[...] Witam wszystkich, To moja historia sprzed prawie 10 lat. Poznałem wspaniałą dziewczynę, w której się zakochałem (teraz jesteśmy ze sobą) na początku spotykaliśmy się tylko w weekendy. Chcieliśmy być razem ale wychodziło inaczej. Zaczęliśmy z tego pragnienia rozmawiać ze sobą telepatycznie i przesyłaliśmy sobie nawet spakowane informacje (jak w zip lub rar). Na początku wydawało mi się, że to mi się tylko wydaje, ale skonsultowałem to ze swoją polówka i potwierdziły się moje przypuszczenia, że to działo się naprawdę. Gdy zamieszkaliśmy razem to już się nie powtórzyło. Pozdrawiam [...]
Ostatnio mieliśmy w XXI PIĘTRZE historię o diable... dostaliśmy kolejną, którą publikujemy poniżej.
[...] Opowiadała moja nieżyjąca już Mama. W 1940 roku rodzina mojej Mamy czyli moi dziadkowie, wujkowie i ciocie zostali zesłani na Sybir pierwszym transportem /było to w styczniu 1940 r/. Panował niewyobrażalny głód. Spotkali tam również innych Polaków i między innymi kobietę z gromadką małych dzieci. Ojciec tych dzieci a mąż tej kobiety brał udział w kampanii wrześniowej i nie było od niego żadnej wiadomości.
Trudno było samotnej matce wyżywić gromadkę dzieci, nikt oprócz niej nie mógł troszczyć się o jej dzieci. Zdesperowana kobieta podjęła dramatyczną decyzję - postanowiła popełnić samobójstwo , myślała że jak jej już nie będzie dzieci zostaną oddane do domu dziecka i w tym domu dziecka przynajmniej raz dziennie dostaną jakiś posiłek. Poszła więc do kołchozowej stodoły, zrobiła pętlę ze sznura, przewiesiła pętlę przez belkę, ale pomyślała że jeszcze przed śmiercią pomodli się , by Pan Bóg wybaczył jej ten grzech, ponieważ nie widzi wyjścia z tej trudnej sytuacji - nie może już znieść płaczu głodnych dzieci. Uklękła więc w tej stodole i zaczęła mówić pacierz. Nagle w tej pętli ze sznura ukazał się jej diabeł - z rogami, kopytami, ogonem , był wielkości kota i tak cieszył się , machał rękami, ogonem, cieszył się że zaraz dostanie duszę. Tak zachowanie diabełka wytłumaczyła sobie ta kobieta. Jak ona to zobaczyła, jak wyskoczyła z tej stodoły, nawet nie obejrzała sie za siebie. Nigdy już nie myślała o samobójstwie. Nie wiem czy cała rodzina tej kobiety przeżyli zesłanie , ponieważ moja Mama ze swoją rodziną została przewieziona w okolice Krasnojarska [...]