Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl
Pt, 23 paź 202022:08
| komentarze: brak czytany: 986x
[...] Witam Mostek i Kapitana, Jestem świeżo już po drugim oglądnięciu opublikowanego niedawno materiału wideo z prelekcją Pana Roberta chyba z 2019 roku, którą nie mogę przestać się zachwycać.
W trakcie wideo przypomniane były najważniejsze projekty i sprawy Fundacji Nautilus tj. projekt Kontakt czy tzw. ,,list z Transscendencji”, o którym sobie przypomniałem w trakcie oglądania i naszła mnie ochota, aby wyszukać Waszą publikację listu na stronie FN.
Musiałem przedrzeć się przez wiele artykułów i naglę moją uwagę zwrócił jeden, który dodałem do przeglądarki do odczytania „na później” bo zaciekawiła mnie jego nazwa. Chodziło o statki widmo wokół San Francisco czyli wykrywane przez radary dziwne ruchy prawdopodobnie łodzi, które są widoczne na radarach ale po sprawdzeniu okazuje się, że na miejscu nic nie ma. W artykule była mapka tych tajemniczych ruchów, która wprawiła mnie w osłupienie. Może to przypadek, może nie. Może skojarzenie ze względu na świeżo oglądnięty materiał wideo z informacjami na temat projektu kontakt… ale sprawa jest na tyle ważna, że jeżeli może coś wnieść do sprawy to nie mogę nie podesłać. Mianowicie zaznaczone ruchy łodzi do złudzenia przypominają mi znak, który był pod statkiem w projekcie kontakt, jak i ten który ukazał się na niebie w Warszawie. Jest zarówno spirala jak i zagadkowe trzy kropki/koła jak w znaku. W załączniku przesyłam screeny.
Moc z Wami!
Załogant [dane do wiad. FN]
From: [...] Sent: Monday, November 1, 2021 10:53 PM To: FN Subject:
Witam Widzialem w nocy niezwykły oboekt, nim o tym opowiem krotki wstep mojego spojrzenia na temat ufo. Od dziecka lubilem wpatrywac sie wieczorem w czyste niebo pelne gwiazd, nie bylo godz zeby nie bylo obiekt ktory roznil sie oznakowaniem swietlnym od samolotu. Zawsze mnie ten temat fascynowal i ekscytowal.jednak procz jednego incydentu za dnia zaden z tych obiektow nie wprawial w oslupienie poniewaz nigny do tej pory nie widzialem rzeczy ktore mozna poogladac w internecie.
Zaden oboekt nigdy nie zmienil trajektorji i wszystkie lataly wolno jedynie czasem potrafily przygasac na czystym niebie. Wracajac do incydentu za dnia : bedac z bratem na budowie w wolnej chwili zaczepil mnie i powiedzial ze o tej wlasnie godzinie , byla 12 00 widzial dziwny obiekt przypominajacy male jasne slonce, to byl jeden z cieplejszych dni lata, bezchmurne niebo, kiedy pokazywal mi punkt obserwacji ten obiekt pokazal sie na horyzoncie . byla to biala kula kiedy przelatywala na tle slonca nadal bylo ja widac, leciala wysoko i prawdopodobnie musiala miec rozmiary 2 boingow.
Obserwowalismy ja przez ok 5 sekund w tym czasie przeleciala od horyzontu do horyzontu. Dziwne bylo to ze nie rozmawialismy o tym. Pytalem sie brata czy pamieta to wydarzenie po 8 latach on twierdzi ze nie. Kolega z kolei opowiadal ze w wieku 15 lat wybrali sie grupka 10 rowiesnikow do lasu parku krajobrazowego w sulejowie o 2 w nocy , byli wiele kilometrow w glab lasu, kiedy siedzieli nagla cos nadlecialo nad nich bylo tak ogromne ze sprawialo warazenie ze niebo zrobilo sie pomaranczowe, a bylo na wysokosci czubkow drzew. Zadziwilo go to rowniez ze nikt o tym nie rozmawial a po latach czesc osob nie pamieta tego.
Nie twierdze ze to obcy mieszaja w glowach poniewaz kiedy grupka 20 osob widzielismy jak kolega rzuca sie w przepasc ok 4 m gdzie do ziemi bylo 90 i lapie sie rusztowan i idziemy dalej jak gdyby nic sie nie wydarzylo nikt o tym nie rozmawial. Widac taka funkcja umyslu. Juz mniejsza o to, to co zobaczyle z soboty na niedziele bije wszystki filmy ktorych wiarygodnosci nie bylem w stanie sprawdzic.
Celowo z mojego zamilowania w moim nowym domu kupilem sobie okno dachowe prawie 2m x2m kadzego dnia moge obserwowac niebo. Jednak nie sadzilem nigdy ze zonacze takie rzeczy . obiekt musial miec wicej niz kilometr szerokosci. Na początku obserwowalem podejzane swiatlo , bardziej niebieski i duze jak na gwiazde migalo rowno co sekunde i nagle doznalem szoku, niedaleko od niego dryfowalo ogromne swiatlo w chmurach. Ksiezyc byl po lewej o to swiatlo po prawej , bylo 3 razy wieksze od ksiezyca, bez problemu przez cienkie i zadkie chmury dalo sie dostrzec ze sklada sie z niebieskiego poerscienia w srodku i 2 trujkatow symetrycznie od pierscienia , jednak dopasowany ksztaltem do tego kola, trujkaty skladaly sie z ok 6 pasów. Mimo iz tak niezwyke zjawisko mialem nad glowa zasolem w ciagu10 minut.
Jednak o 6 sie przebudzilem myslac ze tylko drzemalem. Probowalem dostrzec w tym samym miejscu tego ogromnego swiatla, nie bylo, nawet nie bylo podejrzanej gwiazdy jednak moja. Ciekawosc zbudzila nadzwyczaj symetryczna trojkatna formacja 3 gwiazd rowniez duzych, wszystkie tych samych rozmiarow, trojkat zdawal sie dryfowac i odnosilem wrazenie ze punkty sa ze soba polaczone, juz miale rezygnowac z obserwacj kiedy zobaczylem nikle swiatelka ktore nie lataly po jednym torze, krecily sie wokol tego trojkata , zmienialy kierunki i znikaly kiedy wlatywaly w trojkat. Az tu nagle do formajcji trojkata leci powoli podobnej wielkosci swiatlo. Najblizsze niego swoatlo z trojkota ruszylo rowniez w powolnym tempie w jego kierunk. Nagla zaczey wirowac ze soba z duza predkoscia w rownych odleglosciach, jak by sie ze soba bawily, trwalo to ok 5 sekund.
Probowalem dobudzic zone ale ana sobie darowala bo bardzo slabo widzi a ja nie powiedzialem jej z wrazenia co sie dzieje. W ok 10 minucie obserwacj z oddolu trojkata z ogromna predkoscia wystrzelilo niebieskie swiatlo niczym iskra przygasajac jak by sie wypalalo w ulamku sekundy pokonalo ogromny dystans i zmienilo trajektorie o okolo 130 stopni. Oczy mialem az suche z braku odruchu mrozenia, wyszedlem na dwor i po krotkiej obserwacj z przerazenia wbieglem do domu bo nisko nad lasem pojawily sie 2 obiekty przeciely sobie droge. Jeden z nich nieznacznie zmienil kierunek i zaczął leciec coraz szybciej w moim kierunku . to byla duza kula byl nisko ok 1 kilometra, ale byl bardzo duzy , musial byc wielkosci domu.
Nie spodziewalem sie u siebie takiej panicznej reakcji jednak te wszystkie rzeczy jakie widzialem lacznie przez maks 40 minut sprawily ze bylem w stanie wtedy uwierzyc w opowiesci o porwaniach, po chwili wrocilem na zewnatrz, ciekawosc nie dawala mi spokoju, obiekt stanowczo zwolnil ale lecial dalej. Patrzylem jeszcze raz wnikliwie w formacje trojkata , bylo juz po 6 robilo sie widno, widac bylo ze tamte swiatla sa przed chmurami przez kolejne 15 minut wlecialy w nigo jeszcze 2 obiekty i znikly, ale pomidzy punktami nie bylo zauwazalne zeby tam byl jakis ogromny obiekt.
Kiedys bym z siebie takich twierdzacych slow nie wydusil ale dzis to powiem bez ogrodek, ten ogromny obiekt musial miec kamuflarz i musial byc znacznie wiekszy niz te gigantyczne swiatla. Najprawdopodobniej widzialem wylot z silnika, pozniej jak juz te 3 punkty sie pojawily smiem twierdzic ze to silniki zastepcze jednostek niezaleznych ktore maja imitowac gwiazdy. Ten ogrobny obiekt usiał pozniej wisiec nad lasem na wysokosci chmur wylotem silnika do dolu wiedzac ze juz tylko zwierzyna to zobaczy albo zostalo to wylaczone jak juz si pojawily te 3 punkty. One kryja sie w symetrycznych formacjach imitacji gwiazd , obserwojcie bo warto, to bylo niezwykle.
Witam, Od wczorajszej audycji Jackowskiego zastanawiam się nad jedną rzeczą. Wiem że FN a szczególnie RB ma uczulenie na wszelkie teorie spiskowe :) ale jednak w obecnej sytuacji jakoś blizsza jest mi wizja pana Jackowskiego z tym ze owa nadchodząca wojna jest zaplanowana. Więc pytanie czy wyłaczanie w Niemczech elektrowni atomowych i zastępowanie ich węglowymi nie jest zabezpieczeniem się na wypadek jakiejś zabłąkanej rakiety? Wiadomo czym grozi wybuch elektrowni atomowej. Przy węglowych nie ma prawie żadnego ryzyka. Przecież jest to kraj który najgłośniej krzyczy odnośnie CO2 a ty nagle zmiana kierunku i zwiekszenie owego znienawidzonego CO2. Milego zastanawiania się i cieszę sie ze przez tyle lat jesteście.
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.