Po prostu zaczęto do niego mówić, np. 'Dlaczego, nas straszysz? Przecież dbamy o ten dom!
Witam. Po przeczytaniu artykułu "Nawiedzone Domy" postanowiłem opisać wam historię którą opowiedziała sąsiadka mojej ciotki. Kilka lat temu kupiła ona dom, w którym zmarł jego poprzedni właściciel. Z opowieści mojej ciotki wynikało, iż był to człowiek bardzo zżyty z tym miejscem ponieważ własnymi rękami go budował i wykończał. Po śmierci właściciela szybko dom sprzedano, a głównym tego powodem był perfekcyjny stan budynku.
Z zawodu jestem architektem i muszę przyznać, iż naprawdę w wykończenie tego domu włożono wiele solidnej pracy i pieniędzy. Z opowieści kobiety która teraz zamieszkuje to miejsce wynika iż stary właściciel wcale nie opuścił tego domu. Wiele razy np. odkurzacz którym kobieta odkurza dom samoistnie się wyłączył, lub drzwi zatrzasnęły się z hukiem kiedy w domu była tylko jedna osoba. Niby to zwykła historia nawiedzonego domu, ale mnie osobiście bardzo zdziwiło w jaki sposób ta rodzina radzi sobie z duchem.
Po prostu zaczęto do niego mówić, np. "Dlaczego, nas straszysz? przecież dbamy o ten dom," lub "dlaczego wyłączyłeś mi odkurzacz, chcesz aby twój dom był brudny?" Apogeum wszystkich tych manifestacji ducha nastąpiło gdy planowano rozbudować drewniany taras który był zbyt mały do potrzeb domowników. Podobno w okresie tym aktywność ducha wzmogła do tego stopnia iż chciano ten dom sprzedać, lecz po zaniechaniu planu rozbudowy wszystko wróciło do 'normy'. Osobiście słyszałem kiedy kobieta o tym opowiadała i jestem przekonany iż nie miała ona żadnych podstaw by kłamać. To dzieję się tam naprawdę, ale wam o tym chyba pisać nie muszę. Pozdrawiam serdecznie całą Fundację.
Rafał