Dobry wieczór! Właśnie przeczytałem artykuł o zdarzeniach synchronicznych. Odpowiadając na apel chciałbym opisać swoje dwa zdarzenia. Teraz już wiem jak nazwać to co i mnie się przytrafiło w życiu ;)
Zacznę od zdarzenia, które do tej pory robi na mnie duże wrażenie, gdy o nim pomyślę. Już wtedy byłem przekonany o jego niesamowitości i tym, że niemożliwe żeby to był zwykły zbieg okoliczności. I też ma związek z lasem :)
Kilkanaście, prawie dwadzieścia lat temu przechodziłem przez trudny okres w moim życiu. To był czas, w którym pracowałem nad sobą, żeby zażegnać "demony przeszłości" - poukładać sobie sprawy w głowie i siebie samego na nowo.
Nieomal codziennie, tygodniami, chodziłem do lasku-parku w moim mieście, żeby tam spokojnie oddawać się przemyśleniom. W pewnym momencie naszły mnie wątpliwości. Czy moje przemyślenia, to jak się zmienia się moje myślenie, przekonania, ja sam - czy tak naprawdę podążam we właściwym kierunku, czy może jednego "błędnego" myślenia nie zastępuję innym błędnym. I wtedy w krótkim czasie po pojawieniu się tych myśli - może nie po godzinach, ale dniach - na gałązce nad ścieżką, którą akurat szedłem zobaczyłem wiszący kapsel od popularnego wtedy soku. Napis na kapslu brzmiał: "Jesteś na dobrej drodze"... Teraz ta historia jest jeszcze bardziej niesamowita ze względu na zdania, które pojawiają się w artykule cyt. "Naszym zdaniem to rodzaj kodu, który używa wyższa świadomość wszechświata do kontaktu z człowiekiem. W ten sposób przekazuje mu wiadomość: jesteś na dobrej ścieżce."
Drugie zdarzenie, o którym chciałbym napisać miało miejsce w podobnym czasie. Nie jest tak spektakularne jak powyższe, ale według mnie też ciekawe. Chciałem kupić książkę bratankowi na jego, bodajże, urodziny. Chciałem skonsultować z bratem, czy czasem już jej nie ma, ale nie odebrał telefonu, więc kupiłem tę książkę w ciemno. Brat oddzwonił, gdy już wróciłem do domu z książką i potwierdził, że bratanek już ma tę pozycję. Postanowiłem więc wymienić tę książkę na inną. W księgarni naszła mnie myśl, że wymienię na coś dla siebie a bratankowi kupię co innego. W księgarni mój wzrok padł na "Sztukę szczęścia". Niesamowity wywiad Howarda C. Cutlera z Dalajlamą. I.. to była właściwa książka, która pojawiła się we właściwym czasie mojego życia, stając się jednym z ważnych elementem zmian..
Pozdrawiam,
[...] (do wiadomości Redakcji)
załogant
P.S. Świetnie, że jesteście!