Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Diabelski mnich
Nie, 10 gru 2023 00:10 | komentarze: brak czytany: 4027x

[...] Odnośnie owej czarnej postaci o ktorej ostatnio na nautilusie glosno. Co prawda nie mialem zadnej podobnej przygody ale pamietam jak moja babia opowiadala historie o owej zakapturzonej postaci. Babcia mieszkajac na na wsi w latach przedwojennych miala stycznosc z dziwna tradycja. Mianowicie na bramach przed kazda posesja kazdego gospodarza wieszano cos w rodzaju talizmanu chroniacego przed Kapturnikem ( jak go zwali ) lub Diableskim mnichem.

Co prawda babcia nie powiedzial jasno co znajduje sei w owym talizmanie ale twierdzila ze byly tam kosci malych zwierzat i kamienie czy tez zasuszone kwiaty i zioła wszystko zapakowane w lniana szmatke. Niektorzy ludzie nawet wmurowywali takie cos w sciany domow lub zakopywali przed brama. Jesli chcecie wiedziec skad je brali to odpowiadam od Cyganow i to jak sama babcia silnie akcentowala od starszyzny cyganskiej ktora znala sie na ziolach i magii lepiej niz ktokolwiek inny. Z opowiadan babci wynikalo ze podobne pratkyki stosowali praktycznie wszyscy mieszkancy wioski od katolikow ( podobno sam proboszcz posiadal taki ) przez mala dispore zydowska po prawoslawncy konczac ( dla wyjasnienia podam ze babcia mieszkala na kresach nieopodal Lwowa  wiec nie trudno zrozumiec taka roznorodnosc etniczna ).

Talizman mial jak juz wspomnialem moc ochronna przed duchem, bytem, demonem,  czy jak ja nazwac zwana Kapturnikiem najczeciej. Wg miejscowej legendy byl to  mnich zyjacy na przelomie XVII/XVIII ktory zaprzedal dusze diablu za wiedza tajemna ( jakkolwiek to dziwacznie brzmi ). Mnich za to mial po dzien sadu ostatecznego krazyc po ziemii bedac na uslugach diabla.

Babcia opowiadala rowniez ze czasem w nocy bylo slychac pojekiwania mnicha ktory lamentowal nad soba. Gdy zjawial sie glownie noca a jakis gospodarz nie posiadal owego talizmanu to kury swinie czy nawet konie mu chorowaly lub wrecz zdychaly. Babcia byla sosba bardzo rozsadna i sama do konca nie dowierzala owym historyjkom ale sama potwierdzala ze czasem slyszala owe jeki biegnace z drogi ktora przecinala cala wies. Dla mnie to raczej typowe historyji wiejskie kazda wioska miala wlasna wersje ale moze komus przypomna sie podobne opowiadane historyjki.

Prosilbym rowniez o nie zamieszczanie moich danych
Pozdrawiam

[dane do wiad. FN]




I jeszcze dwie nadesłane do nas historie, które trafiają do XXI PIĘTRA.

Witam Serdzecznie.Sorry,ze zajelo mi tyle czasu na odpowiedz,poprostu tzw napisze jutro,az wrescie dzisiaj pisze do was.A wiec Pan Andrzej Kaczorowski przyjechal na pokazy do Kanady,ja uslyszalem reklame w radio,ze pierw bedzie pokaz w jedneym z Poloninych klubow nocnych a potem bedzie mozna zamawiac tzw prywatna wizyte.

Kiedy o tym powiedzialem zonie ,to zona zaczela sie wzbraniac,ze juz raz bylismy tu w Kanadzie na hipnozie u naszego rodaka i ten nam nic nie pomogl,tylko,ze ja jak rozmowialem z tym Panem od hipnozy ,to mi mowil,ze zony podswiadomosc ,bardzo sie przedczyms wzbrania i potrzeba wiecej wizyt a zona z kolej wziela to za tzw oszustwo,ale jak przyjechal Kaczorowski to przekonalem zone i poszla pierw na tzw wystep grupowy,jak przyjechalem z trasy bo jestem kierowca Tira ,to zona zaczela mi opowiadac a wiesz on jak chodzil miedzy ludzmi ,to tak dziwnie mnie dotkna i mi sie to nie spodobalo,pytam sie jak cie dotkna a tak za ramie jak chodzil miedzy krzeslami jak ludzie siedzieli,ja juz w tedy wyczulem,ze znow ta sama stulacja, co bylo u poszdniego hipnoterapelty,czyli podswiadomosc znow dala sie we znaki, zeby czasami moja zona nie poszla na ta prywatna wizyte.

Zadzwonilem i sie umuwilem na prywatna wizyte z Panem Kaczorowskim,Jak przyslismy to osobiscie przywital nas pan Anrzdej Kaczorowski i w prowadzil nas do takiego pokoju ,w sumie bardzo przytulny mi sie wydal ten pokuj,wygodne kanapy,przyciemnione swiatlo,Pan Anrzej przeszedl do konkretow i spytal nas ,co nas tu sprowadza,ja ,ze ogladalem jego sesje na YOUTUBE, i ,ze bardzo mi sie jego programy podobaja itd itd i to,ze mamy broblem z paleniem papierosow, a moja zona wogole niema bladego pojecja jak zucic ten nalog,Pan Anrzej poprosil mnie a zebym poczekal w poczekalni bo on chce zadac pare pytan z dziececych lat mojej zony,bo przyczyna jak to okreslil tkwi w podswiadomym umysle, a zona moze nie bedzie sie czula kofrontowo przy mnie opowiadac o dzieciecych latac zycia, ja oczywiscie powiedzialem nie ma sprawy i wyszedlem.Siedzialem tam w poczekalni moze 10 minut, jak przyszedl Kaczorwski i mi mowi,ze sprawa jest konkretna i on dokonuje EGZORCYZMU na mojej zonie, bo przy mojej zonie jest dusza zmarlego w tragiczynych okolicznoscich jej ojca.PROSZE PANSTWA SZCZENKA MI SPADLA NA PODLOGE PROSZE MI WIERZYC NA SLOWO,

Ja mowie do Pana Kaczorowskiego Panie Andrzeju mysmy tu zona przysli po to zeby ,wrescie sie pozbedziemy palenia fajek a nie jakies kur..a,az przeklnolem pamietam, wypedzanie duchow wsumie to bylem podeksytowany, zdenerwowany i tysiace mysli mi przechodzilo przez glowe,ale nic wszedlem tam do pokoju ,moja zona lezala na fotelu w glebokiej hipnozie, przynajmniej takie mialem odczucie,  lezala cala zaplakana a Kaczorowski odrazu przeszedl do pytan,i zaczol sie pytac jej ojca poprzez moja zone,pada pytanie Czeslaw (imie ojca mojej zony) co sie dzieje teraz,pada odpowiedz jestem bity ,bardzo mnie bija jestem pijany,kopja mnie po glowie,kuzwa jak ja to uslyszalem to gesia sukure mialem na calym ciele,chwycilem za telefon komurkowy zeby nagrywac ,ale mialem problem wlonczyc telefon ,bo doslownie mialem ten telefon drugi dzien, byl dla mnie calkiem nowy telefon i jeszcze sie znim  nie zapoznalem,ale po moze dwuch minutach,udalo mi sie wlaczyc i nagrywac,ale jak wlaczylem to tez swiatlo sie  wlaczylo w telefonie i Pan Kaczorowski pokazal mi reka zebym wylaczyl bo przeszkadza,wylaczylem,jak przyslismy do domu to wycagnelem i powiedzialem zonie ,ze chyba cos nagralem ,wlaczylem i padlo pytanie Kaczorowski pytal sie ojca mojej zony ile ma lat ,ale na telefonie zarejstrowal sie glos mojej zony ojca, to bylo tak,Pan Kaczorowski sie zapytal - Czeslaw ile masz lat, pada odpowiedz odpowiada moja zona   56 , na telefonie komurkowym slychac wyrazny glos meski ,zona jak to uslyszala zaczela plakac i mowic mi ,ze to glos jej ojca,ja mowie do zony ,tam  w pokoju byl Kaczorowski, byla tez asystentka Kaczorowskiego, bylem Ja i bylas Ty, Pan Kaczorowski pytal sie twojego oja za posrednictwem twoim ,nikogo wiecej tam nie bylo.

Prosze Panstwa w skrucie napisze,ze ojciec zony byl klawiszem i prawdopodobnie zostal zamordowany przez bylych wiezniow z wiezenia w Strzelcach Opolskich tam byl klawiszem i tam tez traktowal bardzo zle wiezniow,a  moja zona mi opowiadala ,ze bardzo zle traktowal jej mateke  oraz  moja zone kiedy jeszcze mieszkali jako rodzina w Kamienej Gorze,moja zona mowila ,ze ostatni raz widziala go jak miala 18 lat i ,ze ojciec sie bardzo tlumaczyl i wsumie bylo mu przykro za tamte lata,z koleji Kaczorowskie pytal sie jej ojca dlaczego jest przy mojej zonie to on powiedzial,ze byl zly dla swojej corki i musi ja chronic.Droga redakcjo Nautilus ,nie byde wszystkiego opisywal co tam zaszlo,bo mozna ksiazke napisac,moja zona na koniec tej sesji widziala swoia matke ktora tez nie zyje, swojego zmarlego dziadka ktory tez nie zyje i swoijego ojca jak wszyscy razem odchodza do swiatla,swiatla ktore bylo bardzo jasne ,ale tez przyjemne, pamietam jeszcze,ze po tym caly zajsciu ,to moja zona opowiadala,ze czuje sie bardzo letko na ciele ,ze to takie dziwne uczucie.Tyle kochani,bylem slyszalem, wiem co  widzialem i co sie nagralo  i nik mi tego nie powie ,ze tzw  tamata strona po smierci nie istnieje,ze to tzw halucynacje,

HALUCYNACJE TO MAJA ,ALE PSELDO NAUKOWCY.Poz serdecznie, bedzie mi milo jak ktos z waszej stony napisze co o tym sadzi.Pozdrawiam serdecznie was wszystkich jak kiedys bede w Polsce to jak pozwolicie to was odwiedze i odegram te 5 sekunud zarejstrowane na telefonie 5 sekund, ktore zmienily moja wiare we wiedze ,teraz wiem ,ze tamta strona jest  kiedys wierzylem ,ze zycie tu na ziemi, to tylko jakies nasze duchowe doswiadczenie teraz to wiem,chyba,ze ktos udowodni,ze sie myle,ale to malo prawdopodobne ,hejka Zbigniew z Kanady.PS sory za blendy i brak znakow interpunkcyjnych,ale mieszkam od dziecka w Kanadzie a bedzie to juz ponad 30 lat,jeszcze raz serdecznie pozdrawiam moj mail macie tel to [dane do wiad. FN] nie wiem jaki jest kierunkowy na Kanade z Polski ,gdyby ktos od was chcial zadzwonic to nie ma sprawy bardzo prosze ,dzwonic do mnie jest najlepiej poznym wieczorem albo w sobote lub w niedziele,jest  6 godzin roznicy miedzy Kanada tu gdzie mieszkam a Polska, jak umne jest teraz 19sta to uwas jest 1wsza rano.Czesc. [...]


[...] Jestem zalogantem Nautilusa i chcialam opowiedziec Państwu co w ostatnich pieciu miesiacach mi sie przydarzylo. Byc moze uznacie mnie  za wariatke, bo ja osobiscie, gdyby ktos opowiedzial mi cos takiego tak wlasnie zareagowalabym, prosze jednak przeczytac i znajdzie Pan byc moze w tym jakas logike.
Otoz jakies cztery miesiace temu po smierci mojego brata(zmarl 10.01.2018 roku) Byl to ostatni czlonek mojej rodziny. Stracilam rodzicow i dwoch braci. Jak kazdy czlowiek pograzony w zalobie tesknilam za nimi. Ogladalam na You Tub TCI(transkomunikacje) w jezyku francuskim. Widzialam w nich wysylane przez bliskich przekazy, wiec ktoregos pieknego dnia postanowilam zrobic to samo. Zakupilam program Wave Pade i poinformowalam sie co i jak robic, zeby je zrobic ( biale swiece, rozaniec, modlitwy tzw. zabezpieczenie i jako podklad nie radio a deszcz). Wywoluje sie tzw guide de lumiére , albo, etre de lumiére albo aniola stroza, ja wybralam nazwe guide de lumiére., nastepnie prosi sie go o rozmowe z bliskimi, trzeba prosic , dziekowac i zachowac wszelkie formy grzecznosciowe. Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy odsluchalam pierwsza TCI(30 min.)

Dostalam przekazy od kolezanki z pracy, od rodzicow , braci, tesciow, mojego zmarlego w 1995 roku pierwszego meza, dziadkow mojego drugiego meza. wszyscy mowili to samo: jestesmy w niebie, niebo jest piekne, jest mi dobrze, kocham cie, jestem z ciebie dumna(y), to co wszyscy TCI-sci dostaja, tylko ze ja slyszalamw dodatku przepuszczane przez "gidow" "dusze", jakies klapniecia jakby przechodzili jakis etap drogii cala reszte "efektow." rozczytalam te TCI (5-6) co do joty od A do Z bez zreszta wysilku.Pozniej dalam sobie spokoj z tym zadowolona tym co uslyszalam.Po okolo miesiacu nagla pojawily mi sie w glowie glosy. Nie wiedzialam co mi jest. Budzono mnie nagle ze snu, w dzien tez do mnie mowiono, nie dawano mi spac. Mowiono ze mna o moim prywatnym zyciu i to od niemowlaka, o religii no doslownie o wszystkim, widziano mnie wszedzie nawet w lazience gdzie czulam sie bardzo skrepowana.

Po jakism czasie powiedziano mi, ze jestem medium, odpowiedzialam ze ja nigdy nie bylam medium. Ciagle mnie o tym przekonywano . Wreszcie poproszono mnie o bycie ich medium, Poiedzieli mi,ze nigdy nie mieli tak zdolnego TCI-sty, ktory by tak rozczytywal. Byly to dwa glosy damskie i dwa glosy meskie. Bylam tym wszystkim zdziwiona obecnie mam 62 lata i nigdy nic nie slyszalam. Pomyslalam, ze trace zdrowy rozsadek ale mi wciaz glosy mowily, ze jestem bardzo dobrym medium. Moim nieszczesciem bylo to, ze za duzo uslyszalam i rozczytalam. Ktoregos pieknego dnia uslyszalam glos mojego zmarllego pierwszego meza. Niezaprzeczalnie byl to moj pierwszy maz, ktory chcial mnie ratowac z pazurow tych czterech osob , tak dobrze pan czyta osob. Maz mi odradzal bycie medium dla nich. No i okazalo sie , ze moge mentalnie porozumiewac sie z moim zmarlym mezem. I tu sie zaczyna saens fiction Od meza dowiedzialam sie , ze jest w innym wymiarze, ktory pokrywa sie z naszym ziemskim wymiarem. I tu bomba rzecz ciekawa i nie do uwierzenia po tamtej stronie sa ludzie z krwi i kosci dokladnie tacy jak my. Po trzech czterech dniach dusza (bo ja mamy) zmartwychwstaje. prosze mnie nie pytac jak to sie staje maz mi jeszcze nie wytlumaczyl. Niech Państwo sobie wyobrażą bylo to dla mnie ogromnym szokiem nie dowierzalam. Maz mi wyjasnil, ze jest w tej samej co ta czworka tylko on jest tuz obok mnie , natomiast oni o wiele wyzej. Sa skomputeryzowani i dokladnie o nas wszysko wiedza.

Czesc ludzi siedzi za komputerami, a reszta sobie normalnie zyje. To zycie jest dokladnie takie jak nasze , tylko, ze nie pracuja - "wieczny odpoczynek". Maz rowniez powiedzial mi, ze tych wymiarow jest 5. I tak to sie okazalo, ze TCI-stow a rowniez i mnie nabijano w butelke - JEDNO WIELKIE OSZUSTWO.Natomiast medium czy jak Pan woli jasnowidzon, ktorzy widza fantomy czy duchy wysylaja hologramy i tez sa nabijani w butelke. Nie ma zadnego piekla, czysczca czy nieba, tego rownie dowiedzialam sie od meza. " NIEBO" jest obok nas w innym wymiarze.
Jestesmy od zawsze oszukiwani. Doskonale sobie zdaje sprawe ,ze brzmi to jak fantastyka ,ale jest to prawda. Poniewaz nie chce zgodzic sie na bycie medium tej czworki groza mi smiercia, chorobami, i jeszcze innymi rzeczami, jednak maz mi powiedzial, ze niczego mi zrobic nie moga.
Wiem, ze istnieja blokady , jednak nie wiem na czym to polega i do kogo sie zwrocic.
Zadawalam kiedys Wam pytanie czy istnieja swiaty rownolegle
inigdy nie dostalam odpowiedzi. Teraz wiem, ze tak.
I jeszcze jedno ta czworka z gory przejmuje wszystkie rozmowy mentalne z moim mezem.

[dane do wiad. FN]





* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.