DLACZEGO LUDZIE NIE WIDZĄ 'OBCYCH ISTOT'?
Pt, 9 cze 2017
05:21
Filozofowie Anders Sandberg z Uniwersytetu w Oksfordzie (Wielka Brytania), Stewart Armstrong i Milan Serkavik z Instytutu Przyszłości Człowieka (Serbia) oświadczyli we wspólnej publikacji przedrukowanej przez media na całym świecie, że ludzie na razie znajdują się na niewystarczająco wysokim poziomie rozwoju, aby zobaczyć "obcych". Według naukowców, w kosmosie istnieje wiele pozaziemskich cywilizacji.......
czytaj dalej
Filozofowie Anders Sandberg z Uniwersytetu w Oksfordzie (Wielka Brytania), Stewart Armstrong i Milan Serkavik z Instytutu Przyszłości Człowieka (Serbia) oświadczyli we wspólnej publikacji przedrukowanej przez media na całym świecie, że ludzie na razie znajdują się na niewystarczająco wysokim poziomie rozwoju, aby zobaczyć "obcych".
Według naukowców, w kosmosie istnieje wiele pozaziemskich cywilizacji. Armstrong i Serkavik zakładają, że ludzkość nie może zobaczyć objawów działalności cywilizacji pozaziemskich dlatego, że kosmici są dla ludzi bardzo często po prostu niewidoczni.
Teoria jest dziełem międzynarodowej grupy naukowców. Nad jej stworzeniem pracowało trzech ekspertów z Instytutu Przyszłości Człowieka na Uniwersytecie Oksfordzkim: Anders Sandberg, Stuart Armstrong oraz Milan Cirkovic. Twierdzą oni, że ludzkość może znajdować się na niedostatecznie zaawansowanym stadium rozwoju, aby zobaczyć swych kosmicznych sąsiadów. W przeciwieństwie do pozaziemskich istot.
Swoją koncepcję opisali na łamach naukowego czasopisma "Journal of the British Interplanetary Society".
zwiń tekst
FALE GRAWITACYJNE ZAOBSERWOWANE JUŻ PO RAZ TRZECI!
Czw, 7 gru 2023
23:02
Obserwatorium LIGO (Laser Interferometer Gravitational-wave Observatory) po raz trzeci zarejestrowało fale grawitacyjne, zmarszczki czasoprzestrzeni, tym samym mamy kolejne potwierdzenie, że faktycznie jesteśmy świadkami powstania nowego działu astronomii, który nie do poznania odmieni naszą wiedzę i sposób badania Wszechświata.Astronomowie potwierdzają, że jak w przypadku dwóch pierwszych obserwacji.......
czytaj dalej
Obserwatorium LIGO (Laser Interferometer Gravitational-wave Observatory) po raz trzeci zarejestrowało fale grawitacyjne, zmarszczki czasoprzestrzeni, tym samym mamy kolejne potwierdzenie, że faktycznie jesteśmy świadkami powstania nowego działu astronomii, który nie do poznania odmieni naszą wiedzę i sposób badania Wszechświata.
Astronomowie potwierdzają, że jak w przypadku dwóch pierwszych obserwacji, fale te powstały w procesie łączenia dwóch czarnych dziur w jedną. Analiza zebranych danych wskazuje, że nowe ciało powstałe w procesie formowania ma masę równą 49 naszych dziennych gwiazd. Nowo powstała w procesie łączenia czarna dziura charakteryzuje się masą 49 mas Słońca. Dwie wcześniej odkryte połączone czarne dziury miały w pierwszym przypadku 62, a w drugim 21 mas Słońca.
Najnowsza detekcja miała miejsca w trakcie obecnie trwającego cyklu obserwacji, który rozpoczął się 30 listopada 2016 roku i będzie trwał do końca lata. Oznaczona została symbolem GW170104 i miała miejsce 4 stycznia 2017 roku. Praca naukowa na ten temat została opublikowana w periodyku Physical Review Letters.
"Mamy kolejne potwierdzenie istnienia czarnych dziur o masie gwiazdowej większych niż 20 mas Słońca. To obiekty, o których istnieniu nie wiedzieliśmy przed odkryciem ich przez LIGO" – powiedział David Shoemaker z MIT, nowo wybrany rzecznik projektu LSC (LIGO Scientific Collaboration), zespołu ponad 1000 naukowców z całego świata, którzy prowadzą badania w LIGO oraz europejskim projekcie Virgo.
Szczegóły wszystkich trzech detekcji fal grawitacyjnych. Fot. LSC.
"To wprost niesamowite, że ludzie są w stanie odtworzyć historię i przetestować ją w przypadku tak ekstremalnych wydarzeń, które miały miejsce miliardy lat temu i miliony lat świetlnych od nas. Cały zespół naukowców LIGO i Virgo pracowało nad wyjaśnieniem tego zjawiska" – dodał Shoemaker.
Obserwatorium LIGO jako pierwsze na świecie zarejestrowało fale grawitacyjne we wrześniu 2015 roku. Najnowsze odkrycie jednak jest najodleglejszym dotąd zarejestrowanym łączeniem czarnych dziur. Szacuje się, że zjawisko miało miejsce ok. 3 miliardy lat świetlnych od Ziemi. Poprzednie dwie fale grawitacyjne miały swoje źródło odpowiednio 1,3 i 1,4 mld lat świetlnych od nas.
Nature / Fot. LSC
Źródło: http://www.geekweek.pl/aktualnosci/30397/obserwatorium-ligo-juz-po-raz-trzeci-rejestruje-fale-grawitacyjne
zwiń tekst
NASA UJAWNIŁA SZCZEGÓŁY MISJI DOTKNIĘCIA SŁOŃCA
Czw, 7 gru 2023
23:02
Od setek lat astronomowie badają naszą dzienną gwiazdę przez teleskopy z bardzo daleka, czyli z powierzchni Ziemi. Ale ich odwiecznym marzeniem było zbadanie jej z bardzo bliska. Czy jest to w ogóle możliwe? Przecież gigantyczna temperatura i promieniowanie skutecznie zniszczyłoby instrumenty pomiarowe.Plany wysłania sondy kosmicznej na Słońce, w misję zbadania korony słonecznej, zostały po raz pierwszy.......
czytaj dalej
Od setek lat astronomowie badają naszą dzienną gwiazdę przez teleskopy z bardzo daleka, czyli z powierzchni Ziemi. Ale ich odwiecznym marzeniem było zbadanie jej z bardzo bliska. Czy jest to w ogóle możliwe? Przecież gigantyczna temperatura i promieniowanie skutecznie zniszczyłoby instrumenty pomiarowe.
Plany wysłania sondy kosmicznej na Słońce, w misję zbadania korony słonecznej, zostały po raz pierwszy zaproponowane w 1958 roku. Wielokrotnie przedstawiane projekty nie doczekały się jednak realizacji ze względów technicznych i gigantycznych kosztów. Właśnie się to zmieniło, a dzięki temu już niedługo ludzkość będzie mogła zobaczyć naszą dzienną gwiazdę tak, jak jeszcze nigdy w historii nie miała okazji.
Będzie to misja niezwykle ważna, ponieważ naszą najbliższą gwiazdę badamy dokładnie dopiero od kilku dekad, a im więcej o niej wiemy, tym mniej rozumiemy. Misja "dotknięcia Słońca" od NASA będzie niezwykle trudna, ale zarazem ma być właśnie przełomem w badaniach nad naszą dzienną gwiazdą.
Agencja ujawniła, na zorganizowanej wczoraj konferencji, że jedna z najbardziej niezwykłych misji w historii podboju kosmosu, która do tej pory nosiła nazwę Solar Probe Plus została zmieniona na Parker Solar Probe na cześć astrofizyka Eugene’a Parkera. Zmianę ogłoszono podczas specjalnej ceremonii. Miała ona miejsce na Uniwersytecie w Chicago, gdzie Parker jest emerytowanym profesorem astronomii i astrofizyki.
Parker w 1958 roku, w trakcie swojej pracy w Instytucie Enrico Fermiego, opublikował na łamach Astrophysical Journal artykuł pt. Dynamics of the interplanetary gas and magnetic fields. Parker zasugerował w nim, że ze Słońca bezustannie z dużą prędkością ucieka mnóstwo materii, która ma niebagatelny wpływ na planety i przestrzeń kosmiczną wewnątrz Układu Słonecznego. Dziś to zjawisko znane jest jako wiatr słoneczny.
Praca Parkera stanowi dla NASA niejako podstawę naszej wiedzy o interakcjach zachodzących między gwiazdami, a krążącymi wokół nich planetami. Dlatego rada zdecydowała się nazwać sondę jego imieniem. Co ciekawe, to pierwszy raz w historii, kiedy agencja nazwała sondę na część żyjącego naukowca. To świadectwo tego, jak istotne są jego badania, które stanowią fundament nowej dziedziny badań.
Sonda Parker Solar Probe, jak zapewnia kierownik misji Lika Guhathakurta, będzie odporna na wysoką temperaturę dochodzącą do 2000 stopni i silne promieniowanie, dzięki zastosowaniu specjalnych karbonowych materiałów kompozytowych. Rozpoczęcie misji planowane jest na lipiec 2018 roku, czyli w obecnym minimum aktywności Słońca. Ma to na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa uszkodzenia urządzenia, do którego mogłoby dojść, gdyby nastąpi wyjątkowo silny rozbłysk z plamy słonecznej.
Sonda zbliży się na rekordową odległość zaledwie 6 milionów kilometrów od Słońca, gdzie panuje temperatura nie mniejsza niż 1500 stopni Celsjusza. Przypomnijmy, że średnia odległość naszej planety od Słońca to 149,6 milionów kilometrów. Osiągnie przy tym też rekordową prędkość, bo aż 200 kilometrów na sekundę.
"Po raz pierwszy odwiedzimy żyjącą i oddychającą gwiazdę. Będziemy ją w stanie dotknąć, posmakować i poczuć jej zapach" - powiedziała Lika Guhathakurta, podekscytowana kierująca programem.
Sonda Parker Solar Probe odpowie na kilka zagadek, które od dziesiątek lat spędzają sen z powiek astronomów. Po pierwsze, dlaczego korona słoneczna jest o wiele gorętsza niż powierzchnia. Ma ona temperaturę ok. 5,5 tysiąca stopni Celsjusza, natomiast atmosfera osiąga aż 2 miliony stopni Celsjusza.
Po drugie, co nadaje tak wielkie prędkości i siłę wiatru słonecznemu, który jest też odpowiedzialny za powstawanie zorzy polarnej na Ziemi. I trzecie, misja powinna pozwolić na ustalenie mechanizmów związanych z emitowaniem przez Słońce cząstek o wysokiej energii, które stanowią poważne zagrożenie dla astronautów przebywających na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, w statkach kosmicznych czy na spacerach, a w przyszłości na powierzchni Księżyca.
Space.com / Fot. NASA
Źródło: http://www.geekweek.pl/aktualnosci/30384/nasa-ujawnila-szczegoly-misji-dotkniecia-slonca
zwiń tekst
SZEF BIGELOW AEROSPACE UWAŻA, ŻE KOSMICI PRZEBYWAJĄ NA ZIEMI
Czw, 1 cze 2017
06:13
Robert Bigelow, założyciel i szef słynnej na cały świat firmy Bigelow Aerospace, dzięki której opracowywanym technologiom będą powstawały na orbicie Ziemi, Księżyca i Marsa nadmuchiwane moduły mieszkalne, uważa że Kosmici nie tylko regularnie odwiedzają naszą planetę, ale również na niej na co dzień mieszkają.Oprócz prężnie rozwijanej przez niego działalności funkcjonującej w świecie komercyjnego.......
czytaj dalej
Robert Bigelow, założyciel i szef słynnej na cały świat firmy Bigelow Aerospace, dzięki której opracowywanym technologiom będą powstawały na orbicie Ziemi, Księżyca i Marsa nadmuchiwane moduły mieszkalne, uważa że Kosmici nie tylko regularnie odwiedzają naszą planetę, ale również na niej na co dzień mieszkają.
Oprócz prężnie rozwijanej przez niego działalności funkcjonującej w świecie komercyjnego przemysłu kosmicznego, miliarder jest też znanym badaczem UFO i poszukiwaczem obcych cywilizacji.
W wywiadzie dla NASA 360, Bigelow zdradził, że jest "absolutnie przekonany", że Obcy istnieją i regularnie odwiedzają Błękitną Planetę. Miliarder tłumaczy swoje stanowisko bardzo wnikliwymi badaniami prowadzonymi przez siebie i swoją grupę specjalistów od wielu lat oraz wydanymi na projektu grubymi milionami dolarów.
Lara Logan z NASA, która prowadziła wywiad dla agencji, zapytała Bigelowa, czy nie obawia się, że takie oświadczenie może wywołać falę krytyki pod jego adresem i określenie go mianem szaleńca. Wizjoner odpowiedział, że w ogóle go nie obchodzi, co powiedzą ludzie i ten fakt w żaden sposób nie podważy wiedzy, jaką zgromadził na temat Obcych.
Bigelow odparł również, że jeśli chcemy mieć kontakt z kosmitami, to wcale nie musimy organizować wielkich misji kosmicznych i wypatrywać ich na odległych egzoplanetach, ponieważ oni są tuż pod naszym nosem, na Ziemi.
Nadmuchiwane moduły mieszkalne od Bigelow Aerospace.
Komentarze miliardera mimo wszystko wywołały sporo kontrowersji, a to ze względu na fakt jego niezwykle bliskiej współpracy z NASA i przyszłych planów kolonizacji Księżyca czy Marsa z pomocą technologii opracowanej przez jego inżynierów.
Przypomnijmy, że pod koniec 2016 roku przy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zaczął działać rozkładany innowacyjny moduł mieszkalny o nazwie Bigelow Expandable Activity Module (BEAM). Dzięki niemu było możliwe powiększenie kosmicznego domu o 16 metrów sześciennych, co jest dla astronautów na wagę złota.
Źródło: TheVerge / Fot. NASA/BA / http://www.geekweek.pl/aktualnosci/30375/szef-bigelow-aerospace-uwaza-ze-kosmici-przebywaja-na-ziemi
zwiń tekst
DWIE WYSTAWY O UFO W KRAKOWIE W RAMACH MIESIĄCA FOTOGRAFII - nasza relacja z pobytu na miejscu
Czw, 7 gru 2023
23:03
Miesiąc Fotografii w Krakowie i choć trudno w to uwierzyć… aż dwie wystawy o UFO! 19 maja rozpoczął się Miesiąc Fotografii w Krakowie. W ramach tej imprezy pojawiły się dwie wystawy nawiązujące do fenomenu UFO, choć – to zdumiewające – były robione niezależnie od siebie!W Galerii Szara Kamienica w Krakowie (ul. Rynek Główny/6) jest wystawa "UFO Visual Lab"Natomiast w Domu Esterki.......
czytaj dalej
Miesiąc Fotografii w Krakowie i choć trudno w to uwierzyć… aż dwie wystawy o UFO! 19 maja rozpoczął się Miesiąc Fotografii w Krakowie. W ramach tej imprezy pojawiły się dwie wystawy nawiązujące do fenomenu UFO, choć – to zdumiewające – były robione niezależnie od siebie!
W Galerii Szara Kamienica w Krakowie (ul. Rynek Główny/6) jest wystawa "UFO Visual Lab"
Natomiast w Domu Esterki (ul. Krakowska 46) jest kolejna wystawa tym razem z naszym „małym udziałem”, czyli Nierozstrzygający moment oraz Punkt Obserwacyjny.
Oto kilka najważniejszych informacji o tej wystawie.
NIEROZSTRZYGAJĄCY MOMENT
Kurator: Gordon MacDonald
Od lądowania na Księżycu po zamachy z 11 września 2001 roku – fotografia często dostarcza „niezbitych dowodów” na poparcie teorii spiskowych. Zdjęcia prezentowane na wystawie Nierozstrzygający moment są niezwykłe i swojskie zarazem.
Obrazy wraz z towarzyszącymi im dokumentami, książkami i filmami nasuwają wiele pytań: czy jesteśmy regularnie odwiedzani przez obce istoty podróżujące dziwnymi międzygwiezdnymi pojazdami? Czy może ogromna liczba ludzi postanowiła stworzyć monumentalne, odmieniające życie fikcje, by potwierdzić istnienie istot pozaziemskich i ich wynalazków technicznych? Obie ewentualności są równie intrygujące i do dziś dzielą ludzi. A że nie można ich udowodnić przy użyciu techniki lub analizy fotograficznej, zdjęcia sytuują się w swoistej szarej strefie – między faktem a fikcją, twardymi dowodami a imponującym fałszerstwem.
Wystawa zwraca także uwagę widzów na sens tego, co dziś rozumiemy pod pojęciem wiedzy. Zgodnie z klasyczną filozoficzną definicją wiedza powstaje, gdy prawda – oparte na faktach, niezbite dowody – zazębia się z przekonaniami – koncepcjami, jakie jednostka jest gotowa przyjąć jako część swojego pojmowania świata. W czasach polityki postprawdy to przeświadczenia są decydującym czynnikiem rozumienia świata – prawda stała się czynnikiem niekoniecznym. „Fejki” i „alternatywne fakty” to nowe „prawdy”, które w połączeniu z przyjętymi z góry przekonaniami zamieniają się w potężne narzędzie postrzegania świata.
Nierozstrzygający moment to projekt artysty i kuratora Gordona MacDonalda stworzony dla Miesiąca Fotografii w Krakowie w 2017 roku we współpracy z Photographers’ Gallery w Londynie.
Wszystkie prace udostępnione dzięki uprzejmości Gordona MacDonalda pochodzą z bogatych zbiorów UFO Photo Archives.
ORGANIZATOR:
Fundacja Sztuk Wizualnych
MECENAS GŁÓWNY:
Fundacja Griffin Art Space
PRZY WSPARCIU FINANSOWYM:
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urząd Miasta Krakowa
PARTNERZY WYSTAWY:
Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie, LabLab
I jeszcze słowo o wystawie „Punkt Obserwacyjny”, czyli polskiej części wystawy „NIEROZSTRZYGAJĄCY MOMENT”.
Wystawa "PUNKT OBSERWACYJNY"
Kuratorzy: Gordon MacDonald, Joanna Gorlach
Domu Esterki (ul. Krakowska 46)
/część ekspozycji jest z Bazy Fundacji Nautilus/
Dzięki fantastycznej pracy zwłaszcza Joanny Gorlach, ale także Gordona MacDonald`a (pięknie dziękujemy!) udało się przejrzeć zbiory Fundacji Nautilus i zaprezentować wiele elementów z naszego własnego zbioru sygnowanego przez skrót FN, w tym chyba najbardziej imponujące i ogromne fotografie UFO, które przejęliśmy od nieistniejącego już stowarzyszenia UFO-WIDEO.
Poniżej materiał wideo, który został nagrany przez naszą ekipę 21 maja 2017 w dniu wernisażu wystawy.
I na koniec jeszcze kilka fotografii wykonanych na miejscu w Krakowie przez załogę FN.
Najpierw "UFO Visual Lab".
zwiń tekst
PRZELOT DZIWNEGO OBIEKTU NAD AMERYKAŃSKĄ BAZĄ EDWARDS AIR FORCE BASE
Śr, 31 maj 2017
07:41
2 maja 2017 pasjonaci UFO z grupy UFO SEEKERS nagrali przelot tajemniczego obiektu po niebie o bardzo nietypowym kształcie.W Stanach Zjednoczonych bardzo popularne jest prowadzenie tzw. „Sky Watching”, czyli śledzenie nieba w nadziei, że przy ogromnym szczęściu uda się nagrać obiekt UFO. Wydaje się, że szczęście dopisało dwójce osób, która 2 maja 2017 wybrała się na taką obserwację na pustynię w Kalifornii.......
czytaj dalej
2 maja 2017 pasjonaci UFO z grupy UFO SEEKERS nagrali przelot tajemniczego obiektu po niebie o bardzo nietypowym kształcie.
W Stanach Zjednoczonych bardzo popularne jest prowadzenie tzw. „Sky Watching”, czyli śledzenie nieba w nadziei, że przy ogromnym szczęściu uda się nagrać obiekt UFO. Wydaje się, że szczęście dopisało dwójce osób, która 2 maja 2017 wybrała się na taką obserwację na pustynię w Kalifornii (USA), gdzie mieści się baza lotnicza EDWARDS AIR FORCE BASE.
W tym czasie większość Amerykanów śledziła z wypiekami słynny finał Super Bowl. Była 17:19, kiedy po wejściu na małe wzgórze w pobliżu Bazy Edwards dostrzegli na niebie przemieszczający się dziwny obiekt. Wszystko cały czas rejestrowali kamerą wideo. O nagraniu zawiadomił nas czytelnik od lat informujący pokład okrętu Nautilus o ciekawych materiałach, które pojawiają się w sieci.
From: Daniel [dane do wiad. FN]
Sent: Tuesday, May 30, 2017 7:36 PM
To: nautilus <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: Film
Witam, dzisiaj znalazłem i obejrzałem całkiem nie zły film na YT, a jest teraz tego sporo przy tej technice łatwo zrobić fim( fake ). Wydaje mi się że ten jest całkiem prawdziwy warto zalukać, link do filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=B4FWWR9_Wyg
Pozdrawiam z Giżycka Daniel.
Film jest opatrzony krótkim opisem.
Opublikowany 18 maj 2017
This amazing Anti-Gravity UFO sighting in HD occurred on 02/05/2017 at 5:19 PM in California over Edwards Air Force Base and was filmed by UFO Seekers. The UFO sighting happened at the same time as Super Bowl LI. So while the country was watching an amazing game, this anti-gravity craft was floating through the California desert.
Poniżej film.
Całość wygląda bardzo wiarygodnie i trzeba przyznać, że absolutnie na siłę można tylko wyjaśnić wszystko „teorią balonu z odpustu o nietypowym kształcie”, ale… to musiałby być balon ogromnych rozmiarów. Poniżej zdjęcie/screen z fimu.
zwiń tekst
W pobliżu centrum galaktyki Cygnus A odkryto dziwny, jasny obiekt
Czw, 7 gru 2023
23:03
Astronomowie odkryli nowy, jasny obiekt w pobliżu centrum galaktyki Cygnus A. Naukowcy wciąż nie mają pewności, czym on jest.Tajemniczy obiekt został zaobserwowany przez Very Large Array (VLA). Znajduje się on w galaktyce Cygnus A, która została odkryta przez Grote Rebera w 1939 r. Galaktyka jest oddalona od nas o 800 mln lat świetlnych i była jednym z pierwszych obiektów, .......
czytaj dalej
Astronomowie odkryli nowy, jasny obiekt w pobliżu centrum galaktyki Cygnus A. Naukowcy wciąż nie mają pewności, czym on jest.
Tajemniczy obiekt został zaobserwowany przez Very Large Array (VLA). Znajduje się on w galaktyce Cygnus A, która została odkryta przez Grote Rebera w 1939 r. Galaktyka jest oddalona od nas o 800 mln lat świetlnych i była jednym z pierwszych obiektów, które zaczął obserwować VLA na początku lat 80. ubiegłego wieku.
- Nowo odkryty obiekt może nam wiele powiedzieć o historii tej galaktyki. Zdjęcia Cygnus A wykonane przez VLA w latach 80. stanowiły szczyt możliwości obserwacyjnych tamtych czasów. Przez długi czas nie obserwowaliśmy Cygnus A, aż nowa aparatura nie pozwoliła nam na obserwacje w nowych zakresach promieniowania radiowego. Modernizacja VLA w 2012 r. sprawiła, że dzisiaj mamy jeszcze silniejszy teleskop - powiedział Daniel Perley z Uniwersytetu w Liverpoolu, główny autor badań.
Zespół Perleya rozpoczął kolejne obserwacje Cygnus A w 2015 r. i to on odkrył niezwykły obiekt blisko centrum galaktyki.
- Odkryliśmy wyraźny nowy obiekt blisko jądra galaktyki, który nie pojawiał się na żadnych wcześniejszych zdjęciach. Jest on na tyle jasny, że z pewnością byśmy go zauważyli na poprzednich zdjęciach. To oznacza, że musiał on pojawić się tam w ciągu ostatnich 20 lat - dodał Perley.
Póki co, naukowcy nie mają pewności, czym jest nowo zaobserwowany obiekt. Astronomowie przypuszczają, że może być to eksplozja supernowej lub rozbłysk z drugiej supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w pobliżu centrum galaktyki. Obiekt jest zbyt jasny, by jego naturę można było powiązać z jakimkolwiek znanym typem supernowej.
Mimo że tajemniczy obiekt jest oddalony od supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w centrum Cygnus A o ok. 1500 lat świetlnych, ma wiele cech czarnej dziury. Astronomowie są zdania, że czarna dziura stała się widoczna dla VLA dopiero ostatnio, bo na jej drodze stanęło nowe źródło materii, stanowiące jej pokarm.
- Wiele wskazuje na to, że odkryliśmy drugą supermasywną czarną dziurę w galaktyce Cygnus A, co wskazuje na połączenie z inną galaktyką w niedawnej przeszłości. Jeżeli tak jest w rzeczywistości, byłaby to najciaśniejsza para supermasywnych czarych dziur, którą znamy. Z czasem połączą się one w jedną czarną dziurę - powiedział Chris Carilli, inny z autorów odkrycia.
Naukowcy planują dalsze obserwacje tajemniczego obiektu, które być może rozwiążą zagadkę jego pochodzenia.
źródło: http://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-odkryto-tajemniczy-jasny-obiekt-w-galaktyce-cygnus-a,nId,2397944
zwiń tekst
SONDA JUNO PRZYSŁAŁA NOWE ZDJĘCIA JOWISZA
Czw, 7 gru 2023
23:03
Portale internetowe związane z astronomią, a także sama NASA opublikowały najnowsze zdjęcia naszego gazowego giganta - Jowisza. Zdjęcia pochodzą z sondy Juno, wysłanej w kosmos 5 sierpnia 2011 roku. Od około 11 miesięcy znajduje się ona na orbicie Jowisza, robiąc zdjęcia, o których do niedawna mogliśmy jedynie pomarzyć. Warto przyjrzeć się najnowszym fotografiom przysłanym przez sondę.......
czytaj dalej
Portale internetowe związane z astronomią, a także sama NASA opublikowały najnowsze zdjęcia naszego gazowego giganta - Jowisza. Zdjęcia pochodzą z sondy Juno, wysłanej w kosmos 5 sierpnia 2011 roku. Od około 11 miesięcy znajduje się ona na orbicie Jowisza, robiąc zdjęcia, o których do niedawna mogliśmy jedynie pomarzyć. Warto przyjrzeć się najnowszym fotografiom przysłanym przez sondę.
zwiń tekst
BIAŁE PIÓRKO - tę historię koniecznie powinniście poznać!
Czw, 7 gru 2023
23:04
[...] Piszę ,bo przeczytałam teraz felieton Z.Hołdysa i jest tam opisana bardzo ładna historia,być może ją znacie,ja nie znałam,a spodobała mi się. Historia dotyczy syna Johna Lennona, króry przyszedł na świat w momencie, gdy Jego ojciec przeżywał czas największej eksplozji"beatlemanii"i miliony fanów na całym świecie wariowały na punkcie The Beatles. To spowodowało, że Julian Lennon nie znał właściwie.......
czytaj dalej
[...] Piszę ,bo przeczytałam teraz felieton Z.Hołdysa i jest tam opisana bardzo ładna historia,być może ją znacie,ja nie znałam,a spodobała mi się. Historia dotyczy syna Johna Lennona, króry przyszedł na świat w momencie, gdy Jego ojciec przeżywał czas największej eksplozji"beatlemanii"i miliony fanów na całym świecie wariowały na punkcie The Beatles.
To spowodowało, że Julian Lennon nie znał właściwie ojca,który koncertował nieustannie na całym świecie.
Sam został muzykiem,który starał się unikać rozmów o sławnym ojcu,jednakże ciągle o to pytany w wieku 54 lat zebrał wspomnienia i wydał je w postaci książki. Pytany o wpływ ojca na swoje życie powiedział:
"Śledziłem go jako artystę,więc na moją muzykę miał wpływ na pewno. Ale jako ojciec właściwie nie istniał. Pamiętam pojedyńcze zdarzenia".
Jedno z takich zdarzeń opisał.Gdy miał 12 lat zapytał ojca, co dzieje się z czlowiekem po śmierci. John Lennon był zaskoczony tym pytaniem ze strony młodego syna, ale odpowiedział:
"Nikt tego nie wie,może coś jest,może nie.Zróbmy tak:jak odejdę ze świata,to ci dam stamtąd znać.Przyślę ci białe piórko.To będzie sygnał,że jest cool i nie ma się czego bać"
John Lennon wokalista,gitarzysta,poeta i społeczny aktywista zastał zamordowany przez szaleńca w wieku zaledwie 40 lat w 1980 roku. Odpowiedź jaką dał synowi zapadła w pamięci Juliana i znalazła ciąg dalszy.
Minęły lata,Julian sam jako muzyk wiele koncertuje, niedawno z koncertami był w Australii i właśnie przed jednym z koncertów do garderoby wszedł jego manager z wiadomością, że w hallu czeka na niego grupa członków lokalnego plemienia Aborygenów, którzy koniecznie chcą się z nim zobaczyć.
Julian Lennon wyszedł do nich. Zobaczył jak stoją w półkolu z charakterystycznie wymalowanymi ciałami. Byli to głównie starsi mężczyżni ,na szyjach mieli zawieszone ozdoby z kłów i kamieni,zwichrzone brody i jak określił - wyglądali grożnie.
Najstarszy zrobił kilka kroków do przodu i wyciągnął ręce,gdzie w dłoniach leżało białe piórko.
Julian jak opisał zbladł, a wtedy Wódz powiedział:
"Mamy dla Ciebie wiadomość.Nie bój się.Czyń dalej dobro".
Historia się na tym skończyła,choć nie do końca,ponieważ Julian Lennon założył fundację,broniącą praw ludności rdzennej w różnych krajach świata. Sami Aborygeni nie chcieli wsparcia finansowego,ale poprosili właśnie o wsparcie dobrym słowem mówiąc"Jesteś sławny, powiedz coś światu,to ma dla nas znaczenie".
Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie, Beata Dąbek.
zwiń tekst
NIEZWYKŁE ZDJĘCIE TRUMPA ZE ŚWIETLISTĄ KULĄ - fotografia robi furorę w serwisach S-F
Czw, 7 gru 2023
23:04
Prezydent Donald Trump spotkał się w Arabii Saudyjskiej z przedstawicielami krajów skupionych w Radzie Współpracy Państw Zatoki Perskiej. Rozmawiano między innymi o bezpieczeństwie i walce z terroryzmem.Amerykański prezydent podpisał list intencyjny, który zobowiązuje wszystkie kraje do niefinansowania organizacji terrorystycznych. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Zjednoczonych Emiratów Arabskich.......
czytaj dalej
Prezydent Donald Trump spotkał się w Arabii Saudyjskiej z przedstawicielami krajów skupionych w Radzie Współpracy Państw Zatoki Perskiej. Rozmawiano między innymi o bezpieczeństwie i walce z terroryzmem.
Amerykański prezydent podpisał list intencyjny, który zobowiązuje wszystkie kraje do niefinansowania organizacji terrorystycznych. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Bahrainu, Kuwejtu, Kataru, Omanu i Arabii Saudyjskiej.
Prawdopodobnie najważniejszym efektem wizyty było podpisanie kontraktów zbrojeniowych z Arabią Saudyjską na kwotę 350 miliardów dolarów.
Jednak wizyta miała też bardziej symboliczne elementy. Jednym z nich było otwarcie Światowego Centrum Przeciwdziałania Myśli Radykalnej. W budynku centrum Trump, wraz z królem Salmanem i prezydentem Egiptu Abd al-Fattahem es-Sisim, podeszli do świecącego globu i położyli na nim dłonie. Za nimi stali inni przywódcy i goście uroczystości.
Ten element inauguracji centrum z pewnością miał być poważny, jednak wiele osób odebrało go inaczej. Zaczęły się żarty i porównania do postaci z filmów S-F. Trzeba przyznać, że fotografia robi piorunujące wrażenie...
Poniżej kilka "interpretacji" tego zdjęcia fanów S-F.
I jeszcze zapis wideo, jak spotkanie wyglądało naprawdę.
zwiń tekst
WŁOSKI SUPERWULKAN W KAŻDEJ CHWILI MOŻE WYBUCHNĄĆ
Śr, 24 maj 2017
21:10
Ostatnie tygodnie przynoszą coraz bardziej niepokojące wiadomości od włoskich sejsmologów. To jedyny w Europie superwulkan (o podobnej wielkości do tego w parku Narodowym Yellowstone w USA). Jego erupcja może spowodować nie tylko zagrożenie dla ludzi mieszkających w okolicy, ale też zachwiać klimatem całej ZiemiErupcja na Campi Flegrei, do której doszło 200 tys. lat temu, wywołała wulkaniczną zimę.......
czytaj dalej
Ostatnie tygodnie przynoszą coraz bardziej niepokojące wiadomości od włoskich sejsmologów. To jedyny w Europie superwulkan (o podobnej wielkości do tego w parku Narodowym Yellowstone w USA). Jego erupcja może spowodować nie tylko zagrożenie dla ludzi mieszkających w okolicy, ale też zachwiać klimatem całej Ziemi
Erupcja na Campi Flegrei, do której doszło 200 tys. lat temu, wywołała wulkaniczną zimę. Pyły wyrzucone z wnętrza superwulkanu doprowadziły do powstania w powietrzu aerozoli, które zasłoniły niebo na tak długo, że obniżyły średnią temperaturę Ziemi.
Jak piszą w „Nature Communications” uczeni, jezioro magmy, które buzuje kilka kilometrów pod powierzchnią Pól Flegrejskich, daje o sobie znać od 1950 r. Przez przeszło pół wieku badacze wyróżnili trzy okresy jego największej aktywności - w latach 1950-52, 1969-72 i 1982-84. Największe ruchy ziemi zaobserwowano koło Pozzuoli. Grunt na przemian zapada się tam i podnosi - od 1950 r. wzniósł się o 3 m.
W ostatnim czasie uczeni naliczyli w kalderze Campi Flegrei 26 tys. mikrotrzęsień ziemi. Wstrząsy i podnoszenie się gruntu w okolicy wulkanu to często znak, że szykuje się on do wybuchu.
Półwysep Apeniński to jeden z najbardziej aktywnych geologicznie rejonów świata. Wzdłuż Apeninów przebiega uskok tektoniczny spowodowany przez zanurzanie się pod półwyspem adriatyckiej mikropłyty tektonicznej, zderzenie pomiędzy Afryką a Eurazją (które kiedyś wyniosło Alpy), a także otwieranie się basenu Morza Tyrreńskiego. Powoduje to rozciąganie się Apeninów, mniej więcej o 3 mm na rok. Z drugiej strony Włoch, pod Adriatykiem, także trwają ruchy tektoniczne. Wreszcie same Apeniny to wysokie góry i ciężkie, zapadają się powoli pod wpływem swego ciężaru, co jest źródłem dodatkowych przemieszczeń w skorupie ziemskiej.
We włoskiej prasie ukazują się artykuły ostrzegające przed erupcją superwulkanu, która może zamienić Włochy w wymarły obszar i zmienić klimat całej Europy na arktyczny.
zwiń tekst
ZDJĘCIE UFO NA ONET/POGODA - nasi czytelnicy przysyłają nam linki do artykułu o zmianie pogody
Czw, 7 gru 2023
23:04
Czytelnicy serwisu FN są jak zwykle niezawodni. Jeśli tylko coś ciekawego pojawi się w sieci, co jest 'w kręgu zainteresowań załogi okrętu Nautilus', wtedy natychmiast dostajemy informację. I zawsze podkreślamy, że jest to postawa godna najwyższych słów uznania! Tym razem zainteresował ich serwis pogodowy portalu onet.plOto przykłady wiadomości, które otrzymaliśmy w ostatnich godzinach: Chodzi.......
czytaj dalej
Czytelnicy serwisu FN są jak zwykle niezawodni. Jeśli tylko coś ciekawego pojawi się w sieci, co jest 'w kręgu zainteresowań załogi okrętu Nautilus', wtedy natychmiast dostajemy informację. I zawsze podkreślamy, że jest to postawa godna najwyższych słów uznania! Tym razem zainteresował ich serwis pogodowy portalu onet.pl
Oto przykłady wiadomości, które otrzymaliśmy w ostatnich godzinach:
Chodzi oczywiście o zdjęcie, które można zobaczyć po kliknięciu na link:
https://pogoda.onet.pl/artykuly/jaka-pogoda-czeka-nas-w-niedziele-21-maja-2017-roku/2ekpmbz
Widzimy wtedy taki oto obrazek.
Poniżej zdjęcie w wersji zamieszczonej w serwisie onet.pl:
Zdjęcie jest oczywiście żartem i pochodzi z serwisu shutterstock. Zostało opatrzone znamienną adnotacją:
Object fly in the sky, UFO Alien similar, just kidding
Serwis darmowych zdjęć shutterstock zawiera zresztą więcej tego typu radosnej twórczości internautów.
Jak tego typu zdjęcia powstają? Są do tego specjalne programy czy aplikacje (na smartfony), które bez problemu na każdym zdjęciu mogą wprowadzić dowolne obiekty UFO. Pozwoliliśmy sobie w kilka minut dołączyć do tego zdjęcia nasz "mały drobiazg".
Oglądając takie zdjęcia zawsze jednak radzimy pamiętać o tym, że zjawisko UFO jest porażająco prawdziwe i są zdjęcia, które są absolutnie prawdziwe i których prawdziwości nikt o zdrowych zmysłach nie zakwestionuje. Kilka tygodni temu dostaliśmy serię takich zdjęć i już niedługo jedziemy do ich autora. Szkoda, że mieszka dosłownie na granicy polsko-niemieckiej, ale dla udokumentowania takich zdjęć... naprawdę warto jechać choćby na koniec świata!
/szczegóły tej historii i tych zdjęć - wkrótce!/
zwiń tekst
Australia: Rząd zabiera pieniądze miłośnikom UFO
Sob, 20 maj 2017
21:56
Australijski minister ds. społecznych Christian Porter odebrał środki publiczne organizacji Tuggerah Lakes UFO Group, która skupia miłośników Niezidentyfikowanych Obiektów Latających. Porter nie krył zaskoczenia, gdy odkrył, że grupa od 2013 roku otrzymała łącznie 4500 dolarów z państwowego funduszu wspierającego organizacje pozarządowe.Porter odebrał środki publiczne organizacji Tuggerah Lakes UFO.......
czytaj dalej
Australijski minister ds. społecznych Christian Porter odebrał środki publiczne organizacji Tuggerah Lakes UFO Group, która skupia miłośników Niezidentyfikowanych Obiektów Latających. Porter nie krył zaskoczenia, gdy odkrył, że grupa od 2013 roku otrzymała łącznie 4500 dolarów z państwowego funduszu wspierającego organizacje pozarządowe.
Porter odebrał środki publiczne organizacji Tuggerah Lakes UFO Group, która skupia miłośników Niezidentyfikowanych Obiektów Latających. Porter nie krył zaskoczenia, gdy odkrył, że grupa od 2013 roku otrzymała łącznie 4500 dolarów z państwowego funduszu wspierającego organizacje pozarządowe.
- Jestem pewien, że to bardzo mili ludzie, których działania są dla kogoś ważne, ale z mojej perspektywy, jako reprezentanta podatników, ta organizacja nie zdaje testu "zdrowego rozsądku" - tak Porter wyjaśnił fakt, że zawiesił finansowanie organizacji do czasu "zebrania więcej informacji na jej temat".
Na facebookowym profilu The Tuggerah Lakes UFO Group można przeczytać, że organizacja zajmuje się "wymianą informacji o UFO i innymi związanymi z tym tematami".
Minister pytany, czy w Nowej Południowej Walii, gdzie działa grupa, często widuje się UFO odparł, że "aby liczyć na środki z budżetu takie kontakty musiałyby być bardzo częste".
Przedstawiciel grupy wyjaśnił, że środki publiczne wykorzystywano na zakup rzutników i mikrofonów, które są niezbędne na organizowanych przez miłośników UFO spotkaniach z udziałem starszych osób.
żródło: Rzeczpospolita
zwiń tekst
Pilotów na całym świecie opanowała nowa moda – każdy niezidentyfikowany pojazd powietrzny jest dla nich ‘DRONEM’
Czw, 7 gru 2023
23:05
Jak można było się tego spodziewać, piloci raportują, że napotykają w powietrzu coraz większą liczbę bezzałogowych statków powietrznych, jednak niektóre wskaźniki mogą być przesadzone, na co wskazuje analiza przeprowadzona przez amerykańską Academy of Model Aeronautic. AMA przyjrzała się uważnie każdej z 1270 obserwacji zgłoszonych w lutym do FAA przez pilotów załogowych statków powietrznych i wykazała.......
czytaj dalej
Jak można było się tego spodziewać, piloci raportują, że napotykają w powietrzu coraz większą liczbę bezzałogowych statków powietrznych, jednak niektóre wskaźniki mogą być przesadzone, na co wskazuje analiza przeprowadzona przez amerykańską Academy of Model Aeronautic.
AMA przyjrzała się uważnie każdej z 1270 obserwacji zgłoszonych w lutym do FAA przez pilotów załogowych statków powietrznych i wykazała, że tylko 44 z tych incydentów można określić jako bliskie spotkania. To około 3,4 procenta i tyle samo co wyniki podobnych analiz przeprowadzonych przez AMA w 2015 i 2016 roku.
"W latach 70. i 80. wszystko, co piloci zauważyli, było określane jako UFO. Teraz wszystko, co widzą, jest dronem. Drony to nowe UFO", powiedział Richard Hanson, prezes AMA, Popular Science. Hanson dodał, że piloci opisują tak wszystko, co widzą w powietrzu, od przemieszczanych wiatrem torebek na zakupy, po latawce i balony pogodowe.
Niektóre z raportów zawierały obserwacje dronów, które latały poniżej wysokości 400 stóp, pomimo wszystkich kampanii informacyjnych, które miały uświadomić środowisku lotniczemu zakres przepisów dotyczących bezpiecznego użytkowania dronów i limity przestrzeni powietrznej w jakiej mogą się poruszać. Hanson zauważa, że potrzebna jest jeszcze bardziej intensywna edukacja w tym zakresie.
Źródło: AVweb
zwiń tekst
Jasnowidz wskazał miejsce, w którym mogą znajdować się zwłoki 22-latka z Brzegu
Czw, 7 gru 2023
23:05
Wznowiono poszukiwania Damiana Budzana, który wskoczył do Odry, by ratować koleżankę. Akcja trwa już szóstą dobę. – Dokładnie zostanie sprawdzony rejon brzeskiej mariny oraz miejsce, które wskazał jasnowidz wynajęty przez rodzinę. Sprawdzimy też miejsce wskazane przez policyjnego psa, przeszkolonego w poszukiwaniu zwłok. Wczoraj nurt rzeki był zbyt silny, by prowadzić poszukiwania i stanowił .......
czytaj dalej
Wznowiono poszukiwania Damiana Budzana, który wskoczył do Odry, by ratować koleżankę. Akcja trwa już szóstą dobę.
– Dokładnie zostanie sprawdzony rejon brzeskiej mariny oraz miejsce, które wskazał jasnowidz wynajęty przez rodzinę. Sprawdzimy też miejsce wskazane przez policyjnego psa, przeszkolonego w poszukiwaniu zwłok. Wczoraj nurt rzeki był zbyt silny, by prowadzić poszukiwania i stanowił zagrożenie dla płetwonurków – wyjaśnia Adam Bielecki, zastępca komendanta policji w Brzegu.
– Poszukiwania mężczyzny trwają nieprzerwane od kilku dni, ale w środę zaczęliśmy je prowadzić na szerszą skalę. W związku z tym, że opadł poziom wody w Odrze, możliwe było ściągnięcie tutaj płetwonurków, którzy wykorzystują kamery umożliwiające podwodną obserwację – mówi Patrycja Kaszuba, oficer prasowy Komendy Policji Powiatowej w Brzegu.
Poszukiwania Damiana Budzana trwały nie tylko w wodzie, ale też na lądzie. Sprawdzane miejsca wskazały specjalnie wyszkolone psy.
– W poszukiwania, które rozpoczęły się o godz. 9, zaangażowali się nie tylko płetwonurkowie z Opola i Nysy, ale też strażacy, ratownicy w WOPR i policjanci z Brzegu i Wrocławia. Akcja nie była prowadzona na jednym obszarze. Najpierw dokładnie została sprawdzona marina, a następnie kilkukilometrowy odcinek w okolicach jazu w Lipkach – wylicza Kaszuba.
Środowe poszukiwania zakończyły się późnym popołudniem.
– Nie mamy możliwości, aby zapewnić warunki do całodobowych poszukiwań, ale z pewnością nie zostaną one zaprzestane. W czwartek policjanci, strażacy i płetwonurkowie wrócą do pracy – zapewnia dyżurny KPP w Brzegu.
Przypomnijmy że koleżankę zaginionego uratowali policjanci. Po przepłynięciu ponad kilometra wyciągnęli ją z wody. Tymczasem po Damianie ślad zaginął.
Damian Budzan ma 22 lata i mieszka w Małujowicach w gminie Skarbimierz. Ma ok. 187 cm wzrostu, jest szczupły, ma ciemne włosy i oczy. Na jego prawym kolanie znajduje się pooperacyjna blizna. W dniu zaginięcia ubrany był w niebieskie dżinsowe spodnie ze ściągaczami na nogawkach oraz białą bluzkę z krótkim rękawem z nadrukowaną palmą.
Osoby posiadające jakiekolwiek informacje o miejscu pobytu Damiana Budzana, proszone są o kontakt osobisty lub telefoniczny z Komendą Powiatową Policji w Brzegu – tel. 774240003, 774240045, bądź najbliższą jednostką Policji na terenie całego kraju pod numerem 997 lub 112 z telefonów komórkowych.
żródło: gazeta.pl
zwiń tekst