelkie kanały informacyjne do zgłaszania historii o UFO, duchach i wszelkich innych niezwykłościach tego świata, to już tylko te materiały które zebraliśmy oznaczają, że mamy co robić do końca naszej ziemskiej przygody i są to rzeczy tak fascynujące, że w zasadzie nic więcej nam już nie potrzeba… to jest prawda! ;)
/tak wygląda część naszego zespołu... oczywiście wszyscy w ukryciu i anonimowo/
Szanowna Fundacjo,
Które polskie serwisy o zjawiskach niewyjaśnionych polecacie? Które odwiedzacie?
[dane do wiad. FN]
Od lat powtarzamy, że w polskiej sieci www podobnych serwisów jak Fundacji Nautilus jest ok. pół tysiąca (dane z google). Wszystkie są aktualizowane, prezentują ciekawe informacje o zjawiskach niewyjaśnionych itp. Wiele z nich jest o niebo bardziej oglądanych niż nasz skromny "pokład okrętu Nautilus", częściej aktualizowanych, prowadzonych przez większe zespoły ludzi. Nie będziemy podawali adresów, gdyż każdy może je znaleźć wstukując w wyszukiwarkę hasło „UFO” czy „zjawiska paranormalne” (my tego słowa nie używamy). Co nas od nich odróżnia?
Może... tylko jedna, drobna rzecz. Jesteśmy bez wątpienia absolutnie niszową witryną robioną bardzo małym zespołem i nie mamy szans najmniejszych z potężnymi zespołami takich potęg jak wielkie komercyjne portale typu onet.pl czy wp.pl. Mamy chyba tylko jedną, jedyną przewagę. Jaką? Nie mamy reklam i nie zabiegamy o nowych czytelników. Po wejściu na serwis FN nie wyskakują obleśne okienka o „maściach na odciski” czy innych podobnych. Niby niewiele, ale wiemy, że spośród bardzo skromnej ilości naszych stałych czytelników (oceniamy tę liczbę na ok. 200-300 osób) są tacy, którzy sobie to cenią. Które odwiedzamy? Otóż tylko te materiały sprawdzamy, których linki pojawiają się w czymś, co nazywamy wewnętrznym systemem obiegu informacji FN i do którego dostęp ma bardzo ograniczona najbardziej zaufanych ludzi FN. Ale o szczegółach tego systemu mówić nie będziemy, gdyż to jest nasza „nautilusowa kuchnia”… ;)
W każdym razie z tych polskich 500 serwisów o zjawiskach niewyjaśnionych na pewno każdy może znaleźć wszystko, co tylko chce – polski internet jest pod tym względem bardzo bogaty. Nasz serwis jest jedynie jednym z pół tysiąca podobnych lub identycznych jak nasz. Oceniamy, że jesteśmy może nie w pierwszej piątce, ale na pewno w pierwszej dziesiątce polskich serwisów tematycznych zajmujących się zjawiskami, które są określane jako "niewyjaśnione". I ta pozycja nam bardzo odpowiada, gdyż mamy zupełnie inne cele i priorytety niż generowanie "odsłon i zysków". Poza tym ten czas, doświadczenie i Archiwum FN... Nautilus w sieci www pojawił się w końcu 25 lat temu!
Czy Fundacja Nautilus może powiedzieć coś o poszukiwaniach słynnej Bursztynowej Komnaty? Czy w ogóle zajmujecie się tym tematem?
[dane do wiad. FN]
Tak, zajmujemy się. Jeden z jasnowidzów z Projektu MESSING opisał tak precyzyjnie położenie Bursztynowej Komnaty, że w przyszłym roku zamierzamy samo spróbować sprawdzić to miejsce. Jego opis wbija w ziemię, bo on dokładnie opisał także trasę konwoju niemieckich żołnierzy, mijane miejscowości itp. Sprawdziliśmy 2 rzeczy z tego co mówił jasnowidz i wydaje się, że ma 100 procent racji. Ale na sprawdzenie informacji przyjdzie czas w przyszłym roku.
Czy rozpatrują Państwo eksperyment z dźwiękiem towarzyszącym nagraniu UFO z Projektu KONTAKT?
Tak, choć na razie próby uzyskania tego dziwnego efektu w postaci „furkotu” spełzły na niczym. Czekamy na wyniki pracy amerykańskiego zespołu badaczy UFO, którzy obiecali pomóc. Dźwięk jest tak złożony i tak nieprawdopodobnie trudny do wygenerowania, że w eksperymentach musielibyśmy się opierać tylko na tym, co zostało zarejestrowane na dwóch filmach nagranych przez syna p. Mariusza.
From: […]
Sent: Thursday, October 3, 2019 7:37 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dziennik Pokładowy - drobna uwaga
Z racji tego, że Zen jest mi bliskie od lat, pozwolę sobie na drobną uwagę. W Dzienniku Pokładowym pojawiła się uwaga jakoby istoty z "wyższych światów" przekazały ludziom filozofię zen. Jest to zarazem prawda i nieprawda. Tak naprawdę Zen to nic innego jak dhjana yoga czyli jedna z podstawowych hinduistycznych technik joginicznych. Z Indii zawędrowała do Chin gdzie powstał chan a stamtąd do Japonii (Zen) i np. Korei (Soen).
Natomiast w Indiach "wieść gminna" niesie o tym, że wszystkie praktyki joginiczne zostały przekazane ludziom przez Śiwę. Nauczał on o tym, że mamy 112 czakr (+2 w ciele eterycznym) i dla każdej czakry jest odpowiednia technika pozwalająca osiągnąć oświecenie. Jedną z nich jest trening uważności i skupienia w podstawowym treningu na oddechu czyli dhjana. Co ciekawe nauki o duchowości, o których nauczał Śiwa nie były religią ale metodą.
Interesujacy jest pogląd Sadhguru, który mówi, że Śiwa przekazał naukę (w sensie "science") a na jej bazie stworzono różne (112 tyle ile jest czakr fizycznych) technologie (w tym Zen). Dhjana została poprostu zaimplementowana do ścieżki o której mówił Budda.
Według Hinduizmu Śiwa żył ok 60.000 lat temu i przybył spoza naszego świata. Tak więc zgadzałoby się to z Waszym założeniem o pozaziemskim podchodzeniu Zen. Tyle tylko, że ta metoda nie ma ok 800 lat (ile ma Zen w wymiarze buddyjskim) ale ma 60.000 lat i nazywa się dhjana :)
Serdecznie pozdrawiam
[…]
Pięknie dziękujemy za ciekawą informacje. Trafiła do dokumentacji Projektu KONTAKT.
Witam
Tak zastanawiam nad jedna sprawa...niewiem co o tym mysleć...teraz po przeczytaniu art o ZEN i znaku Ensō i "UFO" Buddystów w tybecie moje zaintrygowanie jest tym wieksze ta sprawa i tym co "jest we mnie"....juz wyjasniam o co mi chodzi.
Otóż od dłuższego już czasu (może rok-2 lata odkąd zaczałem zwracać na to jakąś uwage i analizaować) gdy chce odpoczać i zamykam oczy i zaczynam myśleć o czymś ogolnie miłym, o odprężeniu....pojawia mi sie widok pieknych zielonych pagórków, delikatnego ciepłego powiewu wiatru, zapachu kwitnacego za moimi plecami drzewa o jasnoróżowych delikatnych kwiatach (jakby wiśni?)...przede mna w oddali miedzy pagórkami widze wyraźnie zarysy dluuugiego chińskiego muru...ja siedze na trawie z nogami założonymi jedna na drugą skrzyżowane jak mnisi, zreszta pojawia mi sie często myśl?odczucie? ze jestem właśnie ubrany w tej wizji jak tybetanski czy buddyjski mniech...tzn w pomarańczowe szaty z jakimiś elementami odcienia hm....buraczkowego?brazowego?...a ja sam zaś czuje ze znajduje sie gdzies w Tybecie....ze to mejsce jest właśnie w Tybecie - jest to bardzo silne przekonanie.
Jest to dla mnie bardzo intrygujace dlaczego właśnie taka wizja mi sie pojawia...skad takie silne w niej przekonanie i odczucie umiejscowienia w Tybecie, te mnisie szaty, zachowania......a przede wszystkim jest to tyle ciekawe ze w tym miejscu z "wizji" czuje sie jak "w domu"...moj umysl tam wypoczywa..."resetuje sie"....doznaje stanu odprężenia, lekkości...nirwany?-moze w jakiś stopniu tak....
nie wiem jak to sobie tłumaczyc i rozumiec....tak czy siak czuje w tych miłych wizjach silny zwiazek z tym miejscem na Ziemi....
Macie może jakiś pomysł jak mam to rozumiec? jak sobie to tłumaczyc?
Dodam tylko ze jak najbardziej wierze w karme, reinkarnacje i wszystko co z tym zwiazane. nie tylko wierze ale jestem o tym wewnetrzenie przekonany.
[…]
W sprawie projektu KONTAKT i znaku ENSO są zupełnie nowe informacje, które jeszcze nie pojawiły się w serwisie. Postaramy się je zaprezentować w najbliższym LIVESTREAM FN z pokładu okrętu Nautilus, którego data zostanie ustalona na spotkaniu FN za dwa tygodnie.
Tak sobie myślę... Klimat się ociepla, pogoda zmienia się na naszych oczach. I tak sobie myślę, że nie ma sensu oczekiwanie na ruchy i decyzje władz, rządów itd. Wbrew pozorom możemy zrobić sporo, tzn. my mieszkańcy, ludzie, zwykli ludzie. Najlepiej zacząć od wyjścia z domu i rozpoczęcia porządkowania najbliższego otoczenia. Czy to jest domek jednorodzinny, czy osiedle bloków. Po pierwsze: oczyszczamy nasze otoczenie. Po drugie: wyłączamy telewizory i komputery przez co zużywamy mniej energii. Po trzecie: spotykamy sąsiadów przez co kontaktujemy się z realnym ludźmi a nie literkami z wyświetlacza komputera, który uprzednio wylaczylismy. Moim zdaniem całkiem proste.
[…]
Bardzo ciekawy pomysł, który jak najbardziej popieramy.
Cześć! Przypadkowo trafiłam na Was. Tematem UFO się nigdy nie interesowałam ale teraz mam dużo czasu wolngo więc postanowiłam troche poczytać i jestem. Sama widziałam coś czego nie potrafię wytłumaczyć i przez dziesięć lat o tym nie mówiłam. Pochodzę z okolic Siedlec. Gdy byłam w liceum wracałam z Siedlec do domu. Nad wsią Borki Kosiorki widziałam coś dużego i okrągłego białego albo szarego bo na błękicie ciężko było określić kolor. było to mniejsze od dachów domów ale na tyle duże że wiedziałam, że to coś dziwnego. Pociąg stanął na stacji Kosiorki i byłam pewna, że to wisi i się nie porusza. Pociąg znowu ruszył i widziałam jak oddalam się od obiektu i niespodziewanie zniknął.
Może to być bardziej dla Was ciekawe bo dzisiaj szukając informacji o UFO w Polsce natrafiłam na YT na "przypadki ufo w Polsce" i opis ze incydentu w Zdanach.... a to tylko 5km od wsi Borki Kosiorki. Pomyślałam, że to Was zainteresuje.
Dzisiaj też powiedziałam o tym mojej mamie. Mama się pyśliła i poiwedziała, że coś dziwnego też kiedys widziała. Gdy moje rodzeństwo było małe, w żniwa, myśle że pomiędzy 1982 a 1988 moi rodzice układali paczki siana w stodole. Wierzeje były otwarte na pole za stodolą i moja mama widziała "lecący rozpalony metal" od którego bił taki blask jak z rozpalonych węgli. Leciało to nisko nad ziemią i mama myślała że uderzy to w górkę za stodołą ale to ją przeleciało górą i znikło. Trwało to chwilę i mama nie zdążyła tacie pokazać nawet. Co ciekawe tata tego dnia pojechał do mleczarni i ktoś z okolic też mówił że coś takiego widział ale tata chyba nic nie powiedział mu o mamie. Moja mama tłumaczyła sobie, że to może jakaś rakieta z jednostki w Jagodne (ale tak na logikę jak ona znalazłaby się pomiędzy budynkami kilkadziesiąt kilometrów od jednostki i jak rozżarzyłaby się do czerwoności). Dzisiaj zaczytałam się o UFO, obejrzałam 3 filmy dokumentalne na netfixie, posłuchałam relacje 2 polskich pilotów wojskowych i jakoś temat mnie zainteresował.
To wszystko jakieś dziwne jest
[…]
Pięknie dziękujemy za wszystkie e-maile i pytania, które do nas przysyłacie. Już wkrótce ruszy nowy kanał do kontaktu z czytelnikami serwisu FN…. Jego powstanie będzie ważne m.in. dla Projektu „OTWARTE NIEBO” i naszych planów związanych z Emilcinem.
czytaj dalej
[...] Witam serdecznie Fundację Nautilus, Nie wiem czy macie czas na czytanie każdego e-maila (a domyślam się, że otrzymujecie ich sporo) ale chciałabym wiedzieć co sądzicie na temat tego że czas tak szybko leci, ucieka... Tygodnie lecą coraz szybciej, ledwo miesiąc się zacznie to już się kończy i zaczyna kolejny.
Ludzie mówią, że kiedyś człowiek nie odczuwał tak upływu czasu, że teraz to każdy biegnie, że kariera najważniejsza, że te nowe technologie, internet, tv sprawiają że ten upływ czasu tak odczuwamy ale czy to tylko chodzi o technologię czy może coś się dzieje z ziemią, z atmosferą z czasoprzestrzenią, czy to ziemia szybciej krąży i my to w ten sposób odczuwamy czy może jest jeszcze jakieś inne wyjaśnienie? Czy Wy - jako Fundacja - macie jakąś swoją teorię, albo gdzieś jest teoria naukowa dlaczego tak to odczuwamy?
[...]
Dziękujemy za przesłanie e-maila i pytania. O tym, że czas „jakoś szybciej ucieka i przyspiesza” mówił wielokrotnie zmarły niedawno red. naczelny miesięcznika „Nieznany Świat”. Nie mamy na ten temat jakiś konkretnych materiałów, choć wiemy jedno: z wiekiem człowieka przyspiesza „rytm mijających lat”. Kiedy człowieka ma 10 lat wtedy rok jest wiecznością, w wieku 30 lat rok to długo, a po 50-tym roku życia jeden rok jest niczym miesiąc kilkanaście lat wcześniej. Z czego to wynika? Pewnie z tego, że wraz z upływem lat nabieramy doświadczenia i dystansu wobec czasu.
O wymiarach „metafizycznych” upływającego czasu powstało wiele książek, ale na ten temat wypowiadać się nie chcemy, gdyż… brakuje nam czasu! ;)
czytaj dalej
[...] Droga FN, Pytanie może retoryczne ale moim zdaniem trudne i zawsze chciałem je Wam zadać. Czy warto próbować pomóc ludziom? Nie myślę w tym przypadku o wykonaniu telefonu po karetkę gdy trafię na nieprzytomną osobę przy drodze, lub gdy jestem świadkiem wypadku i udzielam poszkodowanym pierwszej pomocy.
Mam na myśli sferę duchową. Będę posługiwał się przykładami...
U kilku moich znajomych lub członków rodziny (bracia) zauważam to, że mogliby być lepszymi osobami a co za tym idzie kreować dla siebie lepsze jutro. Ich codzienne uczynki często są przepełnione zawiścią, agresją, zazdrością, złą formą (wulgaryzmy), zemstą. Mam na myśli szeroki zakres uczynków od spraw błahych po decyzje życiowe. Po rozmowie telefonicznej (i próbach tłumaczenia, hamowania) z takimi osobami czuję się 'brudny', 'wyssany energetycznie', zmęczony i smutny. Często mam wyrzuty sumienia, że za mało im pomagam, za mało naprowadzam choć próbuję. Moja żona widzi to że mnie to męczy, często radzi 'odpuść sobie, nie denerwuj się, to dorosłe osoby, masz swoja rodzinę, swoje życie i ciesz się tym'. Jest w tym dużo racji ale z drugiej strony... Czy nie będę postępował samolubnie (mając świadomość wibracji, kreacji, karmy i reinkarnacji) a nie dzieląc się tym z innymi? Droga FN.. Czy warto? Może to również pomaga w samodoskonaleniu siebie?
Proszę o zamieszczenie odpowiedzi na to pytanie w dziale 'Pytania do FN'.
Myślę, że nie tylko ja mam takie rozterki.
Pozdrawiam serdecznie
[dane do wiad. FN]
Dziękujemy za przesłanie pytania. Nie jesteśmy pewni, czy dobrze je zrozumieliśmy, choć czytaliśmy tekst dwukrotnie… Radzimy unikać pułapki, w jakie można wpaść przez własne ego. Widać ją w tym liście:
Ja czysty – oni brudni
Ja pomagam – oni odrzucają moją cudowną pomoc
Oni są brudni – ja się ubrudziłem ich brudem i nie wiem, czy warto się brudzić…
Tu przemawia czyste ego. Generalnie we wszelkich dylematach „jak postępować” trzeba kierować się pięcioma prostymi zasadami.
Dharma - prawość
Sathya - prawda
Prema - miłość
Szanti - pokój
Ahimsa - niekrzywdzenie
Życie w prawości, prawdzie, miłości, pokoju i niekrzywdzeniu (dharma, sathya, prema, szanti, ahimsa) powinno być celem każdego człowieka, który chce osiągnąć szczęście i pokój ducha. Działać w sposób prawy, mówić prawdę, odnosić się do bliźniego z miłością pamiętając, że wszystko jest jednością z nami także „ci tak brudni przy mnie tak czystym”. Trzeba utrzymywać swoje myślenie w pokoju, nie krzywdzić żadnych istot żywych, a życie osoby kierującej się tymi zasadami będzie zgodne z Prawem Kreacji – najpotężniejszym prawem wszechświata. I jeszcze jedna uwaga: warto pamiętać, że podczas każdej z tych "ról do odegrania" na deskach teatru jesteśmy zaledwie przez chwilę...
Świat wokół trzeba postrzegać niczym scenę w teatrze, na której co chwila się pojawiamy "z nową rolą i lekcją do odrobienia". Rywalizacja z innymi jest błędem, gdyż nasze egoistyczne intencje jedynie zakłócają nasze energie i sprawiają, że zmienia się nasza karma czyli przeznaczenie. W tym sensie pomoc innymi istotom (nie tylko ludziom) jest podstawową zasadą, na której zbudowane jest życie we wszechświecie.
I oczywiście trzeba unikać pułapek, jakie zastawia na nas nasze ego. Polecamy o tym odcinek naszej „SZALUPY RATUNKOWEJ”.
https://www.nautilus.org.pl/szalupa,71,ego-przeciwko-ego.html
https://www.nautilus.org.pl/szalupa,182.html
czytaj dalej
Witajcie. Mam bardzo poważny problem natury duchowo filozoficznej. Mianowicie jeżeli umysł / dusza jest czymś osobnym od mózgu, to dlaczego uszkodzenia mózgu potrafią wpływać na nasze zachowanie, wybiórczo na pamięć, itp. Bardzo zależy mi na odpowiedzi.
Ciało fizyczne jest czymś w rodzaju transmitera pomiędzy duszą a naszą jaźnią w ciele fizycznym. Uszkodzenie mózgu w sposób naturalny jest zakłóceniem wpływającym na stan transmitera i pośrednio naszej jaźni i postrzegania rzeczywistości wokół nas, ale nie mającym wpływu na duszę i jej wiedzę i świadomość. Śmierć fizyczna przywraca stan pierwotny jaźni.
Ta kwestia była dokładnie wytłumaczona przez Alan’a Watts’a, który wyjaśniał ten mechanizm na konkretnych przykładach. Polecamy jego świetne książki i porywające audiobooki. Poniżej są niestety jedynie krótkie fragmenty jego wykładów.
czytaj dalej
Ten film został przez wielu zaklasyfikowany jako animacja i od czasu do czasu powraca w korespondencji do nas. Niezależnie od tego czy jest prawdziwy czy też nie jest jasne, że taka sytuacja naprawdę mogła się wydarzyć. Niektóre z ras przybywające na Ziemię bez najmniejszego kłopotu otwierają w jakiś niepojęty sposób bramy prowadzące do tuneli czasoprzestrzennych lub innych wymiarów. Ta technologia przypomina magię dla naszych naukowców. To pokazuje, jak długa droga przed nami.
From: […]
Sent: Tuesday, September 10, 2019 10:11 PM
To: nautilus <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: ufo - film
Witam,
Podsyłam do państwa video z yt. Zapewne fejk, ale nie znam się na tym pozostawię to w państwa ocenie.
CO Z ZABÓJSTWEM IWONY WIECZOREK?
From: […]
Sent: Thursday, September 12, 2019 11:18 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Artykuł Iwona Wieczorek
Szanowni Państwo!
Piszę w sprawie artykułu o Iwonie Wieczorek
https://nautilus.org.pl/artykuly,2176.html
Wydaje się, że wywiad z Panem Jackowskim zniknął? Jest tylko jakby część artykułu?
ARTYKUŁ:
Oto krótka rozmowa z jasnowidzem, która została przeprowadzona 26 sierpnia 2010 roku.
[pusta przestrzeń]
Na pokładzie Nautilusa długo rozmawialiśmy z Jackowskim na temat zaginięcia tej dziewczyny. Jasnowidz żalił się, że bardzo źle tej sprawie służy tak potężne nagłośnienie medialne. Zarówno on, jak i wynajęci detektywi mają przez to utrudnioną pracę, nie mówiąc o policji. W domu Krzysztofa Jackowskiego są przedmioty, które należały do Iwony Wieczorek. Ta sprawa prześladuje jasnowidza, jest dla niego niczym wyrzut sumienia. Czym jest owo słowo „czarne” z wizji z 25 sierpnia? Czy rzeczywiście ciało Iwony jest w owym betonowym tunelu? A może jest tam ona przetrzymywana? Jasnowidz obiecuje, że będzie na bieżąco relacjonował tę sprawę na łamach portalu FN.
W pustej przestrzeni jakby brakuje właściwego wywiadu? Jest tylko podsumowanie w postaci pytań? (pogrubione).
Czy jest możliwość zapoznania się z właściwym wywiadem z Panem Jackowskim?
z wyrazami szacunku,
[…]
Witamy,
Ten tekst z 2010 dokładnie tak wyglądał i nie było w nim nic więcej.
Jackowski mówi na ten temat więcej, ale nie zgadza się upubliczniać nam tych informacji.
Chodzi o stanowczą prośbę rodziny I. Wieczorek.
Załączamy skany tekstu w Fakcie z dawnych lat. Polecamy wysłuchanie tego materiału. Jest w nim dokładne wskazanie tego, kto ją zabił... zgadzamy się z tą hipotezą.
Odnalezienie zwłok jest trudne, gdyż - jak wielokrotnie mówił Krzysztof Jackowski - duch zamordowanej tego nie chce.
Pzdr
FN
Ta wiadomość została wysłana przez Fundację Nautilus.
Copyright © 1999-2019 FN. Wszelkie prawa zastrzeżone.
czytaj dalej
Witam serdecznie, ostatnio zastanawiałem się nad Nostradamusem i jego przepowiedniami. Wypadła mi do głowy teoria, że skoro upływ czasu jest lub może być złudzeniem, a wszystkie momenty i ich alternatywy istnieją jednocześnie, to może Nostradamus jest osobą, która przypadkiem przeniosła się w przeszłość? Może Nostradamus dopiero się narodzi, a jednocześnie dawno już umarł z naszego punktu widzenia?
Czy są jakieś przesłanki, że odpowiednie okoliczności (np. uderzenie pioruna) mogą przenieść jednostkę w inne czasy? Gdzieś dawno temu dotarłem do relacji osoby która przeniosła się w czasie skacząc ze spadochronu.
Pozdrawiam załogę :) jestem niesamowicie wdzięczny za Waszą działalność
[...]
Dziękujemy pięknie za przesłanie pytania. Jak wielokrotnie podkreślaliśmy naszą filozofią jest badanie zjawisk niewyjaśnionych w oparciu o naszą własną weryfikację. Niestety w przypadku Nostradamusa możemy jedynie polegać na kilkudziesięciu książkach o tej postaci, z których część jest w naszej bibliotece.
Trudno powiedzieć, które informacje na jego temat są prawdziwe, a które to zupełne bzdury. Czy mógł się przenieść w przyszłość lub przeszłość po np. uderzeniu pioruna? Nie mamy żadnego wiarygodnego śladu w naszym archiwum, że „takie myki” są możliwe. Oczywiście, w sieci jest tak ze sto milionów bardzo „wiarygodnych” (cudzysłów nieprzypadkowy) historii, jak to kogoś przerzuciło w czasie, ale nasz materiał zebrany przez ostatnie dekady nie potwierdza, że to jest możliwe. Tego typu operacje są oczywiście rzeczą prostą dla pojazdów UFO, ale nie wydaje nam się, że Nostradamus był człowiekiem, który swoją wiedzę czerpał dzięki pomocy obcych cywilizacji przybywających na Ziemię.
A interpretacje jego centrurii? Niektóre były zupełnie nietrafione, jak np. te dotyczące roku 2012.
I jeszcze jedna sprawa: dostajemy bardzo dużo informacji o niezwykłych kamieniach, które znaleźli nasi czytelnicy (zgłoszeń jest już kilkadziesiąt przysłanych do nas w ostatnich latach!). Niektóre zdjęcia tych kamieni naprawdę wprawiają w bezgraniczne zdumienie – poruszymy tę sprawę w naszym najbliższym LIVESTREAM z pokładu okrętu Nautilus, który będzie miał miejsce 22 września o 21.00.
Oto dwa przykłady najnowszego zgłoszeń „niezwykłych kamieni”, które dotarły do nas wczoraj, czyli 9 września b.r..
From: […]
Sent: Monday, September 9, 2019 2:35 PM
To: nautilus <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: Kamień
Do wglądu na prośbę załogi
From: […]
Sent: Monday, September 9, 2019 2:49 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Kamień z Mazowsza
Droga Fundacjo !
W załączeniu przesyłam dziwny kamień o wymiarach : długość 11 cm, wysokość 7,5 cm. Kamień ten przypominający jajo znalazłem w czerwcu 2019 r w lasach wschodniego Mazowsza.
Pozdrawiam ( Orion_1957).
/zdjęcia najciekawszych kamieni postaramy się pokazać najlepszym polskim ekspertom - ich opinię zamieścimy w serwisie FN/
czytaj dalej
Droga Fundacjo !
Chciałbym Państwa zapytać o bardzo ważną dla mnie sprawę a zapewne i wielu załogantów. Chodzi mi o naszego pilota który zobowiązał się udzielić nam informacji w sprawie kontaktu z obcymi podczas którego otrzymał od nich telepatyczny przekaz. Myślę, że jest to tak ważna sprawa, że sporo mogła by zmienić w ludzkich umysłach. Informacja od pilota który zetknął się z cywilizacja pozaziemską potwierdziła by ich obecność w naszej przestrzeni a jednocześnie wzmocniła by Fundację Nautilus której celem od wielu lat jest dążenie do prawdy.A może wydarzyło się coś co powstrzymało pilota przed zgłoszeniem się do Fundacji Nautilus. Może jest to obawa o własne bezpieczeństwo. Pozdrawiam
[...]
Witamy,
Pilot nie wyraża zgody na rozmowę na ten temat. Musimy uszanować jego decyzję. Spowodowana jest ona strachem przed ośmieszeniem, kłopotami w pracy ze strony przełożonych, a także lękiem przed przylepieniem łatki „tego od UFO”.
Rozumiemy go i mamy nadzieję, że wraz z upływem lat nabierze odwagi i pewności i całą sprawę ujawni. Opis jego spotkania z UFO jest rzeczywiście istotny dla sprawy badania tego zjawiska, ale nie jesteśmy w stanie na nim wymusić decyzję, gdyż ludzie opowiadający o UFO w Polsce są traktowani jak szarlatani i szaleńcy.
Pozdrawiamy
FN
Ta wiadomość została wysłana przez Fundację Nautilus.
Copyright © 1999-2019 FN. Wszelkie prawa zastrzeżone.
czytaj dalej
Myślę ,że temat który opiszę jest tematem na tyle ciakawym, że mógłby on się znależć, oczywiście za państwa zgodą (ja oczywiście również wyrażam zgodę) na waszym Portalu Fundacji Nautilus, jestem również ciekawy co myślą i jak myślą o tym Załoganci czyli czytelnicy FN oraz Wy - Jako Fundacja Nautilus. Temat ten mianowicie jest pytaniem, czy Istnieje Niebo i jak wygląda, czy istnieje piekło, i jak wygląda i czy istnieje czyściec, i jak wygląda, i co tam robią ludzie ,Waszym zdaniem i zdaniem czytelników?
/poniżej bardzo długi esej naszego czytelnika - nasza odpowiedź (krótka i bardzo konkretna) na końcu. FN
Moje zdanie na ten temat:
Tak jak My - dobrzy ludzie, mamy świadomość tego, żeby nie grzeszyć, lub mieć świadomość tego, że jakaś pokusa mogłaby nam odebrać świadomość popełnienia grzechu, a mimo to jesteśmy w stanie temu grzechowi zapobiec, tak i każdy człowiek jest w stanie to zrobić, jak dobrze wiemy, jeżeli chcemy nauczyć się właściwego myślenia, postępowania, możemy odnalezc wskazówki do tego poprzez czyny Świętych, jak i ich słowa, na wystarczająco wiele pytań na które szukamy odpowiedzi, jest skuteczne czytanie Biblii, i życie w pełni jej zrozumienia i przekazu w niej zawartego, tak więc, jeżeli mamy świadomośc, że można być w pełni dobrym człowiekiem, tak samo również możemy uważać, że człowiek posiada wolną wolę, często zastanawiamy się, dlaczego ktoś nas odrzucił chociaż nie miał ku temu powodu, dlaczego ktoś nas nie zrozumiał pomimo tego, że mieliśmy i mamy względem niego dobre zamiary i intencje, staje się tak dlatego, że niektórzy, być może nawet większość ludzi nie ma świadomości tego, żeby tworzyć Lud Boży ze wszystkimi ludzmi na ziemi, jak i większość ludzi być może nawet nie pojmuje, że możemy być dla siebie braćmi, a nasze zdanie na wszelkie ważne tematy, nie powinno się różnić od siebie w sposób znaczny, idąc tym tokiem rozumowania, człowiek posiadający mądrość, to ten, który wierzy w Boga, ludzie na świecie jednak nie raz już pokazali, że pomimo sprzecznego myślenia ,niewłaściwego ,stali się oni autorytetami dla szerszego grona ludzi, dlaczego? dlatego, że nie poznali Boga, lub ludzi bardziej doskonałych, niż nieświadomych, w dzisiejszych czasach człowiek, który jest mądry a jest atrakcyjny fizycznie (poprzez ciało - wygląd) jest dla większości ludzi 100 razy bardziej mądry, niżeli ten który jest tak samo mądry, a jest brzydki i gruby, za wyjątkiem kobiet, ponieważ przypadki te zdarzają się zazwyczaj u płci męskiej, warto również zaznaczyć, że ludzie pochodzący ze Świata, a nie pochodzący od Boga, kierują się bardziej tym, czego chce ich ciało, a nie duch, jak mówi Biblia, Bogu ludzie którzy kierują się cielesnością, ciałem, tego ,czego chce ciało, podobać się nie mogą, jak dobrze wiemy, większość z ludzi dojrzewa po swojemu, mamy również świadomość tego, że nie każdy dąży do doskonałości, a gdy go pouczamy, lub zwyczajnie mówimy mądrze, oni myślą że się wymądrzamy, lub że chcemy celowo zrobić z nich ludzi głupich, co powoduje że czują się głupimi, podczas gdy nie powinni, na tym polega dojrzałość, żeby wiedzieć, kto mówi mądrze, kto myśli mądrze, i kto mądrze czyni, czasem nawet zastanawiamy się ,że jeżeli już Bóg obdarzył Nas mądrością, to dlaczego większość ludzi nie chce nas słuchać, lub nas odrzuca? po pierwsze, widocznie nie chcą oni należeć do Ludu Bożego, a po drugie, odpowiedz na to znajdujemy w Biblii. 12 To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. oraz,
Nienawiść świata. Świadectwo Ducha Świętego
18 Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. 19 Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. 20 Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: "Sługa nie jest większy od swego pana"3. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. 21 Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał.
Idąc tokiem rozumowania Biblii, i własnych przemyśleń, doszedłem do wniosku, że ludzie pod wpływem rówieśników, otoczenia, szybkości życia, nie zgłebiają się za bardzo w to, co jest ważne, czyli Braterstwo, chcą bardziej być przeciętnymi ludzmi, których "Kocha świat" ,szanuje większość ludzi, którzy robią to tylko dlatego, że ich aktorstwo wymaga rozwagi w wypowiadanych do nich słowach, zamiast bycia w pełni sobą i obopólny szacunek drugiego człowieka względem tego, ale niekoniecznie preferują Oni mądrość pochodzącą nie z tego Świata, czyli od Boga, być może poprostu nie są gotowi do tego, by być w pełni dobrymi, lub nie chcieli zgłębić wiedzy ,która pozwalałaby im zrozumieć istotę istnienia, czyli życia względem własnego sumienia, ludzie często uważają że nikt nie jest idealny, każdy posiada jakieś wady i zalety, i nikt nie jest w stanie ich zmienić, czy w takim razie wadą powinniśmy nazywać uleganie grzechowi, któremu moglibyśmy zapobiec? w takim razie, dlaczego usilnie twierdzimy, że jeżeli jakiemuś grzechowi dałoby się zapobiec, a będziemy go czynili do końca życia, pójdziemy przez do to Nieba, podczas trwania w tym grzechu? lub obwiniamy Boga za to, że nie doedukował was dostatecznie do zrozumienia tego, żeby nie grzeszyć ,lub grzeszyć jak najmniej i najrzadziej? nie wspominając już o popełnianiu świadomego zła w sposób premedytacyjny? Ponieważ mamy świadomość, którą należy rozwijać poprzez dobre uczynki, akceptację innych, ale nie tych ,którzy akceptują cię za to, że mówisz im słowa które chcą usłyszeć.
Przechodząc do meritum sprawy, czy nie do końca świadomy grzesznik pójdzie do Nieba? moim zdaniem nie, być może nawet większość ludzi nie chce iść do Nieba, w takim razie, moim zdaniem tacy ludzie poprostu rodzą się i umierają, nie ma dla nich ani żadnego Nieba, ani żadnego piekła, są to ludzie którzy nie doświadczyli w życiu w pełni Miłości Boga, bo ją odrzucili, pomimo pozoru przyzwoitości, którą w swoim życiu prezentowali sobie i innym, jeżeli chodzi o grzeszników świadomych tego, że mogliby być dobrymi ludzmi lub prowadzić czyste życie względem dobrego sumienia, dla zobrazowania tego fenomenu są to również sataniści, jak i ludzie którzy grzeszą ,z pewnością dla większosci z nich piekło istnieje, chociaż również nie można w takich momentach uznawać się za wszechwiedzącego, i oczywiście po ludzku dać im możliwość zmiany swojego zachowania i myślenia na właściwe, które nie działa na szkodę duszy ludzkiej jak i wszelkich napotykanych przez nich osób, i zostawić kwestię ich zbawienia Bogu,jak i ich Aniołom Stróżom, o ile takowych posiadają, My ,jako Lud Boży, jedyne co możemy zrobić, to ignorować takich ludzi, którzy w głębi duszy wiedzą, że ich zachowanie i czyny są złe, niewłaściwe, ale nie chcą tego zmienić, myślę również że modlitwa na takich ludzi nie zdziała cudów, i na to bym również nie liczył, Dobry człowiek wie, że wspołistotność z Bogiem oznacza prowadzenie życia drogą wiodącą do doskonałości, jedni uświadamiają sobie o tym wcześniej, drudzy pozniej, każdy z Nas posiada również swojego Anioła Stróża, a czasem nawet w Naszej drodze życie wspierają Nas Święci, istnieją również na Świecie Anioły, które mają świadomość tego, że byli w Niebie, ale zeszli na Świat w celu wykonania jakiejś powierzonej im Misji, dla przykładu założenia rodziny, i okazywania Miłości względem Niej, mamy wiele przykładów ludzi, którzy od dziecka odczuwali, że chcą czynić bezwzględne dobro, są to bez wątpienia Święci Kościoła, mówi o takich ludziach również Biblia:
Powołanie Jeremiasza
4 Pan skierował do mnie następujące słowo:
5 «Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię,
nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię2,
prorokiem dla narodów ustanowiłem cię».
6 I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!3»
7 Pan zaś odpowiedział mi:
«Nie mów: "Jestem młodzieńcem",
gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę,
i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę.
Moim zdaniem dobrze jest wierzyć, że Świat nie kończy się jedynie na śmierci, że każdy z nas ma tutaj do wykonania jakąś Misję, być może Kościół nie popiera tego, że istnieje coś takiego jak reinkarnacja, ale czy Świat nie wydawałby się nam, jeżeli inkarnacja by istniała, o wiele bardziej sprawiedliwszy? czy człowiek dobry, musi być zdecydowany o tym żeby być w Niebie, zamiast dokonać świadomego wyboru po śmierci, o powrocie na tą ziemię? czy nie lepiej jest w to wierzyć, chociażby dlatego, że chciałoby się żeby ktoś kogo znamy z Naszego życia, był również Mężem, czy bratem, czy Żoną, kogokolwiek innego dobrego na tym świecie po swojej śmierci?
Jeżeli chodzi o kwestię notorycznego grzechu i czynienia zła, jak wiemy, istnieją różne organizacje satanistyczne, które kultywując dusze potępionych, odprawiają modły o opętania ich duszami ludzi nieświadomych, w pół świadomych, jak i nawet dobrych,kuszących człowieka do grzechu, który niekoniecznie musi być wolną wolą człowieka czyniącego grzech, a działaniem złego ducha, Święty Ojciec Pio, jak i wielu znanych Świętych doświadczało dręczeń demonicznych, tak więc nie możemy być do końca przekonani o tym, że to właśnie duszę złych, opętanych za życia ludzi nie widzących w tym nic złego, lub nie odczuwających tego, czy notorycznych grzeszników, nie zostają na ziemi, błakając się po tym świecie, media ,uzdrowiele duchowi, jak i również egzorcyści są przekonani, że złe dusze podłączają się do człowieka, tak zwane byty, pragnąc odbierania im energii do życia, przez to człowiek popada w depresję i różnego rodzaju choroby, w tym psychiczne, czy w takim razie to jest właśnie Piekło?
Moim zdaniem tak, błakająca się dusza, mająca świadomość tego że istnieje, ale nie mogąca nic zrobić, oprócz tego że potrafi ona się przemieszczać między miejscami, trafia w tego rodzaju piekło, wizje piekła u wielu Świętych wyglądają różnie, to są moje prywatne przemyślenia z tym, co się dzieje z ludzmi po śmierci, moim zdaniem również, chociaż jest to dosyć kontrowersyjne co powiem, Wszechmogący Bóg dopuszcza się takich praktyk czynionych na dobrych ludziach, ponieważ żyjemy na ziemi, ziemia to nie niebo, to jedynie czas, w którym zyskujemy świadomość tego, że pójdziemy do Nieba, że będzie nam tam dobrze, że nie zaznamy już płaczu czy cierpienia, warto również nadmienić fakt, że jeżeli ludzkośc byłaby naprawdę przebudzona, to milionami ludzi potępialibyśmy organizacje satanistyczne, które gdybyśmy zdaniem rządów chcieli zwalczać większoscią ludzi, wtedy i rząd by się tym zajął w sposób właściwy, już nie mówiąc o tym, że wszelkie kraje najpierw zrównałyby ceny produktów adekwatnie do zarobków w danym kraju, a następnie przyszłaby pora na zlikwidowanie ubóstwa w krajach w których jest bieda, moim zdaniem są również różne Światy, różnie rozwinięte, a każdy z tych światów ma za zadanie zjednoczenie się w Braterstwie wszystkich ludzi, i osiągniecie stanu świadomości, która to pozwoli Nam na przykładowo zniszczenie satanizmu, czy wszelkiego rodzaju zboczeń w ludziach, do tego stopnia, żeby każdy człowiek na ziemi w przyszłości, na słowo grzech czy głupota ,się z tego wyśmiewał, rozumiem również jak paradoksalnie to brzmi, wręcz negatywnie, ale jeżeli chcemy być Braćmi ,chcemy dążyć do tego żeby ziemia była takim jakby w cudzysłowiu rajem, a tego z pewnością chce Bóg, musimy dążyć do potępiania głupoty, nieludzkich zachowań wobec drugiego człowieka, jak i negatywnego jego oceniania, pomimo tego, że jest to osoba w pełni dobra, a która jest i powinna być Autorytetem dla nie tylko dobrych, mądrych ludzi, a wszystkich, na podobieństwo Świętych którzy swoim życiem jasno zadeklarowani istnienie Boga, jak i świadomości ich dobrych czynów w powierzanych ich Misjach Naszemu Bogu.
Co do czyśćca jeszcze, uważam że nie istnieje, ponieważ grzesznik wierzący w Boga zazwyczaj wierzy że pójdzie do Nieba, a co najwyżej do czyśćca, w takim razie istnieje świadomość tego, że człowiek powinien być dobry odstawiał w życiu na drugi plan, czy w takim razie powinien on pójść do Nieba, lub urodzić się ponownie, jeżeli jego dusza była w pełni świadoma tego, że na Świecie istnieli ludzie, którzy pokazali nam, że bycie ustalonymi Świętymi po ich śmierci było ich marzeniem? oczywiście bywały również przypadki, które uświadamiały nas że można czynić dobro świadomie, i nie chcieć nic w zamian, zostawić wolną wolę Bogu po swojej śmierci, o czym świadczy właśnie skromność Świętych, którą wielu się w życiu kierowało, mówi się że dusze w czyśćcu cierpią, moim zdaniem to nie prawda, Bóg nie chce naszego cierpienia tak samo na ziemi, tak samo po Naszej śmierci, Bóg chce jedynie tego, żebyśmy zyskali świadomośc posiadania Ducha Świętego, którego jak wiemy mają dusze ,które uważaja się za dobre, a które nimi naprawde są, i które świadczą prawdę, o istnieniu Naszego Boga, Jezusa, jak i Świętych, lub Autorytetów za życia ,którymi nauczają ich jak życie z Bogiem jest życiem szczęśliwym, i jaką drogą iść, żeby osiągnąć zbawienie, nie tylko dla siebie, ale także dla innych.
W takim razie pytanie do Was, Kto idzie do Nieba jacy ludzie Waszym zdaniem, czy istnieje Piekło i jak wygląda, i czy istnieje czyściec i jak on Waszym zdaniem wygląda? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Pozdrawiam. [dane do wiad. FN]
Pomysł FN na wiedzę w takich sprawach jak sens życia, istnienie życia po śmierci itp. był bardzo prosty - zbierać tysiące relacji od ludzi z całego świata i na tej podstawie odpowiadać na pytania. Nie traktować żadnej księgi (w tym Biblii) jako tej która zawiera wszystkie odpowiedzi, ale do odpowiedzi dotrzeć poprzez tytaniczną pracę przez kilkadziesiąt lat.
Z punktu widzenia zebranego przez nas materiału istnieją różne światy na innych planetach, na które były zabierane ludzkie istoty od początku istnienia ludzkości na naszej planecie. Nie mamy wątpliwości, że z punktu widzenia ludzi odwiedzających inne planety (byli zabierani przez pojazdy UFO) tamte światy musiały im się jawić jako raj. Jesteśmy pewni, że wiele opisów rajów w świętych księgach różnych religii to jedynie dość mętne opisy obcych, zamieszkałych planet. Tam naprawdę nie ma takiego zła i cierpienia, które znamy na Ziemi i śmiało można nazwać taki świat rajem.
Czy w tysiącach relacji zebranych przez ostatnie 30 lat działalności FN natrafiliśmy na opisy piekła w sensie biblijnym? Tak, ale były to pojedyńcze przypadki ludzi mocno zakręconych na punkcie religijnym i prawdę mówiąc są to raczej ich przemyślenia na temat piekła, a nie własne doświadczenia. Przeważnie takie przemyślenia są raczej mętnym i bełkotliwym wyobrażeniem sobie czegoś, a nie obrazem opartym o udokumentowane przesłanki.
Są różne światy duchowe złożone z innych wibracji, więc nie sposób wykluczyć, że "kraina światła" do której trafiamy po śmierci jest jedynie jednym z nich. Ale my mówimy od lat w sposób jednoznaczny: jest reinkarnacja. Po prostu jest!
Z punktu widzenia wędrówki dusz każdy człowiek sam sobie szykuje piekło lub niebo. Jesteś złym człowiekiem, który krzywdzi inne żywe istoty? Możesz być pewien, że czeka ciebie piekło, czyli pełne bólu i łez wcielenie, podczas którego zrozumiesz, co to znaczy odczuwać ból. Piekło i niebo są obok nas. Są także w nas samych.
Nie trzeba "kotłów i diabłów" aby zobaczyć piekło. Wystarczy rozejrzeć się wokół. Ta sama metoda pozwoli dostrzec nam niebo.
Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej ECHO-SONDZIE. Pytanie jest proste: czy wierzysz, że istnieje piekło i niebo w rozumieniu biblijnym?
link do ECHO-SONDY poniżej:
czytaj dalej
[…] Witam, czy jednak, nie uważacie, że całe to nauczanie, poprzez swoje życie, jest błędne. Zważywszy, uwagę na to, że nie pamiętamy poprzedniego wcielenia, a więc, jak mamy się doskonalić, skoro prawdopodobnie będziemy cały czas popełniać te same błędy. Ciężko jest to zrozumieć.
Druga ciekawa sprawa, to efekt "deja vu".
Czasami mamy odczucie, że kiedyś już coś się wydarzyło (dana sytuacja, wypowiedziane słowa) a jeżeli się reinkarnujemy w zupełnie innym otoczeniu itd, to właściwie nie jest to możliwe, chyba że w tym samym wcieleniu, możemy pojawić się kolejny raz, aby jednak być może, zmienić bieg zdarzeń i coś naprawić. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie.
Pozdrawiam
[…]
Pisaliśmy o tym wiele razy. Ale mimo tego napiszemy po raz 101-szy – brak pamięci o poprzednich wcieleniach jest niezbędny, aby móc przeżywać lekcję zwaną życiem. Jeśli mielibyśmy pamięć, to wtedy np. wiedzielibyśmy, że nasz współmałżonek jest naszym rodzeństwem z poprzedniego wcielenia, z którym mamy dokończyć lekcję. Tego typu wiedza praktycznie wykluczałaby „lekcję wynikającą z karmy”, czyli przeznaczenia wynikającego z poprzednich przeżyć.
Musi być ‘tabula rasa”, czyli „czysta karta”. Tylko wtedy łzy są prawdziwe. Ze szczęścia czy ze smutku – bez różnicy.
Sprawa Déjà vu. Polecamy kliknięcie na link i przeczytanie naszego dawnego tekstu:
https://www.nautilus.org.pl/pytania,125.html
Dzień dobry,
zastanawiam się od dawna po co przychodzi zmora nocna. Czego od nas chce? Czy Fundacja może zna jakąś przyczynę?
[...]
Podejrzewamy, że jest to klasyczny byt demoniczny. Nie chodzi tu o jakiś wielki i ukryty cel, a jedynie proste czynienie zła. Na przykład pozbawienie ludzkich istot życia. Prosimy pamiętać: po tamtej stronie oprócz dobra jest także czyste zło. Jak w naszym świecie.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie