OOBE i... dziwna postać, która przeszła przez ścianę
Dobry wieczór Nautilusie
Na wstępie chciałbym pozdrowić całą załogę oraz kapitana okrętu. Dziękuję jeszcze raz że jesteście i za to że zmieniliscie moje życie na lepsze.Mija właśnie rok od kiedy nie piję alkoholu również dzięki Wam;)
Pisze do Was w sprawie mojego kolegi który jest człowiekiem normalnym nie fantazjującym. Dziś opowiedział mi coś na wspólnym małym grillu coś o sobie a mianowicie o wychodzeniu ze swojego ciała w momencie zasypiania,które towarzyszy mu od 15roku życia a ma już lat ponad 40.
Opowiada, jakie to "uczucie" kiedy się wychodzi z ciała opisał to tak ze samo wyjście z ciała zaczyna się szumem usznym które się nasila I czuję jak spada tętno w tym samym momencie a właściwie zatrzymuje się serce... W jeden chwili znajduje się ponad sufitem jednocześnie widzi siebie z góry i z dołu nie potrafi tego opisać słowami tego widzenia ponad przestrzennego,kiedy kończy mówi że samo wejście jest dość ciasne w swoje ciało.
Jak już widział że nie uważam jego za wariata i się nie śmieje z tego opowiedział ze widzi duszę zmarłych ludzi ze wierzy w reinkarnacje ja mu powiedziałem że to nie wiara a wiedza zresztą po chwili się zgodził ze mną ,zresztą sama Fundacja tak uważa z której wziąłem przykład na temat wiedzy a nie wiary w reinkarnacje.
Opowiedział historię kiedy to siedział z kolegą w salonie i grali na gitarach i śpiewali, nagle w jednym momencie około kominka wyszła postać Tak jakby ze ściany się pojawiła widzieli to we dwójkę więc szansa że to się wydaje to mała, postać szła przez salon spoglądając rozmazana twarzą w ich stronę następnie usiadła na fotelu przyglądając się co robią... Powiedzieli tylko do siebie czy ty widzisz to samo co ja.. odpowiedź padła - tak. Nie wiedza kiedy a duszek rozszedl się w powietrzu.
Dobrej nocy i ciepłej majówki.
[dane do wiad. FN]