Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
czytaj dalej
Śledzimy wszystkie publikacje o jasnowidzeniu, w tym oczywiście o Krzysztofie Jackowskim. O ciekawym wywiadzie poinformował nas autor książki, nad którą objęliśmy patronat czyli "Jasnowidz Na Policyjnym Etacie", czyli Krzysztof Janoszka.
[...] Dzień dobry,
ciekawe, że ten sam Profesor był promotorem mojej pracy o współpracy Policji z p. Jackowskim? Czy on jest ślepy na fakty i dowody???
Pozdrawiam
Krzysztof Janoszka
Tadeusz Tomaszewski to profesor nauk prawnych, kierownik Katedry Kryminalistyki na Wydziale Prawa i Administracji UW, a wywiad został opublikowany w Dzienniku Gazecie Prawnej 17.04.2018. Zawiera on znane nam znakomicie tezy: jasnowidze "trafiają fartem", potem te rzeczy się nagłaśnia i tak robi się ludziom wodę z mózgu.
Mając za sobą 25 lat oglądania z bliska pracy Krzysztofa Jackowskiego można się tylko z zadumą uśmiechnąć i pokręcić głową nad tym, że nasz świat naukowy jest nadal na etapie negowania wiedzy, która jest kluczem do zrozumienia naszej rzeczywistości.
Całość tekstu poniżej:
Po tej publikacji dostaliśmy ciekawego e-maila:
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Wednesday, April 18, 2018 7:56 AM
To: Fundacja Nautilus
Subject: Krzysztof Jackowski i sprawa Zietary
Witam Państwa!
Przesyłam ciekawy artykuł dot. sprawy zniknięcia Jarosława Ziętary. Toczy się proces podejrzanego o zabójstwo. Ciekawe jest to, że sąd powołał na świadka Krzysztofa Jackowskiego, co oznacza, że wziął pod uwagę jego nadnaturalne zdolności, a informacje Jackowskiego uznał za prztatne...
To także odpowiedź na artykuł, który zamieścili Państwo na stronie Fundacji: "Jasnowidzenie to bzdura i ciemnogród, a jasnowidze to przedsiębiorcy i naciągacze".
Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]
"Podano mi jakąś rzecz zaginionego i zdjęcie. Ja sugerowałem, że człowiek ten jest zamordowany, określiłem, że jest czymś zawinięty i ukryty w stawie" - mówił przed sądem jasnowidz Krzysztof Jackowski, zeznając w sprawie dot. zaginięcia w latach 90. dziennikarza Jarosława Ziętary. Poznański sąd okręgowy kontynuował we wtorek proces byłego senatora Aleksandra Gawronika, oskarżonego o nakłanianie ochroniarzy spółki Elektromis do porwania, pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa reportera "Gazety Poznańskiej". Już po rozprawie Krzysztof Jackowski przyznał w rozmowie z reporterem RMF FM, że "ta sprawa od pierwszego momentu zaczęła brzydko wyglądać".
czytaj dalej
Jeśli chodzi o temat szczęścia, mnisi tybetańscy stanowią naprawdę świetne źródło. Oto kilka cytatów Dalai Lamy,. 14-sty Dalai Lama urodził się jako Lhamo Dondrub w Tybecie 80 lat temu. Uciekł z domu podczas chińskiej okupacji Tybetu i szybko utworzył rząd na uchodźstwie.
Mnich był duchowym przywódcą swego ludu i jego religii odkąd skończył 15 lat. Jest on także czołowym pisarzem i filozofem w ramach tybetańskiego buddyzmu. W roku 1989 otrzymał pokojową nagrodę Nobla i kontynuował swoją podróż po świecie głosząc słowa na temat współczucia, natury prawdy i szczęścia. Stanowi ważną postać dla załogi Okrętu Nautilus.
czytaj dalej
Na orbicie są tysiące aktywnych satelitów i kilkadziesiąt tysięcy dużych obiektów będących śmieciami. Są one niebezpieczne, ponieważ mogą wchodzić w kolizję z nowymi urządzeniami. W ten sposób generuje się gigantyczne koszty i ... pozostawia więcej odpadków. Obecnie każdy obiekt większy od 10 cm jest stale monitorowany. Czynne satelity mogą dzięki temu wykonać manewry unikowe, jednak ich obsługa jest bardzo kosztowna.
Stuart Grey, badacz z University College London stworzył mapę wszystkich śmieci, które krążą wokół naszej planety. Poniższe wideo uwzględnia "zaledwie" 20 tys. odpadów o wielkości piłki tenisowej. W rzeczywistości śmieci jest jeszcze więcej. Nawet te najmniejsze, pędzące z ogromną prędkością mogą spowodować uszkodzenie m.in. Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Na początku ery lotów w kosmos niewiele myślano o kosmicznych śmieciach pozostawionych na orbicie. Liczba odpadków rosła, najpierw stopniowo, a następnie bardzo szybko. Kosmiczny złom na orbicie powoduje poważne niebezpieczeństwo dla sztucznych satelitów.
Kosmiczny śmieć to każdy wykonany przez człowieka obiekt pozostający na orbicie, który nie jest już użyteczny. Do tej kategorii zaliczane są m.in. martwe satelity, części rakiet, śruby i inne przedmioty pozostałe po umieszczeniu obiektów badawczych w przestrzeni kosmicznej. Śmieciem kosmicznym była też rosyjska sonda Fobos-Grunt, która spadła dziś na Ziemię.
Wzrost odpadów kosmicznych stał się problemem ze względu na zagrożenie dla satelitów i statków kosmicznych. Bardzo duża prędkość obiektów na orbicieoznacza, że nawet bardzo małe odłamki, nawet wielkości jednego centymetra, mogą poważnie uszkodzić lub zniszczyćsatelity.
Odpadki bardziej niebezpieczne od awarii
Jak się szacuje, ryzyko kolizji dużych obiektów na niskiejorbicie ziemskiej, czyli tej poniżej 2000 km wysokości,podwoiło się w ciągu ostatnich pięciu lat. Prawdopodobieństwo, że satelita pracujący na wysokościach od 800 do 900 km zostanie uderzony przez duży kawałek kosmicznego złomu, jest już rzędu kilku procent.
Kosmiczne śmieci stały się już równie poważnym zagrożeniem, jak awarie, jakim ulegają obiekty w przestrzeni kosmicznej. Te ostatnie łatwiej jest zminimalizować, bo technologia jest coraz bardziej nowoczesna i niezawodna. Dużo trudniej jest usunąć z orbity kosmiczne śmieci.
Orbita gęsta od śmieci
Badania przeprowadzone przez NASA wykazują, że ilość kosmicznego gruzu na niskiej orbicie Ziemi przekroczyła stankrytyczny. Oznacza to, że śmieci przybywa na niej szybciej, niż w naturalny sposób ich stamtąd ubywa (większość śmieci w końcu wpada w gęstsze warstwy atmosfery i tam płonie).
Ten kosmiczny śmietnik próbują uporządkować eksperci z centrów kosmicznych. Powstają też międzynarodowe Kosmiczne Komitety Koordynacyjne np. IADC powstały w 1990 r., które podejmują kroki prowadzące do zmniejszenia ilościzanieczyszczeń w przestrzeni kosmicznej. Jednym z wprowadzonych w życie pomysłów jest usuwanie z satelitówpozostałego paliwa, które mogłoby eksplodować, zwiększając ilość śmieci w kosmosie.
Celowo śmiecą
Wysiłki te w ostatnich latach poszły na marne. W 2007 i 2009 roku skokowo wzrosła ilość śmieci na orbicie. Najpierw za sprawą celowych działań chińskiej agencji kosmicznej, która na jednym ze swoich satelitów pogodwych, wówczas już nieaktywnym, przetestowała pocisk przystosowany do niszczenia satelitów.
W 2009 roku na orbicie przypadkowo zderzyły się amerykański i rosyjski satelita.
czytaj dalej
W naszym serwisie podaliśmy wiadomość o obserwacji dziwnych świateł nad Opolem, które można było zauważyć 4 kwietnia 2018. Poniżej treść wiadomości, którą dostaliśmy na pokładzie okrętu Nautilus.
-----Original Message-----
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Monday, April 9, 2018 10:29 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Zapytanie o dziwne światła.
Witam, chciałbym się dowiedzieć czy może dostali Państwo jakieś informacje na temat dziwnych świateł nad Opolem w województwie Opolskim.
Tak się złożyło że byłem w tym mieście 04.04.2018r. około godziny 21:30 wysoko nad miastem pojawiły się trzy światła które tak jakby do siebie mrugały. W pewnym momencie zapaliły się naraz trzy, potem w różnych kombinacjach się zaświecały i gasły. Obserwowałem to parę minut potem zniknęło. Macie możne na ten temat jakieś informacje?
Bardzo szybko dostaliśmy e-mail od osoby, która prawdopodobnie widziała to samo i- co więcej - zrobiła zdjęcie!
Witam. Przeczytałem właśnie zapytanie czytelnika odnośnie dziwnych świateł w rejonie Opola z dnia 04.04.2018r. Tak się złożyło iż podczas spaceru z psem w tym dniu zauważyłem światłełko z którego "wychodziły" po kolei trzy następne, przez chwilę świeciły, potem gasły. Działo się tak dwukrotnie. Udało mi się zrobić dwa zdjęcia, jedno zamazane, drugie zaś całkiem dobrej jakości. Dodam, że zdjęcie zrobiłem o godz. 21:48, czyli 18 minut po obserwacji w rejonie Opola, ja mieszkam 45 km od Opola. Postaram się przesłać Wam zdjęcie tego zjawiska. Pozdrawiam
/poniżej zdjęcie przysłane przez naszego czytelnika/
/powiększenie fragmentu zdjęcia poniżej/
czytaj dalej
Ta informacja może być jedynie kolejną z 'kroniki kryminalnej'. Ot, ktoś ukradł duży głaz z parku, bo np. chciał go mieć u siebie w ogródku. Dziwne jest tylko to, że nie było ŻADNYCH ŚLADÓW PO PRACY URZĄDZENIAMI CZY MASZYNAMI... ZERO!
Zwrócił uwagę na to nasz czytelnik:
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Monday, April 9, 2018 3:19 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: zniknięcie 5 tonowego głazu w Turawie
Witam
Na pierwszy rzut oka wydaje się niczym szczególnym ale głaz ważył 5 ton a wokół nie ma sladów wykorzystania
Informacja o głazie ukazała się także w serwisie Radia Opole.
http://radio.opole.pl/100,233035,5-tonowy-glaz-zniknal-z-turawy-to-pomnik-przyrod&s=2&si=2&sp=2
Przepadł jak kamień w wodę. Nieożywiony pomnik przyrody wciąż poszukiwany
Skradziony kamień z Turawy wciąż nie został znaleziony. Głaz to nieożywiony pomnik przyrody, który zniknął w marcu. Złodzieja szuka policja.
- To był taki czerwonawy głaz. Rozbierali niedaleko policyjny ośrodek, mieli sprzęt, bo burzyli budynki. Ja nie widziałem, nic nie wiem. Olbrzymi był ten kamień. On nie był wykopany, kiedy jezioro robili, on już prędzej stał. Polak potrafi. Z tego, co słyszałam, jest przypuszczenie, że to ktoś, kto produkuje nagrobki. Nawet bym nie przypuszczała, że to jest jakaś odmiana czegoś, bo to taki zwykły normalny kamień - zaznaczają mieszkańcy Turawy.
Kamień znajdował się pomiędzy jeziorami dużym i średnim. Zniknął najprawdopodobniej w połowie marca. Został wydobyty podczas budowy zbiornika turawskiego w 1936 roku.
Jak dodaje Sławomir Kubicki, wicewójt Turawy, głaz przywędrował do Turawy wraz z lodowcem.
- Tego typu pomniki przyrody nie znajdują się w każdej miejscowości. Drugi raz jęzor lodowcowy ze Skandynawii takiego kamienia tutaj nie przepchnie. Nie ma śladów kradzieży, co jest zastanawiające. Ten kamień ważył od 3 do 5 ton. Nie da się go ot tak przenieść z miejsca na miejsce - mówi samorządowiec.
Sprawą zajmuje się policja w Ozimku. Kradzież pomnika przyrody jest przestępstwem. Grozi za to kara nawet do 5 lat więzienia. Głaz został uznany nieożywionym pomnikiem przyrody w 1955 roku.
czytaj dalej
[Z POCZTY DO FN] Lata temu ludzie mówili ,że są w Stanach Zjednoczonych takie pociągi które jeżdżą pod ziemią z ogromnymi prędkościami, że to tajemnica armii , a same owe pociągi są magnetyczne i połączone z miastami pod ziemią . Wtedy ci ''racjonali'' pukali się w czoła i śmiali do rozpuku , oczywiście ''spiskowa teoria dziejów'' i takie tam różne dyskredytacje rozmówców , ludzie głoszący takie wersje o pociągach pod ziemią w zasadzie ustępowali obawiając się ośmieszenia, ostracyzmu etc etc .
.
VHST czyli : Very High Speed Transit System , taka była nazwa operacyjna projektu , raczej już produktu . Faktem jest że to istnieje , ba ... Philip Schneider ujawnił istnienie miast pod ziemią , za co organizowano mu zamachy w sumie 7 na jego życie , za 8 razem się udało ! Materiały i wypowiedzi Phila znajdziecie na youtube , część się zachowała . Okazuje się ,że dziś nazywane ( wersja premiera Morawieckiego ) pociągi próżniowe , to raczej mało precyzyjna nazwa , elektromagnetyczne - prawidłowa- to rzekomo nowa technologia transportu która ma też dojechać do polski , no proszę , coś co przez lata było głupotą okazuje się że nie jest !
Dziś nazywają to Hyperloop i co ciekawsze przykleili ową technoliogię - poszła do cywila - do rzekomego geniusza aby nie wymieniać jego nazwiska , to powiem że do pana co to swą firmę nazwał od nazwiska prawdziwego geniusza takiego który miał na imie Nikola . Poszukano ''słupa'' , który ma ładną buźkę , jest elokwentny i tak ucywilizowano VHST , za wszystkim stoi funcacja C... taki prezydent był w Stanach , a jego żona próbowała też zasiąść na fotelu w białym domu .
.
Technologia VHST jest nawet dziś szokująca , sposoby drążenia tuneli i szybkość ich drążenia !! W mediach ogólnych nurtów tego nie znajdziecie , nikt o tym nie mówi , a maszyny używane do tego drenażu szokują swoją wielkością i napędem - atomowym - no proszę , jak to wychodzi ,że nic nie było , raptem wszystko jest , a obśmiewanych wcześniej ''wariatów'' nikt nie przeprosił za to że ich tak nazywano . V
HST pozwala z jednego brzegu stanów do drugiego przejechać , prześliznąć się w bezmała 30 minut !!! 2.5 macha !!! Teraz zaczyna się dopiero ciekawiej , bo... jak taką prędkość mogą znosić pasażerowie takiego pojazdu , przeciążenia przy starcie i hamowaniu , mało kto by taki eksperyment wytrzymał , zatem jak to jest rozwiązane ? Odpowiedź jest banalnie prosta - WODA , urządzenie oparte na wodzie , to co mówili bracia H - Boris i Max , pracuje tak ,że może powodować przeciwsiłe , odwrotnie do przeciążenia , jazda takim wehikułem z takim urządzeniem nie różni się od jazdy zwykłym pociągiem !! Dwa - rezonans , efekt działania dokładnie taki sam , sposobów na pokonanie tak silnych przeciążeń jest w sumie 10 ! Teraz pytanie do zaciekawionych : skoro tunele można drążyć tak szybko , tak doskonale , tak dobrze , czy zatem nitki połączeń są tylko w USA , czy też może otaczają one cały glob ziemski ?
.
Mariusz
.
PS - Wisienka na tort na koniec - pomysłodawcą napędu , konstrukcji był Polak !!! Nazwisko jest mi znane ilustracje posiadam !
czytaj dalej
[...] Witam, jestem waszą stałą czytelniczką, ostatnio czytałam na waszej stronie informację, że Ziemię czeka w niedługim czasie uderzenie asteroidy w Atlantyk. Przypomniałam sobie, że mam w swoich zasobach zapisany link do bardzo interesującej mapy.
Mapa ta została "wyhakowana" z komputerów NASA, tak przechwalał się mój znajomy, chciałam się z Wami nią podzielić i zapytać co o niej sądzicie. Jest to mapa jakoby przedstawiająca populację ludzką na świecie po roku 2025, a więc znowu nie tak odlegle. Analizując mapę z moim mężem, który jest kapitanem żeglugi wielkiej, doszliśmy do wniosku, że tam gdzie ma zginąć najwięcej ludzi to są niższe tereny od tych, na których nie ma strat w ludziach. Reasumując ma to związek z nagłym podniesieniem się poziomu mórz na całym świecie.
Mam nadzieję, że zainteresowałam tematem bo mnie on bardzo intryguje, mapę dostała kilka lat temu.
Przypominam sobie również, że słuchając programu na żywo Pan [...] opowiadał o szczególnym spotkaniu w Stanach z obcą istotą z całą rodziną, która miała ostrzec ludzi przed jakąś katastrofą, która ma się wydarzyć na Atlantyku, Pan redaktor miał się czegoś więcej na ten temat dowiedzieć ale jak na razie nic u Was o tym nie znalazłam.
Pozdrawiam serdecznie
[dane do wiad. FN ] dane proszę zachować dla siebie)
Mapa poniżej:
POPULACJA NA ZIEMI W 2025
/poniżej powiększenie fragmentu z Polską/
Dziękujemy za wiadomość. Informacje o zbliżającym się upadku dużego obiektu kosmicznego (asteroidy itp.) pojawiają się w tysiącach miejsc i źródeł. Oto przykład w filmie "UFO - DOWODY" - informację o upadku asteroidy na Ziemię przekazali obcy ludziom w Puerto Rico /w ok. 1h: 14 min : 40 sek./
czytaj dalej
41-letni Trevor Pottelberg podczas listopadowej wizyty w Long Point w Ontario w 2017 zrobił bardzo ciekawe zdjęcie. Fala na jeziorze Erie ułożyła się w ten sposób, że przypomina ludzką twarz. Fotografie zostały wykonane w listopadzie i prezentują sztorm na jeziorze Erie.
Pottelberg nazwał serię zdjęć "Spirit from the Deep" ("Duch z głębin" – przyp. red.). W rozmowie z "Daily Mail" relacjonował, że dopiero po ich wykonaniu, dostrzegł dziwne ułożenie fal. – Ta konkretna sekwencja pokazuje ich dokładny rozpad – wyjaśnił 41-latek. Jego zdaniem przypominają twarz zaginionego brodatego kapitana.
Erie jest czwartym co do wielkości jeziorem w kompleksie pięciu Wielkich Jezior Ameryki Północnej. Środek jeziora wyznacza granicę między Kanadą, a Stanami Zjednoczonymi.
Jezioro Erie jest domem dla 130 gatunków ryb, a także największych na świecie łowiskiem gatunków słodkowodnych. Jezioro jest naturalnym zbiornikiem wody pitnej dla 11 milionów osób po obu stronach granicy.
czytaj dalej
UFO w kształcie potężnej kuli przelatuje pomiędzy lecącymi samolotami - bardzo ciekawy film zauważył nasz czytelnik, o czym poinformował nas w serwisie facebook.
Obejrzeliśmy uważnie ten film. Na początku widać, jak dwa potężne samoloty lecą w bliskiej odległości w tym samym kierunku.
I nagle pojawia się to "coś".
Poniżej film.
I jeszcze ważna wiadomość - na najbliższym kongresie MUFON (będziemy tam!) w USA planowany jest wykład Travisa Waltona, którego mieliśmy zaszczyt poznać kilka lat temu w Las Vegas.
czytaj dalej
Od czasu do czasu w periodykach naukowych pojawiają się informacje o tym, że w ludzkim ciele odkrywa się nowe mechanizmy, które regulują ludzkie życie. Czy to jednak możliwe, że odkryto nowy organ?
Dzień dobry,
poniżej przesyłam link do artykułu z New Scientist wg którego naukowcy odkryli w ciele ludzkim... nowy organ. Ludziom wydaje się, że żyjąc w 2018 r. świat nie ma przed nimi tajemnic, a tutaj nagle okazuje się, że nawet na poziomie fizycznego ciała jest jeszcze tyle do odkrycia. Czasami mam wrażenie, że żyjemy po prostu w nowym średniowieczu z tą różnicą, że mamy kanalizację, samochody, internet i smartfony :)
https://www.newscientist.com/article/2164903-newly-discovered-human-organ-may-help-explain-how-cancer-spreads/
pozdrawiam
Tomasz [dane do wiad. FN]
Nazywa się Interstitium i działa, jak amortyzator dla ważnych tkanek. To struktura wypełniająca wnętrze tkanek oraz miejsce miedzy nimi. Naukowcy wcześniej brali to za zbitą tkankę łączną. Nowe dane na temat Interstitium, które opublikowali w "Scientific Reports", pozwalają sklasyfikować go jednak jako odrębny narząd.
Nowy narząd znajduje się głównie pod skórą. Wyścieła również jelita, płuca, naczynia krwionośne i mięśnie. Tworzy całą sieć w ciele człowieka – informuje The Independent.
Naukowcy pobrali próbki od 13 pacjentów, którzy przeszli operację trzustki. Tkanki zostały wypełnione płynem fluorescencyjnym, co umożliwiło badania. W ten sposób naukowcy zaobserwowali przestrzenie, w których gromadzi się płyn.
Organ jest jednym z największych w ludzkim ciele. Szacunkowo może stanowić nawet 20 proc. objętości ciała. Dla porównania, skóra to około 16 proc. Przedziały mogą służyć jako amortyzatory, które mają chronić tkanki przed uszkodzeniem.
Dlaczego wcześniej nikt nie zwrócił uwagi na nowy organ? Zdaniem naukowców to ze względu na tradycyjną metodę badania tkanek. Zakłada ona, że odprowadza się płyny, a w ten sposób niszczy strukturę nowego organu. Uznawano je za prostą warstwę tkanki łącznej.
Odkrycie amerykańskich badaczy ma pomóc w badaniach nad rakiem. Komórki nowotworowe miałyby się przedostawać do układu limfatycznego właśnie za pośrednictwem intersitium. Naukowcy wierzą, że dzięki niemu zrozumieją w jaki sposób nowotwór rozprzestrzenia się w organizmie. Do tego czasu potrzeba jednak kolejnych badań.
czytaj dalej
Z POCZTY DO FN ... Witam Od pewnego czasu słucham waszych uadycji na YT , swego razu pan Robert zaznaczył ,że jest on zainteresowany ochroną środowiska , czystym powietrzem etc etc nie wspomniał nic o pojazdach z napędem elektrycznym ,ale tak to wywnioskowałem .
Nie wiem czy pan Robert wie jak się dzielą EV : Generacja I to jest to technologia z końca 1918 roku i na tym koniec , czyli stanie na kablu i ładowanie baterii godzinami . II Generacja której zaczątki pojawiły się w 1952 roku w GM a epilog pojawił się w 1988 roku też w GM , kulminacją projektu przy którym pracowali inż Szurpicki i inż Szkodziński i ponoć była też konsultacja inż Kerr a też polaka , był pojazd eksperymentalny o nazwie EV 1 Impact , później znany jako EV 1 Saturn ( I Generation ) Impact był elektrykiem drugiej generacji , nie wymagał ładowania z kabla , nie miał limitu zasięgu , jego wadą była jednolita bateria , gdyby ją podzielili mieliby większy uzysk w cyklach , ale i tak osiągneli wręcz niebywały wynik , mam video z ich testów ilustracje , auto jeździło totalnie za darmo i to jak szybko , bez ograniczenia zasięgu , żadnych kabli i stania do ładowania .
Niestety projekt ten został zablokowany przez udziałowców GM , wiadomo Oil Industry . Aby nie zandudzać , kilka lat później bracia Horlacher przed prezydentem USA zaprezentowali ( jedyny taki przykład w historii motoryzacji aby ktoś prezentował swój produkt w ten sposób ) oni pojazd o nazwie D6 , to był elektryk III generacji czyli taki który nie posiada żadnych baterii - proszę sobie wyobrazic , pojazd elektryczny bez baterii i jezdzi !!!
Uklad izolowany i zamkniety , urzadzenie owe mozna wykorzystac zarowno w domach co wyklucza juz rachunki za gaz i prad , koniec z gazem , ropa , pradem z elektrowni ... no wlasnie .. niestety bracia H musieli po tej prezentacji umukac do Szwajcarii . Podobno zbudowali tylko 20 sztuk tego pojazdu , tak sie sklada ze wiemy jak ten system dziala !! Pomine juz temat zwiazany z ''Hutchison Effect '' czyli tym co pokazal John Hutchison i jego wojna z tzw - profesorami- ale musze wspomniec ze znam polskiego inz ktory pracowal przy TGW , byl specem od kondensatorow ktore mial za zadanie zmniejszac wage pociagu , ale to detal , jesli bedzie pan zainteresowany tematem elektrykow sluze tym o czym wiem .
.
Mariusz
czytaj dalej
NASA opublikowała GIF animację spowolnionego ruchu cyklonu na południowej półkuli Jowisza. Naukowcy nazwali sztorm, który szaleje w Południowym Pasie Umiarkowanym największej planety Układu Słonecznego, STB Ghost, czyli „duch".
Animacja powstała z połączenia dwóch obrazów uzyskanych przez bezzałogową sondę kosmiczną Juno w trakcie dziesiątego zbliżenia z Jowiszem. Zdjęcia zostały wykonane z różnicą 12 minut.
czytaj dalej
15-centymetrowa mumia z Chile była badana pod kątem DNA (pisaliśmy o niej w serwisie). Po latach badań naukowcy wiedzą na pewno, że to był człowiek.
"Humanoid z Atakamy" został odnaleziony w górniczym miasteczku na pustyni w Chile 15 lat temu - opisuje "The Guardian". Zmumifikowane ciało ma około 15 cm i kształt przypominający człowieka, jednak z poważnymi deformacjami. Mumia była wielokrotnie badana i powstało wiele teorii na temat jej pochodzenia.
Niektórzy łączyli ją nawet z teoriami na temat obecności przybyszów z innych planet na Ziemi. Bardziej wiarygodne teorie mówiły, że to zmumifikowany ludzki płód. Jednak niektóre badania genetyczne wykazywały, że 15-centymetrowa mumia w chwili śmierci miała liczyć nawet 40 lat.
To nie była jedyna cecha, która zadziwiła naukowców. Część kości miało cechy szkieletu 6-letniego dziecka. Mumia miała też 12 par żeber zamiast 10. Wreszcie czaszka miała nietypowy, podłużny kształt.
Zbadania mumii podjął się w 2013 roku prof. Garry Nolan z Uniwersytetu Stanforda. Teraz jego zespół opublikował pełne wyniki badań, które ujawniają tragiczną historię.
Potwierdzili oni, że mumia - którą nazwano Ata - to człowiek, a konkretnie dziewczynka. W jej genomie odnaleziono siedem zmutowanych genów, które odpowiadają za poważne deformacje szkieletu i przyspieszone starzenie kości. Razem mutacje wyjaśniają, dlaczego szkielet Aty jest tak bardzo zdeformowany i ma cechy właściwe dla osoby dorosłej.
Poza mutacjami genów płód prawdopodobnie cierpiał na wrodzoną przepuklinę przeponową. To wada, która powstaje około 3-8 tygodnia życia zarodkowego i może skończyć się śmiercią płodu.
Nolan uważa, że w wyniku schorzeń doszło do obumarcia płodu. Matka Aty urodziła martwe dziecko lub umarło ono tuż po urodzeniu. Doszło do tego około 40 lat przed znalezieniem mumii, czyli w latach 60. Choć nie sposób ustalić, co było przyczyną mutacji, to odnalezienie ciała w górniczym miasteczku może wykazywać na narażenie na kontakt z szkodliwymi substancjami w okresie prenatalnym - podaje iflscience.com.
- To zaczęło się jako historia o kosmitach, tymczasem w rzeczywistości to ludzka tragedia. Kobieta urodziła bardzo zdeformowane dziecko; jego ciało zostało zakonserwowane, po tym odnalezione i sprzedane jako artefakt - mówił Nolan.
Naukowcy podkreślają, że ich badania nie tylko pozwoliły poznać tajemnice mumii, lecz także mogą pomóc innym. Zidentyfikowanie mutacji może przyczynić się do rozwoju leczenia problemów kostnych.
źródło: gazeta.pl
czytaj dalej
W rosyjskiej prasie (monitorujemy ją bardzo uważnie) właśnie ukazał się tekst, że w kierunku Ziemi zbliża się planeta Niboru, co podobno już jest wiadomo w ośrodkach naukowych zajmujących się śledzeniem nieba. Apokalipsa ma być nieunikniona.
Według Western Daily Star znany naukowiec zamierza wygrać spór sądowy ze specjalistami NASA, dostarczając niezbitych dowodów na istnienie legendarnej i tajemniczej planety Nibiru.
Claudia Albers, która jest pracownikiem Uniwersytetu Witwatersrand w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki, jest przekonana, że Planeta X jest rzeczywiście gdzieś w pobliżu naszej Ziemi i stanowi poważne zagrożenie dla życia miliardów ludzi na naszej planecie.
Albers poinformował także, że potężne teleskopy NASA wielokrotnie odbierały światło podczerwone emitowane przez Nibiru.
Naukowcy doszli do wniosku, że przestrzeń układu słonecznego przecina orbitę nie tylko planeta Nibiru, ale także inne duże obiekty kosmiczne, które stanowią śmiertelne zagrożenie dla Ziemi.
"Nibiru istnieje i nie jest to jak dotąd jedyna taka planeta w Układzie Słonecznym, przemawia za tym wiele faktów dzięki analizie światła, które dociera do Ziemi" - powiedział Alberts.
Fizyk mówi, że ostatnia potężna aktywność sejsmiczna na świecie jest wynikiem oddziaływania zbliżających się obiektów do Ziemi. Apokalipsa niekoniecznie musi oznaczać zderzenie z taką skałą przemierzają przestrzeń kosmiczną, ale wystarczy, że przeleci ona dostatecznie blisko Ziemi, aby wywołać gigantyczne zjawiska związane z aktywnością wulkanów, co może doprowadzić do wymarcia życia na Ziemi.
Zgodnie z jedną z hipotez tajemnicza planeta Nibiru przecina układ słoneczny między Jowiszem i Marsem co 3600 lat. Jej rozmiar przekracza wymiary Ziemi około dziesięciokrotnie.
czytaj dalej
Pojęcie "uchodźca klimatyczny" może być najgorętszym tematem w nadchodzących latach. Tak wynika z publikacji, która ukazała się właśnie w "Science".
Za pierwszą wojnę klimatyczną XXI w. naukowcy uznają wojnę domową w Syrii. Poprzedziła ją wieloletnia, rekordowo ostra susza. W połączeniu z puchnącą populacją tego państwa (jeszcze w połowie XX w. wynosiła ona ok. 4 mln ludzi, a tuż przed wybuchem wojny 22 mln) i autorytarnymi rządami klęska żywiołowa doprowadziła do konfliktu zbrojnego, który zabił pół miliona ludzi, a połowę mieszkańców Syrii zmusił do opuszczenia swych domów (z czego połowa uciekła z kraju).
Przeszło dwa lata temu badacze udowadniali, że do suszy, która podkopała fundamenty państwa syryjskiego, przyczyniło się obecne globalne ocieplenie.
Niestety, globalne ocieplenie narasta. Na razie średnia temperatura Ziemi podniosła się o blisko 1 st. C w porównaniu z czasami przed rewolucją przemysłową. Według prognoz związanego z ONZ Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC) ogłoszonych w 2013 r. tylko do końca wieku możemy się spodziewać dalszego wzrostu o 0,3-4,8 st.
Przy czym obecnie jest prawie pewne, że najbardziej optymistyczne scenariusze napisane przez ekspertów IPCC są już nierealne. Przy obecnym tempie spalania paliw kopalnych wydaje się bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym stuleciu czeka nas ocieplenie o kilka stopni
Globalne ocieplenie wywołuje zmiany klimatyczne, których efekty dotykają wszystkich. To m.in. wzrost poziomu oceanu, zakwaszenie wody morskiej, wzrost liczby i intensywności ekstremalnych zjawisk pogodowych oraz właśnie wielkie migracje.
W najnowszym wydaniu tygodnika "Science" naukowcy z USA przyglądają się korelacjom pomiędzy anomaliom pogodowo-klimatycznym w XXI w. a napływem uchodźców do Unii Europejskiej. Prognozują też, jak ta uchodźcza fala może wzrosnąć.
Jak piszą uczeni, w latach 2000-14 Unia Europejska przyjęła wnioski aplikacyjne od mieszkańców 103 państw. Średnio było to 351 tys. aplikacji rocznie. Uciekinierzy najczęściej pochodzili z krajów, które dotykały klęski żywiołowe związane z klimatem i ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi.
Badacze zauważają, że najwięcej wniosków azylowych pochodzi od obywateli państw, w których w okresie wegetacyjnym średnia temperatura mocno przekracza 20 st. C. W sumie nic dziwnego - wiele gatunków uprawnych rośnie najlepiej właśnie w temperaturze ok. 20 st.
Z kolei państwa, w których jest chłodniej, nie "produkują" tak wielu azylantów dobijających się do bram sytej i bezpiecznej Unii Europejskiej.
Naukowcy obliczają, że nawet jeśli ludzkości uda się ograniczyć globalne ocieplenie i będzie ono umiarkowanie przekraczało to obecne (co jest, przypomnijmy, mało realne), to do końca XXI w. liczba osób ubiegających się o azyl w UE wzrośnie o 28 proc.
Jeśli jednak zrealizujemy najbardziej pesymistyczny scenariusz globalnego ocieplenia, to czeka nas blisko trzykrotny wzrost liczby azylantów. Możemy ich więc mieć średnio nawet ok. 1 mln rocznie
Wystarczy, że temperatura Ziemi wzrośnie o 2,6-4,8 st. C.
Choć na oko wydaje się, że to niedużo, to dla złożonego systemu, jakim jest klimat, będzie to gargantuiczny wręcz wzrost ilości energii. Żeby go sobie wyobrazić, warto pamiętać, że 20 tys. lat temu, kiedy znaczną część półkuli północnej skuwał lądolód, średnia temperatura Ziemi była tylko o 4-5 st. niższa od dzisiejszej.
Globalne ocieplenie o tej skali zmieni więc naszą planetę nie do poznania.
źródło: gazeta.pl
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie