Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
czytaj dalej
Sztorm tropikalny (do niedawna klasyfikowany jako huragan) Ophelia uderzył w Irlandię, gdzie wyrządził poważne szkody. Zginęły przez niego dwie osoby. Huragan nad Irlandią ma też swoje ciekawe konsekwencje dla pozostałej części Europy - i są one dość zaskakująca. Do Polski nadeszły wraz z nim masy ciepłego powietrza i pomimo, że jest połowa października, to panują u nas wysokie temperatury. Z kolei nad Wielką Brytanią... światło słoneczne zostało zabarwione na czerwono-pomarańczowy kolor.
Widok nieba nad Londynem rzeczywiście wprawia w zdumienie. Poniżej fragment relacji w BBC.
I jeszcze zdjęcia zrobione w czasie efektu "dziwnego nieba".
czytaj dalej
Gry losowe związane z typowaniem liczb (typu lotto) bardzo często wiążą się z historiami, które każą zadać pytanie: czy tu nie było jakieś „ingerencji z innego świata”? Z terenu Polski sami znamy osobę, której we śnie nieżyjąca od wielu lat babcia „podyktowała numery Lotto”, które potem okazały się zwycięskie. Rzecz miała miejsce w latach 90-tych we Wrocławiu i pisała nawet o tym przypadku lokalna prasa.
Na naszą pocztę e-mail dostaliśmy wiadomość od naszego czytelnika z linkiem do tekstu w brytyjskiej prasie. Bohaterem historii jest 33-latek Will Ingham, który zdecydował się wypełnić kupon loterii euromilions używając liczb związanych z jego zmarłym ojcem Keithem Williamsem, który był namiętnym „graczem euromilions”.
Szczęśliwy zwycięzca wygranej w wysokości miliona funtów opowiadał dziennikarzom, że nigdy wcześniej „jego noga nie stanęła w kolekturze”. Dopiero po śmierci ojca zdecydował się zagrać i za pierwszym razem wygrał używając „pewnych liczb, które miały związek z jego rok wcześniej zmarłym ojcem”.
czytaj dalej
Słynny brytyjski astrofizyk Stephen Hawking alarmuje, że człowiek powinien unikać wszelkich kontaktów z innymi cywilizacjami, jakie mogą znajdować się we Wszechświecie. Według niego, konsekwencje takich kontaktów mogą okazać się katastrofalne
Zdaniem Hawkinga, jest prawie pewne, że we Wszechświecie istnieją inne istoty rozumne, ale nawiązanie z nimi kontaktu mogłoby być "zbyt ryzykowne".
"Jeśli obcy złożyliby nam wizytę to jej konsekwencje byłyby bardziej doniosłe od tych, jakie nastąpiły po dotarciu Krzysztofa Kolumba do Ameryki. A jak wiadomo, nie były one szczególnie korzystne dla Indian" - powiedział naukowiec w nadanym w niedzielę pierwszym odcinku nowego programu telewizyjnego Discovery Channel "Wszechświat Stephena Hawkinga".
Hawking przypuszcza, że większość obcych form życia to prawdopodobnie mikroorganizmy lub odpowiedniki ziemskich zwierząt. Jednak zaawansowane w rozwoju istoty mogą okazać się groźne.
"Obcy, po osiągnięciu odpowiedniego stopnia rozwoju, mogą zacząć podróżować i dążyć do podboju i kolonizacji planet, na których wylądują" - uważa astrofizyk.
68-letni Hawking zdobył światową sławę swymi pracami poświęconymi podchodzeniu i rozwojowi Wszechświata oraz teorii grawitacji. Jest autorem m. in. "Krótkiej historii czasu", jednego z najważniejszych i najpoczytniejszych dzieł literatury naukowej.
Słynny brytyjski astrofizyk Stephen Hawking oświadczył, że człowiek powinien unikać wszelkich kontaktów z innymi cywilizacjami, jakie mogą znajdować się we Wszechświecie, ponieważ konsekwencje takich kontaktów mogą okazać się katastrofalne.
Zdaniem Hawkinga, jest prawie pewne, że we Wszechświecie istnieją inne istoty rozumne, ale nawiązanie z nimi kontaktu mogłoby być "zbyt ryzykowne".
Hawking przypuszcza, że większość obcych form życia to prawdopodobnie mikroorganizmy lub odpowiedniki ziemskich zwierząt. Jednak zaawansowane w rozwoju istoty mogą okazać się groźne.
- Obcy, po osiągnięciu odpowiedniego stopnia rozwoju, mogą zacząć podróżować i dążyć do podboju i kolonizacji planet, na których wylądują - uważa astrofizyk.
68-letni Hawking zdobył światową sławę swymi pracami poświęconymi pochodzeniu i rozwojowi Wszechświata oraz teorii grawitacji. Jest autorem m. in. "Krótkiej historii czasu", jednego z najważniejszych i najpoczytniejszych dzieł literatury naukowej.
czytaj dalej
Historię śledzimy od samego początku. Dodajmy - historię, w której bezprecedensową rolę odegrał jasnowidz Krzysztof Jackowski. Chodzi o morderstwo krakowskiej studentki Katarzyny Z. (+23 l.), którego sprawą okazał się najprawdopodobniej (czekamy na wyrok sądu) Robert J. (52 l.). To wyjątkowa sprawa, gdyż prawdopodobnie to właśnie udział Krzysztofa Jackowskiego i jego wizje w tej sprawie przyczyniły się do aresztowania sprawcy. Niewykluczone, że czynności przeprowadzone przez śledczych z udziałem Jackowskiego są jednym z dowodów w toczącym się śledztwie.
O sprawie na pierwszej stronie napisał właśnie Superekspress, a numer tego tabloidu natychmiast trafił do archiwum wycinków prasowych pod hasłem "Krzysztof Jackowski" do naszej Bazy FN.
http://www.se.pl/wiadomosci/polska/jasnowidz-pomog-wytropic-morderce_1022056.html
czytaj dalej
Od trzech dni dostajemy linki od czytelników serwisów FN - na dachu Białego Domu w Waszyngtonie był widziany "Alien" czyli obca istota z UFO zwana popularnie szarakiem. Faktycznie mamy do czynienia z tzw. viralem, czyli materiałem błyskawicznie obiegającym sieć www.
Chodzi o rzekome nagranie chińskiego turysty odwiedzającego Waszyngton, który nagle dostrzegł na dachu Białego Domu bardzo dziwną postać i zaczął wszystko filmować.
Film nagrany przez chińskiego turystę poniżej.Turysta zaklina się, że film "nie jest żartem", a dziwna postać na dachu wyglądała na typowego "obcego z dużą głową," których bardzo często ludzie widują podczas Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia z UFO.
O sprawie piszą wszystkie duże światowe serwisy - trudno rozstrzygnąć oczywiście, czy film jest prawdziwy, ale sprawę... będziemy monitorować.
czytaj dalej
[...] Dzień dobry, Natknąłem się na interesujący zapis filmowy, który ukazuje dość dokładnie niezidentyfikowany obiekt latający podążający za najprawdopodobniej samolotem pasażerskim. Uznałem, że film ten może Fundację zainteresować. Przesyłam więc link. Polecam w ogóle ten kanał na youtube. Można się tam natknąć na bardzo interesujące materiały z pogranicza zjawisk niewyjaśnionych.
Pozdrawiam,
[dane do wiad. FN]
Znamy ten kanał i tego youtubera, gdyż praktycznie każdego dnia nasi czytelnicy przysyłają nam do niego linki... Jest to jeden z tzw. "zarabiaczy youtuberowych", którzy dosłownie żyją z wpływów z serwisu youtube dzięki ogromnej ilości odsłon i gigantycznej ilości osób prowadzących subskrypcję. Ale to na marginesie.
Rzeczywiście do tego nastolatka (bo nasz bohater prowadzący ten serwis właśnie skończył 15 lat) ludzie przysyłają ciekawe materiały. I niewątpliwie do takich materiałów należy zaliczyć obiekt UFO podążający za samolotem. Poniżej screen z tego wideo.
:
czytaj dalej
Wszystko wydarzyło się w szkole w Irlandii w miejscowości Cork. Była godzina 3.00 w nocy, kiedy nagle niewidzialny byt zaczął otwierać drzwi i szarpać szafkami. W budynku szkoły od dawna dzieją się rzeczy, które wskazują na to, że to miejsce odwiedza jakiś niewidzialny byt. Sprawę potwierdza dyrektor szkoły.
- Oczywiście, wiedzieliśmy o tym, że w szkole coś się ruszało, ale kiedy wróciliśmy, by zobaczyć co to było, już nic się nie działo - mówi Kevin Barry, dyrektor placówki dodając, że sytuacja miała miejsce w środku nocy. Mężczyzna wyznaje, że nie ma pojęcia co to mogło być, ale wedle jego słów w szkole rzeczywiście dzieje się coś dziwnego.
- Wiemy, że coś się dzieje, bo czasem kiedy ktoś przechodzi przez to miejsce, to czuje dziwny chłód unoszący się w powietrzu – stwierdza dyrektor placówki.
Zobaczmy screeny z filmu zarejestrowanego przez monitoring.
I wreszcie sam film.
czytaj dalej
Czy można sobie wyobrazić w Polsce sytuację, kiedy żona np. prezydenta mówi otwarcie o tym, że widziała UFO? Taka sytuacja zdarzyła się w Japonii. Miyuki Hatoyama, żona premiera Yukio Hatoyama (szef rządu Japonii od 16 września 2009 do 8 czerwca 2010) mówiła wprost, że w dzieciństwie została uprowadzona przez UFO.
Miyuki ma 74 lata. Wydała książkę zatytułowaną „Bardzo dziwne rzeczy, które mnie spotkały”, w której opisuje swoje pozaziemskie przygody.
Książka jest kompilacją 26 wywiadów ze znanymi osobistościami, które uprzednio zostały opublikowane w magazynie „Mu”, w którym Miyuki prowadzi swoją kolumnę „ Cudowny wywiad”.
Gdy Miyuko 20 lat temu obudziła się i powiedziała swojemu (teraz już byłemu) mężowi,że właśnie była w postaci astralnej na pokładzie pojazdu UFO, on zasugerował jej, że pewnie był to tylko sen.
„Mój obecny mąż ma inne spojrzenie na świat” napisała. Państwo Hotoyama poznali się w USA, gdzie oboje studiowali na Uniwersytecie Stanford.
Pani Hatoyama wyznała podczas wywiadu w telewizji, że spotkała amerykańskiego aktora Toma Cruise’a…w poprzednim życiu.
– Mam marzenie, które wierzę, że się spełni, by nakręcić film w Hollywood. Główną rolę męską dostałby oczywiście Tom Cruise. Dlaczego? Bo wiem, że w poprzednim życiu był Japończykiem – powiedziała w telewizji.
– Byłam wtedy z nim. Tak więc, gdybym podeszła do niego i powiedziała „długo się nie widzieliśmy” rozpoznałby mnie – dodała.
– Nauczyłam się także od nich pobierać energię ze Słońca - pochwaliła się Hatoyama w programie - To mi daje niesamowitą energię. Moj mąż tez ostatnio zaczął to robić - wyznała w programie.
czytaj dalej
Australijscy śledczy opublikowali raport końcowy na temat zaginięcia Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych z 2014 roku. Zagadka lotu MH370 pozostaje nierozwiązana, szczątków maszyny nie udało się zlokalizować.
Lecący z Kuala Lumpur do Pekinu Boeing 777 Malaysia Airlines zniknął z radarów 8 marca 2014 roku nad Morzem Południowochińskim. Prawdopodobnie po kilku godzinach lotu runął do Oceanu Indyjskiego. Na pokładzie było 227 pasażerów i 12 członków załogi.
1046 dni poszukiwań
Zakrojone na niespotykaną skalę poszukiwania maszyny kosztowały ponad 130 mln dolarów, przeszukano ok. 120 tys. kilometrów kwadratowych dna oceanu. Znaleziono pojedyncze szczątki maszyny, m.in. na Mauritiusie i na wyspie Reunion. Wraku ani czarnych skrzynek nie udało się zlokalizować.
W styczniu 2017 r. Malezja, Australia i Chiny zdecydowały o zawieszeniu poszukiwań, po 1046 dniach.
"To niewyobrażalne i niezrozumiałe"
"To niewyobrażalne i z pewnością niezrozumiałe dla ludzi, że w obecnych czasach, gdy każdego dnia lata 10 milionów osób, znika duży samolot, a świat nie może się dowiedzieć, co się stało z maszyną, pasażerami oraz załogą" - podało we wtorek australijskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu.
Australijscy eksperci wyrazili głębokie ubolewanie, że nie udało się zlokalizować wraku i odtworzyć ostatnich chwil feralnego lotu.
"Pomimo ogromnego wysiłku setek osób z całego świata, maszyny nie udało się odnaleźć" - napisano w dokumencie, który opisuje BBC.
W końcowym raporcie podano, że wrak Beinga 777 najprawdopodobniej znajduje się na dnie Oceanu Indyjskiego, na obszarze 25 tysięcy kilometrów kwadratowych w jego południowej części.
Wiedza większa niż wcześniej, pytania bez odpowiedzi
Śledczy napisali, że wiedza o prawdopodobnej lokalizacji wraku jest obecnie "większa niż kiedykolwiek wcześniej". Australijski rząd zapowiedział jednak, że tylko nowe, twarde dowody mogą wpłynąć na decyzję o wznowieniu poszukiwań.
Wciąż trwa malezyjskie śledztwo w sprawie zaginięcia maszyny Malaysia Airlines, jednak i tam nie poczyniono w ostatnim czasie żadnych przełomowych ustaleń.
Wiadomo, że po utracie łączności Boeing 777 był jeszcze kilka godzin w powietrzu. Bez odpowiedzi pozostają natomiast pytania, co się wtedy działo. Na świecie powstało już kilka książek przedstawiających różne hipotezy w sprawie zaginięcia MH370. Jedna z nich dotyczy... ingerencji "obcych".
Tajemnica lotu MH370 będzie jednym z najbliższych zadań dla grupy najlepszych polskich jasnowidzów z Projektu Messing (w ramach FN).
czytaj dalej
Ci, którzy śledzą ostatnie anomalie pogodowe na pewno odnotowali oświadczenie amerykańskiego uczonego Michio Kaku: "Ostatnie huragany w USA są kwestią ludzkich rąk i stworzone przez instalację HAARP lub podobną technologię działającą w Rosji"
Jako dowód, Michio Kaku prezentuje teoretyczne założenia dotyczące wpływu pogody na nanocząstki w atmosferze Ziemi i ich późniejszej aktywacji przez lasery. Uczony nie ma wątpliwości, że widać tam "sztuczną ingerencję w przebieg kataklizmów".
"Urzędnicy państwowi wcześniej potwierdzili, że HAARP umożliwia wojsku zmianę pogody i przekształcenie go w broń, powodując trzęsienia ziemi, powodzie i huragany. W związku z nienormalnymi huraganami, które obecnie nękają Amerykę, powodzie, które niszczą Indie i pożary lasów, które niszczą północny zachód Pacyfiku, wojna pogodowa stała się ważnym tematem debaty publicznej w nowoczesnej nauce." - mówi uczony.
Spekulacje teoretyków dotyczące wpływu HAARP na zmiany pogody w danym regionie świata są prawdopodobnie prawdziwe, ale nie mogą być dowodem. Naukowiec z USA, przedstawia własną wersję ostatniego megahuraganu - pokazuje schemat powstania potrójnego wiru, który do niego doprowadził.
Manipulacja pogodą - winny rosyjski program?
Amerykańscy badacze technologii manipulacji pogodą uważają, że za ostatnie huragany odpowiada bliźniaczy, rosyjski program "wpływania na pogodę", czyli rosyjski odpowiednik programu HAARP. "Widać tam wyraźnie rękę Kremla" - to najczęstszy komentarz na forach zajmujących się manipulacją pogody.
czytaj dalej
To prosty numer wykonywany 'od setek lat' przez hipnotyzerów. Robił go wielokrotnie i bez żadnego problemu Dynamo, robi go także dobrze nam znany Keith Barry, na którego pokazie nasza ekipa była w Irlandii.
Na czym on polega? Hipnotyzer i medium (ostatnio nagle w mediach pojawiło się dziwaczne słowo "mentalista", ale to po prostu silne medium) bierze dwie osoby i tworzy między nimi coś w rodzaju "połączenia we współodczuwaniu". O żadnym oszustwie nie ma mowy, bo mieliśmy okazję na własne oczy z bliska widzieć tego typu fenomen. Warto zobaczyć go przy okazji filmu, który na swoim profilu na facebooku zamieścił Keith Barry.
Są także w Polsce osoby potrafiące zrobić takie właśnie "połączenie". Z jedną z nich spotkamy się za kilka tygodni.
Na koniec kilka słów o tym irlandzkim hipnotyzerze. Keith Patrick Barry (ur. 25 października 1976 r.) urodził się w Waterford w Irlandii. Jego zainteresowanie magią zaczęło się w wieku 14 lat, kiedy kupił książkę zatytułowaną Magic for the Complete Klutz.
Karierę telewizyjną Barry'ego rozpoczęła seria zatytułowana Close Encounters with Keith Barry, emitowana w latach 2003-2005. W 2004 roku Barry wystąpił w MTV. W 2005 urządził Bożonarodzeniowy pokaz na żywo. Od tamtego czasu wielokrotnie występował w telewizji. Do jego najsłynniejszych trików mależy prowadzenie samochodu z opaską na oczach.
Keith Barry szykuje wielki show w 2018. Nasza ekipa także się tam wybiera!
czytaj dalej
W Polsce (podobnie jak na całym świecie) bardzo są popularne programy o gotowaniu. W Polsce jest ich wiele, a wśród nich "Kuchenne Rewolucje" prowadzony przez Magdalenę Gessler. Okazało się, że także w tym programie może pojawić się ślad czegoś, czym zajmuje się Fundacja Nautilus.
Napisał o tym w wiadomości e-mail czytelnik serwisu FN.
-----Original Message-----
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Sunday, October 1, 2017 3:05 AM
To: Fundacja Nautilus <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: Duchy w restauracji
Szanowna Fundacjo!
Pragnę poinformować o ciekawym wątku, który pojawił się w programie... "Kuchenne rewolucje" (4 odcinek szesnastej serii, wyemitowany 28 i 30 września br.). Pracownicy restauracji "Stara Łaźnia", wcześniej "1, 2, 3", znajdującej się w Tarnowie, opowiadali o duchach, które czasami "towarzyszą" im podczas pracy. Goście z zaświatów byli zazwyczaj tylko słyszani (a raczej ich wybryki), ale jedna z pracownic widziała ducha w postaci cienia. Poznanie historii budynku i wydarzeń związanych z tamtym miejscem, pozwala zrozumieć i wyjaśnić ten fenomen.
https://player.pl/programy-online/kuchenne-rewolucje-odcinki,114/odcinek-4,tarnow-1-2-3,S16E04,79299.html
http://www.itvn.pl/aktualnosci,1851,n/kuchenne-rewolucje,223408.html
http://kuchennerewolucje.tvn.pl/
http://www.se.pl/wiadomosci/gwiazdy/kuchenne-rewolucje-w-tarnowie-gessler-wsciekla-stad-wywieziono-pierwszych-wiezniow-do-auschwitz_1020253.html
Warto zacytować fragment publikacji w Superekspresie o tej restauracji.
[...] Na lokalizację "1,2,3" właściciele wybrali ponad stuletni budynek, z którym wiąże się wiele historii. Przed II wojną światową był miejscem obrzędów religijnych. Przed laty służył też jako żydowska mykwa, czyli łaźnia miejska i ostatni przystanek dla więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, co upamiętnia pomnik przed wejściem do budynku. Właściciel restauracji opowiada mrożącą krew w żyłach historię i przyznaje, że kucharki niejednokrotnie widziały DUCHY.
- Kilka osób opowiadało, ale nie wierzyłyśmy w to. Przekonałyśmy się na własnej skórze z koleżanką. Czasami słychać kroki na sali, czasami słychać dźwięk otwierającej się lodówki (…). W okresie wojny ludzie byli stąd wywożeni do Oświęcimia, do obozów. No i ktoś wyszukał, że tu zamordowali jakiegoś człowieka i że to on prawdopodobnie straszy – powiedziała kucharka Kasia.
czytaj dalej
Podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Australii Elon Musk, szef SpaceX, przedstawił nowe plany dotyczące podboju Marsa. Pierwsi osadnicy mają zamieszkać na Czerwonej Planecie do 2024 roku. Przygotowania do kolonizacji ruszą w ciągu pięciu lat
Musk chce rozbudować system posiadanych przez SpaceX rakiet. Oprócz Falcon 9 i Falcon Heavy chce zbudować jeszcze jedną, potężniejszą rakietę o nazwie "BFR" (skrót od Big Falcon Rocket). W tym wypadku Musk chce osiągnąć dwa cele, bo nowa superrakieta miałaby też być wykorzystywana do transportu ziemskiego.
Pierwsi osadnicy na Marsie do 2024 r.
Celem Elona Muska jest wybudowanie na Marsie sporej wielkości miasta. Dlatego już do roku 2022 mają tam dotrzeć dwie pierwsze misje z odpowiednimi ładunkami.
SpaceX zacznie od znalezienia źródeł wody, następnie stworzy infrastrukturę dla działalności wydobywczej, uruchomi elektrownie oraz system podtrzymywania życia. Wszystko po to, by do roku 2024 na Marsa mogli wprowadzić się pierwsi kolonizatorzy.
Plany miliardera są bardzo odważne i wymagają opracowania wielu technologii. Dużym wyzwaniem będzie już sama rakieta. "BFR" ma być w stanie dostarczyć na niską orbitę okołoziemską ładunek o masie 150 ton. Dla porównania, Falcon Heavy ma radzić sobie z ładunkami o masie 30 ton - wyjaśnia serwis Tech Crunch.
Musk uprzedził też ewentualne pytania o finansowanie projektu. Stwierdził, że rakieta "BFR" zostanie sfinansowana z komercyjnej działalności SpaceX. Firma ma powody do optymizmu - Falcon 9 ma na swoim koncie coraz więcej wyniesionych ładunków.
W czerwcu rakieta wystartowała z bazy Sił Powietrznych USA Vandenberg (Kalifornia) , dostarczając na orbitę 10 satelitów dla systemu Iridium NEXT. Docelowo system będzie się składał z 75 satelitów, za których dostarczenie odpowiadać ma właśnie SpaceX.
Na początku września SpaceX wyniosła ładunek na zlecenie wojska. Była to trzynasta misja firmy w tym roku. Związanie się Muska z wojskiem może mu przynieść korzyści, bo rynek transportu kosmicznego do 2030 r. ma urosnąć do aż 70 mld dol.
żródło: Tech Crunch, gazeta.pl
czytaj dalej
Dziennik FAKT przedstawił ciekawy materiał związany z osobą Krzysztofa Jackowskiego. Zgodził się on wykonać wizję na podstawie zdjęcia Angeli Merkel. Po chwili zaczął mówić, że to będzie bardzo dobra kadencja dla kanclerz Niemiec, a ona sama wykona w kierunku Polski "ważny i przyjazny gest".
Całość w serwisie www.fakt.pl
czytaj dalej
Rosyjskie portale podają ciekawą informację o czymś, co było obserwowane nad Kazachstanem (i częścią Rosji przylegającą do tego kraju) 26 września 2017 na nocnym niebie. Miało to kształt bardzo efektownej spirali.
Jest także wiele filmów pokazujących to zjawisko.
Być może powodem powstania tej dziwnej spirali był start rakiety balistycznej typu Topol. Spirala powstała na skutek swobodnego lotu jednego z członów rakiety od momentu uruchomienia pocisku balistycznego typu ICBM o nazwie RS-12M Topol (ros. РС-12М «Тополь»). Jest to rakieta typu ziemia-ziemia o zasięgu 11 tysięcy km.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie