[...] Witam serdecznie , Nazywam się [dane do wiad. FN] lat 38 i na wstępie proszę o zachowanie anonimowości.
Zdarzenie, o którym chciałbym opowiedzieć miało miejsce 28.07.2018r o godzinie 18.07 - wiem bo chwilę wcześniej patrzyłem na zegarek.
Wspólnie z małżonką Agnieszką spędzaliśmy ten słoneczny wieczór na tarasie w ogrodzie za domem przy grillu z zimnym drinkiem i fajną muzyczką w tle.
Wygodnie siedząc na krześle kątem oka coś zauważyłem i odruchowo spojrzałem w górę. Na niebie dostrzegłem obiekt(rysunek po prawej) w kolorze prawie czarnego grafitu, na pewno metaliczny. Oniemiały z wrażenia aż wstałem z miejsca i podeszłem parę metrów przed siebie.
STANĄŁEM JAK WRYTY AŻ MI KOPARA OPADŁA!!!!!!!!!!
Obiekt unosił się w bezruchu na wysokości około 100m nad moją głową ale nie centralnie, może 10 stopni w dół. Po upływie jakiegoś niedługiego czasu, myślę że mniej niż 20 sekund obiekt powoli zmienił położenie(rysunek po lewej)
Wszystko to odbywało się totalnie bezdzwięcznie tak jakby otoczenie niczego nie było świadome.
Po zakończeniu manewru z podstawy obiektu dostrzegłem 2 błyski.
Połączenie niebieskiego i fioletowego światła wydobywające się z trzech zewnętrznych okręgów nie było mocne lecz trochę rażące, więc wielu szczegółów nie dostrzegłem. Mijający błysk pzerwał następny - o takiej samej sile lecz czerwony z wielkiego okręgu ze środka obiektu . Po upływie około 5 sekund sekwencja się powtórzyła.
Powoli obiekt zaczął się oddalać w górę i z niewielką prędkością pod kątem około 60 stopni na wysokości około 200m zmienił kurs i prosto przed siebie powoli przyspieszając odleciał. Sekwencyjne błyski następowały raz po raz aż do momentu gdy obiekt znikną w niedalekich kłębiastych chmurach gdzie zobaczyłem je ostatni raz.
Większą część tego zdarzenia widziała również moja żona.
W razie co jestem dostępny a to mój numer [dane do wiad. FN]
Pozdrawiam