Cała Ukraina powtarza przerażające proroctwo nieżyjącego mnicha Germana Budzyńskiego, który miał zapowiedzieć prawdziwą Apokalipsę, kiedy Julia Tymoszenko dojdzie do władzy. Niezwykłe jest to, że sformułowanie użyte w wizji "była więźniarka" pojawiło się w czasie Pomarańczowej Rewolucji w 2004 roku, ale było... zupełnie wtedy niezrozumiałe.
Treść przepowiedni brzmi:
* Gdy Ukrainą zacznie rządzić była więźniarka, wybuchnie wielkie powstanie, a wódz nasłanych przez Moskwę trzecich sił zostanie zamordowany.*
Te słowa wypowiedział w czasie jednej ze swych mistycznych wizji zakonnik, ojciec German Budzynski. Owa wizja miała miejsce w 1991 roku.
Na wszelki wypadek władze ukraińskiej Cerkwi grekokatolickiej nazwały tę przepowiednię fałszerstwem. Historia, która dotyczyć miała wydarzeń w 2010 r., pierwszy raz trafiła do medialnego obiegu w czasie pomarańczowej rewolucji w roku 2004. Ale teraz nabiera nowego znaczenia. Bo więzienie opuściła niedawno Julia Tymoszenko, która choć rozgłasza, że nie chce rządzić Ukrainą, to i tak od zawsze miała apetyt na władzę i trudno uwierzyć, że nie myśli o prezydenturze!
Budzynski, wieloletni więzień sowieckiego łagru, cieszy się dużym szacunkiem wśród ukraińskich grekokatolików. Władze zakonne swoje oskarżenia o fałszerstwo opierają na fakcie, że mnich nie pozostawił po sobie żadnych spisanych świadectw. Zmarł w 1995 r.