Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Dach nad lasem
Nie, 4 kwi 2021 08:49 | komentarze: brak czytany: 2818x

[...] Witam wszystkich.
Jestem tu nowa. Chciałabym opowiedzieć historie, ktora nie daje mi spokoju i czesto mysle o tym co widzialam. Zdaje sobie sprawe, ze zabrzmi to nieprawdopodobnie, dlatego nikomu o tym nie mowilam i nie powiem. Jako dziecko spedzalam czas nad jeziorem, bylam pod opieka duzo starszej siostry. Bylo piekne lato. Mieszkalysmy w domkach letniskowych chyba jakiegos zakladu pracy.

Byli tam rodzice kolezanki mojej siosty. Ktoregos wieczoru/mialam jakies 12 lat/ poprosilam siostre, zeby poszla ze mna do lazienki. To byl duzy wspolny obiekt, polozony na uboczu tego Osrodka. Siostra nie chciala, bo bylo jakies ognisko a ja sie uparlam, ze wlasnie teraz chce umyc wlosy .Poszlam sama. Pamietam, ze wieczor byl b. cieply. Bylo juz ciemno, szlam sciezka/Osrodek byl w lesie nad jeziorem/.

W pewnym momencie podnioslam glowe i pamietam co wtedy pomyslala. Bylam bardzo zdziwiona,ze nad lasem jest dach. To nie byl dach, tylko olbrzymi plaski obiekt, ktory wisial nad samymi drzewami. Byl prawie czarny. Nie byl gladki tylko jakby porowaty. Byly w nim okienka. Wszystkie byly oswietlone. Nie pamietam zadnych swiatelek i dzwiekow. W jednym z tych okienek staly jakies postacie. Patrzyly na mnie. Byly bardzo szczupłe. Widzialam je od pasa w gore. Nie widzialam twarzy dokladnie.

Pamietam tylko, ze nie czulam strachu a te postacie sie usmiechaly? chociaz nie potrafie ich opisac, poza tym, ze mialy cos na glowach. Wygladalo to jak czepki plywackie. Od tego momentu nie pamietam nic. Nie pamietam nawet reszty pobytu w tym Osrodku.

Przypomnialam sobie o tym wydarzeniu w szczegolach jakies 5 lat temu. Wczesniej mialam tylko jakies przeblyski. Potem,po kilku latach, zaczely sie moje problemy i zastanawiam sie, czy moge to jakos laczyc. Zaczely sie moje problemy z telekineza. Robilam wszystko, zeby nad tym zapanowac, ale to nie latwe - tym bardziej, ze w ogole sie tym nie interesowalam. Po prostu wydawalo mi sie oczywiste,ze tak mam. Pozniej moja rodzina przyjela ten fakt za naturalny. Moj tata byl wyksztalconym czlowiekiem, ale byl bardzo zajety, wiec niewiele mu o tym mowilam. Mama prosila,zebym o tym nie myslala. Co wlasciwie zrobilam, bo zylam normalnie i bylam bardzo szczesliwa ;)

W wieku ok.22 lat to sie bardzo nasililo i czasami nie moglam nad tym zapanowac. Pamietam dzien,w ktorym ucieklam z domu do ogrodu z malutkim synkiem na reku.W kazdym pokoju doslownie z hukiem pekalu zarowki. W kuchni popekaly talerze itd. Nie bede o tym teraz pisac, ale zrobilam wszystko, zeby to opanowac. Wiele tych"umiejetnosci"zostalo, ale nigdy ich nie wykorzystywalam. Moze raz czy dwa, ale tylko w dobrym celu. No i teraz opisze cos, co sie wydarzylo w lutym tego roku i wlasciwie dlatego do Was pisze. Rzecz byla tak przerazajaca, ze pomimo uplywu kilku miesiecy nie moge przestac o tym myslec.

Od wielu lat mieszkam za granica.W Londynie. Od dwoch lat w domu, otoczonym duzym parkiem. Wokol parku jest duzy, ceglany mur. Za murem jest bardzo ruchliwa ulica, gdzie cala dobe jezdza samochody. Latem, gdy drzewa sa zielone, prawie nie widac ulicy. Ale zima widac dokladnie druga strone ulicy, szczegolnie, ze sa tam latarnie. Z mojej sypialni jest wyjscie na balkon. Mniej wiecej na wys.2 pietra. Na tym chodniku po drugiej stronie ulicy w dzien ludzie chodza sporadycznie. W nocy w ogole. Nie ma tam przystanku autobusowego wiec nikt nie chodzi przy ruchliwej ulicy bez celu. Domy sa jakies 300m dalej.

Wiem,ze mozecie uznac mnie za osobe nienormalna ,ale ja naprawde to widzialam!! No wiec byla bardzo zimna, lutowa noc, tego roku. Nie bylo sniegu, ale wial bardzo silny wiatr i doslownie bylo oberwanie chmury tak mocno padalo. Obudzilam sie w nocy i nie moglam zasnac. Wzielam papierosa i wyszlam na balkon zapalic. Na tym chodniku po drugiej stronie ulicy zobaczylam czlowieka. Stal bokiem do mnie. Byl bardzo wysoki. Mogl miec jakies 2 metry wzrostu. Zaskoczylo mnie skad tam sie wzial o tej porze, bo bylo ok.3, Potem zobaczylam, ze nie mial zadnej kurtki, czapki tylko biale spodnie i biala koszule .Wlosy poldlugie zaczesane do gory i jakby przyklejone do glowy, bo mimo takiej ulewy w ogole sie nie poruszaly.Te wlosy tez byly biale. I wtedy on zaczal pomalu isc. Pomyslalam sobie, chociaz bylam juz lekko przestraszona, ze pewnie zaraz zatrzyma jakis samochod bo kto bedzie szedl zima tak ubrany w taka pogode? Jak zrobil kilka krokow to ogarnal mnie taki strach ,ze nie moglam sie ruszyc. On nie szedl jak czlowiek ,tylko jak robot. Byl wyprostowany ,patrzyl przed siebie i wykonywal takie posuwiste ruchy a ZADEN samochod nie jechal.To na tej ulicy sie nie zdarza!

Ten jego ruch byl tak straszny, ze rzucilam papierosa i ucieklam do domu. Zgasilam swiatla i doslownie trzeslam sie ze strachu. Polozylam sie i balam sie poruszyc. I tak zasnelam. Na tym balkonie, latem zawsze palilismy swiece i lampiony, zeby jakos oswietlic ten park. Teraz, jak wychodze wieczorem, nie zapalam nic bo nie chce oswietlac domu i przyciagac niczyjej uwagi. Moze slyszeliscie o kims kto widzial taka osobe? Mam nadzieje, ze nigdy wiecej nic takiego nie zobacze, bo widok byl naprawde przerazajacy. Kto mi uwierzy? Pewnie nikt, bo ja pewnie tez bym nie uwierzyla. Pozdrawiam serdecznie:)

[dane do wiadd. FN]






* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.