Dziś jest:
Niedziela, 24 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Moje sny... Myśl - 'przylecieli po nas... a jednak!'
Nie, 10 gru 2023 21:01 | komentarze: brak czytany: 2175x

Szanowny Kapitanie, Drodzy Załoganci!

Długo zastanawiałam się, czy w ogóle opisywać to, co mi się przytrafiło. Do snów większość ludzi ma podejście pobłażliwe, lekceważące. Jeśli przyśni się nam coś niepokojącego, to należy to zignorować, bo jest to niewarte uwagi. Tymczasem od kilku miesięcy, zwłaszcza po trzecim śnie, poczułam jakby impuls, żeby tego tak nie zostawiać. Następnie, gdy już przełamałam się, żeby podzielić się tym wszystkim, działanie strony Fundacji zostało wstrzymane. Pewnie mój mail poczeka w długiej kolejce.
Miałam serię snów związanych z ogólnie rozumianym ufo, tak jakby były to wizje z przyszłości. Było to w pewnych odstępach czasowych, może kilkumiesięcznych. Ostatni sen był wiosną tego roku. Muszę tu zaznaczyć, że w dzieciństwie (wiek nastoletni) miałam nieliczne sny prorocze, ale nie były jakieś dramatyczne, dotyczyły raczej pozytywnych wydarzeń.

Sen 1. Dookoła panuje półmrok, jakby na dworze były zgliszcza miasta, czy budynków. Ogólnie nie widać żadnej przyrody, drzew. Panuje beznadzieja, bezradność. Kręcą się jacyś ludzie w oddali. Zbliżają się do mnie 2 osoby, potem okazuje się, że nie są ludźmi. Myśl - „przylecieli po nas... a jednak!”. Patrzą na mnie i jakby telepatycznie mi przekazują, że jeśli chcę, to mogę z nimi lecieć. Nie dyskutują ze mną, wpatrują się we mnie wyczekująco. Jestem pełna obaw, jest mi strasznie żal, ale wiem, że nic mnie tu już nie czeka. Tak jakby Ziemię spotkał totalny kataklizm kończący absolutnie wszystko. Nie wiem co mnie tam czeka, boję się nowego i wiem, że nie będzie powrotu tu, ale życia tu też nie będzie. We śnie jestem bliska podjęcia decyzji, ale budzę się. Jeszcze jak wyglądali – bardzo podobni do nas, dopiero z bliska było widać inne oczy, jakby większe, bardziej okrągłe. Twarze były kobiece, nie miały włosów, choć teraz słabo pamiętam, czy miały coś w rodzaju czepków. No i poza tym inni ludzie by mnie nie zapraszali na inną planetę.




Sen 2. Idę pewną drogą, jest to konkretne miejsce w moim mieście. Obecnie w realu to polna droga, łączą skraj miasta z polami i nieużytkami. We śnie droga jest wyasfaltowana, cieszy mnie widok,że wszystko się rozwinęło, że są działki z nowymi domami gdzieniegdzie. Pamiętam dokładnie, że odę z kierunku wschodniego na zachód. Słońce jest wysoko na niebie. W pewnym momencie patrzę w górę, nade mną pojawia się obiekt. Przez głowę miga mi tylko myśl, że przylecieli. Gdy odwracam głowę znów przed siebie niebo jest już innego koloru, takiego jak gdy słońce chyli się do zachodu ale jeszcze jest całkiem widno. Czyli wykonuję pół kroku,a już mija tyle czasu. Jednocześnie czuję niepokój, ale i wdzięczność że nie pamiętam co było pomiędzy. Odważyłam się opowiedzieć ten sen tylko jednemu znajomemu, z którym czasami rozmawiam np. o programie „Starożytni Kosmici”. Powiedział wtedy, że już mnie namierzyli i że powinnam być „przygotowana” i widocznie coś planują.

Sen 3
Wewnątrz tego snu budzę się w moim łóżku, w pozycji na plecach (normalnie śpię na boku, zawsze), ale jest dziwna sytuacja, bo pod moimi plecami znajdują się jakieś paragony. Paragony mają taką datę, ze wychodzi na to, ze nie było mnie w domu kilka dni (!). Tzn zasnęłam np. w poniedziałek, a obudziłam się kilka dni później i jednocześnie nie pamiętam,że robiłam te zakupy z paragonu który widzę. Wstając z łóżka zastanawiam się długo - jak spytać moją mamę, ile czasu mnie nie było w domu, przecież zrobię z siebie wariatkę. Z zachowania mamy wynika, że nie zaginęłam, nie martwiła się o moją nieobecność. Patrzę jedynie w kalendarz i naprawdę brakuje mi kilku dni z życia. Zresztą kto normalnie chodzi spać do łózka z dowodem zakupów. Myślę o tym, że ONI próbują sprytnie ukryć przede mną fakt zabierania mnie, ale nie do końca poznali naszą psychikę byśmy nie czuli się pokrzywdzeni przez nich. W końcu, gdy pytam mamę, jak długo byłam na „wyjeździe”, ona coś mi odpowiada, ale teraz nie pamiętam już konkretów. Pamiętam tylko tyle, że nie była zaniepokojona, według niej wszystko było ze mną w porządku. Koniec snu.

Ten ostatni sen najbardziej mnie zdziwił, bo akurat teraz od dawna nie mam okazji do podróży służbowych, na wakacje nie jeżdżę samotnie i nie byłoby pretekstu do spełnienia takiego snu, w którym nie ma mnie kilka dni w domu i np. tracę pamięć z powodu imprezy czy alkoholu. W ogóle nie piję, nie pociąga mnie stan nietrzeźwości. Kiedy się obudziłam, poczułam ogromną ulgę, że to „tylko” sen, bo byłam realnie przerażona, co się ze mną działo przez ponad tydzień i dlaczego nikt w domu nie zauważył mojej nieobecności. Mój osobisty wniosek jest taki, że Oni mogą być może sprawdzać, czy dane osoby są w ogóle otwarte na kontakt, czy coś takiego. Z opowieści archiwalnych Fundacji wynika, ze wiele osób przeżywa straszną traumę spowodowaną wizytami, porwaniami. Chciałabym wierzyć, że Przybysze mają swoją „etykę” i nie chcą nas krzywdzić.

Serdeczne pozdrowienia
Załogantka Lexis

P.S Można podać mój pseudonim.

Poniżej opis snu przysłany 18 września 2022

[...] Miałem dzisiaj dość nietypowy sen...a nietypowy bo powiem szczerze, że rzadko śni mi się coś po czym w strachu się budzę. Śniło mi się, że jestem na dworze z żoną i dzieckiem. Byliśmy nieopodal jakiś bloków mieszkalnych w mieście. W głowie/myślach miałem informacje, że w tv kilka dni wcześniej wspominali że gdyby się coś działo to należy szybko się zbierać i zabrać ze sobą konserwy i jakieś "race" do wystrzelenia. Nie wiem czy te race to miały być ostrzegawcze czy miału służyć jako broń... Ta informacja w głowie to oczywiście było także w śnie... No i w pewnym momencie tak jakby niespodziewanie ogromna chmura zaczęła błyskać tak jakby w niej zaczęły wybuchać bomby i zrobiła się czerwono-pomarańczowa i z tej chmury zaczęli skakać spadochroniarze ubrani na czarno.... Strach i wręcz lek jak poczułem we śnie był nie do opisania.... Natychmiast krzyknąłem do żyny we śnie abyśmy szybko czym prędzej uciekali i abyśmy zabrali z domu te race i konserwy. Oczywiście w przerażeniu się obudziłem. Czułam we śnie nie tylko sam strach przed tym że jakieś obce wojsko przyjdzie i strzeli do mnie z bronii i mnie zabije ale wręcz lek nie do opisania, że to co oni zrobią nam to jest okropieństwo jak strach przed najgorsza formą tortur.

 

-----Original Message-----
From: [...]
Sent: Thursday, September 1, 2022 9:34 AM
To: FN
Subject: Orbs z monitoringu


Dzien dobry, niedawno kupilem kamery do zdalnego monitoringu do mojego domu, kamery zaczely rejestrowac dziwne latajace białe kule, Kazdej nocy udaje sie nagrac 2 lub 3 takie sytuacje, kamery w trybie podczerwieni. Przesylam jedno z dzisiejszej nocy.






* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.