Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
czytaj dalej
Wielka Pacyficzna Plama Śmieci – duże dryfujące skupisko śmieci i plastikowych odpadów utworzone przez prądy oceaniczne w północnej części Oceanu Spokojnego między Kalifornią a Hawajami. Odkryta w 1997 przez Charlesa Moore’a. Druga, podobna, znajduje się bardziej na zachód, pomiędzy Hawajami a Japonią.
Szacowana masa dryfującej plamy wynosi 45–129 tys. ton, ma powierzchnię aż 1,6 mln km² i zbudowana jest w 99,9% z tworzyw sztucznych, z czego większość to materiał fotodegradowalny, który nie ulega pełnemu rozkładowi, lecz rozpada się na pył. Większość plastikowej materii unoszącej się w oceanach jest rozłożona do postaci pyłu tworzącego nie zwartą masę, lecz zawiesinę. Ilość tego typu plastikowych odpadów unoszących się w północnym Pacyfiku bywa szacowana z grubsza na 100 mln ton. Cząstki plastiku znajdowane są na różnych głębokościach, przy czym na otwartym oceanie więcej ich unosi się blisko powierzchni niż w głębi, podczas gdy w strefie przybrzeżnej zagęszczenie zawiesiny jest podobne w całym słupie wody, co częściowo wynika z faktu, że drobiny porasta peryfiton, z którym opadają na dno. W skład plastisfery, czyli zespołu organizmów, dla których zawiesina plastikowych drobin jest siedliskiem, Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci wchodzą głównie bakterie z rodzaju Bacillus (średnio 1664 os./mm²) i okrzemki pierzaste (średnio 1097 os./mm²). Towarzyszą im ziarenkowce, okrzemki centryczne, bruzdnice, kokolitofory i promienice. Bakterie są związane raczej z cząstkami styropianu, podczas gdy okrzemki preferują cząstki plastiku o chropowatej powierzchni, a większe zróżnicowanie wykazują na większych odpadach.
Zarówno pył plastikowy, jak i większe odpady trafiają do sieci troficznej. Niestrawne elementy, blokując układ pokarmowy, powodują śmierć zwierząt morskich, w tym ponad miliona ptaków i około 100 000 ssaków rocznie.
O sprawie zawiadomił nas czytelnik serwisu.
From: [....]
Sent: Saturday, March 23, 2019 7:19 PM
To: nautilus <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: Plama śmieci - ocean spokojny
Witam, chcę poruszyć dość ważny temat dotyczący środowiska na naszej planecie, a mianowicie:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wielka_Pacyficzna_Plama_Śmieci
Myślę że czytelników Nautilusa zainteresuje ten temat, to jest chore że przez tyle lat tak nie wiele zrobiono, a na głupoty są pieniądze, tym bardziej że przez nas tak wiele zwierzat każdego roku wymiera, mimo że moglibyśmy coś z tym zrobić wspólnie z innymi państwami. Pozdrawiam Paweł [dane do wiad. FN]
czytaj dalej
Trudna akcja ratunkowa pasażerów statku wycieczkowego Viking Sky u wybrzeży Norwegii. Ze względu na warunki pogodowe przebiega ona bardzo powoli. Już wiadomo, że wśród uratowanych są osoby ranne.
Ze statku wycieczkowego Viking Sky trzeba ewakuować 1300 osób. Przed godziną 18.00 udało się przetransportować mniej niż 100 - donoszą agencje informacyjne. Do 20.00 ewakuowano 139 osób - podała telewizja BBC.
Ewakuacja Viking Sky
Wszystko wskazuje na to, że akcja ratunkowa potrwa długo. Wszystko przez trudne warunki pogodowe. Jak podają norweskie media, fale dochodzące do 8 metrów i silny wiatr utrudniają pracę ratowników. Pasażerowie są podejmowani ze statku pojedynczo przez załogi śmigłowców (ich pracę widać na nagraniu powyżej). Każdy z nich może pomieścić 15-20 osób. To może potrwać całą noc. Niemożliwe było użycie łodzi ratunkowych.
Część mediów, m.in. CNN i BBC, publikuje nagranie z wnętrza Viking Sky. Widać na nim ludzi siedzących w pomieszczeniu po którym, w wyniku kołysania statku, przesuwają się meble:
Problemy Viking Sky
Viking Sky rozpoczął swoją 12-dniową podróż 14 marca w norweskim Bergen. Po drodze odwiedzał miejscowości: Narvik, Alta, Tromso, Bodo i Stavanger. We wtorek miał zawinąć do brytyjskiego portu Tilbury.
W sobotę po południu pojawiły się problemy z silnikiem. Załoga wycieczkowca wysłała sygnał SOS. W końcu zarządzono ewakuację.
źródło: gazeta.pl
czytaj dalej
Pokrywa lodowa na Mount Evereście topnieje. Służby muszą znosić odsłonięte ciała himalaistów - to wszystko jest efektem globalnego ocieplenia. Jak informuje BBC, na Mount Everest wspięło się już 4,8 tys. osób. Ok. 300 z himalaistów zginęło podczas wyprawy. Ich ciała pozostały w lodzie i śniegu. Od kilku lat jednak, z powodu coraz wyższej temperatury, pokrywa topnieje, odsłaniając zwłoki wspinaczy.
Wraz z początkiem wiosennego sezonu wspinaczkowego, chińskie służby zaczęły znosić w dół zwłoki z północnej części góry.
- Z powodu globalnego ocieplenia pokrywa lodowca i lodowce szybko się topią i ciała, które przez lata były pogrzebane, teraz zostają odsłonięte - mówi BBC Ang Tshering, były szef Nepalskiego Związku Wspinaczkowego.
- Sprowadziliśmy zwłoki niektórych wspinaczy, którzy zginęli w ostatnich latach, ale te starsze teraz się odsłaniają - dodaje.
Jeden z rządowych urzędników oddelegowany do pracy na Mount Everest przyznał, że sam w ostatnich latach brał udział w 10 akcjach znoszenia ciał w różnych częściach góry.
- Teraz pojawia się ich więcej i więcej - przyznaje.
Przedstawiciele Nepalskiego Stowarzyszenia Operatorów Ekspedycji (EOAN) informują, że usuwali liny pozostawione w obozach na Mount Everest i Lhotse, ale sprowadzanie z gór ciał jest trudniejsze. Wymaga działania ze strony nepalskich agencji rządowych. Najwięcej ciał odkrywanych jest na powierzchni lodowca Khumbu, który himalaiści muszą przekroczyć w drodze na Mount Everest.
Znoszenie zwłok jest bardzo trudne m.in. z tego powodu, że zamarznięte mogą ważyć nawet 150 kg. Jak podaje BBC koszt sprowadzenia ciał z obozów położonych w wyższych partiach gór przez profesjonalną ekipę może wynieść od 40 do 80 tys. dolarów.
czytaj dalej
Przepowiednia greckiego mnicha z góry Athos mówi o eskalacji stosunków między Rosją a Turcją pisze gazeta „Rosyjski Dialog”. Starcia bojowe rozpoczną się, gdy wyschnie Eufrat – przepowiadał.
Paisjusz (Arsenios Eznepidis) to jeden z mnichów z góry Athos, który zmarł w 1994 roku. W 2015 roku został kanonizowany przez Świątobliwy Synod Konstantynopolitańskiej Cerkwi. Góra Anthos z kolei to autonomiczna republika prawosławnych mnichów w obrębie Grecji.
Paisjusz, który zmarł ponad 20 lat temu, miał wiele przepowiedni, których część zdaniem jego zwolenników została już potwierdzona wydarzeniami ostatnich lat. Gazeta „Rosyjski Dialog” opowiada natomiast o wydarzeniach, które doprowadzą do wybuchu wojny.
Na 2019 roku prognozowany jest wzrost napięć pomiędzy Turcją a Rosją. Zdaniem Paisjusza przywódcy tych dwóch państw nie znajdą porozumienia, co doprowadzi do wybuchu konfliktu. Paisjusz przepowiadał także III Wojnę Światową, której zarzewiem miałby być Bliski Wschód.
Co dokładnie prognozował Paisjusz na nadchodzący rok? III Wojna Światowa ma rozpocząć się na Bliskim Wschodzie, a początkiem wojny będzie… wyschnięcie Eufratu. Wojna, w której wezmą udział wszystkie największe mocarstwa ma doprowadzić do „nowego początku”.
Po wyniszczających wojnach ludzkość ma na nowo przemyśleć swoje wartości i zbudować rządy na dokładnie odwrotnych fundamentach niż dotychczas. Jednym z przykładów podawanych jako spełniona przepowiednia Paisjusza jest katastrofa malezyjskiego Boeinga.
Źródło: Rosyjski Dialog/Sputnik News
czytaj dalej
Nad Morzem Beringa w grudniu w okolicach Kamczatki doszło do eksplozji meteorytu. Jednak dopiero teraz zdarzenie potwierdziła NASA. Siła wybuchu była 10 razy większa od siły bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę.
Do eksplozji doszło w atmosferze ziemskiej. Był to drugi co do wielkości wybuch tego typu w ostatnich 30 latach. Ostatni raz tak duża eksplozja była w 2013 roku, gdy w lutym wybuchł meteoryt nad obwodem czelabińskim. Meteor wszedł w ziemską atmosferę z prędkością 32 km/s. Eksplodował nieco ponad 25 km nad Ziemią. Siła wybuchu wynosiła 173 kilotony, co odpowiada 40 proc. energii z eksplozji w Czelabińsku.
Japońska satelita Himawari zarejestrowała ślady dymu meteoru, który jest prawie pionowy. Oznacza to, że wszedł on w atmosferę bardzo stromo.
Siły powietrzne USA zauważyły kulę ognia nad Morzem Beringa. Jak się okazało, był to meteor, który eksplodował w atmosferze ziemskiej z siłą wielokrotnie większą niż bomba atomowa zrzucona na Hiroshimę.
Do zdarzenia doszło 18 grudnia 2018 roku - informuje BBC. NASA została poinformowana przez siły powietrzne USA, które nad Morzem Beringa, na szlaku powietrznym, którym latają samoloty handlowe między Ameryką Północną i Azją, zauważyły kulę ognia.
Meteor eksplodował 25,6 km nad powierzchnią Ziemi. Siła wybuchu wynosiła 173 kilotony. To dziesięć razy więcej niż siła, z jaką eksplodowała bomba atomowa zrzucona na Hiroshimę.
Jak powiedział Lindley Johnson z NASA w rozmowie z BBC, tak silne eksplozje zdarzają dwa-trzy razy podczas stu lat. Jednocześnie, był to najsilniejszy zaobserwowany tego typu wybuch od 30 lat i największy od eksplozji nad Czelabińskiem w Rosji w 2013 roku.
czytaj dalej
O przelocie tego niezwykłego bolidu poinformowali nas nasi brytyjscy koledzy. Doszło do niego 16 marca 2019 nad Krasnojarskiem. Wideo pokazuje, jak jasna kula przecina ciemne niebo. Zapis tego wydarzenia jest na wielu kamerach zamontowanych w samochodach mieszkańców.
link do filmu
https://www.youtube.com/watch?v=qQXZf4U35_I
Wszystko wydarzyło się blisko miasta Tura. Obiekt zniknął nad horyzontem i nie sposób ustalić, czy uderzył w Ziemię. W styczniu podobny przelot bolidu był obserwowany nad Murmańskiem.
I jeszcze ciekawa informacja - w miejscowości Tura na terytorium Ewenków naoczni świadkowie sfilmowali upadek i eksplozję nieznanego obiektu kosmicznego.
Film, który został nakręcony wieczorem w piątek 15 marca, pojawił się na kanale YouTube „Rodnaja Ewenkija”.
czytaj dalej
Ciekawą rzecz zauważył nasz czytelnik przeglądając mapy google. W lesie widać idealny, bardzo równy krzyż. Czy ktoś zrobił to specjalnie? Czy jest to jedynie przypadkowe 'dzieło natury'? Ta druga możliwość jest wręcz trudna do uwierzenia. Zresztą - wystarczy dokładnie obejrzeć to zdjęcie. A może kto z naszych czytelników mieszka w pobliżu i chce zrobić sobie spacer do lasu? Czekamy na informację pod każdym z naszym adresów e-mail (wszystkie są sprawdzane on-line).
Poniżej e-mail:
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Friday, March 15, 2019 11:35 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dziwny Krzyż
Witam
Przeglądając mapy google na trafiłem na bardzo ciekawą formę lasu, lub wału załączam link
https://goo.gl/maps/RukggMJXgHA2
pozdrawiam Załogę Nautilusa
[dane do wiad. FN]
czytaj dalej
Na niebie w Oakland (USA) 9 grudnia 2012 roku w południe na niebie pojawił się zdumiewający ciąg znaków: to pierwsztcg 3000 cyfr z liczby PI! O sprawie kiedyś pisaliśmy w serwisie, ale przypomniał o niej nasz czytelnik.
From: [...]
Sent: Thursday, March 14, 2019 11:05 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Re: Pilne
Witam,
Apropo napisów w chmurach, przypomniało mi się to wydarzenie związane z liczbą Pi: https://youtu.be/X_nfdlwokfc
... napisy bardzo szybko zachowały się tak, jak zachowują się klasyczne "smugi kondensacyjne".
W USA pojawiła się opinia, że zrobiły to jakieś "skoordynowane samoloty". Jest jednak kilka poważnych wątpliwości, czy samoloty są w stanie wejść na taki poziom perfekcji w tworzeniu smug kondensacyjnych... do tej sprawy wrócimy.
FILM PONIŻEJ.
czytaj dalej
Szanowni Państwo,
w uzupełnieniu do artykułu z treści korespondencji poniżej (o tym, że ludzkość wyginie do 2030 r.) przesyłam wczorajszy artykuł z The Guardiana (link poniżej). Jest on o tyle ciekawy, że sygnalizuje już oficjalnie problem o którym do tej pory pisali nieliczni "pesymistyczni" naukowcy na blogach:
W skrócie: bardzo oszczędny w słowach artykuł mówiący o tym, że Arktyka ociepla się szybciej niż sądzono (szacują, że o 3-5 stopni do połowy stulecia). A to doprowadzi do stopnienia wiecznej zmarzliny i uwolnienia metanu do atmosfery co w szybkim tempie nakręci całą spiralę globalnego ocieplenia. W artykule pada zdanie, że nawet gdybyśmy natychmiast zatrzymali całą emisję dwutlenku węgla do atmosfery to nie powstrzyma to topnienia Arktyki. Jednym słowem wydaje się, że szybkie i dramatyczne zmiany są nieuniknione. Pytanie brzmi jak szybko będą postępować i czy ludzkość zostanie o nich poinformowana. Domyślam się co by się stało gdyby padło oficjalnie stwierdzenie, że np. ludzie mają 5 lat życia. Całkowity rozpad norm społecznych i chaos na skalę planetarną byłby myślę nieunikniony w myśl powiedzenia: "hulaj dusza piekła nie ma". Czyżby dr Malcom Light miał jednak rację?
pozdrawiam
Tomek
czytaj dalej
Były muzyk Blink 182 jest wielkim entuzjastą pozaziemskich cywilizacji i powołał do życia stowarzyszenie The Stars Academy Of Arts And Sciences, którego zadaniem jest badanie UFO. W cyklu zatytułowanym "Unidentified: Inside America's UFO Investigation" autorzy pochylą się nad rewelacjami ujawnionymi w 2017 roku w "New York Timesie". Luis Elizondo pracujący dla Pentagonu zdradził wówczas, że amerykańskie wojsko prowadzi tajemnicze dochodzenie dotyczące ataku obcych pod nazwą Advanced Aerospace Threat Identification Program (AATIP).
W cyklu pojawią się ludzie pracujący dla wojska, miedzy innymi wspomniany Luis Elizondo.
Powstanie sześc odcinków cyklu "Unidentified: Inside America's UFO Investigation". Tom DeLonge zapewnia, że widzowie w końcu otrzymają odpowiedzi na nurtujące ich pytania dotyczące UFO.
Dyskografię Toma DeLonge'a zamyka solowy album "To the Stars... Demos, Odds and Ends".
czytaj dalej
Link do filmu przysłał nam jeden z czytelników serwisu. Film został zarejestrowany kamerą telefonu komórkowego w Nikaragui, po czym umieszczony w serwisie youtube. Przedstawia intrygującą scenę - na gałęzi drzewa nad ulicą siedzi coś, co przypomina humanoida z ogromnymi skrzydłami.
Nie sposób ocenić, czy film jest autentyczny czy to tylko efekt animacji komputerowej. Prezentujemy go poniżej.
czytaj dalej
Do ciekawej obserwacji UFO doszło na nocnym niebie w amerykańskim mieście St. Louis Park. Nagrano 12 jasnych obiektów, które wyraźnie się przemieszczały tworząc geometryczne figury. Były po kontrolą inteligentnej siły - nie ma szans, aby było to na przykład przypadkowe ułożenie balonów. Materiał wideo pojawił się na początku marca 2019.
Film poniżej:
czytaj dalej
Historia rzeczywiście jest poruszająca, a dowodem na nią jest zapis wideo z kamery monitoringu. Wszystko wydarzyło się w Turcji w mieście Adana. Był wieczór, ogromny ruch na ulicy. Właściciel sklepu Serdar Binitsi właśnie zamykał swój interes na targowisku i stał na ulicy. W pewnym momencie poczuł dotyk na swoim ramieniu. Odwrócił się i dzięki temu zawdzięcza życie, gdyż chwilę później z jadącego obok samochodu wystrzeliło metalowe ramię. Gdyby nie to "dziwne ostrzeżenie od ciemnej postaci", to z pewnością by nie żył.
Całość tego niezwykłego incydentu można obejrzeć na zapisie wideo, który został zamieszczony w serwisie youtube.
czytaj dalej
Historia idealnie nadająca się do naszego działu FN24, o której zawiadomił nas czytelnik serwisu. Szalejący ogień wewnątrz świątyni wypalił wszystko "do gruntu", ale nawet nie tknął książkowych wydań Biblii. Zdjęcia wnętrza świątyni obiegły media na całym świecie. Czy tego typu historie zdarzały się wcześniej? Owszem. I zawsze jest pytanie, czy to niesłychane szczęście, czy może ingerencja sił wyższych...
From: [...]
Sent: Friday, March 8, 2019 7:00 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Pożar kościoła strawił wszystko oprócz krzyży i biblii
Dzień dobry.
Wzruszające doniesienia napływają ze Stanów Zjednoczonych. Pożar małego drewnianego kościółka strawił wszystko oprócz krzyży i wielu egzemplarzy biblii! Czy to jakiś znak od Boga aby ludzkość się przebudziła z duchowego letargu? Ciekawe co na to ateiści na całym świecie :)
Link do artykułu:
Pozdrawiam całą fundację Nautilus
czytaj dalej
Już od ponad tygodnia trwają gorączkowe poszukiwania meteorytu, który spadł w rejonie Francuskiej Riwiery. Próbują go znaleźć zarówno naukowcy jak i kolekcjonerzy.
Meteoryt spadł w rejonie Francuskiej Riwiery 27 lutego o godzinie 5.24. Nie jest większy od piłki tenisowej. Specjaliści podkreślają, że jest bezcenny z naukowego punktu widzenia. Jego wiek szacowany jest bowiem na ponad 4,5 miliarda lat.
Naukowcy chcą za wszelką cenę zbadać ten pochodzący z Kosmosu fragment skały. Apelują do kolekcjonerów, by zrezygnowali z chęci zysku i przestali się z nimi ścigać, próbując jak najszybciej znaleźć cenny meteoryt. Jak na razie jednak apele te nie przyniosły rezultatu i rywalizacja trwa.
Badacze spieszą się nie tylko dlatego, że chcą znaleźć meteoryt przed kolekcjonerami. Twierdzą, że im dłużej ten kamień z Kosmosu pozostaje narażony na działanie deszczu i innych zjawisk atmosferycznych - oraz substancji chemicznych związanych z działalnością człowieka - tym bardziej traci swój "dziewiczy" charakter, a co za tym idzie wartość naukową.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie